eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Do elektryków - czy silikon to izolator?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 99

  • 61. Data: 2009-04-14 07:24:42
    Temat: Re: Do elektryków - czy silikon to izolator?
    Od: "Jacek \"Plumpi\"" <p...@w...pl>

    Użytkownik "Jarek P." <jarek[kropka]p@gazeta.pl> napisał w wiadomości
    news:gs1am7$kt5$1@inews.gazeta.pl...

    >> Cyna istotnie sie utlenia dopiero w temp. kilkuset
    >> stopni. Zreszta w kompie jest sporo komponentow, ktore moga miec
    >> nawet 80 i wiecej stopni a jakos nic sie nie dzieje. Nie pomylilo ci
    >> sie z niskimi temperaturami i zaraza cynowa?
    >
    > Nie. Zjawisko to stwierdziłem doświadczalnie lata temu, jak przyszło mi do
    > głowy usprawnić lutownicę transformatorową przez dodanie do jej
    > oryginalnych zacisków grota (z pozrywanymi gwintami) odpowiednio
    > spreparowanych tulejek ze śrubkowym zaciskiem na grot. Sprawdziwszy
    > pierwej, że ten płaskownik rozgrzewa sie raptem do okolic 100 stopni po
    > prostu te tulejki do niego przylutowałem. Działał ten wynalazek bardzo
    > dobrze, niestety dośc krótko, a zeżarła go korozja właśnie.

    Po pierwsze nie korozja tylko utlenienie.
    Po drugie końce płaskownika nagrzewają się do znacznie wyższej temperatury
    niż 100 stopni.
    Po trzecie dużo zależy do jakości stopu lutowniczego. Im więcej ołowiu tym
    większa podatność na utlenianie.
    Po czware wyobraź sobie, że także prawie 30 lat temu wpadłem na taki sam
    pomysł i lutownica ta służy mi po dziś dzień, a przylurowane kostki mosiężne
    wyciągnięte z listew połączeniowych usunąłem rtaptem kilka lat temu ponownie
    wiercąc i gwintując otwory pod śruby.

    > A tu właśnie kłania się twój własny argument: jak te siarczki mają wniknąć
    > pomiędzy silnie skręcone druty? Nietrudno znaleźć wokół siebie takie
    > połączenia nielutowane, które owszem są już spatynowane ze starości, ale
    > rozkręcone ukazują czystą, metaliczną miedź na styku.

    Normalnie - wystarczy, że dostaje się tam powietrze. Żadna traśma izolacyjna
    nie zapewni Ci 100% zabezpieczenia.
    Każdy styk czy to skręcony czy też ściśnięty śrubką powoduje że odcinki
    przewodów się stykają, ale jednak atomy pomiędzy tymi przewodsami nie są z
    sobą związane wiązaniami krystalicznymi. W rzeczywistości znajdują się one
    bardzo blisko siebie, ale znacznie dalej niż w wiązaniach, dlatego też na
    takim styku zawsze będzie istniała pewana oporność elektryczna zmuszająca
    elektrony do przeskoku z jednego kawałka metalu do drugiego. W przypdku
    polutowania, przestrzeń tę wypełnia lut, którego atomy dyfundują w metal,
    zabezpieczając skutecznie przed dostępem powietrza, ale także zmniejszając
    oporność.


  • 62. Data: 2009-04-14 08:28:55
    Temat: Re: Do elektryków - czy silikon to izolator?
    Od: "Jackare" <...@s...uk.de.pl>


    > Silikony sanitarne mają w sobie kwas octowy, który przewodzi prąd i w
    > głębszych warstwach pewnie nie zaschnie w ogóle. Będzie przewodził.
    ... i będzie powodował korozję chemiczną miedzi w przewodzie.
    --
    Jackare



  • 63. Data: 2009-04-14 09:28:46
    Temat: Re: Do elektryków - czy silikon to izolator?
    Od: "Jackare" <...@s...uk.de.pl>


