eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Materialy budowlane - walka z kradziezami
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 94

  • 41. Data: 2009-10-25 23:18:22
    Temat: Re: Materialy budowlane - walka z kradziezami
    Od: "Maniek4" <b...@w...pl>


    Użytkownik "kogutek" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:192f.00000144.4ae4d975@newsgate.onet.pl...

    > jak dobrze pomyślisz to Ci wyjdzie ze złodziej zawodowy to zawód
    > charakteryzujący się dużą użytecznością dla reszty społeczeństwa.

    Powiedz moze nam, czy slyszysz tez glosy, czy zdaza sie, ze w zyciu
    codziennym co kolwiek wywoluje u Ciebie jakie kolwiek emocje? Czy sa dla
    Ciebie rzeczy wazne?
    Odpowiedz na te pytania zblizy nas do bardzo wstepnej diagnozy czy to
    paranoja, czy tez schizofrenia paranoidalna.

    TK



  • 42. Data: 2009-10-26 00:05:41
    Temat: Re: Materialy budowlane - walka z kradziezami
    Od: Krzemo <p...@g...com>

    On 26 Paź, 00:11, "Maniek4" <b...@w...pl> wrote:
    > Użytkownik "kogutek" <k...@o...pl> napisał w
    wiadomościnews:192f.00000143.4ae4d7f5@newsgate.onet.
    pl...
    >
    > > Masz jeszcze inne wyjście. Możesz po
    > > prostu napisać że faktycznie kiedyśtam zwinąłeś ze szkoły kredę żeby sobie
    > > na
    > > chodniku coś nabazgrolić. Znajdziesz się w takiej sytuacji pełnoprawnym
    > > członkiem ogólnoziemskiego klubu złodziei.
    >
    > No faktycznie, w ten sposob wszyscy jestesmy mordercami bo dawno temu w
    > mlodosci pewnie czesc z nas zabila muche, a dzis zapewne przerazajaca
    > wiekszosc tego grona zabija je jezdzac samochodem.
    > Co za belkot. Porownywac sluzbowy telefon do perfidnego zlodziejstwa z
    > premedytacja bedacego zrodlem utrzymania.
    > Idz sie lecz czlowieku bo masz problemy nie tylko z percepcja.
    >
    > TK

    Nie karmcie ewidentnego trola!
    ;-)

    Pozdrawiam,
    Krzemo.


  • 43. Data: 2009-10-26 05:11:09
    Temat: Re: Materialy budowlane - walka z kradziezami
    Od: "Kane" <k...@a...pl>

    >> jak dobrze pomyślisz to Ci wyjdzie ze złodziej zawodowy to zawód
    >> charakteryzujący się dużą użytecznością dla reszty społeczeństwa.
    >
    > Powiedz moze nam, czy slyszysz tez glosy, czy zdaza sie, ze w zyciu
    > codziennym co kolwiek wywoluje u Ciebie jakie kolwiek emocje? Czy sa dla
    > Ciebie rzeczy wazne?
    > Odpowiedz na te pytania zblizy nas do bardzo wstepnej diagnozy czy to
    > paranoja, czy tez schizofrenia paranoidalna.

    E tam, uszanujcie jego poglad. Wynika z prostego zrozumeinia slowa zlodziej:
    cokolwiek kradniesz jestes zlodziejem. Byscie mieli firme z 50 komorkami
    sluzbowymi gdzie rachunki meisieczne za rozmowy prywatne szly by w tysiace
    zlotych - to nagle uznalibyscie ze te rozmowy to tez 'zlodziejstwo' bo
    pracownik okrada firme i jej wlasciciela. Z kogutkiem nei potraficie sie
    dogadac jedynie w kwesti 'skali'.

    Slowo zlodziej nalezy traktowac raczej jako profesje. Nie kazdy kto cos w
    zyciu ukradl w ten czy inny sposob zostaje zlodziejem ;) Co do pogladu ze
    kazdy w zyciu cos skradł - coz - sa na to duze szanse ;) Chocby dziewczynie
    serce...metaforycznie oczywiscie ;)

    Kane






  • 44. Data: 2009-10-26 05:20:26
    Temat: Re: Materialy budowlane - walka z kradziezami
    Od: "Kane" <k...@a...pl>

    >>. Logiczne jest ze jak ktos oferuje towar po cenie nizej niz podaje
    >>producent to znaczy ze pochodzi z kradziezy.

