> Myślałem i o tym, ale obawiam się jakości kontroli ładowania i
> rozładowania. Co z tego że taniej kupię falownik i akumulatory, skoro za
> 2-3 lata baterie będą się nadawać do śmieci. Tesla pokazała, na przykładzie
> samochodów, że dobrze ten element opanowała i raczej nie bez przyczyny daje
> 10 lat gwarancji.

nie. Jeśli chciałbyś skorzystac z rady kolegi, to wystarczy Ci duuuży
ups, coś w rodzaju apc1500. podłączasz dwa akumulatory i koniec. masz
zabezpieczenie kilowata energii z zapasem, za okolice 500zł. Jeśli
zapragniesz, do akumulatorów podłączasz panele słoneczne. JAk długo
pożyją akumulatory? napewno dłuzej niż w samochodach, bo nie będą
rozładowywane dużym prądem, byle byś ich nie posostawiał rozładowanych.
No i słowo o Tesli i gwarancji. Gwarancja jest pewnym, dobrowolnym
zobowiązaniem. Producent może, nie musi, _COŚ_ zagwarantować. i dopiero
wtedy musi wobec klienta dotrzymać zobowiązania. A czy gdzieś czytałeś
że tesla gwarantuje że po 9 i pół roku, akumulatory będą działały jak
_nowe_? Dlaczego nie 20 lat? Albo 50? W jedenastym roku jest zaplanowana
samodestrukcja? JA myślę że po 10 latach one jeszcze będą działały, ale
tak na 30% możliwości nowych

ToMasz