eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościPorady › Odbiór mieszkania od dewelopera: jak to zrobić i nie stracić?

Odbiór mieszkania od dewelopera: jak to zrobić i nie stracić?

2018-06-27 09:50

Odbiór mieszkania od dewelopera: jak to zrobić i nie stracić?

Odbiór mieszkania © fot. mat. prasowe

Odbiór mieszkania od dewelopera to chwila, na którą większość z nas czeka z niecierpliwością, której towarzyszy ekscytacja. Warto jednak, aby ta ostatnia nie przyćmiła zdrowego rozsądku. Nowemu lokum należy przyjrzeć się z dużą dokładnością. Tylko w ten sposób zminimalizujemy ryzyko wystąpienia kłopotów, które w ostatecznym rozrachunku mogą nas sporo kosztować. Zakup mieszkania to często jedna z najważniejszych decyzji finansowych, jakie przychodzi nam podejmować w życiu.

Przeczytaj także: 5 rzeczy, które musisz wiedzieć przed odbiorem mieszkania

Odbiór mieszkania, czyli najważniejszy jest czas


Czas to przy odbiorze mieszkania kwestia niemal kluczowa. I nie chodzi tu tylko o wygospodarowanie kilku godzin tak, aby móc uważnie przyjrzeć się wszystkim zakamarkom lokum, ale również o porę dnia. Najlepiej bowiem jest ustalić taką godzinę spotkania, która pozwoli obejrzeć mieszkanie w świetle dziennym i ułatwi dostrzeżenie ewentualnych usterek i niedociągnięć.

Zdecydowanie dobrym pomysłem jest również zaopatrzenie się w narzędzia, które pomogą zweryfikować jakość pracy ekipy budowlanej. W skład "zestawu kontrolnego wchodzić powinny:
  • kątownik,
  • poziomnica (im dłuższa, tym lepsza),
  • taśma miernicza (powinna mieć co najmniej 5 m długości) lub dalmierz,
  • próbnik prądu.

Warto wziąć ze sobą także kartkę grubego papieru, nić z ciężarkiem, piłeczkę (np. golfowa albo pingpongowa), latarkę oraz zapalniczkę. Nie należy również zapomnieć o zabraniu umowy wraz z wszelkimi jej załącznikami.

Pomiar ścian, podłóg i kątów


Punkt pierwszy porządnego odbioru jest najważniejszy: z planem mieszkania w rękach (to jeden z podstawowych załączników do umowy) trzeba sprawdzić, czy lokal wygląda tak, jak to opisał projektant: czy wszystkie pomieszczenia i ich zakamarki wyglądają tak, jak powinny, czy jest tyle okien i drzwi, co być powinno.
– Warto zacząć od dokładnego zmierzenia wszystkich pomieszczeń, by sprawdzić, czy to, co mamy w planie mieszkania pokrywa się z rzeczywistością – mówi Michał Ostrowski, menadżer produktu w Lange Łukaszuk. – Mierzymy więc długość, szerokość i wysokość wszystkich powierzchni, potem zestawiamy to z planami. Do tego warto wykorzystać solidne narzędzia pomiarowe, takie jak Sola. Można użyć albo taśmy mierniczej, albo – jeśli chcemy sobie znacząco ułatwić proces – wygodnego, prostego w użyciu dalmierza laserowego – dodaje.

Zanim przyrządy pomiarowe wrócą do torby, niech się rozprawią jeszcze z rozmiarami framug okiennych i drzwiowych. A gdy to już zrobione, pora na użycie kątownika, który pokaże, czy wszystkie kąty są proste, jak powinny (chyba że w planach zostały zawarte inne wartości!).
– To proste narzędzie, ale zapewni nam spokój ducha. Możemy sięgnąć choćby po kątownik uniwersalny 200x300 mm Wolfcraft – mówi Adam Raczkowski z Lange Łukaszuk.

Trzeba trzymać pion!


Kolejną rzeczą, o której zapomnieć nie wolno, jest sprawdzenie tego, czy wszytko trzyma pion, a więc: powierzchnie ścian i wylewki na podłogach. Do szybkiego testu podłogi przyda się piłeczka – jeśli położona w miejscu nie stacza się w żadną stronę, można odetchnąć. Ale sprawę rozstrzygnie ostatecznie poziomnica lub łata budowlana (fot. 4).
– Im będzie dłuższa, tym precyzyjniej pokaże, czy podłoga jest idealnie wypoziomowana. Jeśli zainwestujemy w takie porządne urządzenie, będzie nam służyło przez dziesiątki lat – mówi Michał Ostrowski.
Wylewki muszą tez mieć odpowiednie dylatacje (specjalne szpary), które pozwalają im pracować we właściwy sposób.

fot. mat. prasowe

Odbiór mieszkania

Przed umówieniem się na odbiór wymarzonego „M” trzeba się do tego starannie i precyzyjnie przygotować


Poziomnica pomoże też dokładnie zlustrować ściany. Wesprze ją w tym wspomniana wcześniej nitka z ciężarkiem – jako że fizyki nie można oszukać, taki prosty wskaźnik szybko wykaże, czy ściany trzymają pion, czy może budowlańcy się nie przyłożyli i niezbędne będą poprawki.

