eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

Ilość wypowiedzi w tym wątku: 826

  • 451. Data: 2014-07-09 11:05:28
    Temat: Re: Jezioro
    Od: Budyń <b...@r...pl>

    W dniu środa, 9 lipca 2014 10:22:14 UTC+2 użytkownik uzytkownik napisał:
    > Chodzi o ten cały "raban" w sprawie pomnika/budowli na Placu Zbawiciela
    > w Warszawie w kształcie tęczy, który niektórzy utożsamiają z paradą
    > równości i homoseksualistami, choć sama autorka zaprzecza jakoby
    > projektując tą konstrukcję miała w zamyśle homoseksualistów.

    Buahahaha, katole pala symbol przymierza z bogiem....
    Google mówi:
    Autorka: "Tęcza" pojawiła się w momencie organizacji wielu wydarzeń: 2 czerwca odbyła
    się Parada Równości, za chwilę będziemy mieć Boże Ciało, a zaraz potem - otwarcie
    Euro 2012.[...] Ona pasuje niejako do wszystkich tych wydarzeń, co sprawia, że tym
    samym podkreśla moje główne założenie: żeby "Tęcza" nie była zaangażowana społecznie
    czy politycznie, aby była całkowicie wolna od jakichkolwiek narzuconych znaczeń. Po
    prostu - aby była piękna

    autorka po spaleniu teczy:
    Najlepszą datą na powrót "Tęczy" jest dzień 17 maja, który jest Międzynarodowym Dniem
    Walki z Homofobią - napisała w oświadczeniu jej autorka Julita Wójcik.

    Nawet jesli w samym zamysle nie była symbolem lgbt to sie nim stała. A polacy go
    gejostwa nie chcą. Tyle ze nie za bardzo sie maja jak bronic - cale popularne media
    sa w rekach lewakow.


    > Podpalano tę konstrukcję już wielokrotnie. Większość warszawskich


    > Są tak samo z d..... wyjęte jak te liczby Budynia.
    > Jak myślisz? Czy te aborcje powiększyły statystyki legalnie
    > przeprowadzonych aborcji?

    ty cwaniak podyskutuj pod tamtym postem - najlatwiej napisac bzdura, z dupy wziete,
    oszolomstwo.


    > Najśmieszniejsze jest to, że KK jest pod tym względem zacofany i
    > nakazuje stosowanie środka antykoncepcyjnego (oj przepraszam REGULACJI
    > POCZĘĆ, bo znów zostałbym zlinczowany) w postaci wstrzemięźliwości i
    > kalendarzyka, czyli najbardziej zawodne metody jakie mogą istnieć, które
    > w 99% po prostu się nie sprawdzają. Wśród znajomych znam wiele


    wstrzemiezliwosc jest skuteczna w 100% :-)
    Chodzi maz w nocy po pokoju, zona sie budzi i sie pyta - co jest?
    Mąż: Seksu mi sie chce!!!
    Żona:No to chodz.
    Mąż: no to chodze...



    > przypadków, kiedy kalendarzyk zawiódł, zarówno jako zabezpieczenie przed
    > niechcianą ciążą jak i przy planowaniu ciąży. Jedni znajomi przez prawie
    > 2 lata bezskutecznie próbowali "zaskoczyć" stosując kalendarzyk.

    no ale tobie nikt nie kaze tego stosowac - tez masz problem ze ja miesa w piatek nie
    jem?



    > Państwo po pierwsze powinno uczyć zapobiegania niechcianym ciążom.

    własnie to robi poprzez brak promocji seksu w wieku gdy dzieciaki sa do tego
    niegotowe.
    W anglii masz juz gwalty popelniane przez 10letnie dzieci. U nas one nie wiedza ze to
    mozna wlozyc w tamto.



    > Dla mnie też jest to idiotyczne i wbrew naturze. Tyle, że ja nigdy nie
    > miałem problemów z tożsamością płciową i nie wiem co tak naprawdę czują,
    > myślą i przeżywają homoseksualiści.

    nie masz problemów byc moze rowniez dzieki temu ze nikt ci w glowie w dziecinstwie
    nie mieszal. Jesli zacznie sie dzieciom w przedszkolach zaburzac zwykly rozwoj to i
    statystyki roznych homo wzrosna mocno. Dlatego protestujemy przeciw tym niby
    rownosciowym pomyslom.




    b.


  • 452. Data: 2014-07-09 11:19:27
    Temat: Re: Jezioro
    Od: Maniek4 <r...@s...won>

    W dniu 2014-07-09 09:47, uzytkownik pisze:
    > W dniu 2014-07-05 10:07, Maniek4 pisze:
    >
    >> Ja nie wiem dlaczego Ty do mnie z takimi tekstami. Czy ja tworze prawo
    >> w tym kraju?
    >
    > Ty chyba sobie robisz jaja, albo nie wiesz jak działa państwo.
    > Ty głosujesz na tych, którzy mają Ciebie reprezentować i w Twoim imieniu
    > tworzyć prawo. To od Ciebie zależy czy będą rządzić czerwoni, zieloni
    > czy też czarni.

    Zaraz, zaraz. To znaczy, ze Ty oczekujesz ode mnie, ze bede glosowal na
    tych co maja zrobic dobrze Tobie czy mi?

    >> Jak sobie zalatwili tak maja, co mi do tego? Czy jakis ksiadz dzieli
    >> sie ze mna ta dotacja? Jakby zmienili prawo to uwazasz, ze dla mnie to
    >> cos zmienia? Nie obchodzi mnie to jako czlowieka chodzacego do kosciola.
    >
    > Zapewne także by cię nie interesowało jakby te pieniądze pochodziły z
    > przestępstw? Np. ze sprzedaży narkotyków? :)

    Jest jakas wg. Ciebie granica absurdu Twoich argumentow?

    > W końcu jeżeli twierdzisz, że Ciebie to nie interesuje ...

    Nie jestes jak widze w stanie zrozumiec, ze chodze do kosciola nie
    dlatego, ze wierze w kosciol, budynki, ksieza, czy sposoby finansowania.
    Chodze do kosciola, bo wierze w Boga i w to co ten kosciol mowi, choc
    widze w nim byc moze pare rzeczy do poprawy. Do wiary nie jest mi
    potrzebny zaden budynek. Dlatego jako czlowiek wierzacy nie skupiam sie
    na pierdolach, ktore Wy tak bardzo lubicie gloryfikowac. W koncu coz Wam
    zostalo poza pustka...

    >> A z gejami to pojechales. Religia gejowska...
    >
    > To był tylko przykład i mam nadzieję, że nigdy do tego nie dojdzie :)
    >
    >>>> Oj tam wymusza. Jest demokracja i zawsze mozesz na jakiego Palikota
    >>>> glosowac. Bedzie wtedy wiecej Biedronia, tylko czy to lepszy kompromis?
    >>>
    >>> Wolę Korwina, dlatego na Palikota nie ma szans :)
    >>
    >> No to przykro mi w takim razie, bo zdaje sie Palikot i LSD chca zrobic
    >> cos z tym panoszacym sie kosciolem.
    >
    > Wiesz, udupienie KK to nie jest mój nadrzędny cel. Ja chcę normalności i
    > państwa, w którym będę mógł normalnie i spokojnie żyć i w którym będę
    > szanowane także moje wartości, a władza będzie jednakowo traktowała
    > osoby wierzące, niewierzące i odmieńców.

    Kochany przyjacielu. Za przyklad nierownego traktowania podajecie krzyz
    w sejmie, jakies kompletne pierdoly typu swieta koscielne, religie w
    szkolach, czy Ty proboszcza co wie, ze jezdzisz nowa Toyota. Jezeli to
    sa dla Ciebie powody do tego zeby mowic o niespokojnym i nienormalnym
    zyciu, nieposzanowaniu Ciebie i Twoich wartosci to proponuje jednak
    chyba zmienic kraj, a raczej planete. Bo obawiam sie, ze nie znajdziesz
    kraju ktory bedzie Ci odpowiadal tak w 100%

    > Aby tak się mogło stać to kościół powinien się znaleźć poza sferą
    > wpływów politycznych. Zakazać propagowania w przestrzeni publicznej i
    > strukturowej państwa, wszelkich haseł, symboli wyznaniowych, gender, czy
    > też ateistycznych.

    A mi sie ten kraj podoba. Demokratycznej wiekszosci zdaje sie tez, wiec
    chyba masz problem. Bo wiekszosc spoleczenstwa zdaje sie nie chciec Ci
    nadskakiwac, czego zdaje sie nie rozumiesz.

    > Póki co to na każdym kroku mamy kłamców, oszustów, złodziei oraz
    > fanatyków zarówno tych wyznaniowych jak i tych szerzących gender czy też
    > ateistów.
    > Fanatyzm w każdej postaci jest zły.

    Wiec czemu jestes fanatykiem cynicznego bycia przeciw, mimo ze nikt z
    powodow wiary Cie nie przesladuje?

    Pozdro.. TK


  • 453. Data: 2014-07-09 13:51:53
    Temat: Re: Jezioro
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "Budyń" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:f3afb83c-e920-4518-9850-0f957e50afdc@go
    oglegroups.com...

    > no własnie przeciwnie - do katolicyzmu przyznaje sie 95% spoleczenstwa, a
    > ok. 40% traktuje to bardziej powaznie. Zatem jesli najwieksza grupa
    > spoleczna
    > dyktuje swoje pomysly to jest to tak demokratyczne ze bardziej sie nie da.
    > A rozne lewactwo, gejostwo chcialoby rządow mniejszosci - i wykrecaja to
    > jezykowymi wynalazkami 'demokracja z rowna reprezentacja mniejszosci"

    Dokładnie. Paru osobom się we łbach (bo nie w głowach) poprzewracało i im
    się wydaje że demokracja powinna być równa - jeden głos dla 30 mln katolików
    jeden dla 3 mln protestantów, jedne dla 300 tys. prawosławnych, jeden dla 30
    tys. agnostyków, jeden dla 3 tys. wojujących tzw. ateistów, jeden dla 300
    wojujących feministek itd.

