eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Dla Ergiego. Sorry, ale nie moglem sie powstrzymac.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 594

  • 371. Data: 2014-03-14 13:08:30
    Temat: Re: Dla Ergiego. Sorry, ale nie moglem sie powstrzymac.
    Od: Piotrek <p...@p...na.berdyczow.info>

    On 2014-03-14 08:50, uzytkownik wrote:
    > Wiele aplikacji robi to podstępnie, nierzadko odwołując się tylko do
    > regulaminu znajdującego się gdzieś tam w sieci lub też podając
    > informacje w sposób lakoniczny, gdzie mniej uświadomiony użytkownik nie
    > jest w stanie domyślić się czyhających zagrożeń.
    > Pisząc, że nie jest ci żal takich użytkowników, świadczy tylko i
    > wyłącznie o tym, że samemu oszukujesz ludzi i starasz się wykorzystywać
    > swoją przewagę do okradania ludzi.

    Oj! Pojechałeś po bandzie ...

    Adam nie pisał nic o ukrywaniu regulaminów tylko o zachowaniu
    *elementarnych* zasad bezpieczeństwa.

    Tak jak (na ogół) nie wkłada się gwoździa do kontaktu, ażeby sprawdzić
    czy jest zasilanie tak i powinno unikać się ryzykownych zachowań w
    innych sferach życia, w tym przy korzystaniu z nowoczesnych technologii.

    > Prawo natomiast ma bronić tego bezbronnego, a nie takich cwaniaczków jak
    > ty.

    Błądzisz. Prawo nie zabezpieczy bezbronnego przed poniesieniem szkody ze
    strony ludzi/firm które zechcą tę bezbronność wykorzystać.

    Co najwyżej post factum można na podstawie tego prawa dochodzić
    naprawienia szkody. Jeśli jest od kogo oczywiście ...

    > Niestety takie cwaniaczki jak ty kombinują w jaki sposób obejść prawo
    > tak, aby się nie narazić na konsekwencje złamania prawa, a jednocześnie
    > oszukać ludzi. Stąd w różnych umowach często się spotyka niezrozumiałe
    > zapisy drobnym druczkiem. Stąd takie "pobieraczki" oferują darmową
    > usługę, która okazuje się bardzo droga i bez możliwości zerwania umowy.
    > To jest po prostu skur....stwo.

    Owszem tak. Ale IMHO traktowanie konsumenta prawie jak upośledzonego
    umysłowo, który nie jest w stanie przewidzieć skutków swojej
    działalności nie sprzyja wyrobieniu w rzeczonych konsumentach
    podstawowych odruchów samozachowawczych. Typu czytanie kwitów, które się
    podpisuje albo inne zdawanie sobie sprawy ze zmienności kursów walutowych.

    >
    > I ty kur....a śmiesz twierdzić, że znasz się na hostingu i webie, a nie
    > wiesz, że każdy provider jest zobowiązany do przechowywania danych na
    > serwerach dla celów służb państwowych i udostępniania ich na każde żądanie?

    Na szybkie udostępnienie danych z serwerów położonych w Namibii albo
    innym Kongo to bym specjalnie nie liczył ...

    > Nie wiesz też, że rządy wielu państw w majestacie prawa utrzymują
    > serwery, które zajmują się "podsłuchiwaniem" tego co dzieje się w
    > internecie?

    No i?

    Piotrek


  • 372. Data: 2014-03-14 15:04:48
    Temat: Re: Dla Ergiego. Sorry, ale nie moglem sie powstrzymac.
    Od: uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2014-03-14 13:08, Piotrek pisze:

    >> Wiele aplikacji robi to podstępnie, nierzadko odwołując się tylko do
    >> regulaminu znajdującego się gdzieś tam w sieci lub też podając
    >> informacje w sposób lakoniczny, gdzie mniej uświadomiony użytkownik nie
    >> jest w stanie domyślić się czyhających zagrożeń.
    >> Pisząc, że nie jest ci żal takich użytkowników, świadczy tylko i
    >> wyłącznie o tym, że samemu oszukujesz ludzi i starasz się wykorzystywać
    >> swoją przewagę do okradania ludzi.
    >
    > Oj! Pojechałeś po bandzie ...
    >
    > Adam nie pisał nic o ukrywaniu regulaminów tylko o zachowaniu
    > *elementarnych* zasad bezpieczeństwa.