    LOL

    Coraz weselej na grupie ;)

    Pozdrawiam

    Kane



  • 45. Data: 2009-10-26 06:38:22
    Temat: Re: Materialy budowlane - walka z kradziezami
    Od: robercik-us <r...@p...onet.pl>

    kogutek pisze:

    > jak dobrze pomyślisz to Ci wyjdzie ze złodziej zawodowy to zawód
    > charakteryzujący się dużą użytecznością dla reszty społeczeństwa.

    Wiesz co... może teraz jeszcze daj na grupie cynk w jakim rejonie
    grasujesz...? :-)))
    Skoro dla Ciebie złodziej to zawód społecznie użyteczny, to:
    Po pierwsze gwarantuję Ci, że jak Cię złapię u mnie na budowie, to nie
    tylko dostaniesz sto batów, ale... z dupy nogi powyrywam 8-O
    A po drugie... Życzę Ci z całego serca, żeby dwa razy w tygodniu ludzie
    o Twoich poglądach nawiedzali Twoją budowę i za każdym razem udało im
    się zbiec z miejsca zdarzenia.

    pozdrawiam
    robercik-us


  • 46. Data: 2009-10-26 06:49:02
    Temat: Re: Materialy budowlane - walka z kradziezami
    Od: Krzemo <p...@g...com>

    On 26 Paź, 07:38, robercik-us <r...@p...onet.pl> wrote:
    > kogutek pisze:
    >
    > > jak dobrze pomyślisz to Ci wyjdzie ze złodziej zawodowy to zawód
    > > charakteryzujący się dużą użytecznością dla reszty społeczeństwa.
    >
    > Wiesz co... może teraz jeszcze daj na grupie cynk w jakim rejonie
    > grasujesz...? :-)))

    Też mi się to pytanie nasunęło ....
    ;-)

    > A po drugie... Życzę Ci z całego serca, żeby dwa razy w tygodniu ludzie
    > o Twoich poglądach nawiedzali Twoją budowę

    Jaką jego budowę? Przecież pisał że nic nie buduje i że domu nie ma..
    IMHO to troll lub złodziej szukający "natchnienia" i zbierający
    informację.

    Tak czy owak nie warto z nim dyskutować.
    ;-)

    > i za każdym razem udało im
    > się zbiec z miejsca zdarzenia.

    Ten kolo reprezentuje najwidoczniej filozofię kalego - "kalemu ukraść
    krowa to grzech, kali ukraść krowa to dobrze"

    Pozdrawiam,
    Krzemo.


  • 47. Data: 2009-10-26 07:10:13
    Temat: Re: Materialy budowlane - walka z kradziezami
    Od: "kogutek" <k...@o...pl>


    > E tam, uszanujcie jego poglad. Wynika z prostego zrozumeinia slowa zlodziej:
    > cokolwiek kradniesz jestes zlodziejem. Byscie mieli firme z 50 komorkami
    > sluzbowymi gdzie rachunki meisieczne za rozmowy prywatne szly by w tysiace
    > zlotych - to nagle uznalibyscie ze te rozmowy to tez 'zlodziejstwo' bo
    > pracownik okrada firme i jej wlasciciela. Z kogutkiem nei potraficie sie
    > dogadac jedynie w kwesti 'skali'.
    >
    > Slowo zlodziej nalezy traktowac raczej jako profesje. Nie kazdy kto cos w
    > zyciu ukradl w ten czy inny sposob zostaje zlodziejem ;) Co do pogladu ze
    > kazdy w zyciu cos skradł - coz - sa na to duze szanse ;) Chocby dziewczynie
    > serce...metaforycznie oczywiscie ;)
    >
    > Kane
    >
    >
    >
    >
    >
    Złodziej to złodziej. Od skali zależy kara jak złapią, a nie to czy można kogoś
    uznać za uczciwego jeśli mało kradnie. Kilka tysięcy lat temu powstał pewien
    dokument. W pewnych kręgach, podobno w Polsce to z 90% ludzi, obowiązuje do
    dziś. W jednym z jego punktów ktoś zapisał " Nie kradnij". Podobno dokument
    stworzyła bardzo ważna persona. Większość twierdzi że ta sama co cały Świat. Nie
    ma w tym dokumencie granicy do której jeszcze jest się uczciwym a od której
    parszywym złodziejem.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 48. Data: 2009-10-26 07:20:41
    Temat: Re: Materialy budowlane - walka z kradziezami
    Od: "Bartosz Augustyniak" <o...@u...toya.net.pl>