    Dla każdej grupy jeden :-)

    > ikka cala liste zarzutow dala - odpowiedz jest jedna - bo tak chce
    > wiekszosc.
    > I tak bardzo duzo jest mniejszosciom oddawane - ale widac mało. Rządzic
    > powinna mniejszosc - ale uwaga -"nasza, ateistyczna mniejszosc".

    > z innego postu:
    > "Wiesz, udupienie KK to nie jest mój nadrzędny cel. Ja chcę normalności i
    > państwa, w którym będę mógł normalnie i spokojnie żyć i w którym będę
    > szanowane także moje wartości, a władza będzie jednakowo traktowała
    > osoby wierzące, niewierzące i odmieńców. "

    > Twoje wartosci sa szanowane. I nikt cie do niczego nie zmusza - ale widac
    > to mało.
    > Zadasz panstwa niedemokratycznego. No to kto powinien rządzic?

    Bo to jest właśnie problem polskich tzw. ateistów - im nie chodzi o to by
    nikt im nie narzucał innej wiary niż wiara w to że boga nie ma. Im chodzi o
    to wytępić wszystkich którzy sądzą inaczej niż oni - ot są na poziomie
    Chrześcijan w średniowieczu lub islamistów obecnie. Nie ma to nic wspólnego
    z tolerancją.

    Co ciekawe czepili się KK, który uznaje coś takiego jak wolność sumienia i
    zabrania w swych naukach nawracania "na siłę" a nie czepiają się niektórych
    sekt i odłamów Islamu gdzie "nawracanie mieczem" jest na porządku dziennym.
    I to najbardziej uwidacznia że ci tzw. ateiści tak naprawdę są wyznawcami
    jakiejś swojej własne religii którą można sformułować jako anty-katolicyzm.
    W każdym razie do agnostycyzmu czy racjonalizmu na które się czasem błędnie
    powołują jest im bardzo bardzo daleko :-)

    Pozdrawiam
    Ergie


  • 454. Data: 2014-07-09 14:55:53
    Temat: Re: Jezioro
    Od: Maniek4 <r...@s...won>

    W dniu 2014-07-09 10:22, uzytkownik pisze:
    > W dniu 2014-07-08 01:33, Maniek4 pisze:
    >
    >> A czy ja mowie, ze tak nie jest?
    >> Stwierdzam tylko, ze spotykaja Cie niestandardowe przypadki.
    >
    > I jaki z tego wyciągasz wniosek?

    Zadnego. Stwierdzam i tyle.

    > Uważasz, że wszyscy muszą mieć to samo i po równo?
    > Ale tak to już było i ponoć się nie sprawdziło.

    A to juz Twoja standardowa procedura dorabiania ideologii.

    >>> Tyle, że mnie nie interesuje, czym kto jeździ i jakie panienki obrabia,
    >>> a zwłaszcza ksiądz. To są sprawy prywatnego każdej osoby i nic nikomu
    >>> innemu do tego.
    >>
    >> Ja nie wiem jakie sa uklady w Twojej miejscowosci,
    >
    > No to pytaj, a nie stwierdzaj, że to nieprawda.

    Kiedy to Ty zaczales od stwierdzenia, ze znam wies bo stoje za lada.
    Moze najpierw pytaj? :-)

    >> ale watpie tez, ze to dla Ciebie jaka trauma.
    >
    > Tu akurat Twoje domysły pokrywają się z rzeczywistością. Totalnie mi to
    > "wisi" co o mnie mówią.

    No i wlasnie do tego zmierzam. Bedziesz pil, beda gadali ze pijesz. Nie
    bedziesz robil, beda gadali, ze nie robisz. Bedziesz mial nowy samochod,
    beda gadali, ze masz nowy samochod. Wiara i kosciol nie ma nic do tego.

    >>> O czym Ty piszesz? Co mi znów przypisujesz?
    >>> Wyraźnie pisałem, ze poza symbolami państwowymi, jednoczącymi
    >>> wszystkich, zarówno wierzących jak i niewierzących, być innych nie ma
    >>> prawa.
    >>
    >> Pisales o innych symobolach rownoznacznych. Nie chce mi sie szukac i
    >> cytwac.
    >
    > No i właśnie to jest Twój problem, że coś sobie ubzdurałeś. Twierdzisz,
    > ale nawet nie chcesz sprawdzić czy masz rację.

    Bo nie mam czasu na szukanie, a dyskusja jest dluga. Czasem moze cos
    pomyle po ludzku. Mam tez do niej luzny stosunek, to znaczy inny niz Ty
    jak widze. Jeszcze ze dwa dni i bedzies mnie mogl zabic w imie
    tolerancji. :-) A ja nie wierze, ze uda mi sie Ciebie przekonac. Nie uda
    sie. Argumenty bedziesz pomijal, reszte dyskusji sprowadzisz do
    czepiania sie poszczegolnych stwierdzen jako podstawowego problemu. Na
    bazie ktorego mozna sformulowac taka o to teze:

    > Dokładnie tak samo
    > zachowują się Katolicy, którzy zawsze wiedzą lepiej, choć nigdy nie
    > sprawdzili, nie widzieli, ale wiedzą najlepiej, a do tego nie potrafią
    > się przyznawać do błędów i swoich słabości.

    Przesada jest wpisana w Twoj tok rozumowania co juz zdazylismy zauwazyc.
    Sorry, ale ja to nie katolicy. Przewazajaca wiekszosc z nich jest duzo
    lepsza ode mnie. Ja popelniam wiecej bledow, wiec nie chce byc
    przedstawicielem katolikow. Moge jedynie stwierdzic, ze tez nim jestem.
    A jesli chodzi o dyskusje, to moge co najmniej liczyc na to, ze ktos
    czytajacy to z boku na podstawie tego co piszemy bedzie mogl wyrobic
    sobie wlasny, obiektywny poglad. A Ty w dyskusji i tak jestes stracony,
    bo za zadne skarby nawet jezeli da Ci cos do myslenia to i tak bedziesz
    zaparty. Moze blizej wieczora przyjdzie jakas refleksja.

    > Pisałem tylko i wyłącznie o symbolach i hasłach państwowych, które łączą
    > wierzących i niewierzących.
    [...]
    dobra, dobra.

    >>> Poza tym nie rozumiem tej całej wojny Katolików, którzy jak widać w
    >>> większości są Katolikami jak z "koziej dupy trąbka", którzy podnoszą
    >>> taki raban jakby nigdy nie słyszeli o "znaku przymierza" z Bogiem.
    >>
    >> Nie zrozumialem przeslania.
    >
    > Chodzi o ten cały "raban" w sprawie pomnika/budowli na Placu Zbawiciela
    > w Warszawie w kształcie tęczy, który niektórzy utożsamiają z paradą
    > równości i homoseksualistami, choć sama autorka zaprzecza jakoby
    > projektując tą konstrukcję miała w zamyśle homoseksualistów.

    Nie no wez. I Ty pisales o swojej dojrzalosci? Ze nawet sama autorka
    powiedziala? A co miala powiedziec? No wez pozwol traktowac sie
    powaznie. Cel i przeslanie nie pozostawiaja watpliwosci. Po co zreszta
    naprawiaja ja trzy razy za kilkaset tysi, skoro ludzie trzy razy
    wpowiedzieli sie, ze ten symbol im nie pasuje w tym miejscu. Dlaczego
    nie pozwolono analogicznie na postawienie krzyza na Krakowskim
    Przedmiesciu by uczcic ofiary katastrofy smolenskiej? Bedziesz to
    jeszcze ciagnal i tlumaczyl sprawy oczywiste mieszajac w to Biblie? To
    biblia mowi: stawiajcie symbole by wywolac zamieszki i siejcie ferment,
    niech sie zagryza? Naprawde o Biblii to Ty sie moze nie wypowiadaj, bo
    kompletnie nie rozumiesz co w niej napisano. Mimo, ze byc moze znasz jej
    tresc.

    >> No wiec sens jest taki, ze Ty mi przypisujesz popieranie czegos nie
    >> pytajac mnie o zdanie. Tak samo ja moge stwierdzic, ze bijesz matke
    >> mlotkiem mimo, ze ja nie mam o tym pojecia, bo nie pytalem czy bijesz
    >> matke mlotkiem.
    >
    > Chwila, chwila. Różnica jest taka, że Ty dajesz świadectwo
    > przynależności i popierania.

    Nie znam ani jednego katolika ktory jest kibolem. Zatem pytam Ciebie po
    raz drugi: ile samochodow podpaliles wracajac z meczu? Albo ile podpalen
    popierasz?

    > Stajesz w obronie Katolików, których wady
    > ja tu przedstawiam. Wobec tego mam powód uważać, że popierasz.

    Sek w ty, ze to Ty uwazasz je za wady. Ciagle mnie nie spytales o zdanie.

    >> Nie zakrzyczal tylko podal liczby. Wam opadla szczeka i tyle.
    >
    > Jakie liczby?
    > Jakie źródła?
    > Ja też mogę podać liczby: 48 ; 79 ; 12 ....
    > Tylko co z tego?

    Narazie nie podales zadnej powiazanej z jakim kolwiek zrodlem, a
    pieniaczysz.

    > Są tak samo z d..... wyjęte jak te liczby Budynia.
    > Poza tym porównywanie liczby oficjalnych aborcji w dwóch krajach, gdzie
    > w jednym z nich podziemie aborcyjne prawie w ogóle nie istnieje, bo
    > można dokonać aborcji legalnie, a w drugim prawie tylko w podziemiu
    > dokonuje się aborcji, bo aborcja jest zabroniona, jest kompletnie
    > bezsensowne.

    I w ten bezsensowny sposob mozna zbyc kazda teze. Skoro tak wolisz to
    trudno dyskutowac z Toba "profesjonalnie". W koncu wszystko moze byc z
    dupy, a Ty ciagle nie podajesz danych. Latwiej przychodzi Ci obalanie i
    pienienie, niz powiedzenie, ze moze cos w tym jest do zastanowienia.

    > Wśród znajomych wiem o kilku przypadkach dokonania aborcji.

    Wiec wspolczuje takiego towarzystwa.

    Jedna z
    > kobiet wiem, że dokonała już kilkakrotnie. Wszystkie te, o których wiem,
    > są i były mężatkami kiedy zaszły w ciąże, raczej zaszły w ciąże ze
    > swoimi mężami.

    A kobiecie gratuluje intelektu. Chwalic sie takimi rzeczami. Czlowiek
    wrazliwy zachowa to dla siebie najlepiej, ew. dla siebie i meza. Ale
    powiedziec chocby slowo na zewnatrz?

    > Jak myślisz? Czy te aborcje powiększyły statystyki legalnie
    > przeprowadzonych aborcji?

    Posluchaj. To sa sprawy nad ktorymi mozna dyskutowac. Niestety nie z
    Toba, bo Ty nie chcesz. Wiesz swoje i juz.

    > Co ciekawsze w krajach, gdzie aborcja jest dozwolona, a dzieci naucza
    > się stosowania środków antykoncepcyjnych, liczba niechcianych ciąż i
    > aborcji stale maleje z roku na rok.

    Budyn podal dane. Ty tak sobie piszesz...
    Zreszta o czym mowimy. Nie trzeba byc katolikiem zeby nie robic takich
    rzeczy. Wystarczy odrobina ludzkiej wrazliwosci i zastanowienie sie nad
    problemem, zamiast roszczeniowego spojrzenia przez pryzmat wylacznie
    uciechy macicy, skoro o przykladzie zonatej kobiety.

    > W Polsce natomiast statystyki są niskie, bo prawo zabrania aborcji, a KK
    > szerzy ciemnogród w sprawach seksu. Aborcja w Polsce jest możliwa tylko
    > w sporadycznych przypadkach i obwarowana wieloma warunkami i aby można
    > jej było dokonać w sposób legalny trzeba przejść dość skomplikowaną
    > procedurę prawną. Dlatego też w Polsce podziemie aborcyjne ma się
    > dobrze, a oficjalne statystyki są niskie. Jak więc widać demagogia w
    > najczystszej postaci.

    Zgadzam sie z Toba, siejesz demagogie na calego...

    > Najśmieszniejsze jest to, że KK jest pod tym względem zacofany i
    > nakazuje stosowanie środka antykoncepcyjnego (oj przepraszam REGULACJI
    > POCZĘĆ, bo znów zostałbym zlinczowany) w postaci wstrzemięźliwości i
    > kalendarzyka, czyli najbardziej zawodne metody jakie mogą istnieć, które
    > w 99% po prostu się nie sprawdzają.

    Ciebie zdaje sie nie dotycza, wiec o co chodzi? Wiesz jakie srodki
    antykoncepcyjne dopuszczene sa przez plemie aborygenow w Australii?

    > Wśród znajomych znam wiele
    > przypadków, kiedy kalendarzyk zawiódł, zarówno jako zabezpieczenie przed
    > niechcianą ciążą jak i przy planowaniu ciąży. Jedni znajomi przez prawie
    > 2 lata bezskutecznie próbowali "zaskoczyć" stosując kalendarzyk.
    > Metody kościelne wypaczają to czym jest seks, sprowadzając go do
    > czynności typowo fizjologicznej. Jak można planować sobie seks w
    > czwartek 16 o godzinie 21.00 ?

    :-DDDD
    O matko, jakze Ciebie ten problem boli... :-DDD
    Szkoda nawet tlumaczyc. Ale rozbawiles mnie naprawde. Usmiech bede mial
    przyklejony do wieczora.
    A zobacz jak to dopiero jest w niektorzych stanach USA. Tam prawo
    zabrania seksu oralnego. Wyobrazasz to sobie? Pakuj walizki i lec
    swiecic garnuszkiem edukacji. :-))) Tyle jeszcze jest do zrobienia na
    tym swiecie...

    > A gdzie uczucie, a gdzie spontaniczność i podniecenie. Poza tym co
    > zrobić jak już w żyłach krew, aż buzuje od podniecenia? Oczywiście
    > kościół nakazuje "dać sobie na wstrzymanie".

    Buhahaha
    No po prostu brak slow. :-DDDDDD

    > Tak, tak - kochanie wybacz, ale dzisiaj idziemy grzecznie spać, bo
    > ksiądz będzie się na nas gniewał, a jak coś zrobimy, to będziemy musieli
    > iść do księdza i mu wszystko opowiedzieć :)

    Slyszales o pozycji 69?
    Matko. Jest tysiac piecset sposobow na milosc. Poza tym nikt nie
    rozstrzela za stosowanie prezerwatywy, czy stosunek przerywany. Robisz
    to co jest zgodne z Twoim sumieniem.

    > Dla mnie szczyt idiotyzmu. Oczywiście jeżeli obydwie strony się na to
    > godzą i wyznają szczerze te same wartości to OK. Tyle, że bardzo rzadko
    > nawet w rodzinach katolickich obydwie strony są aż tak zagorzałe i
    > podporządkowane prawu kościelnemu.

    Dobrze, ze mamy Ciebie, ktory zawsze przestrzega ograniczen predkosci. :-)
    Ale zrobiles problem narodowy piszac niezly elaborat.

    [...]
    > Państwo namawia do prokreacji, ale za tym kończy się pomoc państwa.
    > Uważam, że dzieci powinny być traktowane jako najbardziej wartościowe
    > dobro narodowe.

    Cale szczescie, ze sa plaszczyzny na ktorych zgadzamy sie bez reszty.

    > Dla mnie też jest to idiotyczne i wbrew naturze. Tyle, że ja nigdy nie
    > miałem problemów z tożsamością płciową i nie wiem co tak naprawdę czują,
    > myślą i przeżywają homoseksualiści.

    Latwo im nie jest, ale tez ja z tego powodu wyrzutow sumienia nie mam.
    Tak to jakos jest i tyle. Jedni sa grubi, inni chudzi. Jedni sa hetero,
    inni homo. A mi to bez roznicy. Nic do nich nie mam poza ta mala grupa
    co drze sie na pol europy. Nawet we Francji byly homoseksualne grupy
    opowiadajace przeciwko prawu do adopcji. Rozsadnych ludzi nie brakuje
    nigdzie jak widac. Gorzej jak panstwo zaczyna poddawac sie radykalnym
    mniejszosciom.

    > Tak więc określenie czy homoseksualiści powinni mieć prawo wychowywać
    > dzieci jest bardzo trudne.

    Dziecko powinno wychowywac sie z ojcem i matka. Te dwie osoby dla
    rozwoju emocjonalnego wnosza cos innego. Suma tego to dopiero wartosc.
    Jakie wartosci przekaze dwoch facetow? Jakie wartosci moze przekazac od
    malego facet ze tak powiem "robiacy" za zone? To wypaczenie rodziny. Ze
    sie dzieckiem dobrze zajma to nie watpie, ale czy to bedzie dobre w
    przyszlosci dla dziecka pewny byc nie moge.

    > Natomiast pisanie o tej kobiecie "parapet" narusza Art. 216 § 2. Kto
    > znieważa inną osobę za pomocą środków masowego komunikowania,
    > podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności
    > do roku.

    W sumie masz racje. Moglo wyjsc obrazliwie. Takiego zamiaru nie mialem.
    Skrot myslowy, ze zadala sobie tyle trudu skojarzenia co parapet przy
    oknie. Wyszlo niefortunnie zwlaszcza w kontekscie sprawy dziecka na
    ktore przeciez czekala, czego jej szczerze wspolczuje.

    >> Prosze Cie. Jak Cie czytam to nie sadze, zebys byl na tyle
    >> ograniczony, ze nie widzisz w tym czegos nad czym nie mozna sie choc
    >> zastanowic. Swiadoma osoba chyba potrafi skojarzyc imie szpitala z tym
    >> co sie tam robi. Jak oczekuje aborcji to uwazasz, ze to jest wlasciwa
    >> klinika?
    >
    > Powtarzam jeszcze raz. To czyje imię nosi klinika nie przesądza tego co
    > w niej się robi.

    Owszem, leczy sie ludzi.

    > Tak samo jak nazwa ulicy nie wpływa na to kto przy niej
    > mieszka.
    > Poza tym z tego co wiadomo to nawiedzony profesor przeprowadził już nie
    > jedną aborcję i ponoć niekoniecznie zgodnie z prawem.

    Ja go nie bronie, za to podoba mi sie postawa kogos, kto ma nadrzedne
    wartosci. Jak jest naprawde to sie okaze.

    >>> Gdyby to był szpital prywatny, prowadzony przez kościół to nie ma
    >>> sprawy. Lekarz odmawia i nie musi wskazywać, ale tu chodzi o jednostkę,
    >>> która jest finansowana przez urząd miasta.
    >>
    >> Postapil zgodnie z obowiazujacym prawem i koniec.
    >
    > Wskaż to prawo.

    Ustawa o zawodzie lekarza, art. 39.

    >> Przyklad poprosze, bo narazie to pieniaczysz strasznie.
    >> Masz pretensje, ze jakis lekarz dzialajac w granicach obowiazujacego
    >> prawa nie chcial byc zabojca? Nie rozumiem. To w koncu dobrze czy zle?
    >
    > Poczytaj sobie czym jest zabójstwo zgodnie z prawem.

    Przeczytaj sobie Folwark Zwierzecy to moze zastanowisz sie jak to jest z
    tym prawem.