Po tych zabiegach pora sięgnąć po latarkę lub lampę przenośną – w bocznym świetle wszelkie niedoskonałości, niedoróbki i przebarwienia będą lepiej widoczne. A jeśli takie się ujawnią, trzeba koniecznie zapytać o ich przyczynę.

Okna, drzwi, parapety


Po tej części inspekcji, trzeba się zając szczegółowo oknami i drzwiami: czy lekko, precyzyjnie się zamykają i otwierają, czy nie skrzypią. To moment, w którym w roli głównej występuje kartka grubego papieru. Otwieramy okno, przytykamy ją do framugi i zamykamy. Jeśli po zamknięciu bez problemu uda się wyciągnąć kartkę, znaczy to, że okno jest nieszczelne. Podobnie rzecz ma się z drzwiami. I jeszcze jedna rzecz: jeśli okna i drzwi są atestowane, w tym momencie warto zobaczyć ich dokumenty.

Zaraz po tym wypada sprawdzić, czy balkon i parapety są takie, jak w projekcie. Powierzchnie na obu powinny mieć odpowiedni spadek, żeby woda deszczowa gromadziła się w odpływie, a nie przelewała się do mieszkania. Warto też postukać w płytki na balkonie: głuchy odgłos świadczy o tym, że podłoże zostało niewłaściwie przygotowane, a kafelki niebawem odpadną.

Kontrola instalacji


Do skontrolowania zostały jeszcze instalacje. Na początek elektryczna, bo z nią jest stosunkowo najłatwiej – na początku wystarczy sprawdzić, czy ilość i układ gniazdek, włączników i punktów świetlnych są zgodne z planem.
– Próbnikiem napięcia szybko sprawdzimy, czy gniazda zostały odpowiednio podłączone. Warto więc mieć przy obie takie wiarygodne urządzenie – mówi Michał Ostrowski.

Jeśli natomiast chodzi o punkty świetlne, najlepiej byłoby we wszystkich zamontować żarówki i włączyć je w jednym czasie. Jeśli coś zacznie migać albo bezpiecznik odetnie dopływ prądu, będziemy wiedzieć, że instalacja wymaga poprawek.

Kontrola instalacji gazowej to zadanie wyłącznie dla specjalistów – tu nie może być mowy o pomyłce. W przypadku wodnej wszystko będzie zupełnie jasne dopiero w chwili, gdy zostanie podłączona cała armatura. W tym momencie można sprawdzić, czy zostały wykonane wszystkie przyłącza? Podobnie jest z grzejnikami – tu sprawność instalacji można skontrolować precyzyjnie jedynie w sezonie grzewczym.

Warto wykorzystać zapalniczkę, by się przekonać, czy właściwie działa wentylacja. Zapalamy ją i przystawiamy do otworu wentylacyjnego. Jeśli płomień odchyla się w jego stronę, wszystko jest porządku. Jeśli nie – potrzebne będą korekty.

Nie można zapomnieć o instalacji pozwalającej na odbiór telewizji i radia oraz podłączenia do Internetu. Każdy budynek wielorodzinny powinien mieć takie przyłącza.

Usterki trzeba spisać


Wszelkie usterki i niedociągnięcia powinny zostać spisane w specjalnym protokole odbioru mieszkania. Każdy taki dokument musi być zgodny z obowiązującym, bardzo precyzyjnie sformułowanym prawem. Powinien tam być podany m.in. dokładny termin, w którym wszystkie niedociągnięcia zostaną usunięte. Dopiero na podstawie tego można się domagać od dewelopera napraw. I po ich zakończeniu odebrać klucze do swojego „M”.

Oczywiście, nie wszystkie wady uda się wypatrzyć w czasie takiego rekonesansu. Ale tu z odsieczą właścicielowi mieszkania przychodzi prawo rękojmi – na jego podstawie jeszcze przez 3 lata od odbioru lokalu można się domagać napraw na koszt dewelopera.

oprac. : eGospodarka.pl eGospodarka.pl

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (1)

  • karolina_kowalczyk / 2018-07-14 22:51:23

    Przed odbiorem mąż też pojechał z poziomnicą na Laurową jak Fabryka Domów p. Kurpiewskich skończyła wszystkie prace na osiedlu i na szczęście nie było żadnej fuszerki, dostaliśmy klucze w terminie i dosyć szybko się wprowadziliśmy. odpowiedz ] [ cytuj ]

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: