Użytkownik Kris k...@g...com ...

>> > Więc nie rozumiem tego skowytu teraz.
>> > Pisie wygrały prezydent powinien powierzyć im misję tworzenia
>> > rządu. Prawdopodobnie im się nie uda więc następne w kolejce
>> > będą kolejne kanapowe( jak sam napisałeś) partie. Jak się
>> > dogadają i uda im się podpisać umowę to stworza rząd.
>> Z ciekawosci, zawsze po wyborach, przed powierzeniem konkretnej
>> osobie "misji tworzenia rzadu" odbywaja sie "szeroko zakrojone"
>> konsultacje u prezydenta.
>> Po co one sa skoro nie szuka sie w nich wiekszosci parlamentarnej
>> a powierzenie misji tworzenia rzadu odbywa sie mechanicznie na
>> podstawie wyników poszczegolnych partii?
>> Nie widzisz tutaj sprzecznosci?
>
> Widzę.

uff :)

> Ale też widzę i słyszę że wszyscy w kolejce do koryta mają hasła
> typu szanowanie demokracji, dobrych zwyczajów praworządności itp.

Daj spokój, naprawde łykasz te hasła?
Po czynach ich poznasz.

> I nagle jak już blisko koryta są to próbują zmieniać te" dobre
> zwyczaje" itp Skoro jest zwyczaj że tworzenie rządu powierza się
> partii która wygrała wybory to niech prezydent powierzy to psiom

Ale na serio jest taki zwyczaj?
Zawsze sadziłem ze to jest zwyczaj szukania wiekszosci parlamentarnej a
po prostu zawsze dotychczas było tak ze wygrywajacy mieli jakas tam
zdolnosc koalicyjna...

> Nie uda im się to chyba dla opozycji lepiej bo z przekazem że
> PISie się ośmieszył itp poleca. Minus jedyny- strata czasu.
> Ale pisie z 8 lat rządziły , gospodarka to przetrwala to kolejne
> 2-3 miechy dłużej da radę.

Ototo. gdyby to sie odbyło na jednym posiedzeniu - nie widze problemu.
Ale jest tam cos jeszcze z uchwaleniem budzetu i jakies terminy. nie
wgryzałem sie wiec nie wiem czy to realne zeby przeciagnac sprawe do
tego stopnia zeby były powtorne wybory ze wzgledu na brak budzetu.
A ze mam słownie zero zaufania ...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Może wariaci to tacy ludzie, którzy wszystko widzą tak, jak jest, tylko
udało im się znaleźć sposób, żeby z tym żyć." William Wharton