    > Pozostawię bez komentarza, cytując tylko i wyłącznie Twoje wypowiedzi:
    > "Gender, dwoch pedalow to rodzina, facet w sukience... "
    > "Niby dlaczego ktos ma stawiac pedalskie symbole przed wejsciem do
    > kosciola i na placu konkretnej nazwy?"
    > "Takim jak Larwa w tej dyskusji, co nie potrafi wogole rozmawiac
    > przelewajac jedynie wlasne frustracje."
    > "Ktos Ci opony gromadzil od czasu wojmy pod Grunwaldem. Nie mam pojecia
    > co Ty sobie za miejsce do mieszkania wybrales."
    > "Trzeba byc idiota zeby nie zauwazyc, ze nazwa niesie za soba przeslanie."
    > "... a kobieta jest zwyklym parapetem"

    Oooo Panie, to Pan chyba siebie nie czytasz jak to Pana gorszy. :-)
    Przyznaje, ze to dziecinne, ale co tam. Ja sie bawic to sie bawic:
    " większość moherów. "
    "Znów wrzeszczysz jak typowy PIS-owiec"
    "Kolejne pierd..... bez sensu, typowa kościelna demagogia. "
    "Takie bzdury wypisujesz, że szkoda gadać. "
    "Niestety podejście KK do wiedzy wręcz ludzi uwstecznia i "sieje
    ciemnogród""
    "Prawda jest taka, że KK niczym nie różni się od komunizmu"
    "A uważałem Cię za bardziej inteligentnego"
    "Wiesz, naprawdę współczuję takim, ograniczonym ludziom,"
    "taka postaw Katolików sprawia, ze jest coraz więcej osób, którym
    "otwierają się oczy" i zaczynają uważać, że i ta sekta powinna zostać
    zdelegalizowana."
    "Ja też już wyczerpałem swój limit cierpliwości i tolerancji dla głupoty"
    "

    >> Bo mamy wartosci ktorych nie pojmujecie?
    >
    > Ale nie zmuszajcie nas do ich wyznawania i przestrzegania.
    > Mam nadzieję, ze nie chodzi Ci o te wartości, które prezentujesz powyżej
    > w swoich wypowiedziach? :)

    Chodzi dokladnie o te ktorych nie pojmujesz. Nie przejmuj sie. Wlasnie
    dlatego nie wiesz jakie. :-)

    >> Bo uwazamy, ze zycie to wartosc nadrzedna, a nie dobrowolne operowanie
    >> macica wg. wlasnych fanaberii? Zastanow sie troche, kto tak naprawde
    >> jest tym zlym. Moze za kilka lat spoleczenstwo uzna, ze jestes za
    >> stary. Nie generujesz dochodu i nie zechce Cie utrzymywac. Moze przyda
    >> Ci sie demokratyczna eutanazja, bo co tam nic nie wnoszace zycie? Kto
    >> Cie obroni przed staroscia i ekonomia? Ludzie decydujacy kto moze zyc
    >> i dlaczego, czy ci ktorzy uwarzaja, ze masz prawo zyc mimo
    >> niedoskonalosci?
    >
    > Zapytaj ludzi, którzy się urodzili z różnymi wadami. Spora część mówi
    > wprost, że gdyby mieli możliwość wyboru to nie chcieliby żyć.

    O, a pare lat temu byl taki chlopak motocyklista, ktory od kilkunastu
    lat lezal w lozku. Pamietasz moze? Przy okazji byla tez Anna Dymna,
    zajmujaca sie podobnymi ludzmi. Uwazam ja za dosc wiarygodne zrodlo.
    Mowila dokladnie cos przeciwnego niz Ty.
    No i sprawa druga, to skad Ci ludzie ktorych bierzesz za jakis znaczacy
    przyklad wiedzieliby co kolwiek o zyciu gdyby nie zyli? Dlaczego dajesz
    sobie prawo decydowania to tym co bedzie dla nich lepsze zanim jeszcze
    beda swiadomi?

    > Ja Tobie niczego nie narzucam. Chcę tylko, abyś Ty nie narzucał mi na
    > siłę swoich przekonań. Nie zmuszaj mnie do przestrzegania swoich
    > ograniczeń, które narzuca na Ciebie Twój kościół. Poza tym nie nazywaj
    > głupotą mojej wolności do rzeczy i spraw, których zakazuje i zabrania Ci
    > Twój kościół.

    Gdzie nazwalem Twoje przekonania glupota?
    I wez juz przestan z tym narzucaniem i zmuszaniem. Do czego Cie niby
    zmuszam? Do kalendarzyka malzenskiego moze? Poswiecac tyle bajtow na
    sprawy ktore Cie kompletnie nie dotycza. Wez wyluzuj. Co za wewnetrzna
    sila kaze Ci gloryfikowac problemy chocby antykoncepcji katolikow?
    Przeciez to jest smieszne.

    > Jak widzę cały czas nie potrafisz tego zrozumieć, gdzie kończy się
    > wolność, a zaczyna się fanatyzm, a jeżeli zarzucasz mi nietolerancję to
    > uważam, że jesteś w ogromnym błędzie.

    I do tego jestem fanatykiem tak? Pewnie Cie do czegos przekonywalem,
    nawracalem i proponowalem kalendarzyk?

    > Ja mam sporo znajomych wierzących. Są moimi przyjaciółmi, choć mają inne
    > światopoglądy niż ja. Niestety wielu z nich próbuje mnie na siłę
    > nawracać i wywiera ogromny wpływ na moje przekonania. Z tymi staram się
    > utrzymywać pewien dystans, nie wchodzić w dyskusje na temat religii i
    > światopoglądu i nie podejmuję takich tematów. Oczywiście czasami nam się
    > zdarzy jakaś głębsza sprzeczka, ale dopiero wtedy jak już mnie ktoś
    > naprawdę wyprowadzi z równowagi. Nigdy nie podejmuję tematów jako pierwszy.
    > Żeby było ciekawiej moja małżonka jest osobą mocno wierzącą, jest
    > teologiem i mocno zaangażowana w sprawy kościelne. Często pomagam jej i
    > pozostałym członkom rady parafialnej w sprawach np. festynów
    > charytatywnych, czy choćby nawet przy budowie ołtarzy. Mam dobry kontakt
    > z kilkoma księżmi, którzy są w pełni świadomi moich przekonań.
    > Co do małżeństwa to umówiliśmy się, że nie będziemy próbować siebie na
    > wzajem nawracać. Każde z nas poszło na pewne ustępstwa i jest nam dobrze
    > z sobą. Przeżyliśmy z sobą już prawie 20 lat i nie zamierzamy się
    > rozwodzić.

    To znaczy, ze masz fanatyczke w domu? Nie podpala teczy? Nie pikietuje
    pod jakims teatrem? Mowisz do niej z rana "wstawaj oszolomie"?
    Podpowiadasz moze cos o zdelegalizowaniu sekty?
    To wszystko zarzucasz mi, wiec podejrzewam, ze znajomych katolikow
    czasem podwozisz z benzyna pod tecze?

    > Na prośbę żony wzięliśmy ślub kościelny, bo we wsi żony sąsiedzi to ....
    > , a poza tym żonie zawsze marzył się ślub kościelny.
    > Odbyło się to po szczerej rozmowie mojej z proboszczem, któremu
    > opowiedziałem o swoich przekonaniach. Ponieważ byłem ochrzczony i u
    > komunii (choć wbrew swojej woli), to musiałem tylko iść do bierzmowania
    > (choć nie miało ono dla mnie żadnego znaczenia) i obiecać proboszczowi,
    > że nie będę nawracał żony i że nie będę zabraniał wychowywać dzieci po
    > katolicku. Jak na razie dotrzymuję obietnic.
    > Dałem się nawet namówić na obóz prowadzony przez o. Jana Górę
    > przygotowujący do życia w rodzinie, na którym sporo się dowiedziałem na
    > temat różnic psychologicznych kobiety i mężczyzny, o których szczerze
    > mówiąc do tej pory nie wiedziałem, a wiedza ta naprawdę się przydaje w
    > relacjach między kobietą, a mężczyzną, nie piszę tylko o seksie.

    No i na tej podstawie piszesz, ze:
    "Niestety podejście KK do wiedzy wręcz ludzi uwstecznia i "sieje
    ciemnogród""
    ???

    Twoje zeznania kupy sie nie trzymaja. Zaprzeczas sam temu co piszesz.
    Mam wrazenie, ze dosc mocno rozchwiany jestes emocjonalnie, o czym byc
    moze nie wiesz. Opisz nam jeszcze jak sobie radzisz z zony
    kalendarzykiem, bo to moze w tym tkwi problem, albo to co pisales
    wczesniej wcale nie jest takim problem? Tak czy tak bzdura jakas wychodzi.

    Pozdro.. TK



  • 455. Data: 2014-07-09 16:33:18
    Temat: Re: Jezioro
    Od: Maniek4 <r...@s...won>

    W dniu 2014-07-09 00:34, ikka pisze:

    > czyli rozumiem, że w szkołach wiejskich w Polsce nie ma problemu z
    > organizacją lekcji etyki? nie ma wyjść klasowych na msze? a dzieci,
    > które nie chodzą na religię, która jest organizowana w środku zajęć
    > szkolnych mają zaproponowane bardziej wartościowe formy spędzenia tego
    > czasu niż siedzenie na korytarzu?
    >
    > skąd piszesz? bo na pewno nie z Polski.

    A ze mi znajdziesz przyklad wsi gdzie tak jest to ja nie watpie.
    Podejrzewam jednak, ze nie mieszkasz na wsi i problem Cie nie dotyczy.

    >>> a dlaczego moje dziecko miałoby ponosić konsekwencje tego, że inni są
    >>> fanami kk?
    >>
    >> Pytanie zasadnicze, czy ponosi konsekwencje?
    >
    > owszem.

    bo?

