eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

Ilość wypowiedzi w tym wątku: 826

  • 101. Data: 2014-07-01 14:52:14
    Temat: Re: Jezioro
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 01.07.2014 14:17, Ergie pisze:
    > Użytkownik "Andrzej Lawa" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:lou4d9$410$...@n...news.atman.pl...
    >
    >> Ignoruję. Tylko wypominam, że jesteś niewiarygodny lub wręcz z
    >> premedytacją kłamiesz.
    >
    > Z ciekawości zerknąłem na wiki masz tam wyjaśnione i podane źródła -
    > poczytaj sobie.

    Sam sobie poczytaj. A potem wskaż te twoje źródła.

    >> Nie, to sugestia. Badający stanowczo twierdzili, że próbka została
    >> oczyszczona z wszelkich obcych naleciałości.
    >
    > Zawsze tak twierdzą.

    Ach, czyli naukowcy zawsze kłamią, jeśli mówią coś nie pasujące do
    dogmatu? ;->

    >> Najpierw musisz określić miejsce. Albo miejsce - albo czas. Taka
    >> botaniczna zasada nieoznaczoności ;) chyba że coś istniało tylko w
    >> określonym czasie wyłącznie w tym jednym miejscu i nigdzie indziej (co
    >> nie miało miejsca w tym przypadku).
    >
    > Na próbce masz pyłki powiedzmy 50-roślin. To pozwala umieścić ją w
    > miejscu. Natomiast to że 1,2,3 z tych roślin już w tym miejscu nie
    > istnieją pozwala z jakąś dokładnością określić czas.

    A teraz poproszę źródło tych konkretnych rewelacji.

    >> Dodatkowo określić możesz tylko porę roku (kiedy pylą) lub że
    >
    > Zakładasz że przez pozostałą część roku materiał był hermetycznie
    > zamknięty?

    Nie musi być hermetycznie zamknięty.

    >> zanieczyszczenie pyłkami miało miejsce po wprowadzeniu danego gatunku
    >> na nowe tereny (np. w przypadku Europy i pyłkow z ziemniaków mógłbysz
    >> szalenie precyzyjnie - hehe - określić datę że "miało to miejsce po
    >> sprowadzeniu ziemniaków do Europy).
    >
    > Bzdura. Zanieczyszczenie pyłkami ziemniaków oznaczałoby tylko że kiedyś
    > w swej historii przebywał na terenie gdzie były ziemniaki ale wcale nie

    Dokładnie.

    > oznacza że powstał dopiero po okresie pojawienia się ziemniaków.

    Ano właśnie.

    Taka ta twoja "precyzja".

    >> Wiara to urojenie, taka choroba psychiczna.
    >
    > No i? Co to ma wspólnego z kwestią datowania jakiegoś przedmiotu?
    >
    >>> płótno mogło powstać w Palestynie 2 tysiące lat temu. Co do wizerunku to
    >>> nie mam wiedzy (i z tego co wiem, nie jest ona powszechnie dostępna) ani
    >>> co do techniki jego powstania ani co do osoby która przedstawia.
    >
    >> Może i mogło, ale póki co dowody świadczą raczej przeciwko tej tezie.
    >
    > Które? Najważniejszy dowód brzmi: zapiski historyczne nie wspominają o
    > tym płótnie przed 1300r. Z punktu widzenia nauki to żaden dowód. Owszem
    > jest to poważna wątpliwość, ale nie dowód.

    Kto powiedział, że najważniejszy? I że jedyny?

    >>> Całun Turyński nie jest kopią żadnego znanego obecnie dzieła, ani też
    >>> nie udaje żadnego innego dzieła. Nie ma na nim nadrukowanej rzekomej
    >>> daty powstania ani podpisu autora. Co więc nazywasz fałszerstwem? Pytam
    >>> od strony naukowej, bo to że są ludzie którzy coś o nim twierdzą albo w
    >>> coś wierzą to inna kwestia i tym się nie zajmuję.
    >
    >> Wg wierzących jest to obraz ciała zawiniętego wcześniej w to płótno. W
    >> tym kontekscie jest to ewidentnie fałszerstwo gdyż w najlepszym
    >> przypadku byłby to obraz zawiniętej w to płótno płaskorzeźby.
    >
    > Już pisałem - nie odnoszę się do wierzeń ani wizerunku, ale do płótna
    > samego w sobie i jego pochodzenia.

