eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieJak to jest › Re: Jak to jest
  • Data: 2019-03-01 21:14:17
    Temat: Re: Jak to jest
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Pan Mateusz Viste napisał:

    > No i znów przywołujesz kucie na pamięć jako jakąś wyższą formę
    > edukacji... Wg mnie dzieci powinno uczyć się, jak działa bateria, na
    > jakiej zasadzie "lata" statek kosmiczny, dlaczego woda paruje czy też
    > skąd biorą się chmury. Na takie rzeczy jak Reduta Ordona, tabliczka
    > mnożenia czy data bitwy pod Grunwaldem szkoda pamięci - i nie mówię,
    > że to nie są istotne sprawy - mówię tylko, że wkuwanie ich na blachę
    > nie ma najmniejszego sensu.

    -- A teraz, drogie dzieci, pójdziemy na wycieczkę! -- zawołałem
    gromko. -- Na wycieczkę!
    Ale, o dziwo, nie usłyszałem spodziewanego gwaru, okrzyków radości.
    Dziewczynki, chłopcy siedzieli w ławkach, nachmurzeni, niechętni.
    -- No, idziemy! -- powtórzyłem wezwanie.
    -- Kiedy my nie chcemy na wyciecke -- mruknął Kazio z naderwanym uchem.
    -- Znowu będzie o tej poezji! -- zabasował najstarszy Błażejak, Pietrek
    mu było.
    -- Jakiej poezji? -- zdziwiłem się. -- Czego wy się boicie?
    -- A bo tamta pani to nic, tylko wodziła nas i wodziła na kurhan ucyć
    tej poezji.
    -- Przepytywała i przepytywała!
    -- Dwójki stawiała!
    -- Biła w łapę!
    -- Usy kręciła za te poezje!
    -- Kazała patrzeć z górki na rzekę i pytała, co robi rzeka -- wyjaśnił
    ponuro Pietrek. -- Jak się powiedziało, że płynie, to stawiała dwóje
    albo kręciła ucho. A jak się powiedziało, że wije się, stawiała trójkę.
    A kto powiedział wije się jak wstązecka, dostawał cwórke.
    -- A ja mówiłam wije się jak błękitna wstązecka i dostawałam piątki! --
    pochwaliła się Zosia. -- I wiem, co robi łąka, co las, co słonecko, co
    wiater, co ptaki, co ryby... Ojej! Prose pana, oni mnie scypio! --
    poskarżyła się.
    Zaciekawiły mnie praktyki mej poprzedniczki i owoce jej nauczania.
    -- A co, Zosiu, robi łąka? -- spytałem.
    -- Leży w dole jak barwny kobierzec! -- odparła bez namysłu.
    -- A las?
    -- Cicho semrze swoją pieśń przedwiecną!
    -- Oho! A słońce?
    -- Wisi na niebie jak złoty dukacik!
    -- Yy, coś pląces! -- wtrącił się Pietrek. -- Słońce cese swe jedwabiste
    włosy na gałęziach drzew!
    -- Głupiś! -- oburzyła się Zosia. -- Swe jedwabiste włosy na gałęziach
    drzew cese wiater! Wiater to figlarne dziecię słońca, chmur i nieba!
    Figlarne, pamiętam dobrze!
    -- A wcale nie! -- zaprotestował Pietrek. -- To chmury, chmury so figlarne!
    Uciszyłem powaśnionych i spytałem, co jeszcze mówiła im pani o poezji.
    -- Ze poezja upięksa świat!
    -- Ze bez poezji żyć nie warto!
    -- Ze kulturalny cłowiek musi umieć co najmniej sto porównań!
    -- Sto? -- zainteresowałem się. -- A ile nauczyła?
    -- Pindziesiont siedym!
    -- I zaraz utopiła się!
    -- Bo ona lubiła wypływać łódko i rozmyślać o poezji!
    -- I raz łódka przewróciła się!
    -- Na głębi!
    -- I ona wpadła!
    -- Jak kamień w wodę! -- zakończył Pietrek celnym porównaniem.

    [Edward Redliński, "Awans", 1973]

    Jarek

    --
    Koniec i bomba, kto czytał, ten trąba.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1