    >>> pusta? a to przepraszam nie mamy swojego godła?
    >>
    >> A to przepraszam nie wisi tam godlo?
    >
    >
    > wisi. i to powinno wystarczyć.

    Widocznie wiekszosc chce inaczej.

    >> Mi nie przeszkadzaja inne religie. Wogole nie przeszkadzaja mi inni, a
    >> jestem nietolerancyjny oglupiony katol. Widzisz jak to jest? Mi nie
    >> przeszkadza, a Ciebie boli, mimo, ze nie dotyka.
    >
    > zauważ, że ani razu nie nazwałam cię głupim katolem.

    To taki dyskusyjny stereotyp sie zrobil. Nie napinam sie.

    >> Czasem sie zastanawiam, czy to przypadkiem nie z braku zajecia ludzie
    >> tak sie angazuje w rzeczy ktore ich wogole nie dotycza...
    >
    > ciebie nie dotyczą. nawet nie zauważasz problemów, jakie generuje
    > mieszanie się kościoła w sprawy państwa. nie chcesz tego widzieć, bo ta
    > nierówność jest dla ciebie ok. akceptujesz ją, bo zgadza się z twoim
    > światopoglądem.

    No dobrze, ale jak narazie mamy krzyz w sejmie, byc moze jakas wies z
    problemem nauki religii i gdzie pewnie sa tez inne problemy takie jak
    brak przedszkola. Co wiecej? Finansowanie? No tu Ergie prawde mowiac
    bardzo mnie zaskoczyl, swietnie to opisal. Nic dodac.

    > jeżeli nie potrafisz odróżnić dobra od zła bez religii to jesteś
    > psychopatą. Jak to ktoś powiedział - dobrzy ludzie czynią dobro, źli
    > zło, ale żeby dobrzy ludzie czynili zło - do tego niezbędna jest
    > religia.
    > teraz to ty próbujesz mnie wsadzić do jakiegoś worka z niemoralnymi,
    > pustymi, bezwartościowymi istotami

    Nie zartuj. Pisze wylacznie o symbolach i w to co chce sie wierzyc, czy
    tez do czego jest sie przekonanym. Do czlowieczenstwa nie potrzebuje wiary.

    > wcale nie oczekuję od ciebie tłumaczeń. czasami ciekawi mnie, jaki
    > stosunek do tego kabaretu ma reszta katolików, tych mniej aktywnych.
    > dziwi mnie tylko - abstrahując od wiary - że ludzi nie oburza ta
    > bezdenna głupota. że mówią - mnie to nie dotyczy.

    A czy Ty czujesz potrzebe tlumaczenia sie z parady rownosci np.? Czujesz
    potrzebe zeby reszta swiata znala Twoj poglad na ten temat?
    Ja nie mam pogladu. Co dzien gdzies cos sie dzieje. Nie czytam
    wszystkiego i nie interesuje sie wszystkim co mnie otacza. Musialbym
    zapoznac sie z problemem, ale nie mam takiej potrzeby. Ktos sobie gdzies
    protestuje, gdzies ktos krzyczy. Zalezy tu cos ode mnie?

    > cóż, za bardzo bierzesz to do siebie. ja ci niczego nie sugeruję i nie
    > rozmawiam z tobą o tobie. mówię o debilnych zachowaniach, którym nikt
    > się nie przeciwstawia.

    A kto powinien?
    Nie interesuje mnie ta sztuka, ktora tam gdzies zbojkotowali. Niech sie
    przeciwstawiaja ci ktorzy kupili bilety.

    >> W tym rzecz, ze Ty wymagasz od kogos zeby zrobil jak Ty sobie zyczysz. W
    >> zamian Ty masz gdzies to czego ktos sobie nie zyczy. I znow tolerancja.
    >
    > jeśli pracuje w państwowym szpitalu/przychodni to oczywiście, że
    > wymagam. przecież nie musi tam pracować. jakoś świadkowie jehowy to
    > rozumieją i nie wybierają specjalizacji, które kolidują z ich
    > sumieniem. nie zastanawia cię to?

    Ale przeciez leczy.

    >> Nie szanujesz czyichs przekonan, nie pojdziesz do innego lekarza,
    >> apteki, tylko bedziesz biadolic jaki to kosciol zly. A kosciol Ci w
    >
    > szanuję. w prywatnym gabinecie. w państwowym - oczekuję, że lekarz
    > zrobi to, co jest mi gwarantowane przez prawo. jego przekonania mnie
    > nie obchodzą. nie ma obowiązku być ginekologiem, natomiast jest
    > obowiązek udzielenia pacjentce informacji zgodnie z najlepszą wiedzą
    > medyczną.
    >
    >> zaden sposob nie zabrania korzystania z antykoncepcji. Nie obsluzy Cie
    >> co najwyzej czlowiek, ktory ma inne przekonania i ma do tego prawo, tak
    >
    > no nie do końca tak to wygląda. ma to dać na piśmie, poinformować
    > przełożonego - pisemnie, oraz skierować mnie do innego lekarza.

    Oczywiscie, ze tak. To sa szczegoly proceduralne. Generalnie masz wybor
    i panstwo, czy kosciol takiego Cie nie pozbawia.

    >>>> nie podoba sie to co mowi Biedron i co z tego?
    >
    > biedroń zabrania ci korzystania z części usług medycznych?

    Kosciol Tobie zabrania? Lekarz co najwyzej odmawia, ale nie zabrania.

    >> Nie no jasne, nawoluje do zamieszek, wtraca sie w medycyne i polityke.
    >> Jakie zamieszki, jaka medycyna i jaka polityka?
    >
    >
    > aborcja, invitro, podatki, konkordat, wypowiedź biszkopta, że
    > skutecznym środkiem
    > przeciw golgocie byłyby ogólnokrajowe zamieszki, wypowiedź księdza ze
    > zwolenia, że szczepionki robione są z usuniętych płodów (teraz to
    > płody, nie dzieci, można się pogubić), protesty przeciw pomnikowi
    > niedźwiedzia, który miał stanąć na placu nie należącym do kościoła...
    >
    > masz medycynę, masz politykę, masz zamieszki. a to czubek góry tylko

    Ale to Tobie sie nie podoba. Mi ustawa aborcyjna sie podoba. Co do
    invitro osobiscie pewny nie jestem. Podatki... No taka to demokracja.
    Konkordat to taka sama umowa jak z kazdym inny panstwem. Zamieszki to
    oczywiscie glupota. Sprawy pomnika nie znam. Cos tam Budyn pisal, pewnie
    jest tu jakies drugie dno.

    >>> to co robicie w kościołach
    >>> mnie nie interesuje. teraz oszołomy chcą edukację seksualną podciągnąć
    >>> pod nakłanianie do pedofilii i zrobić stosowny zapis w kk!
    >>
    >> A no wiesz...
    >> Jak pani na zajeciach w szkole ucza nakladania kondoma na banana to
    >> Twoim zdaniem jest dobry kierunek?
    >
    > proszę powiedz mi, z czego wynika ta histeria? czy wieszanie gaśnicy w
    > szkole jest nakłanianiem do podpaleń?

    Histeria wynika z tego, ze pani uczy tylko nakladania na banana. A zycie
    nie polega na wkladaniu tylko rowniez na odpowiedzialnosci. Na troskach,
    problemach, radosciach i smutkach. Banan to nie zycie. Niech sobie
    bedzie i ten banan, ale to prawde mowiac w tym wieku jakos wyjatkowo
    nieestetyczne. Przyjdzie czas, ze kazdy wybierze wlasna metode. Trzeba o
    niej mowic, ale nie tylko o tym.

    >> Oswaja moje dzieci z dziwactwem, by pozniej jakis jelop z mownicy
    >> semowej mowil, ze taka sama rodzina to dwoch facetow i noszenie kiecki z
    >> broda jest normalne.
    >
    > to tak jak kościół zakazać kiełbasy i kk

    Akurat kosciol mowi, ze rodzina to podstawa, czy to cos zlego?

    >> Tak pogrzalo, chyba nie mnie. Co to znaczy wbrew jej woli? Zaszla w
    >> ciaze przypadkiem? Zapomniala sie?
    >
    > tej jedenastolatce też kazałbyś rodzić? odwalcie się od kobiet, nie wy
    > rodzicie, to siedźcie cicho.
    > trzeba być naprawdę ograniczonym umysłowo, żeby stwierdzić, że aborcja
    > jest bezwzględnie zła.

    Nie napisalem tak. Napisalem, ze nie wiem co bym zrobil gdyby moja corke
    zgwalcono. Ale pewne jest to, ze dziecko winne niczemu nie jest.

    >> To ja Ci powiem tak: spojrz w gleboko w oczy swojego dziecka i powiedz
    >> mu szczerze, ze zabilabys je bez zmruzenia oka gdyby bylo wbrew Twojej
    >> woli.
    >
    >
    > więc powiem ci, że gdyby jakiś skurwiel zapłodnił mnie siłą, to
    > natychmiast zażądałabym pigułki po, potem bym go zatłukła. znalazłabym
    > go i zatłukła. jeśli faceci kazaliby mi rodzić - zabiłabym siebie, ale
    > nie urodziłabym dziecka. czy wtedy twoje sumienie byłoby nadal czyste?

    Nie czuje sie kompetentny w dyskusji o tym. Jak pisalem moge sobie tylko
    wyobrazac.

    > nie wiesz. to prawda. na pewno za to możesz sobie wyobrazić, co ty byś
    > czuł po zgwałceniu. pewnie możesz sobie też wyobrazić, jakby to było
    > wysikać 9 miesięcy później pomarańczę. potem go pozszywać. wahań
    > hormonalnych sobie nie wyobrazisz, ale może jajka, z których wciąż się
    > coś sączy, puchną i bolą pewnie też możesz.