    A ja cały czas piszę o podstępnym wykradaniu danych. Adam natomiast
    twierdzi, że każdy oszukany czy okradziony sam sobie jest winien, tym
    samym usprawiedliwiając cwaniaczków i złodziei i przyzwalając im na
    takie działania.

    >
    > Błądzisz. Prawo nie zabezpieczy bezbronnego przed poniesieniem szkody
    > ze strony ludzi/firm które zechcą tę bezbronność wykorzystać.

    > Co najwyżej post factum można na podstawie tego prawa dochodzić
    > naprawienia szkody. Jeśli jest od kogo oczywiście ...

    Jak rozumiem handlujesz narkotykami i bronią?
    Nie?
    No to spróbuj założyć działalność gospodarczą i oferuj publicznie broń i
    narkotyki. Wszak można na tym nieźle zarobić.
    Myślę, że zanim byś sprzedał choć jeden egzemplarz to wcześniej miałbyś
    nalot CBŚ.
    No właśnie i tak działa prawo. Odstrasza od działań niezgodnych z prawem.

    >
    >> Niestety takie cwaniaczki jak ty kombinują w jaki sposób obejść prawo
    >> tak, aby się nie narazić na konsekwencje złamania prawa, a jednocześnie
    >> oszukać ludzi. Stąd w różnych umowach często się spotyka niezrozumiałe
    >> zapisy drobnym druczkiem. Stąd takie "pobieraczki" oferują darmową
    >> usługę, która okazuje się bardzo droga i bez możliwości zerwania umowy.
    >> To jest po prostu skur....stwo.
    >
    > Owszem tak. Ale IMHO traktowanie konsumenta prawie jak upośledzonego
    > umysłowo, który nie jest w stanie przewidzieć skutków swojej
    > działalności nie sprzyja wyrobieniu w rzeczonych konsumentach
    > podstawowych odruchów samozachowawczych. Typu czytanie kwitów, które
    > się podpisuje albo inne zdawanie sobie sprawy ze zmienności kursów
    > walutowych.

    Zapominasz, że z internetu i telefonów korzystają także dzieci i młodzież.
    Czy chciałbyś może wprowadzić specjalne uprawnienia na wzór np. prawa
    jazdy dla osób korzystających z internetu czy telefonu, dostępne tylko i
    wyłącznie dla osób pełnoletnich?
    Ponadto wiele osób na starość niedołężnieje, nierzadko ich rozum cofa
    się do okresu dzieciństwa, a osoby te są łatwe do zmanipulowania i
    oszukania.

    > Na szybkie udostępnienie danych z serwerów położonych w Namibii albo
    > innym Kongo to bym specjalnie nie liczył ...
    >

    Wiesz co to są "Snifery"?


    >> Nie wiesz też, że rządy wielu państw w majestacie prawa utrzymują
    >> serwery, które zajmują się "podsłuchiwaniem" tego co dzieje się w
    >> internecie?
    >
    > No i?
    >

    No i to, że zbierają informacje o wszystkich.


  • 373. Data: 2014-03-14 17:56:34
    Temat: Re: Dla Ergiego. Sorry, ale nie moglem sie powstrzymac.
    Od: Adam <a...@g...com>

    W dniu piątek, 14 marca 2014 08:50:25 UTC+1 użytkownik uzytkownik napisał:

    > Wiele aplikacji robi to podstępnie, nierzadko odwołując się tylko do

    Jak podstepnie? Miales ty kiedys androida w rece? Instalacja kazdej apki to
    procedura - system (android) za kazdym razem zachowuje sie i wyglada
    *identycznie*. Za kazdym razem masz czarno na bialym wylistowane duza
    czcionka do czego aplikacja chce sie dostac i czy jej na to pozwalasz.
    Tego nie moze zmienic programista - to jest tak zaprogramowane.

    > wyłącznie o tym, że samemu oszukujesz ludzi i starasz się wykorzystywać
    > swoją przewagę do okradania ludzi.

    Z lekka przeginasz wyzywajac mnie od zlodziei ale idiocie wybaczam :D

    --
    Adam Sz.