    Najwyraźniej pochodzi z okolic średniowiecza. Sorry winnetou. Tak dane
    historyczne jak i naukowe wskazują na średniowiecze. Dane z pyłków
    wskazują, że miał kontakt z kwiatami roślin występujących w miejsach
    gdzie przebywał wg w miarę potwierdzonych danych (w ramach pielgrzymek)
    oraz występujących między innymi w miejscu gdzie ponoć powstał.

    >>> Nie podam.
    >
    >> Czyli kłamiesz lub religijnie wierzysz w to co piszesz.
    >
    > ROTFL. Znowu próbujesz naukową dyskusję sprowadzać do wierzeń.

    Ach, jeśli ty WIERZYSZ że to płótno pochodzi z Palestyny i zostało tam
    utkane jakieś dwa millenia temu, to inna sprawa. Twoja religijna wiara
    jest z definicji niepodważalna gdyż nawet jakby ktoś znalazł
    dokumentację produkcji oraz kilka dodatkowych bardzo podobnych kopii
    twoja wiara starannie by te dowody zignorowała.

    >> Historią i metodami badania autentyczności różnych znalezisk
    >> zajmowałem się naście lat temu. Trzeba by poszukać źródeł. Może na
    >> wikipedii są jakieś przypisy.
    >
    >> Są. Mówią dość wyraźnie o tym, że znaleziono pyłki roślin
    >> występujących w tamtych okolicach Palestyny.
    >
    > W godzinę przeczytałeś kilka pracy naukowych gratuluję :-)
    > Nie chodzi mi o to co jakiś wikipedysta napisał ale o pracę naukową
    > przedstawiająca wyniki badań.

    >> Płaskorzeźba to nie jest ktoś. I jest to najbardziej optymistyczny
    >> wariant (tj. że cokolwiek było owinięte).
    >
    > Znowu dzielisz włosa na czworo: Tak nie dowodzi również tego że
    > ktokolwiek, lub cokolwiek było w ten materiał owinięte. Dotarło?

    Czego nie rozumiesz w określeniu "najbardziej optymistyczny wariant"?
    Jeśli masz z tym jakiś problem to chodziło mi o to, że jest to wersja
    najbardziej zgodna z legendą - że cokolwiek było w to płótno zawinięte.

    >> Bo to jest radosna twórczość KRK, podobnie jak czyściec, limbo,
    >> celibat księży czy niedawno odwołany piątkowy post.
    >
    > Oczywiście, ale co z tego?

    To, że twoja hipoteza "nowy dekalog w NT" jest błędna.

    >>> Masz rację, zapisany występuje tylko w starym testamencie. Natomiast od
    >>> czasu pierwszych chrześcijan nauczany jest już w nowej formie, choć nie
    >>> został tak zapisany.
    >
    >> Inne odłamy chrześcijaństwa przeczą twojej tezie.
    >
    > A które to niby nauczają że nie wolno robić podobizn niczego co jest na
    > ziemi i w niebie?



    >>>> Kłamiesz.
    >
    >>> Nie to tzw. ateiści kłamią że są ateistami :-)
    >
    >> Teraz to już wypisujesz brednie na poziomie Pana Banana (ten cymbał
    >> Ray Comfort, jeśli nie kojarzysz).
    >
    > Nie, brednią jest twierdzenie że się _wie_ że boga/bogów nie ma.

    Nikt nie twierdzi, że wie na pewno - to domena religii.

    >> Znajdź weryfikowalnego boga to się nauka nim zajmie. Jeśli jest choć
    >> trochę taki jak biblijny Jahwe to pierwszym etapem powinien być plan
    >> jego eksterminacji ;->
    >
    > Powtarzam po raz kolejny istnienie bądź nie boga/bogów jest naukowo
    > nieweryfikowalne.