    Moge.
    Tylko ze teraz bardzo zawezasz. Piszesz o gwalcie, ale oboje wiemy, ze o
    ile gwalt jest wyjatkowa sytuacja, to domaganie sie kobiet niektorych do
    dysponowania wlasna macica jak chca nie dotyczy wylacznie gwaltu. Co
    niektorzy maja wizje, ktorych konsekwencja jest podejscie do aborcji jak
    do antykoncepcji. Tego niestety nie rozumiem i zdania nie zmienie. W
    zyciu trzeba byc odpowiedzialnym i wiedziec jakie sa konsekwencje
    podejmowania pewnych zachowan. Takim samym zasadom podlegamy wsiadajac
    co dzien do samochodu. Podejmujemy ryzyko, ale tez w wiekszosci jestesmy
    odpowiedzialni.

    >> Ale czesto podnosicie te problemy, bo trudno znalezc tu dobry kompromis.
    >> Roznica miedzy nami jest taka, ze ja mysle, ze zycie jest wartoscia
    >> najwyzsza, a Wy traktujecie je mam nadzieje, ze tylko w dyskusjach
    >> przedmiotowo.
    >
    > to ty traktujesz kobiety przedmiotowo.

    Jezeli zalozymy, ze mozgu nie maja to i owszem.
    Pomijajac gwalt, to chyba jednak na swoje zycie jakis wplyw sie ma, czyz
    nie?

    >> Bylem przy trzech porodach moich dzieci. Kazde z nich w pierwszych
    >> chwilach widzialem na rekach lekarza i zadnemu nie dalem rady przeciac
    >> pepowiny. A ty mi mowisz, zebym w tych pierwszych chwilach wzial mlotek
    >> i tlukl je po glowie, bo taki kaprys ma kobieta. Lekarz ma to zrobic w
    >
    > nie rozmawiamy o kaprysach. rozmawiamy o sytuacjach wyjątkowych.

    No to OK.
    Wiec ustawa na dzis jest dobrym kompromisem.

    >> bialych rekawiczkach bez zmruzenia oka, bo takie prawo ma kobieta, a on
    >> ma nie miec sumienia, bo jest lekarzem. Sorry, chyba nie mnie pogrzalo.
    >>
    >
    > chyba jednak tak

    Na wojnach oprawcy tez wykonywali tylko wyroki. Przekonuje Cie to?

    >>> wybieram, żeby lekarz przestrzegał prawa. wybieram moje prawo do
    >>> samostanowienia. wybieram, żeby żaden oszołom nie kazał mi rodzić po
    >>> gwałcie. wybieram, żeby żaden oszołom nie kazał mi rodzić dziecka,
    >>> które umrze w bólach wkrótce po porodzie.
    >>
    >> Masz takie prawo, a ja nie widze tu roli kosciola. To nie kosciol
    >> zabrania robienia skrobanek, tylko lekarze ich odmawiaja w zgodzie z
    >> wlasnym sumieniem i dobrze zreszta. Przejzyj na oczy. Sa ludzie ktorzy
    >> nie zyja tak jak Ty i nie mysla tak jak Ty. To cos to tolerancja ktora
    >> sobie tak przypisujecie. Wolisz tez gloryfikowac jeden obgadany w
    >> mediach przypadek i robic z niego krajowa norme. Facet sie postawil
    >> systemowi, bo takie ma prawo, takie sumienie i co smieszniejsze nie
    >
    > nie miał. nie w ten sposób.

    Oceniam tylko to, ze odmowil. Jezeli przy tym zlamal prawo (czego nie
    wiem) to oczywiscie powinien odpowiadac.

    >> kosciol mu cos nakazywal. Nie mozesz wymagac, zeby zyl wg. Twoich
    >> wartosci.
    >
    > nie musi byc ginekologiem. dom już sobie wyskrobał. jakoś nie odwiedził
    > życia, które uratował. leje równym sikiem na dramat rodziców. na to, że
    > to życie cierpi. i wiesz co? to cierpienie nie nobilituje. na pewno bóg
    > chazana by za to nie pochwalił.

    Jezeli chcesz mieszac w to Boga, to jednak pozwolil, ze dziecko sie
    urodzilo. Gdyby mialo byc inaczej zmarloby wczesniej.

    >> Kobieta z tego slynnego przykladu niestety nie popisala sie intelektem
    >> idac do szpitala o nazwie swietej rodziny. Rzeklbym, ze to zwykly
    >> parapet. Popelnic takie fopa. Zal po prostu, zal.
    >
    > a niby dlaczego? to jej prawo, szpital ma podpisany kontrakt z nfz.
    > klauzula sumienia nie obejmuje placówki. a chazan nie dopełnił
    > obowiązków nałożonych na niego przez ustawę. chazan oczywiście ma
    > prawa, ale oprócz praw ma OBOWIĄZKI, o czym raczył był zapomnieć,
    > skazując na cierpienie przynajmniej trzy istoty. to po prostu po ludzku
    > - jest złe.

    Zagalopowalem sie wczesniej z tym okresleniem, co przyznalem w innym
    poscie. Prawde mowiac bardzo wspolczuje tej rodzinie. Kiedy sobie
    wyobrazilem z czym sie mierza to zaluje wogole mojej oceny. No ale slowo
    sie rzeklo, poszlo w swiat niepotrzebnie.
    Na przykladzie tych wydarzen, nie majac pelnej wiedzy powiem tak: jezeli
    ktos planuje aborcje to powinien sie zastanowic, czy szpital jaki
    wybierze jest dobrym adresem. Nazwa tu akurat byla dosc wymowna i mozna
    bylo z niemal 100% pewnoscia domyslac sie czy zabieg tam bedzie mozliwy.
    I nie dlatego, ze szpital nazywa sie tak a nie inaczej, tylko dlatego,
    ze ludzie tam pracujacy identyfikuja sie z pewnymi wartosciami i stad
    nazwa szpitala. Nazwa jako podpowiedz przy wyborze.
    Jezeli zalozymy, ze ta rodzina poszla do tego konkretnego szpitala
    prosic o zabieg to wydaje mi sie, ze mogli sie glebiej zastanowic a nie
    robic z tego problem po fakcie. O ile procedury byly zachowane rzecz
    jasna. A jezeli lekarz przesadzil to oczywiscie powinien odpowiadac.

    >> No to jest tolerancja wlasnie. Pogratulowac relatywizmu i cynizmu.
    >> Jasnie pani sobie zyczy i tyle. Pani nie przychodzi do glowy, ze lekarz
    >> idac na studia mysli o leczeniu, nie zabijaniu i nie ma takigo prawa
    >
    > lekarz oprócz prawa odmowy, którego mu nie bronię, ma obowiązki,
    > których wypełnienia jaśnie pani wymaga. proste?
    > jak wypełni obowiązki, może korzystać z praw.
    > jak korzysta z praw - ma wypełniać obowiązki.
    > proste?

    Zgoda.

    >> Sama brniesz. Zapoznaj sie z semantyka ginekolog. Synonimem slowa lekarz
    >> nie jest hitlerowiec.
    >
    > jeszcze raz wspomnę o zgwałconej jedenastolatce i uratowanym życiu,
    > które będzie umierało w bólach przez miesiące.

    Wszystko zgoda, o ile rozmawiamy o skrajnych przypadkach i pozwalasz
    lekarzowi pozostac w zgodzie z sumieniem z zachowaniem obowiazujacych
    procedur.

    > chodzę na jogę, chodzę do teatru, chodzę na krawkę. ATSD, ciekawe
    > dlaczego katolicy fanatycy (żeby nie było, że o tobie znów mówię )
    > nie przychodzą pod kluby MMA?

    A co to sa kluby MMA?


    >> Wez przestan juz z ta joga i teatrem.
    >> Kilka razy w tygodniu widze jak ludzie staja pod teatrem czekajac na
    >> spektakl i nikt ich stamtad nie przegania.
    >
    > łaskawcy, ci fanatycy, może akurat to przedstawienie wymknęło się
    > cenzurze?

    Eeee tam. Zobacz ile spektakli jest granych, a Ty wyciagasz jakis jeden
    na dekade.

    Pozdro.. TK


  • 456. Data: 2014-07-09 17:00:57
    Temat: Re: Jezioro
    Od: masti <g...@t...hell>

    Dnia pięknego Wed, 09 Jul 2014 10:21:21 +0200 osobnik zwany Maniek4
    napisał:

    > W dniu 2014-07-08 23:50, ikka pisze:
    >> W dniu 2014-07-05 10:07, Maniek4 pisze:
    >>> W dniu 2014-07-05 00:43, uzytkownik pisze:
    >>>> W dniu 2014-07-04 23:42, Maniek4 pisze :
    >>>>> Z grubsza na podstawie historii, nie prawa.
    >>>>
    >>>> No właśnie, historii. Gdzie więc jest realizacja konstytucyjnego
    >>>> prawa do równości traktowania wierzących i niewierzących? Jeżeli KK
    >>>> ma takie czy inne przywileje to zgodnie z konstytucją RP takie same
    >>>> przywileje należą się wyznawcom innych wiar i niewierzącym.
    >>>
    >>> Ale jakie przywileje?
    >>> Pytam konkretnie, jakie ja wierzacy mam przywileje, ktorych Ty nie
    >>> masz?
    >>>
    >>>
    >> twoje przywileje to pikuś, ale np. wierzący może blokować teatr,
    >> niewierzący nie może blokować kościoła. a co do przywilejów kk to
    >> proszę:
    >>
    >> 1. święta jakiego jeszcze kościoła są dniami wolnymi od pracy?
    >
    > Litosci. To ma byc przywilej wierzacych? Ty chodzisz do pracy w
    > swieta? A moze uwazasz, ze za przykladem Niemcow np. gorzej jest jak tam
    > w niedziele wogole wszystkie sklepy sa zamkniete?

    tak trudne do zrozumienia było pytanie?