  • 374. Data: 2014-03-14 17:58:58
    Temat: Re: Dla Ergiego. Sorry, ale nie moglem sie powstrzymac.
    Od: Piotrek <p...@p...na.berdyczow.info>

    On 2014-03-14 15:04, uzytkownik wrote:
    > W dniu 2014-03-14 13:08, Piotrek pisze:
    >
    > A ja cały czas piszę o podstępnym wykradaniu danych. Adam natomiast
    > twierdzi, że każdy oszukany czy okradziony sam sobie jest winien, tym
    > samym usprawiedliwiając cwaniaczków i złodziei i przyzwalając im na
    > takie działania.

    Ale przecież nie żyjemy w świecie idealnym.

    Cwaniaczki byli są i będą. Bez względu na przyzwolenie (lub nie) Adama,
    czy też kogokolwiek innego.

    I jednak będę się upierał, że w dobrze pojętym interesie każdej
    potencjalnej ofiary jest przyswojenie podstawowych zasad bezpieczeństwa.

    Poczynając "od nie instaluję software z niewiadomego źródła", poprzez
    "zwracam uwagę na ataki socjotechniczne i w szczególności nie podaję
    haseł i pinów jak mnie tylko o to poproszą", a kończąc na "ograniczam
    ilość informacji publikowanych na FB i w innych powszechnie dostępnych
    portalach" (według badań przeprowadzonych w GB 40% zaplanowanych włamań
    było poprzedzone rozpracowaniem przyszłej ofiary w internecie).

    Jakoś nikogo to nie dziwi, że dzieci uczy się zasad przechodzenia przez
    jezdnię. Natomiast z niewiadomych powodów oczekujemy praworządności i
    szlachetności i internecie, zamiast wyrobić sobie podstawowe nawyki
    obronne ...

    > Jak rozumiem handlujesz narkotykami i bronią?
    > Nie?
    > No to spróbuj założyć działalność gospodarczą i oferuj publicznie broń i
    > narkotyki. Wszak można na tym nieźle zarobić.
    > Myślę, że zanim byś sprzedał choć jeden egzemplarz to wcześniej miałbyś
    > nalot CBŚ.

    Czy naprawdę Ci się wydaje, że złodzieje będą rejestrowali DG i chwalili
    się na lewo i prawo w jaki sposób zarabiają na życie? :-)

    > No właśnie i tak działa prawo. Odstrasza od działań niezgodnych z prawem.

    Nie przeceniałbym tej funkcji odstraszającej. Niby prawo jest surowe ale
    jednak przywołany tu przez Ciebie przykład narkotyków pokazuje, że
    biznes narkotykowy ma się dobrze.

    Głównie dlatego, że przecież liczba zachowań kryminalnych jest pochodną
    między innymi potencjalnego zysku przynoszonego przez tę działalność.

    >
    > Zapominasz, że z internetu i telefonów korzystają także dzieci i młodzież.
    > Czy chciałbyś może wprowadzić specjalne uprawnienia na wzór np. prawa
    > jazdy dla osób korzystających z internetu czy telefonu, dostępne tylko i
    > wyłącznie dla osób pełnoletnich?

    Akurat w tym przypadku wystarczy od dziecka wyrabiać zdrowe nawyki.

    > Ponadto wiele osób na starość niedołężnieje, nierzadko ich rozum cofa
    > się do okresu dzieciństwa, a osoby te są łatwe do zmanipulowania i
    > oszukania.

    Może będę kontrowersyjny ale tak jak zdolność dzieci do czynności
    cywilnoprawnych jest z mocy prawa ograniczona, tak istnieją odpowiednie
    mechanizmy, które można stosować w przypadku dorosłych.

    Chodzi mianowicie o (częściowe) ubezwłasnowolnienie.

    Niestety u nas jest to z niewiadomych powodów temat tabu ...

    >
    >> Na szybkie udostępnienie danych z serwerów położonych w Namibii albo
    >> innym Kongo to bym specjalnie nie liczył ...
    >>
    >
    > Wiesz co to są "Snifery"?

    Żyję z informatyki od 35 lat. Tak więc możemy się umówić, że wiem. No i?

    >>> Nie wiesz też, że rządy wielu państw w majestacie prawa utrzymują
    >>> serwery, które zajmują się "podsłuchiwaniem" tego co dzieje się w
    >>> internecie?
    >>
    >> No i?
    >>
    >
    > No i to, że zbierają informacje o wszystkich.

    No to spróbuj takie informacje wyciągnąć od "służb" w przypadku
    przewałki polegającej na wyczyszczeniu komuś konta. Życzę powodzenia ale
    sukcesów nie wróże ...