    Jest w zakresie ich zdefiniowania przez wierzących. Bóg Zeus to taki
    brodaty dupek żyjący na szczycie góry Olimp i rzucający pioruny? Gucio -
    góra pusta a pioruny wiemy skąd się biorą. Mit obalony ;-> Bóg Jahwe
    jest doskonały, miłosierny, kochający ludzi i jednocześnie rutynowo
    dokonujący masowych mordów także na niewinnych dzieciach? Koncepcja
    wewnętrznie sprzeczna - mit obalony.

    Dopiero jak już rozcieńczysz ten swój mit że sam tak naprawdę nie wiesz,
    jak on brzmi - wtedy faktycznie jest to niewyryfikowalne.

    Latający Potwór Spaghetti jest właśnie takim nieweryfikowalnym bogiem,
    bo w jego definicji jest wyraźnie zaznaczone, że rutynowo swoją boską
    macką robi takie numery jak podrzucanie fałszywych skamielin - a np.
    biblijny Jahwe z definicji takich dowcipów (celowe wprowadzanie ludzi w
    błąd) nie robi.

    >> Tylko "wierzą" w takim samym sensie jak "wierzą" że nie istnieją
    >> magiczne, różowe, niewidzialne jednorożce. Innymi słowy są zdrowi
    >> psychicznie i nie zakładają, że coś może istnieć tylko dlatego, że
    >> można to sobie wyobrazić.
    >
    > Nie, nie tylko dlatego, ale dlatego że doświadczenie im podpowiada że
    > coś nie staje się z niczego samo z się. Hipoteza istnienia boga/bogów

    Kto powiedział, że magiczne różowe jednorożce są z niczego? One są tylko
    niewidzialne.

    > jest pierwszą znaną ludzkości odpowiedzią na pytanie o powstanie
    > wszechświata.

    To nie była hipoteza. To była proteza. Co więcej z początku niepotrzebna
    - nie było żadnych przesłanek do teorii, że świat musiał powstać. Mógł
    np. istnieć od zawsze. Bo czemu nie? Swoją drogą tworia wielkiego
    wybuchu tak naprawdę też nie mówi nic o tym, że wszechświat powstał z
    "niczego" - to też popularny błąd wśród owieczek.

    > Oczywiście odpowiedź na pytanie skąd wziął się wszechświat też nie jest
    > możliwa na podstawie naukowego eksperymentu więc zawsze będzie tylko

    Och? Udowodnij. Kto powiedział, że nie jest możliwe stworzenie nowego
    wszechświata przez odpowiednio zaawansowaną cywilizację.

    > kwestią hipotez. Po prostu są pytania na które człowiek myślący
    > odpowiada nie wiem. Natomiast odpowiedź "nie wiem, ale na pewno nie bóg"
    > świadczy o wierze w nieistnienie boga.

    Ach, czyli jak odpowiem, że mleko kwaśnieje napewno nie z winy
    szczających krasnoludków, to prezentuję religijną i niczym nie
    uzasadnioną wiarę w nieistnienie krasnoludków? ;->

    Co więcej zaswosowanie odpowiedzi "bóg" na pytanie "skąd się wziął
    wszechświat" jest kompletnie idiotyczne - bo wtedy powstaje pytanie skąd
    wziął się ten twój cały bóg? Czym uzasadnisz specjalny wyjątek dla tego
    swojego urojenia, że jego jakiś uberbóg nie musiał stworzyć? ;->

    --
    Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
    są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
    I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...


