On 14.01.2021 17:10, ToMasz wrote:

> Naszym kobietom
> zabroniono usuwania zagrożonych ciąż, jakby to miało coś pomóc. nie
> pomoże, bo można te ciąże usunąć w ościennych państwach. czyli taki
> zakaz dla zakazu. taki sam opór jest wobec elektrowni atomowej. co z
> tego ze w przypadku awarii, jesteśmy w "zasięgu" kilku elektrowni
> atomowych. to że MY nie mamy ani jednej, daje złudne nadzieje
> bezpieczeństwa.

Nie wiem o co im chodzi z tym zakazem usuwania ciąż. Każdy powinien mieć
prawo decydować co chce robić z własnym ciałem. W ogóle nie powinno być
ustawy na ten temat.
Natomiast badania przy użyciu płodów, u nas nieetyczne czy wręcz
zabronione, na pewno są prowadzone w innych krajach. Czyli i tak
będziemy od innych krajów kupować nowe leki i szczepionki, które
powstaną na ich bazie. Postępu się nie zahamuje.

> ale chciałbym dożyć momentu w którym energia elektryczna będzie prawie
> darmowa, to by rozwiązało masę problemów. choć pewno stworzyło by też kilka

Energia elektryczna to nic innego jakbyś miał rurki z glikolem i
dostawał go płynącym raz w jedną, a raz w drugą :-) Zamiast
transformatora czy zasilacza by było dynamo :-)
Chyba tylko tania fuzja coś zmieni. Jakieś kombinacje z lustrami na
orbicie to chyba za daleko posunięta fantastyka...
Kabla do księżyca nie położysz. Jedynym wyjściem są tanie ogniwa o dużej
żywotności.

Są ogniwa LTO, nawet na Allegro 2.3V 30.000 cykli ładowania 40Ah
(0.092kWh). Potrzeba co najmniej 120 sztuk na 10kWh. Obiecująca sprawa
ale za droga. 210 za sztukę.
Sprawność ich wynosi 85% czyli tak około tego co gromadzi się obecnie w
sieci przy pomocy on-gridów.
trzeba by włożyć niecałe 12kWh żeby wyjąć 10kWh, takie one są.
Za drogie to po pierwsze, a na dodatek co zrobić w zimie jak nie świeci
słońce?
10kWh na dobę nie wystarczy do ogrzewania pompą ciepła. Trzeba by mieć
akumulator taki jak ten, wytrzymujący 50 lat codziennego ładowania ale z
lepszą sprawnością i o większej pojemności plus do tego źródło prądu z
wiatru i słońca żeby to czymś naładować.