    Piotrek


  • 375. Data: 2014-03-14 20:12:55
    Temat: Re: Dla Ergiego. Sorry, ale nie moglem sie powstrzymac.
    Od: uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2014-03-14 17:58, Piotrek pisze:

    >> W dniu 2014-03-14 13:08, Piotrek pisze:
    >>
    >> A ja cały czas piszę o podstępnym wykradaniu danych. Adam natomiast
    >> twierdzi, że każdy oszukany czy okradziony sam sobie jest winien, tym
    >> samym usprawiedliwiając cwaniaczków i złodziei i przyzwalając im na
    >> takie działania.
    >
    > Ale przecież nie żyjemy w świecie idealnym.
    >
    > Cwaniaczki byli są i będą. Bez względu na przyzwolenie (lub nie)
    > Adama, czy też kogokolwiek innego.
    >
    > I jednak będę się upierał, że w dobrze pojętym interesie każdej
    > potencjalnej ofiary jest przyswojenie podstawowych zasad bezpieczeństwa.
    >
    > Poczynając "od nie instaluję software z niewiadomego źródła", poprzez
    > "zwracam uwagę na ataki socjotechniczne i w szczególności nie podaję
    > haseł i pinów jak mnie tylko o to poproszą", a kończąc na "ograniczam
    > ilość informacji publikowanych na FB i w innych powszechnie dostępnych
    > portalach" (według badań przeprowadzonych w GB 40% zaplanowanych
    > włamań było poprzedzone rozpracowaniem przyszłej ofiary w internecie).

    No i właśnie taką postawę "nie instaluję ścierwa i nie wystawiam tyłka w
    internecie" mam ja oraz Maniek. Adam zaś pisze, że jesteśmy zacofani, a
    nawet idiotami, czy paranoikami, bo każde oprogramowanie daje wspaniałe
    możliwości, nawet jeżeli odbywa się to kosztem oddania w zamian
    wszystkich swoich informacji o sobie, z którymi później się nie wiadomo
    co dzieje.

    >
    > Jakoś nikogo to nie dziwi, że dzieci uczy się zasad przechodzenia
    > przez jezdnię. Natomiast z niewiadomych powodów oczekujemy
    > praworządności i szlachetności i internecie, zamiast wyrobić sobie
    > podstawowe nawyki obronne ...

    No to też uczymy razem z Mańkiem, że trzeba być bardzo czujnym.


    >
    >> Jak rozumiem handlujesz narkotykami i bronią?
    >> Nie?
    >> No to spróbuj założyć działalność gospodarczą i oferuj publicznie broń i
    >> narkotyki. Wszak można na tym nieźle zarobić.
    >> Myślę, że zanim byś sprzedał choć jeden egzemplarz to wcześniej miałbyś
    >> nalot CBŚ.
    >
    > Czy naprawdę Ci się wydaje, że złodzieje będą rejestrowali DG i
    > chwalili się na lewo i prawo w jaki sposób zarabiają na życie? :-)

    Nie w tym jest rzecz. Chodzi o odebranie złodziejom możliwości działania
    na pograniczu prawa stosując podstęp.
    Dam Ci przykład.
    Kiedyś moje dziecko zaszalało i postanowiło sobie ściągnąć MP3 z
    internetu za darmo. Było to jedno z wcieleń pobieraczka pod nazwą Akazoo.
    Zarejestrowała się na stronie nie czytając regulaminu, bo regulamin był
    tak ukryty, aby nie można go było łatwo znaleźć. Potwierdziła
    rejestrację kodem SMS.
    Oczywiście żadnych MP3 nie ściągnęła, ale za to zaczęły przychodzić
    płatne SMS-y premium po 5zł co 2 dni.
    Zanim się połapałem, że złodzieje okradają dziecku konto i że to nie
    dziecko tyle wydzwania to ukradli kilka stów.
    Okazało się, że sposób rezygnacji poprzez wysłanie SMS-a z treścią STOP
    nie działa, a każdy taki wysłany SMS to kolejne zaje....ne 5zł.
    Próbowałem się skontaktować z tą niby firmą, ale na podane kontakty nikt
    nie odpowiadał. Dopiero pomogło zablokowanie SMS-ów premium u operatora.
    Idąc tropem tych złodziei natrafiłem na wiele dyskusji dotyczących
    takich pseudo firm, które później żądały zapłaty tych pieniędzy, które
    wg nich im się należały. Wysyłały pogróżki o wszczęciu postępowania
    sądowego i komorniczego.
    Baaaaa! Nawet czytałem i także miałem w rodzinie taki przypadek, że
    SMS-y premium zaczęły przych
    A sprawa jest prosta. Prawo powinno zakazać takich usług jako usługi
    domyślne. Normalnie każdy numer telefoniczny powinien mieć zablokowane
    fabrycznie usługi premium, z możliwością ich odblokowania na wyraźną,
    pisemną prośbę.