  • 102. Data: 2014-07-01 15:24:59
    Temat: Re: Jezioro
    Od: k...@g...com

    W dniu wtorek, 1 lipca 2014 14:17:00 UTC+2 użytkownik Ergie napisał:
    > U�ytkownik "Andrzej Lawa" napisa� w wiadomo�ci grup
    >
    > dyskusyjnych:lou4d9$410$...@n...news.atman.pl...
    >
    >
    >
    > > Ignoruj�. Tylko wypominam, �e jeste� niewiarygodny lub wr�cz z
    >
    > > premedytacj� k�amiesz.
    >
    >
    >
    > Z ciekawo�ci zerkn��em na wiki masz tam wyja�nione i podane �r�d�a -
    >
    > poczytaj sobie.
    >
    >
    >
    > > Nie, to sugestia. Badaj�cy stanowczo twierdzili, �e pr�bka zosta�a
    >
    > > oczyszczona z wszelkich obcych nalecia�o�ci.
    >
    >
    >
    > Zawsze tak twierdzďż˝.
    >
    >
    >
    > > Najpierw musisz okre�li� miejsce. Albo miejsce - albo czas. Taka
    >
    > > botaniczna zasada nieoznaczono�ci ;) chyba �e co� istnia�o tylko w
    >
    > > okre�lonym czasie wy��cznie w tym jednym miejscu i nigdzie indziej (co nie
    >
    > > mia�o miejsca w tym przypadku).
    >
    >
    >
    > Na pr�bce masz py�ki powiedzmy 50-ro�lin. To pozwala umie�ci� j� w
    miejscu.
    >
    > Natomiast to �e 1,2,3 z tych ro�lin ju� w tym miejscu nie istniej� pozwala
    z
    >
    > jak�� dok�adno�ci� okre�li� czas.
    >
    >
    >
    > > Dodatkowo okre�li� mo�esz tylko por� roku (kiedy pyl�) lub �e
    >
    >
    >
    > Zak�adasz �e przez pozosta�� cz�� roku materia� by� hermetycznie
    zamkni�ty?
    >
    >
    >
    > > zanieczyszczenie py�kami mia�o miejsce po wprowadzeniu danego gatunku na
    >
    > > nowe tereny (np. w przypadku Europy i py�kow z ziemniak�w m�g�bysz
    >
    > > szalenie precyzyjnie - hehe - okre�li� dat� �e "mia�o to miejsce po
    >
    > > sprowadzeniu ziemniak�w do Europy).
    >
    >
    >
    > Bzdura. Zanieczyszczenie py�kami ziemniak�w oznacza�oby tylko �e kiedy� w

    >
    > swej historii przebywa� na terenie gdzie by�y ziemniaki ale wcale nie
    >
    > oznacza �e powsta� dopiero po okresie pojawienia si� ziemniak�w.
    >
    >
    >
    > > Wiara to urojenie, taka choroba psychiczna.
    >
    >
    >
    > No i? Co to ma wsp�lnego z kwesti� datowania jakiego� przedmiotu?
    >
    >
    >
    > >> p��tno mog�o powsta� w Palestynie 2 tysi�ce lat temu. Co do wizerunku
    to
    >
    > >> nie mam wiedzy (i z tego co wiem, nie jest ona powszechnie dost�pna) ani
    >
    > >> co do techniki jego powstania ani co do osoby kt�ra przedstawia.
    >
    >
    >
    > > Mo�e i mog�o, ale p�ki co dowody �wiadcz� raczej przeciwko tej tezie.
    >
    >
    >
    > Kt�re? Najwa�niejszy dow�d brzmi: zapiski historyczne nie wspominaj� o tym
    >
    > p��tnie przed 1300r. Z punktu widzenia nauki to �aden dow�d. Owszem jest to