    >
    > To juz tez dodales od siebie, bo w ustawie tego nie ma. Mowie o sytuacji w
    > ktorej podczas uzytkowania dodajesz sobie np. gniazdko.
    >
    Ależ to jest dokładnie w Prawie budowlanym opisane i tu Plumpi ma zupełną
    rację. Każda zmiana instalacji z wyjątkiem naprawy czyli usunięcia awarii,
    czyli odtworzenia stanu sprzed awarii wymaga zgłoszenia budowy (zgłoszenia,
    nie pozwolenia). Aby takie zgłoszenie przyjąć urząd miasta, gminy
    (niepotrzebne skreślić) zawsze zarząda projektu od uprawnionej osoby.
    --
    Jackare


  • 64. Data: 2009-04-14 13:23:07
    Temat: Re: Do elektryków - czy silikon to izolator?
    Od: Dy <d...@m...com.pl>

    > silikon podobnie nie wszystko co w puszce to piwo.
    > Jacek

    W zadnej puszce nie ma piwa, piwo jest tylko w niektorych butelkach.
    Niektorym wmowili ze w puszkach jest piwo.

    Pozdrawiam
    Dy


  • 65. Data: 2009-04-14 13:24:51
    Temat: Re: Do elektryków - czy silikon to izolator?
    Od: "JKK" <j...@i...fm>


    Uzytkownik "Dy" <d...@m...com.pl> napisal w wiadomosci
    news:8d4d55b9-e2ae-4f58-bbfb-91ce99c70395@s20g2000yq
    h.googlegroups.com...
    > W zadnej puszce nie ma piwa, piwo jest tylko w niektorych butelkach.
    > Niektorym wmowili ze w puszkach jest piwo.

    A KEG'a nie puszka ;-) ?

    Pzdr

    JKK


  • 66. Data: 2009-04-14 13:39:24
    Temat: Re: Do elektryków - czy silikon to izolator?
    Od: "T.M.F." <t...@n...mp.pl>

    Jacek_P pisze:
    > T.M.F. napisal:
    >> co moze mi sie stac w moim wlasnym domu? Jak mnie zabije to co na to
    >> powie prokurator zupelnie mnie nie interesuje. Takze IMHO jest to
    >> kolejna fikcja prawna.
    >
    > Ehm, nie. Gorzej, gdy zabije innego domownika, a ty bedziesz mial
    > prokuratora na karku za nieuprawnione/nieprawidlowe wykonanie
    > instalacji.

    Jak to bedzie domownik to nie problem. Poza tym zauwaz, ze ja nie mowie
    o sytuacji kiedy instalacja jest wadliwa - jest to oczywiste, ze wtedy
    beda klopoty. Chodzi o to, ze sam fakt, ze nie mam papierka nie czyni
    instalacji wadliwej, jedyny problem jest taki, ze bedzie trudniej to
    wyjasnic prokuratorowi.


  • 67. Data: 2009-04-14 13:53:13
    Temat: Re: Do elektryków - czy silikon to izolator?
    Od: "T.M.F." <t...@n...mp.pl>

    Jackare pisze:
    >
    >>
    >> To juz tez dodales od siebie, bo w ustawie tego nie ma. Mowie o
    >> sytuacji w ktorej podczas uzytkowania dodajesz sobie np. gniazdko.
    >>
    > Ależ to jest dokładnie w Prawie budowlanym opisane i tu Plumpi ma
    > zupełną rację. Każda zmiana instalacji z wyjątkiem naprawy czyli
    > usunięcia awarii, czyli odtworzenia stanu sprzed awarii wymaga
    > zgłoszenia budowy (zgłoszenia, nie pozwolenia). Aby takie zgłoszenie
    > przyjąć urząd miasta, gminy (niepotrzebne skreślić) zawsze zarząda
    > projektu od uprawnionej osoby.