    >
    >> No właśnie i tak działa prawo. Odstrasza od działań niezgodnych z prawem.
    >
    > Nie przeceniałbym tej funkcji odstraszającej. Niby prawo jest surowe
    > ale jednak przywołany tu przez Ciebie przykład narkotyków pokazuje, że
    > biznes narkotykowy ma się dobrze.
    >
    > Głównie dlatego, że przecież liczba zachowań kryminalnych jest
    > pochodną między innymi potencjalnego zysku przynoszonego przez tę
    > działalność.

    Gdyby były dostępne w każdym sklepie to prawie każdy by miał i brał.
    Ale skoro prawo zabrania to także trudny jest dostęp i znajduje tylko
    ten, kto usilnie szuka.
    Podobnie byłoby z tymi pobieraczkami. Gdyby prawo stanowiło, że
    defaultowo usługa jest nieaktywna to korzystałby tylko ten, kto się
    godzi na taką usługę i świadomie ją odblokowuje.

    >
    > Akurat w tym przypadku wystarczy od dziecka wyrabiać zdrowe nawyki.

    Problem w tym, że nie wystarczy.
    Ja od dziecka wyrabiałem nawyki w swoim dziecku, ale dziecko ma
    defaultowo wyłączoną nieufność i rozsądek, a jeszcze gorzej z karnością
    czyli cechy, które się zdobywa wraz z wiekiem.

    >> Ponadto wiele osób na starość niedołężnieje, nierzadko ich rozum cofa
    >> się do okresu dzieciństwa, a osoby te są łatwe do zmanipulowania i
    >> oszukania.
    >
    > Może będę kontrowersyjny ale tak jak zdolność dzieci do czynności
    > cywilnoprawnych jest z mocy prawa ograniczona, tak istnieją
    > odpowiednie mechanizmy, które można stosować w przypadku dorosłych.
    >
    > Chodzi mianowicie o (częściowe) ubezwłasnowolnienie.
    >
    > Niestety u nas jest to z niewiadomych powodów temat tabu ...

    Tylko teraz weź się sądź z taką pseudo firmą jak Akazoo.
    Obecnie wystarczy podczas rozmowy telefonicznej wypowiedzieć magiczne
    słowo TAK, a już jest zawarta umowa. C o z tego, że możesz pozwać firmę
    do sądu i wygrasz, ale po prostu nie masz kogo pozwać, bo firma
    zarejestrowana na Kajmanach i ch....j wie kto się kryje za tą firmą.

    >
    > Żyję z informatyki od 35 lat. Tak więc możemy się umówić, że wiem. No i?

    No i to i że jak się usilnie chce to nie trzeba się fatygować do Namibii
    czy Konga.

    >
    > No to spróbuj takie informacje wyciągnąć od "służb" w przypadku
    > przewałki polegającej na wyczyszczeniu komuś konta. Życzę powodzenia
    > ale sukcesów nie wróże ...
    >

    Ale to jest insza inszość.
    Służby nie po to inwestują w sprzęt i ludzi, żeby później za friko
    świadczyć tego typu usługi, które są bez znaczenia dla tych służb.


  • 376. Data: 2014-03-14 22:32:06
    Temat: Re: Dla Ergiego. Sorry, ale nie moglem sie powstrzymac.
    Od: Maniek4 <r...@s...won>

    W dniu 2014-03-14 20:12, uzytkownik pisze:

    > A sprawa jest prosta. Prawo powinno zakazać takich usług jako usługi
    > domyślne. Normalnie każdy numer telefoniczny powinien mieć zablokowane
    > fabrycznie usługi premium, z możliwością ich odblokowania na wyraźną,
    > pisemną prośbę.