    >
    > powa�na w�tpliwo��, ale nie dow�d.
    >
    >
    >
    > >> Ca�un Tury�ski nie jest kopi� �adnego znanego obecnie dzie�a, ani
    teďż˝
    >
    > >> nie udaje �adnego innego dzie�a. Nie ma na nim nadrukowanej rzekomej
    >
    > >> daty powstania ani podpisu autora. Co wi�c nazywasz fa�szerstwem? Pytam
    >
    > >> od strony naukowej, bo to �e s� ludzie kt�rzy co� o nim twierdz� albo
    w
    >
    > >> coďż˝ wierzďż˝ to inna kwestia i tym siďż˝ nie zajmujďż˝.
    >
    >
    >
    > > Wg wierz�cych jest to obraz cia�a zawini�tego wcze�niej w to p��tno.
    W tym
    >
    > > kontekscie jest to ewidentnie fa�szerstwo gdy� w najlepszym przypadku
    >
    > > by�by to obraz zawini�tej w to p��tno p�askorze�by.
    >
    >
    >
    > Ju� pisa�em - nie odnosz� si� do wierze� ani wizerunku, ale do p��tna
    samego
    >
    > w sobie i jego pochodzenia.
    >
    >
    >
    > >> Nie podam.
    >
    >
    >
    > > Czyli k�amiesz lub religijnie wierzysz w to co piszesz.
    >
    >
    >
    > ROTFL. Znowu pr�bujesz naukow� dyskusj� sprowadza� do wierze�.
    >
    >
    >
    > > Histori� i metodami badania autentyczno�ci r�nych znalezisk
    >
    > > zajmowa�em si� na�cie lat temu. Trzeba by poszuka� �r�de�. Mo�e
    na
    >
    > > wikipedii sďż˝ jakieďż˝ przypisy.
    >
    >
    >
    > > S�. M�wi� do�� wyra�nie o tym, �e znaleziono py�ki ro�lin
    wyst�puj�cych w
    >
    > > tamtych okolicach Palestyny.
    >
    >
    >
    > W godzin� przeczyta�e� kilka pracy naukowych gratuluj� :-)
    >
    > Nie chodzi mi o to co jakiďż˝ wikipedysta napisaďż˝ ale o pracďż˝ naukowďż˝
    >
    > przedstawiaj�ca wyniki bada�.
    >
    >
    >
    > > P�askorze�ba to nie jest kto�. I jest to najbardziej optymistyczny wariant
    >
    > > (tj. �e cokolwiek by�o owini�te).
    >
    >
    >
    > Znowu dzielisz w�osa na czworo: Tak nie dowodzi r�wnie� tego �e ktokolwiek,

    >
    > lub cokolwiek by�o w ten materia� owini�te. Dotar�o?
    >
    >
    >
    > > Bo to jest radosna tw�rczo�� KRK, podobnie jak czy�ciec, limbo, celibat
    >
    > > ksi�y czy niedawno odwo�any pi�tkowy post.
    >
    >
    >
    > Oczywi�cie, ale co z tego?
    >
    >
    >
    > >> Masz racj�, zapisany wyst�puje tylko w starym testamencie. Natomiast od
    >
    > >> czasu pierwszych chrze�cijan nauczany jest ju� w nowej formie, cho� nie
    >
    > >> zostaďż˝ tak zapisany.
    >
    >
    >
    > > Inne od�amy chrze�cija�stwa przecz� twojej tezie.
    >
    >
    >
    > A kt�re to niby nauczaj� �e nie wolno robi� podobizn niczego co jest na
    >
    > ziemi i w niebie?
    >
    >
    >
    > >>> K�amiesz.
    >
    >
    >
    > >> Nie to tzw. atei�ci k�ami� �e s� ateistami :-)
    >
    >
    >
    > > Teraz to juďż˝ wypisujesz brednie na poziomie Pana Banana (ten cymbaďż˝ Ray
    >
    > > Comfort, je�li nie kojarzysz).
    >
    >
    >
    > Nie, bredni� jest twierdzenie �e si� _wie_ �e boga/bog�w nie ma.
    >
    >
    >
    > > Znajd� weryfikowalnego boga to si� nauka nim zajmie. Je�li jest cho�
    >
    > > trochďż˝ taki jak biblijny Jahwe to pierwszym etapem powinien byďż˝ plan jego
    >
    > > eksterminacji ;->
    >
    >
    >
    > Powtarzam po raz kolejny istnienie b�d� nie boga/bog�w jest naukowo
    >
    > nieweryfikowalne.
    >
    >
    >
    > > Tylko "wierz�" w takim samym sensie jak "wierz�" �e nie istniej�
    magiczne,
    >
    > > r�owe, niewidzialne jednoro�ce. Innymi s�owy s� zdrowi psychicznie i nie
    >
    > > zak�adaj�, �e co� mo�e istnie� tylko dlatego, �e mo�na to sobie
    wyobraziďż˝.
    >
    >
    >
    > Nie, nie tylko dlatego, ale dlatego �e do�wiadczenie im podpowiada �e co�
    >
    > nie staje si� z niczego samo z si�. Hipoteza istnienia boga/bog�w jest
    >
    > pierwsz� znan� ludzko�ci odpowiedzi� na pytanie o powstanie wszech�wiata.
    >
    >
    >
    > Oczywi�cie odpowied� na pytanie sk�d wzi�� si� wszech�wiat te� nie
    jest
    >
    > mo�liwa na podstawie naukowego eksperymentu wi�c zawsze b�dzie tylko
    kwestiďż˝
    >
    > hipotez. Po prostu s� pytania na kt�re cz�owiek my�l�cy odpowiada nie
    wiem.
    >
    > Natomiast odpowied� "nie wiem, ale na pewno nie b�g" �wiadczy o wierze w
    >
    > nieistnienie boga.
    >
    >
    >
    > Pozdrawiam
    >
    > Ergie