    --
    mst <at> gazeta <.> pl
    "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
    -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett


  • 457. Data: 2014-07-09 23:10:05
    Temat: Re: Jezioro
    Od: Maniek4 <r...@s...won>

    W dniu 2014-07-09 17:00, masti pisze:

    >>> 1. święta jakiego jeszcze kościoła są dniami wolnymi od pracy?
    >>
    >> Litosci. To ma byc przywilej wierzacych? Ty chodzisz do pracy w
    >> swieta? A moze uwazasz, ze za przykladem Niemcow np. gorzej jest jak tam
    >> w niedziele wogole wszystkie sklepy sa zamkniete?
    >
    > tak trudne do zrozumienia było pytanie?

    Pytanie o tyle traci cynizmem, ze w krajach laickich jak zliczymy
    niedziele kiedy tam sie nie pracuje to i tak jestesmy do tylu. Druga
    sprawa to jestem z lekka zdziwiony, ze dzien wolny od pracy moze byc dla
    kogos problemem. Rozumiem, ze to na ograniczenie wolnosci ludzi nie
    wierzacych, tylko co najmniej nieco na sile, bo kij jak widac zawsze sie
    znajdzie.

    Pozdro.. TK


  • 458. Data: 2014-07-10 00:03:19
    Temat: Re: Jezioro
    Od: ikka <i...@n...pl>

    W dniu 2014-07-09 16:33, Maniek4 pisze:
    > W dniu 2014-07-09 00:34, ikka pisze:
    >
    > > czyli rozumiem, że w szkołach wiejskich w Polsce nie ma problemu z
    > > organizacją lekcji etyki? nie ma wyjść klasowych na msze? a dzieci,
    > > które nie chodzą na religię, która jest organizowana w środku zajęć
    > > szkolnych mają zaproponowane bardziej wartościowe formy spędzenia tego
    > > czasu niż siedzenie na korytarzu?
    > >
    > > skąd piszesz? bo na pewno nie z Polski.
    >
    > A ze mi znajdziesz przyklad wsi gdzie tak jest to ja nie watpie.
    > Podejrzewam jednak, ze nie mieszkasz na wsi i problem Cie nie dotyczy.

    niestety tak jest nie tylko na wsi. w lublinie zdaje się jest w szkole
    tablica, gzie modlitwa przed i po posiłku jest wymieniona jako zasada
    jego kulturalnego spożywania.
    szkoła to nie miejsce na deklaracje wiary. a etyka nie jest
    organizowana na tych samych zasadach, co religia. a powinna być.

    >
    > >>> a dlaczego moje dziecko miałoby ponosić konsekwencje tego, że inni są
    > >>> fanami kk?
    > >>
    > >> Pytanie zasadnicze, czy ponosi konsekwencje?
    > >
    > > owszem.
    >
    > bo?

    bo na etykę w swojej szkole może iść dopiero, jeśli będzie odpowiednia
    liczba osób?
    bo religia jest w środku zajęć i nie ma innych rozsądnych w tym czasie?
    bo religia miała być pierwszą lub ostatnią godziną zajęć?
    to dotyczy wielu dzieci.

    >
    > >>> pusta? a to przepraszam nie mamy swojego godła?
    > >>
    > >> A to przepraszam nie wisi tam godlo?
    > >
    > >
    > > wisi. i to powinno wystarczyć.
    >
    > Widocznie wiekszosc chce inaczej.

    no niekoniecznie. po prostu nikt nie ma odwagi go zdjąć. a sprawa
    komendanta z radomia? oparła się o sąd. komendant wygrał, ale to nie
    jest normalne, żeby symbol religijny wisiał na komendzie. to nie
    kościół.

    >
    > >> Mi nie przeszkadzaja inne religie. Wogole nie przeszkadzaja mi inni, a
    > >> jestem nietolerancyjny oglupiony katol. Widzisz jak to jest? Mi nie
    > >> przeszkadza, a Ciebie boli, mimo, ze nie dotyka.
    > >
    > > zauważ, że ani razu nie nazwałam cię głupim katolem.
    >
    > To taki dyskusyjny stereotyp sie zrobil. Nie napinam sie.
    >
    > >> Czasem sie zastanawiam, czy to przypadkiem nie z braku zajecia ludzie
    > >> tak sie angazuje w rzeczy ktore ich wogole nie dotycza...
    > >
    > > ciebie nie dotyczą. nawet nie zauważasz problemów, jakie generuje
    > > mieszanie się kościoła w sprawy państwa. nie chcesz tego widzieć, bo ta
    > > nierówność jest dla ciebie ok. akceptujesz ją, bo zgadza się z twoim
    > > światopoglądem.
    >
    > No dobrze, ale jak narazie mamy krzyz w sejmie, byc moze jakas wies z


    nie, nie jakaś. z etyką w szkole są ogromne problemy.


    > problemem nauki religii i gdzie pewnie sa tez inne problemy takie jak
    > brak przedszkola. Co wiecej? Finansowanie? No tu Ergie prawde mowiac
    > bardzo mnie zaskoczyl, swietnie to opisal. Nic dodac.

    jedyne, co napisał, to że nie ma o tym pojęcia. nic dodać.

    >
    > > jeżeli nie potrafisz odróżnić dobra od zła bez religii to jesteś
    > > psychopatą. Jak to ktoś powiedział - dobrzy ludzie czynią dobro, źli
    > > zło, ale żeby dobrzy ludzie czynili zło - do tego niezbędna jest
    > > religia.
    > > teraz to ty próbujesz mnie wsadzić do jakiegoś worka z niemoralnymi,
    > > pustymi, bezwartościowymi istotami
    >
    > Nie zartuj. Pisze wylacznie o symbolach i w to co chce sie wierzyc, czy
    > tez do czego jest sie przekonanym. Do czlowieczenstwa nie potrzebuje wiary.
    >
    > > wcale nie oczekuję od ciebie tłumaczeń. czasami ciekawi mnie, jaki
    > > stosunek do tego kabaretu ma reszta katolików, tych mniej aktywnych.
    > > dziwi mnie tylko - abstrahując od wiary - że ludzi nie oburza ta
    > > bezdenna głupota. że mówią - mnie to nie dotyczy.
    >
    > A czy Ty czujesz potrzebe tlumaczenia sie z parady rownosci np.? Czujesz
    > potrzebe zeby reszta swiata znala Twoj poglad na ten temat?
    > Ja nie mam pogladu. Co dzien gdzies cos sie dzieje. Nie czytam

    szkoda.

    > wszystkiego i nie interesuje sie wszystkim co mnie otacza. Musialbym
    > zapoznac sie z problemem, ale nie mam takiej potrzeby. Ktos sobie gdzies
    > protestuje, gdzies ktos krzyczy. Zalezy tu cos ode mnie?
    >
    > > cóż, za bardzo bierzesz to do siebie. ja ci niczego nie sugeruję i nie
    > > rozmawiam z tobą o tobie. mówię o debilnych zachowaniach, którym nikt
    > > się nie przeciwstawia.
    >
    > A kto powinien?
    > Nie interesuje mnie ta sztuka, ktora tam gdzies zbojkotowali. Niech sie
    > przeciwstawiaja ci ktorzy kupili bilety.

    ok, tylko rzecz nie rozbija się o to, że ty byś na tę sztukę nie
    poszedł. rzecz rozbija się o to, że grupa fanatyków usiłuje mówić
    innym, jakie przedstawienia wolno oglądać. rzecz rozbija się o wolność.
    o cenzurę.
    i tylko dlatego powinno to obchodzić.


    >
    > >> W tym rzecz, ze Ty wymagasz od kogos zeby zrobil jak Ty sobie
    > zyczysz. W
    > >> zamian Ty masz gdzies to czego ktos sobie nie zyczy. I znow tolerancja.
    > >
    > > jeśli pracuje w państwowym szpitalu/przychodni to oczywiście, że
    > > wymagam. przecież nie musi tam pracować. jakoś świadkowie jehowy to
    > > rozumieją i nie wybierają specjalizacji, które kolidują z ich
    > > sumieniem. nie zastanawia cię to?
    >
    > Ale przeciez leczy.

    kto leczy? akurat ginekolog ma nie tylko leczyć. ma na przykład
    przedstawić mi metodę antykoncepcji najlepszą dla mnie, a nie dla jego
    sumienia. ma mi wypisać środki wczesnoporonne, które są dozwolone w
    Polsce, bo to moje życie i moje sumienie. jeśli nie chce ich wypisać,
    to ma to dać na piśmie, skierować do innego lekarza, bo takie obowiązki
    na siebie przyjął wybierając tę specjalizację.


    >
    > >> Nie szanujesz czyichs przekonan, nie pojdziesz do innego lekarza,
    > >> apteki, tylko bedziesz biadolic jaki to kosciol zly. A kosciol Ci w
    > >
    > > szanuję. w prywatnym gabinecie. w państwowym - oczekuję, że lekarz
    > > zrobi to, co jest mi gwarantowane przez prawo. jego przekonania mnie
    > > nie obchodzą. nie ma obowiązku być ginekologiem, natomiast jest
    > > obowiązek udzielenia pacjentce informacji zgodnie z najlepszą wiedzą
    > > medyczną.
    > >
    > >> zaden sposob nie zabrania korzystania z antykoncepcji. Nie obsluzy Cie
    > >> co najwyzej czlowiek, ktory ma inne przekonania i ma do tego prawo, tak
    > >
    > > no nie do końca tak to wygląda. ma to dać na piśmie, poinformować
    > > przełożonego - pisemnie, oraz skierować mnie do innego lekarza.
    >
    > Oczywiscie, ze tak. To sa szczegoly proceduralne. Generalnie masz wybor
    > i panstwo, czy kosciol takiego Cie nie pozbawia.

    pacjentkę chazana pozbawiono tego prawa. nawet papież nie chciał, żeby
    go uporczywie utrzymywać przy życiu. a co dopiero to niemowlę, które
    będzie tylko cierpieć. to, co zrobiono jest torturą, jest dramatem,
    jest złe.