    Az sobie zadalem trud przeczytania calego prawa budowlanego, pobieznie
    ale jednak. Nigdzie stosownego fragmentu nie znalazlem. Jesli
    przeoczylem to bede zobowiazany za wskazanie miejsca.
    Nasuwa mi sie jeszcze jedna uwaga - art. 61 narzuca bardzo ogolne
    obowiazki na wlasciciela, ale kategorycznie uzywajac terminu ze
    wlasciciel jest zobowiazany, art. 62 precyzuje i wymienia co *powinno*
    sie robic, a nie co *musi* byc zrobione nie precyzujac sankcji co bedzie
    jesli nie zrobimy tego. Teraz w rozdziale 9 "Przepisy karne" mamy
    wymienione kary, ktore nas spotkaja jak cos zrobimy nie tak. I o ile
    jest kara jesli nie spelniamy wymogow art. 61 (co IMHO jest logiczne) to
    nic nie wspomina sie co jesli nie bedziemy spelniac wymogow art. 62.
    Wnioskuje z tego, ze art. 62 zawiera tylko zalecenia, a nie wymogi, w
    kazdym razie przy ich niespelnieniu nic nam nie grozi. Albo raczej nic
    nam nie grozi dopoki nic sie nie stanie. PINB czy inne instytucje moga
    na nas nalozyc kare jesli nasza instalacja jest wadliwa, ale nie
    dlatego, ze nie mamy papierka.
    Nie jestem prawnikiem wiec moge bardzo sie myslic w mojej interpretacji,
    ale wydaje sie ona byc logiczna, a wnioski zgodne ze zdrowym rozsadkiem.


  • 68. Data: 2009-04-14 15:11:22
    Temat: Re: Do elektryków - czy silikon to izolator?
    Od: Dy <d...@m...com.pl>


    > A KEG'a nie puszka ;-) ?
    >
    > Pzdr
    >
    > JKK

    Ciezko przelknac na raz :)

    Pozdrawiam
    Dy


  • 69. Data: 2009-04-14 15:16:10
    Temat: Re: Do elektryków - czy silikon to izolator?
    Od: Dy <d...@m...com.pl>


    > Nie jestem prawnikiem wiec moge bardzo sie myslic w mojej interpretacji,
    > ale wydaje sie ona byc logiczna, a wnioski zgodne ze zdrowym rozsadkiem.

    Pamietaj tylko ze w sdach zdrowy rozsadek gdzies sie zawieruszyl.
    Wyroki wydawane sa po uwazaniu nie wedlug zdrowego pomyslunku, a
    zapisy tego typu ulatwiaja.


    Pozdrawiam
    Dy


  • 70. Data: 2009-04-14 18:33:06
    Temat: Re: Do elektryków - czy silikon to izolator?
    Od: "Jarek P." <jarek[kropka]p@gazeta.pl>

    Jacek "Plumpi" <p...@w...pl> wrote:

    > Po drugie końce płaskownika nagrzewają się do znacznie wyższej
    > temperatury niż 100 stopni.

    Nie pamiętam już, bo to było kilkanaście lat temu, ale wydaje mi
    się, że temperaturę tych płaskowników wtedy sprawdzałem termoparą i
    po solidnej pracy lutownicą było to niewiele ponad 100 stopni.

    > Po trzecie dużo zależy do jakości stopu lutowniczego. Im więcej
    > ołowiu tym większa podatność na utlenianie.

    Tu fakt, niedawno wygrzebałem w piwnicy stary zapas lutu z tamtych
    czasów, usiłowałem wykorzystać współczesnie i szlag mnie trafiał,
    zupełnie nie wiem, jak kiedyś mogłem taką cyną pracować. Niby LC60
    to było, a lutowało się jak czystym ołowiem :-)

    > Po czware wyobraź sobie, że także prawie 30 lat temu wpadłem na
    > taki
    > sam pomysł i lutownica ta służy mi po dziś dzień, a przylurowane
    > kostki mosiężne wyciągnięte z listew połączeniowych usunąłem
    > rtaptem
    > kilka lat temu ponownie wiercąc i gwintując otwory pod śruby.

    I lutowałeś je "na miękko"? No to ciekawe, u mnie szlag ten
    wynalazek trafił jak pisałem błyskawicznie.

    > Normalnie - wystarczy, że dostaje się tam powietrze. Żadna traśma
    > izolacyjna nie zapewni Ci 100% zabezpieczenia.

    Dobra, ale tu wystarczy rozkręcić jakiegokolwiek wieloletniego
    skręta i sprawdzić, one na styku naprawde są zwykle metalicznie
    czyste. Zgadzam się, że moja teza z utlenianiem się lutu jest
    cokolwiek wydumana (choć nazwać jej bzdurą bym się jednak wahał),
    ale choćby z punktu widzenia samej potrzebnej dodatkowo roboty i
    korzyści jakie ona ma dać, czy to lutowanie jest opłacalne?...

    J.

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1