    Użytkownik "Jacek_P" <L...@c...edu.pl> napisał w wiadomości
    news:hc2a2g$f4u$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
    Bartosz Augustyniak napisal:
    >> Wszystko kwestia umowy z pracodawcą. U nas nie ma przypisanych aut
    >> ludziom, możemy brać do celów prywatnych za drobna opłata,
    >> niewspółmiernie małą w stosunku do kosztów eksploatacji własnego auta.

    >I ta roznica do jest de facto dodatkowe wynagrodzenie.
    >Jezeli uwazasz inaczej, to wskaz kiedy moge sie do was zglosic
    >po wypozyczenie auta za 'niewspolmiernie mala oplata'?

    Tylko jak by Ci powiedzieć. Ludzie się do tego nie garną, a wynagrodzenie
    kazdy chętnie pobiera. Jak mają pad własnego auta, mają zbyt małe swoje to
    sobie biorą służbuwkę o ile nie jeździ służbowo, ale czesto stoją

    Koszty są niewielkie jednostkowo bo:
    -auta stosunkowo kiepskie i tanei w zakupie/ eksploatacji
    - duże przebiegi wiec koszty na jeden kilometr są małe
    - nie wiem czy nie mamy jakis chocby niewielkich rabatów na paliwo

    teraz rozmawiałem z kolegami że opłata trochę wzrosła (dla mnie nadal
    niewiele jak patrzeć tylko na kwotę), i dla nich juz jest dużo (bo mają
    mniejsze auta i nie licza wszystkiego)

    Co do zasady masz rację, ale chyab nie należy popadać w paranoję bo trzeba
    by opodatkowac moje dochody związane z kilkoma innymi
    czynnościami/przedmiotami
    - herbate i kawę która pije
    - wode w toalecie
    - kiełbaskę jedzoną w czasie grila
    - długopis który noszę w latopie i dokonuje zbrotni pisania nim listy
    zakupów :)
    i wiele innych

    Pozdrawiam
    Bartek




  • 49. Data: 2009-10-26 07:42:51
    Temat: Re: Materialy budowlane - walka z kradziezami
    Od: "kogutek" <k...@o...pl>

