Nie to samo.
Miałem trzepiącą Zelmera - dwa gumowe paski trzepiące na zasadzie podciśnienia;
pomysł może dobry, ale Zelmery miały podciśnienie
socjalistyczne.
Obrotowa [szczotka] to inny system.
Przy czym miałem i pneumatyczne (napęd szczotki), i elektryczne (jedną z nich właśnie
Elektroluksa, nie pamiętam którą).
Na obrotowe zawsze się coś nawinie i zablokuje niestety.
Dopiero w robotach jakoś to dopracowują, ochrona wałków łożysk itp.
A i tak bez nożyczek do robota nie podchodź.
Obrotowe dobre do gładkiego (na odwrót, niż myślałem), bo z dywanu wełnianego
wyczesywały dużo runa.
Robot ze szczotką włosiano-gumową i jeszcze z doczepionym wilgotnym mopem nieźle
poleruje gres/terakotę.
Ryzykujecie drewniane parkiety też na mokro?


-----
> To to samo.