eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Naprawa elektrody zapalajacej
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 13

  • 11. Data: 2021-11-10 08:15:57
    Temat: Re: Naprawa elektrody zapalajacej
    Od: Jacek Maciejewski <j...@g...pl>

    Dnia 10 Nov 2021 05:59:54 GMT, Budzik napisał(a):

    > Czy to mozliwe ze jakas niewielka roznica powoduje takie problemy czy
    > raczej zjebało się coś jeszcze?

    Raczej coś jeszcze. Opornik nie jest krytyczny, służy jedynie do
    zmniejszenia zakłóceń w paśmie radiowym.
    --
    Jacek
    I hate haters.


  • 12. Data: 2021-11-10 08:52:58
    Temat: Re: Naprawa elektrody zapalajacej
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2021-11-10 o 06:59, Budzik pisze:
    > Użytkownik LordBluzg(R) m...@p...onet.pl ...
    >
    >>>>>> O tak:
    >>>>>> https://ibb.co/LZY3RLc
    >>>>>>
    >>>>>> Czy mozna ją naprawic? Jeżeli tak to jak? Lutowanie?
    >>>>> Druciarstwo w sensie dosłownym, czyli okręcenie tego drutem.
    >>>>> Najlepiej wyprowadzeniem opornika (nie tego ze zdjęcia, tylko
    >>>>> nowego). Albo użycie metalowego elementu z żeńskiej części
    >>>>> jakiegoś złącza, pasującego średnicą do tej elektrody. Złącze
    >>>>> najlepiej takie do zaciskania.
    >>>> Nie znam się, ale zauważam że na zdjęciu kołnierz izolacyjny
    >>>> jest ułamany, a odległość między elektrodami w tym miejscu
    >>>> wydaje się wcale nie większa niż na końcu zapalnika. Czy nie
    >>>> należałoby tego czymś zalepić coby iskra nie przeskakiwała w tym
    >>>> miejscu? I czy to ułamanie nie mogło być powodem upalenia nóżki
    >>>> opornika?
    >>> Nózka sie nie upaliła, została uderzona drabina ;-D
    >>>
    >> Na lutowanie to nie wiem jaka jest tam temperatura. Jesli ok 200C
    >> to nie. Najlepiej to kupić nowy opornik, który ma dłuższą nóżkę i
    >> owinąć go na wystający drucik z elektrody a całość zalać np:
    >> Poxipolem. Używanie innej izolacji mija się z celem, bo zawsze
    >> będzie tam jakieś powietrze, które powoduje przeskok iskry a na
    >> dodatek izolacja może się stopić (nie wiem jaką masz tam
    >> temperaturę).
    > Ale tak swoja droga - kupiłem inna elektrode beretty i nie działa -
    > wyglada identycznie.
    > Byc moze roznila sie rodzajem opornika.
    > W innym poscie kolega proponował zakup jakiejs uniwersalnej.
    > Czy to mozliwe ze jakas niewielka roznica powoduje takie problemy czy
    > raczej zjebało się coś jeszcze?

    Bo to nie jest tylko elektroda zapłonowa, ale tak naprawdę to są 2
    elementy w jednym czyli elektroda zapłonowa + czujnik płomienia tzw.
    elektroda jonizacyjna.

    W przypadku tego elementu bardzo ważnym jest długość i ukształtowanie
    elektrod. Końce drutów muszą się znaleźć w dokładnie określonym miejscu
    palnika. Wystarczy, że zamiennik będzie kilka mm krótszy lub dłuższy lub
    inaczej ukształtowany i już może nie działać.

    Lutować tego się nie da. Zaizolować/pokleić też nie ma czym, bo tam
    napięcia rzędu kilkudziesięciu tysięcy woltów, a jako detektor płomienia
    płyną tam prądy rzędu kilkudziesięciu-kilkuset mikroamperów. Wystarczy,
    że użyjesz klej o niewielkiej przewodności elektrycznej i elektronika
    nie pozwoli na pracę kotła.


  • 13. Data: 2021-11-10 11:59:52
    Temat: Re: Naprawa elektrody zapalajacej
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Uzytkownik a...@s...pl ...

    >> Ale tak swoja droga - kupiłem inna elektrode beretty i nie działa
    >> - wyglada identycznie.
    >> Byc moze roznila sie rodzajem opornika.
    >> W innym poscie kolega proponował zakup jakiejs uniwersalnej.
    >> Czy to mozliwe ze jakas niewielka roznica powoduje takie problemy
    >> czy raczej zjebało się coś jeszcze?
    >
    > Bo to nie jest tylko elektroda zapłonowa, ale tak naprawdę to są 2
    > elementy w jednym czyli elektroda zapłonowa + czujnik płomienia
    > tzw. elektroda jonizacyjna.

    U mnie jonizacyjna jest osobno.
    >
    > W przypadku tego elementu bardzo ważnym jest długość i
    > ukształtowanie elektrod. Końce drutów muszą się znaleźć w
    > dokładnie określonym miejscu palnika. Wystarczy, że zamiennik
    > będzie kilka mm krótszy lub dłuższy lub inaczej ukształtowany i
    > już może nie działać.
    >
    > Lutować tego się nie da. Zaizolować/pokleić też nie ma czym, bo
    > tam napięcia rzędu kilkudziesięciu tysięcy woltów, a jako detektor
    > płomienia płyną tam prądy rzędu kilkudziesięciu-kilkuset
    > mikroamperów. Wystarczy, że użyjesz klej o niewielkiej
    > przewodności elektrycznej i elektronika nie pozwoli na pracę
    > kotła.
    >


    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    ...i to by było na tyle
    Jan T. Stanisławski

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1