    > On 26 Paź, 07:38, robercik-us <r...@p...onet.pl> wrote:
    > > kogutek pisze:
    > >
    > > > jak dobrze pomyślisz to Ci wyjdzie ze złodziej zawodowy to zawód
    > > > charakteryzujący się dużą użytecznością dla reszty społeczeństwa.
    > >
    > > Wiesz co... może teraz jeszcze daj na grupie cynk w jakim rejonie
    > > grasujesz...? :-)))
    >
    > Też mi się to pytanie nasunęło ....
    > ;-)
    >
    > > A po drugie... Życzę Ci z całego serca, żeby dwa razy w tygodniu ludzie
    > > o Twoich poglądach nawiedzali Twoją budowę
    >
    > Jaką jego budowę? Przecież pisał że nic nie buduje i że domu nie ma..
    > IMHO to troll lub złodziej szukający "natchnienia" i zbierający
    > informację.
    >
    > Tak czy owak nie warto z nim dyskutować.
    > ;-)
    >
    > > i za każdym razem udało im
    > > się zbiec z miejsca zdarzenia.
    >
    > Ten kolo reprezentuje najwidoczniej filozofię kalego - "kalemu ukraść
    > krowa to grzech, kali ukraść krowa to dobrze"
    >
    > Pozdrawiam,
    > Krzemo.
    Masz problemy z formułowaniem wypowiedzi i logicznym myśleniem. Moja zasada to
    czy kali kradnie czy kalemu ukradli to niedobrze. To Ty rozumujesz jak kali
    kiedy kradniesz. Z dwojga złego wolę mieć kontakt z zawodowym złodziejem. Jest
    przewidywalny. Jak coś można przewidzieć to można próbować się przed tym
    zabezpieczyć. Przed złodziejem długopisów nie sposób się zabezpieczyć. Co gorsza
    mało mu można zrobić. W przypadku prowadzenia firmy kradzież minut z abonamentu,
    paliwa, używanie mojego samochodu do jeżdżenia na dupy i wakacje i nie
    dokładanie się do jego eksploatacji to zwykła podła kradzież. Więcej to kosztuje
    niż dwa okna rocznie. Również korzystanie z grup dyskusyjnych w czasie godzin
    pracy to zwykła pospolita kradzież.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 50. Data: 2009-10-26 07:51:45
    Temat: Re: Materialy budowlane - walka z kradziezami
    Od: "Bartosz Augustyniak" <o...@u...toya.net.pl>


    Użytkownik "spp" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:hc2al6$hsg$1@news.onet.pl...
    > Bartosz Augustyniak pisze:
    >
    >> Ostatni strasznie sie z tego nabijaliśmy.Glupi przepis. Pójdze mnóstwo
    >> pary w gwizdek z ustaleniem co jest wyjazdem prywatnym czy służbowy,
    >
    > Przecież już dzisaj jest taki obowiązek. Tylko, że nikt nie przestrzega
    > przepisów więc o ile dzisiaj pracodawca określa ile jest w przejazdach
    > firmowych prywaty,to ma być odwrotnie - wszystkie będą prywatne a
    > pracodawca ma wykazać służbowe. :)
    >
    >> Mnie rozwalił pomysł (zasłyszany w radio) brania pod uwagę daty
    >> tankowanie auta. Jak w niedzielę to użytek prywatny ? A jak mam być u
    >> klienta w poniedziałek o 5 rano to muszę tankować po północy ? Paranoja
    >
    > A to już problem pracodawcy przekonać US że był to wyjazd służbowy.
    >
    >> Wszystko kwestia umowy z pracodawcą. U nas nie ma przypisanych aut
    >> ludziom, możemy brać do celów prywatnych za drobna opłata,
    >> niewspółmiernie małą w stosunku do kosztów eksploatacji własnego auta.
    >
    > Czyli podatek do zapłacenia.

    No to wylicz go.
    Mi ostatnio wychodzi ok 80-85 gr. za kilometr bo czerpiąc radość z jazdy mam
    przepał na poziomie 8,5-9l/100km ON, zafundowałem sobie chiptuning,
    zamontowałem trochę droższe tarcze i klocki hamulcowe i nowe sprzęgło, no i
    mi podniosło koszty eksploatacji. Dodatkowo mam kaprys i płace AC i za
    parking strzeżony. Na to nie mam faktur, bo nigdzie tego nie odliczam.

    A pracodawca za ten pojazd którym mogę jeździć ale nie chce liczy powiedzmy
    45 gr/km (dlatego uważam że jest to tanio)

    Tylko że ten pojazd bierze kolega który oszczędnie jeździ CC które pali mu
    powiedzmy w porywach do 7, kupuje sobie zestaw hamulców za 300 zł (a nie
    800) i dodatkowo nie płaci AC i nie trzyma na parkingu i jemu wychodzi na
    poziomie 45 gr za km


    To ja mam płacić podatek bo przejechałem (hipotetycznie) się służbowym
    trupem a kolega nie mimo że on odniósł jakieś korzyści (przewiózł coś)
    Przecież jak ktoś się zapyta to mnie to moje auto kosztuje 40gr za km czy
    jest może wykładnia jak liczyć referencyjne koszty eksploatacji własnego
    auta ?

    Pozdrawiam
    Bartek



strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1