    Istnienie lub nie istnienie boga lub bogów jest weryfikowalne naukowo. Rachunek
    prawdopodobieństwa to właściwa metoda weryfikacji. Prawdopodobieństwo powstania
    istoty niezwykle skomplikowanej obdarzonej nieograniczonymi możliwościami. Na dodatek
    dorosłego osobnika w jednym egzemplarzu i w warunkach fizycznych całkowicie nie
    sprzyjających takiemu aktowi stworzenie jest tak mało prawdopodobne że wynosi zero.
    Poza tym brak jest oznak działania takiej istoty. Jak dołożyć błędy w najważniejszym
    dokumencie który powstał w kooperacji człowiek bóg Bóg, to nie trzeba być geniuszem
    żeby stwierdzić ze w realu bogowie nie istnieją.


  • 103. Data: 2014-07-01 15:37:17
    Temat: Re: Jezioro
    Od: masti <g...@t...hell>

    Dnia pięknego Tue, 01 Jul 2014 06:24:59 -0700 osobnik zwany kogutek444
    napisał:

    > takiemu aktowi stworzenie jest tak mało prawdopodobne że wynosi zero.

    widać, że z matematyką na bakier.



    --
    mst <at> gazeta <.> pl
    "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
    -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett


  • 104. Data: 2014-07-01 15:56:39
    Temat: Re: Jezioro
    Od: k...@g...com

    W dniu wtorek, 1 lipca 2014 15:37:17 UTC+2 użytkownik masti napisał:
    > Dnia pięknego Tue, 01 Jul 2014 06:24:59 -0700 osobnik zwany kogutek444
    >
    > napisał:
    >
    >
    >
    > > takiemu aktowi stworzenie jest tak mało prawdopodobne że wynosi zero.
    >
    >
    >
    > widać, że z matematyką na bakier.
    >
    >
    >
    >
    >
    >
    >
    > --
    >
    > mst <at> gazeta <.> pl
    >
    > "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
    >
    > -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

    a według takiego eksperta od gumowych dzwonków i giętkich parasoli jak ty ile wynosi
    prawdopodobieństwo z takimi danymi jak podałem?


  • 105. Data: 2014-07-01 16:12:31
    Temat: Re: Jezioro
    Od: masti <g...@t...hell>

    Dnia pięknego Tue, 01 Jul 2014 06:56:39 -0700 osobnik zwany kogutek444
    napisał:

    > W dniu wtorek, 1 lipca 2014 15:37:17 UTC+2 użytkownik masti napisał:
    >> Dnia pięknego Tue, 01 Jul 2014 06:24:59 -0700 osobnik zwany kogutek444
    >>
    >> napisał:
    >>
    >>
    >>
    >> > takiemu aktowi stworzenie jest tak mało prawdopodobne że wynosi zero.
    >>
    >>
    >>
    >> widać, że z matematyką na bakier.
    >>
    >>
    >>
    >>
    >>
    >>
    >>
    >> --
    >>
    >> mst <at> gazeta <.> pl
    >>
    >> "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
    >>
    >> -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett
    >
    > a według takiego eksperta od gumowych dzwonków i giętkich parasoli jak
    > ty ile wynosi prawdopodobieństwo z takimi danymi jak podałem?

    a co ma prawdopodobieństwo do rzeczywistości?
    Zerowe prawdopodobieństwo to nie jest niemozliwość zajścia zdarzenia