    Otz to. Mialem ze swoim dzieckiem podobny przypadek. Corka od lat
    uswiadamiana, ze zadnych TAK niezrozumiale nie odchaczamy. Ale to nic,
    bo z pouem sciagnela sms premium. Pytalem kilka razy czy cos odchaczala.
    Uparcie twierdzi, ze nie. Nie jest dzieckiem szczegolnej troski i ma 15
    lat, wiec bywa swiadoma. W domu tez z tego draki sie nie robi bo inaczej
    nie przyzna sie do niczego, wiec rozmawiamy spokojnie z marginesem, ze
    dziecku wolno bledy popelniac. I chu z tego bo i tak to gowno
    przychodzilo. Byly podobno jakies losowania i link do strony na ktorej
    nie ma slowa jak sie z tego wypisac. W koncu po przestudiowaniu forow
    udalo sie to wylaczyc.
    Identycznie bylo jak podpisywalem umowe telefoniczna na kolejny okres.
    Przez pierwszy miesiac dostalem rozne rzeczy gratis ktorych nie mozna
    wylaczyc w chwili podpisania umowy. Dopiero po aktywacji nowego okresu,
    czyli za kilka tygodni w moim przypadku. Zasada jest taka, ze moze chu..
    glupi zapomni i prze kolejny okres bedzie placil za np. milion darmowych
    sms, czy pakiety netowe w ilosci ogromnej za nie maniejsze pieniadze.
    Prawda jest taka, ze gdzie sie nie obejrzysz to chca Cie okrasc dzieki
    bardziej lub mnie wyrafinowanym metodom. Pozniej nie ma tlumaczenia, bo
    przeciez pan podpisywal. A i owszem podpisywal tylko nie jedna rzecz w
    tym okresie. I wez tu pozniej pamietaj co gdzie i kiedy trzeba
    wypowiedziec nie bedac emerytka siedzaca przed telewizorem z iloscia
    czasu jak wagon dla bydla kazdego dnia.
    Dla mnie nieuregulowanie choc podstawowych spraw typu sms premium przez
    prawo jest zaniedbaniem przez panstwo i tego nic nie tlumaczy poza
    czyims interesem zeby stan ten trwal juz dobrych pare lat.

    Pozdro.. TK


  • 377. Data: 2014-03-15 00:30:45
    Temat: Re: Dla Ergiego. Sorry, ale nie moglem sie powstrzymac.
    Od: uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2014-03-14 20:12, uzytkownik pisze:

    Obcięło to co napisałem to jeszcze raz

    Baaaaa! Nawet czytałem i także miałem w rodzinie taki przypadek, że
    SMS-y premium zaczęły przychodzić, bez jakiejkolwiek wcześniejszej
    rejestracji czy udzielania zgody.


  • 378. Data: 2014-03-17 08:48:43
    Temat: Re: Dla Ergiego. Sorry, ale nie moglem sie powstrzymac.
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu piątek, 14 marca 2014 00:36:04 UTC+1 użytkownik Adam napisał:
    > W dniu czwartek, 13 marca 2014 23:31:55 UTC+1 użytkownik Maniek4 napisał:
    >
    >
    >
    > > Swoja droga ciekaw jestem czy w czasie instalacji sa ostrzerzenia.
    >
    >
    >
    > Oczywiscie - kazda apka pokazuje dokladnie na co jej chcesz pozwolic / do
    >
    > czego chce miec dostep. Zawsze - to chyba pierwszy krok po kliknieciu
    >
    > w "instaluj". Jak apka latarki chce dostepu do kontaktow i ktos klika
    >
    > "instaluj" to jest idiota i wcale mi go nie zal :D
    >
    >
    >
    > > Jakis czas temu czytalem po lebkach ciekawa ksiazke napisana przez
    >
    > > polskiego dziennikarza o dzisiejszym internecie. Nie pamietam niestety
    >
    > > tytulu i autora, ale bardzo ciekawie opisywal dzisiejsze trendy. W sumie
    >
    > > polecam poszukac.
    >
    >
    >
    > Internet nie rozni sie niczym od targowiska. I tu i tam z jednej strony sa
    >
    > firmy / sprzedawcy, z drugiej konsumenci. Zdarzaja sie tez zlodzieje - po
    >
    > obu stronach. To, ze wszystko dzieje sie elektronicznie a nie oko w oko -
    >
    > bez znaczenia. Schemat dzialania jest ten sam. Jedni sie reklamuja, inni
    >
    > krzycza, drudzy kupuja lub tylko sie przygladaja. To sie niczym nie rozni :-)
    >
    >
    >
    > Baba na targu tez potrafi ocenic Cie niczym google i wykrzyczec Ci do ucha
    >
    > "pomidory pinc piecdziesiat za kilo". Mniej wiecej tyle samo google wie o
    >
    > Tobie co ta baba na targu, powaznie. Ta firma jest na celowniku tylu
    >
    > konkurencyjnych korporacji, firm i konsumentow ze gdyby robila cokolwiek
    >
    > niezgodnego z prawem juz dawno by nie istniala :)
    >
    >
    >
    > Zapominacie ze google nalezy do dwoch gosci ktorzy stworzyli te firme w garazu.
    >
    > To nie byli szkoleni szpiecy z KGB z nowa misja opanowania swiata
    >
    > tylko studenciaki ktore chcialy zarobic na piwo, a troche...

