W dniu 2023-10-31 o 15:08, Zenek Kapelinder pisze:
> wtorek, 31 października 2023 o 07:03:36 UTC+1 Pete napisał(a):
>> W dniu 2023-10-29 o 20:47, Kris pisze:
>>> niedziela, 29 października 2023 o 19:59:46 UTC+1 Budzik napisał(a):
>>>>
>>>>> Bez takich cudow elektorat pojdzie głosować na PiS. W wyborach
>>>>> liczy się ostatnie 30 sekund do wrzucenia kartki do urny a nie
>>>>> jakieś sondaże. Przez chwilę zostaje się sam na sam ze swoimi
>>>>> myślami typu dali 800, dodatkowe emerytury, na okna ktos dostał i
>>>>> dopłatę na fotowoltaiki itd. Sa tacy co czekaja na kasę na
>>>>> ocieplenie domu i wiele innych rzeczy.
>>>>
>>>> Znowu zycie sobie zrobiło jaja z Zenka ;-DDDD
>>>
>>> Zenek mi ani wróg ani przyjaciel, ale tak się nieśmiało wtracę:
>>> Na jak największej frekwencji zależało głównie opozycji*, wspierała ja w tym
dzielnie grupa TVN, artyści, campusy itp.
>>> I frekwencją faktycznie była rekordowa a pomimo tego PiSie i tak na 1 miejscu
osiągając coś koło 40 %.
>>> Tusk jak sam mówił kilka dni przed wyborami liczył na większość konstytucyjną a
wyszło jak wyszło.
>>> * przecież " idź na wybory" bylo równoznaczne w tej kampanii z "***** ***"
>> To ja też nieśmiało wtrącą.
>> 1. pizesz, że *opozycji* zależało, ale jak podsumowujesz wyniki wyborów,
>> to wyszlo Ci, że pis wygrało wybory przed innymi komitetami. A to
>> *opozycja* ma 60%. Za dużo oglądasz szczujni tvpis (na szczęście
>> ostatnie podrygi).
>>
>> 2. duża frekwencja to zasługa tych, którzy 4 lata temu stwierdzili, że
>> nie zagłosują, bo kto by nie rządził i tak będzie chooojowo. No i
>> okazało się, że może być gorzej niż chooojowo - więc im się przelało.
>> Przeceniasz rolę Tuska i TVN-u
>>
>> --
>> Pete
> Opozycja do PiSu ma jak napisałeś 60%. Ale to nie jest jednolity twor ktory powstał
przed wyborami. Opozycja to oddzielne komitety czy jak to oni nazywaja.

No bo pis to wystartował jako jedna partia :)
Policz dokładnie, ile pis jako partia ma szabel w sejmie. To ci wyjdzie
mniej niż PO :)

Do tej pory pomimo braku rozwiazan systemowych prezydenci w materii
powołania rzaadow mieli pełna dowolność ale pierwsze w kolejce było
ugrupowanie które samodzielnie czy tez w koalicji utworzonej przed
wyborami zebrało najwięcej głosów. Uważam ze w pierwszej kolejności
prezydent powinien zaproponować tym co maja najwięcej czyli 194. Jeśli
przed głosowaniem o uznanie rzadu PiS nie dobierze zeby mieć wiekszzosc
to nie zostanie powołany. KO ma 167 i ich palcem prezydent pokaze jako
kolejnych do tworzenia rzadu. Szansa ze rzad zaproponowany przez KO
zyska wiekszosc jest większa niz ma PiS, ale nie jest stu procentowa.

W tej sytuacji, to powinien powołać dwóch kandydatów na premiera i niech
walczą o głosy.
A jak wybierze pinokia, to gra na zwłokę.

Jeśli KO będzie partia rzadzaca to zaczna się dla niej tragiczne czasy.
Prezydent będzie miał ze dwa lata na wetowania tego co w KO i społce
wymysla. Do tego wyzej wymienieni nie maja tyle glosow zeby wystarczyło
na 3/5 potrzebne do odwetowania. Czasami jak nie dało się wygrać to
można z przegranej pozycji zrobić tak zeby ten co mu się wydaje ze
wygrał nic nie mogł sam zrobić.

Oczywiście, że tak może robić. Tylko wtedy kręci na siebie koniec
kariery politycznej.

--
Pete