    --
    mst <at> gazeta <.> pl
    "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
    -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett


  • 106. Data: 2014-07-01 16:18:54
    Temat: Re: Jezioro
    Od: Marcin N <m...@o...pl>

    W dniu 2014-07-01 13:30, Burak pisze:
    > Użytkownik "Marcin N" <m...@o...pl> napisał w
    > wiadomości news:53b29418$0$2162$65785112@news.neostrada.pl...
    >> Nie przypominam sobie jednak, żeby jakiś ateista z powodu uczuć
    >> religijnych odmówił leczenia czy leków choremu, albo odciął głowę
    >> zakładnikowi, czy też zbiorowo zgwałcił 12 letnie dziecko bo jest
    >> innego wyznania.
    >
    > Stalin - mówi ci to nazwisko coś? Takich osobników historia ziemi
    > gosciła wiele razy.

    On nie mordował w imię religii. Mordował dla władzy.

    Nie rozumiem w ogóle porównania.

    Przecież nie napisałem, że ateiści są łagodni z natury. Napisałem, że
    ateiści nie są fanatykami i nie zabiją innego człowieka ze względów
    religijnych (bo bóg im kazał, albo zalecił).

    Fanatyków religijnych zwyczajnie się boję. Są nieobliczalni jak wariaci.
    Z niezrozumiałych przyczyn potrafią być skrajnie agresywni. Dlatego
    jestem zwolennikiem zerowej pobłażliwości dla przestępstw z powodów
    religijnych.

    --
    MN


  • 107. Data: 2014-07-01 16:25:02
    Temat: Re: Jezioro
    Od: Marcin N <m...@o...pl>

    W dniu 2014-07-01 16:12, masti pisze:

    > a co ma prawdopodobieństwo do rzeczywistości?
    > Zerowe prawdopodobieństwo to nie jest niemozliwość zajścia zdarzenia

    Otóż JEST.


    --
    MN


  • 108. Data: 2014-07-01 16:27:35
    Temat: Re: Jezioro
    Od: uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2014-07-01 10:13, Budyń pisze:

    >> Ależ ja nie zaprzeczam istnienia świata duchowego lecz nie zgadzam
    >> się z dowodami i twierdzeniami jakie przedstawiają wyznawcy wiary.
    >> Dopuszczam istnienie sił, co do których nie znamy jeszcze zasad
    >> fizycznych, którymi one się kierują.
    >> Dla przykładu:
    >> grawitacja - znamy jej skutki, ale nie znamy jej podłoża, ani nie
    >> wiemy jak ją wytworzyć
    >> splątanie kwantowe - którego w ogóle nie rozumie obecna nauka, a
    >> którego cechy są sprzeczne z obecną teorią względności
    >
    > czekaj, musimy sie dogadac. Prawa fizyki, nawet te ktore sa jeszcze
    > nieznane, sa czescia tego, materialnego swiata. Wiec nie wiem co
    > rozumiesz przez "Ależ ja nie zaprzeczam istnienia świata duchowego".
    > Czy to jest miejsce gdzie , hipotetycznie, mógłby byc Bóg? Bo jesli
    > tak to mówimy o tym samym.

    Nie mówimy o tym samym. Ty mówisz o Bogu jako bóstwie, posiadającym
    cechy antropomorficzne, do którego się modlisz.
    Bóg/Bogowie w takiej formie zostali stworzeni przez ludzi. Pierwotni
    ludzie istnieniem bóstw tłumaczyli sobie własne istnienie oraz
    otaczającego ich świata oraz występujących w nim zjawisk. Ale później
    pewne grupy stworzyły sobie ideologie w celu pomnażania dóbr
    materialnych lub też zniewalania ludzi. Celem każdej bez wyjątku religii
    jest zniewolenie i podporządkowanie sobie ich wyznawców. Jedni robią to
    w sposób brutalny zabijając, a inni wywierając nacisk na psychikę,
    doprowadzając do kompleksów lub poniżenia, obiecując przy tym dobra
    niematerialne za pełne oddanie i posłuszeństwo.
    Ja natomiast jestem świadomy pewnych sił sprawczych, dzięki którym
    powstał cały wszechświat, których istnieniu nie da się zaprzeczyć. Nie
    uważam ich za Boga czy bóstwo, do którego muszę się modlić i któremu
    muszę być podporządkowany. Nie muszę im się przypodobać, ani ich
    obłaskawiać. Nie wiem skąd się wzięły i czym/kim one są, ale nie jest to
    powód, abym chodził na klęczkach, klepał zdrowaśki i zanosił w zębach
    kasę do kościoła.