    Po co apce latarka dostęp do kontaktów?
    Pewnie w podobnym celu jak googlowi zależy na kopii "bezpieczeństwa" moich danych i
    ustawień;)
    Jakaś dzicz ostatnio w tym internecie jest- trzeba być bardziej uważny niż małpa w
    dżungli- najzwyklejsza aplikację która chcesz zainstalować musisz sprawdzić z 4 stron
    czy nie ma gdzieś ukrytej zgody na kopiowanie kontaktów albo czy jakiś menager
    pobierania czy inny syf się nie dołączył po drodze.
    Będziesz miał dzieciaka to proponuje raz na dwa tygodnie zajrzeć mu w kompa- moja
    córa niby żadnych podejrzanych stron nie otwiera, jakiś komunikator z koleżankami,
    jakies portale "społecznościowe" a jak w kompa zajrzę to zawsze jakieś niechciane
    dodatki są poinstalowane, toolbary czy inne aplikacje działające w tle. I to pewnie
    dla jej dobra i aby usprawnić działanie kompa i bardziej go spersonalizować



  • 379. Data: 2014-03-17 10:18:06
    Temat: Re: Dla Ergiego. Sorry, ale nie moglem sie powstrzymac.
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    Ergie wrote:
    > Użytkownik "Maciek" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:lfsggo$c2k$...@n...news.atman.pl...
    >
    >> A co w tym przepisie uczciwego? Załóżmy, że przedsiębiorca przejeżdża
    >> sobie dziennie 100km (objeżdża klientów), 5km podwozi dzieci do
    >> szkoły, a w weekend jedzie 20km na ryby. Czyli tygodniowo robi
    >> powiedzmy 500km służbowo i 45km prywatnie. Ale oczywiście VAT od
    >> zakupu i napraw może odliczyć 50%.
    >
    > Bo jego oszczędnością jest posiadanie auta samo w sobie niezależnie od
    > przejeżdżanych kilometrów. Ma auto pod domem do użytku prywatnego
    > gdyby nie to, to by musiał kupić dwa i płacić dwa ubezpieczenia itd.

    to jest taki debilizm jakiego świt nei widział...

    Większym jest tylko to że jak będziesz miał samochód slużbowy to nie
    bedziesz mógł nim podczas pracy pdojechac do sklepu kupic sobei bułki na II
    sniadanie ;)


  • 380. Data: 2014-03-17 10:19:36
    Temat: Re: Dla Ergiego. Sorry, ale nie moglem sie powstrzymac.
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    Ergie wrote:
    >
    > Oczywiście można pójść jeszcze dalej i nie liczyć względem
    > kilometrów. Bo jak ktoś rocznie jeździ służbowo 50 tysięcy na trasach
    > i 10 tysięcy prywatnie po mieście to więcej sprzęgła i hamulców
    > zużywa prywatnie mimo, że przebiegi na to nie wskazują :-) No i
    > oczywiście jest też możliwa sytuacja zupełnie odwrotna służbowo po
    > mieście a prywatnie na wakacje na trasie.

    dlatego najprościej jest ustalic albo 50% albo przedstawiuasz ewidencję
    przejazdów z podziałem na prywatne i służbowe.

strony : 1 ... 30 ... 37 . [ 38 ] . 39 ... 50 ... 60


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1