    Tak więc mówimy o dwóch różnych rzeczach. Ty o bóstwie, a w zasadzie o
    ideologii kościelnej, a ja o siłach sprawczych.

    > Krytykuj moje poglądy -ale logicznie (to jedyna platforma to ktorej
    > jestesmy w stanie sie porozumiec)

    Ja tylko logiką się kieruję.


  • 109. Data: 2014-07-01 16:34:22
    Temat: Re: Jezioro
    Od: Maniek4 <r...@s...won>

    W dniu 2014-07-01 09:25, Krzysztof Garus pisze:

    >> najwiecej ofiar bylo za religii zwanej ateizmem - to zapewne ci nie
    >> przeszkadza. I to zapewne nie jest dwojmyslenie, oszolomstwo itd
    >
    > Nie wiem skad to wynika, ale jakos bezpieczniej sie czuje w towarzystwie ateistow
    niz osob religijnych.

    Ja wiem - to czysta psychologia, myslenie stereotypowe. Jestes
    uprzedzony i tyle. Uprzedzony bo widzisz to co chcesz zobaczyc by
    potwierdzic wlasny poglad. Widzisz ksiedza co przegral samochod w karty.
    Ksiedza co jest skazany za pedofilie itp.
    Ja za to widze, ze na tej grupie najwieksze gbury to ci ktorzy w tej
    dyskusji szczyca sie ateizmem. Pierwszy obronca uczciwosci to kogutek,
    drugi to Lawa. Obaj slyna tu z dobrego wychowania i wprost epatuja
    wrodzona kultura. To ja juz wole wierzacych...

    Pozdro.. TK


  • 110. Data: 2014-07-01 16:48:06
    Temat: Re: Jezioro
    Od: k...@g...com

    W dniu wtorek, 1 lipca 2014 16:34:22 UTC+2 użytkownik Maniek4 napisał:
    > W dniu 2014-07-01 09:25, Krzysztof Garus pisze:
    >
    >
    >
    > >> najwiecej ofiar bylo za religii zwanej ateizmem - to zapewne ci nie
    >
    > >> przeszkadza. I to zapewne nie jest dwojmyslenie, oszolomstwo itd
    >
    > >
    >
    > > Nie wiem skad to wynika, ale jakos bezpieczniej sie czuje w towarzystwie ateistow
    niz osob religijnych.
    >
    >
    >
    > Ja wiem - to czysta psychologia, myslenie stereotypowe. Jestes
    >
    > uprzedzony i tyle. Uprzedzony bo widzisz to co chcesz zobaczyc by
    >
    > potwierdzic wlasny poglad. Widzisz ksiedza co przegral samochod w karty.
    >
    > Ksiedza co jest skazany za pedofilie itp.
    >
    > Ja za to widze, ze na tej grupie najwieksze gbury to ci ktorzy w tej
    >
    > dyskusji szczyca sie ateizmem. Pierwszy obronca uczciwosci to kogutek,
    >
    > drugi to Lawa. Obaj slyna tu z dobrego wychowania i wprost epatuja
    >
    > wrodzona kultura. To ja juz wole wierzacych...
    >
    >
    >
    > Pozdro.. TK

    Weź się Maniek odpierdol. Pomyliłem się i temat poszedł nie na tą grupę co chciałem.
    Chciałem go skasować ale ktoś coś dopisał i się nie dało. To grzecznie przyznałem się
    do winy, prawie poprosiłem o łagodny wymiar kary. W temacie nie uważam się za
    najaktywniejszego.

strony : 1 ... 10 . [ 11 ] . 12 ... 20 ... 60 ... 83


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1