    >
    > >>>> nie podoba sie to co mowi Biedron i co z tego?
    > >
    > > biedroń zabrania ci korzystania z części usług medycznych?
    >
    > Kosciol Tobie zabrania? Lekarz co najwyzej odmawia, ale nie zabrania.

    jak widać na przykładzie pacjentki chazana, zabrania, podstępnie jej
    zabronił, ale zabronił.

    >
    > >> Nie no jasne, nawoluje do zamieszek, wtraca sie w medycyne i polityke.
    > >> Jakie zamieszki, jaka medycyna i jaka polityka?
    > >
    > >
    > > aborcja, invitro, podatki, konkordat, wypowiedź biszkopta, że
    > > skutecznym środkiem
    > > przeciw golgocie byłyby ogólnokrajowe zamieszki, wypowiedź księdza ze
    > > zwolenia, że szczepionki robione są z usuniętych płodów (teraz to
    > > płody, nie dzieci, można się pogubić), protesty przeciw pomnikowi
    > > niedźwiedzia, który miał stanąć na placu nie należącym do kościoła...
    > >
    > > masz medycynę, masz politykę, masz zamieszki. a to czubek góry tylko
    >
    > Ale to Tobie sie nie podoba. Mi ustawa aborcyjna sie podoba. Co do


    ta ustawa aborcyjna jest kompromisem i nie żądam jej zmiany. nie podoba
    mi się utrudnianie dostępu do skutecznej antykoncepcji oraz do zabiegów
    aborcji, na które prawo pozwala. oraz do tabletek wczesnoporonnych.


    > invitro osobiscie pewny nie jestem. Podatki... No taka to demokracja.
    > Konkordat to taka sama umowa jak z kazdym inny panstwem. Zamieszki to

    nie, nie taka sama. nasz konkordat nie reguluje kwestii finansowania
    "duchowieństwa" i instytucji kościelnych. ta umowa nie powinna zostać
    podpisana - rząd nie miał umocowań, aby to zrobić. Nie było wymaganej
    większości kwalifikowanej!
    podpisanie konkordatu sprawiło, że to jego zapisy stoją ponad polskim
    prawem - akty stanu cywilnego, małżeństwa, pogrzeby, nauczanie religii.
    to już jest ograniczenie suwerenności, prawda?
    jeśli nigdy nie czytałeś tekstu ustawy, to polecam. przeczytaj.
    konkordat wyklucza nawet równouprawnienie wyznań, nie mówiąc już o
    rozdziale kościoła od państwa.

    przeczytaj, a potem zastanów się, czy na pewno jest to taka sama umowa
    jak inne.

    > oczywiscie glupota. Sprawy pomnika nie znam. Cos tam Budyn pisal, pewnie
    > jest tu jakies drugie dno.
    >
    > >>> to co robicie w kościołach
    > >>> mnie nie interesuje. teraz oszołomy chcą edukację seksualną podciągnąć
    > >>> pod nakłanianie do pedofilii i zrobić stosowny zapis w kk!
    > >>
    > >> A no wiesz...
    > >> Jak pani na zajeciach w szkole ucza nakladania kondoma na banana to
    > >> Twoim zdaniem jest dobry kierunek?
    > >
    > > proszę powiedz mi, z czego wynika ta histeria? czy wieszanie gaśnicy w
    > > szkole jest nakłanianiem do podpaleń?
    >
    > Histeria wynika z tego, ze pani uczy tylko nakladania na banana. A zycie

    gdzie pani tego uczy? jakieś fakty proszę. nie tylko opowieści dziwnej
    treści. na jakim przedmiocie i w której klasie?

    > nie polega na wkladaniu tylko rowniez na odpowiedzialnosci. Na troskach,
    > problemach, radosciach i smutkach. Banan to nie zycie. Niech sobie
    > bedzie i ten banan, ale to prawde mowiac w tym wieku jakos wyjatkowo
    > nieestetyczne. Przyjdzie czas, ze kazdy wybierze wlasna metode. Trzeba o
    > niej mowic, ale nie tylko o tym.
    >
    > >> Oswaja moje dzieci z dziwactwem, by pozniej jakis jelop z mownicy
    > >> semowej mowil, ze taka sama rodzina to dwoch facetow i noszenie
    > kiecki z
    > >> broda jest normalne.
    > >
    > > to tak jak kościół zakazać kiełbasy i kk
    >
    > Akurat kosciol mowi, ze rodzina to podstawa, czy to cos zlego?
    >

    nie, dopóki nie obraża i nie poniża innych.
    dopóki nie próbuje wpływać na normy prawne w państwie.

    > >> Tak pogrzalo, chyba nie mnie. Co to znaczy wbrew jej woli? Zaszla w
    > >> ciaze przypadkiem? Zapomniala sie?
    > >
    > > tej jedenastolatce też kazałbyś rodzić? odwalcie się od kobiet, nie wy
    > > rodzicie, to siedźcie cicho.
    > > trzeba być naprawdę ograniczonym umysłowo, żeby stwierdzić, że aborcja
    > > jest bezwzględnie zła.
    >
    > Nie napisalem tak. Napisalem, ze nie wiem co bym zrobil gdyby moja corke
    > zgwalcono. Ale pewne jest to, ze dziecko winne niczemu nie jest.

    czy w takim razie chore pokrzykiwania terlikowskiego są na miejscu? czy
    kościół zajął stanowisko? jakie? wspierał to dziecko?
    tu jest przykład stanowiska kościoła:
    http://www.wprost.pl/ar/155280/Ekskomunika-za-aborcj
    e-dla-zgwalconej-9-latki/
    samej dziewczynki nie ekskomunikowali, wykazali się dobrocią, łaskawcy.
    jej matkę i lekarzy owszem.
    nie uważasz, że to jest chore?


    >
    > >> To ja Ci powiem tak: spojrz w gleboko w oczy swojego dziecka i powiedz
    > >> mu szczerze, ze zabilabys je bez zmruzenia oka gdyby bylo wbrew Twojej
    > >> woli.
    > >
    > >
    > > więc powiem ci, że gdyby jakiś skurwiel zapłodnił mnie siłą, to
    > > natychmiast zażądałabym pigułki po, potem bym go zatłukła. znalazłabym
    > > go i zatłukła. jeśli faceci kazaliby mi rodzić - zabiłabym siebie, ale
    > > nie urodziłabym dziecka. czy wtedy twoje sumienie byłoby nadal czyste?
    >
    > Nie czuje sie kompetentny w dyskusji o tym. Jak pisalem moge sobie tylko
    > wyobrazac.
    >
    > > nie wiesz. to prawda. na pewno za to możesz sobie wyobrazić, co ty byś
    > > czuł po zgwałceniu. pewnie możesz sobie też wyobrazić, jakby to było
    > > wysikać 9 miesięcy później pomarańczę. potem go pozszywać. wahań
    > > hormonalnych sobie nie wyobrazisz, ale może jajka, z których wciąż się
    > > coś sączy, puchną i bolą pewnie też możesz.
    >
    > Moge.
    > Tylko ze teraz bardzo zawezasz. Piszesz o gwalcie, ale oboje wiemy, ze o
    > ile gwalt jest wyjatkowa sytuacja, to domaganie sie kobiet niektorych do
    > dysponowania wlasna macica jak chca nie dotyczy wylacznie gwaltu. Co
    > niektorzy maja wizje, ktorych konsekwencja jest podejscie do aborcji jak
    > do antykoncepcji. Tego niestety nie rozumiem i zdania nie zmienie. W

    żadna normalna kobieta nie będzie traktowała aborcji jak antykoncepcji,
    to jakaś bzdura z rodzaju terlikowskich urojeń. a jak jest nienormalna,
    to urodzone dzieci i tak włoży do lodówki albo do beczki.

    > zyciu trzeba byc odpowiedzialnym i wiedziec jakie sa konsekwencje
    > podejmowania pewnych zachowan. Takim samym zasadom podlegamy wsiadajac
    > co dzien do samochodu. Podejmujemy ryzyko, ale tez w wiekszosci jestesmy
    > odpowiedzialni.
    >
    > >> Ale czesto podnosicie te problemy, bo trudno znalezc tu dobry
    > kompromis.
    > >> Roznica miedzy nami jest taka, ze ja mysle, ze zycie jest wartoscia
    > >> najwyzsza, a Wy traktujecie je mam nadzieje, ze tylko w dyskusjach
    > >> przedmiotowo.
    > >
    > > to ty traktujesz kobiety przedmiotowo.
    >
    > Jezeli zalozymy, ze mozgu nie maja to i owszem.
    > Pomijajac gwalt, to chyba jednak na swoje zycie jakis wplyw sie ma, czyz
    > nie?

    owszem. tylko że mówimy chyba o czym innym. ja mówię o prawie do
    antykoncepcji i prawie do środków wczesnoporonnych oraz o prawie do
    aborcji w granicach obowiązującej ustawy.
    ty chyba mówisz o jakichś wymyślonych ludziach, którzy się skrobią co
    pół roku.

    >
    > >> Bylem przy trzech porodach moich dzieci. Kazde z nich w pierwszych
    > >> chwilach widzialem na rekach lekarza i zadnemu nie dalem rady przeciac
    > >> pepowiny. A ty mi mowisz, zebym w tych pierwszych chwilach wzial mlotek
    > >> i tlukl je po glowie, bo taki kaprys ma kobieta. Lekarz ma to zrobic w
    > >
    > > nie rozmawiamy o kaprysach. rozmawiamy o sytuacjach wyjątkowych.
    >
    > No to OK.
    > Wiec ustawa na dzis jest dobrym kompromisem.

    pod warunkiem, że działa, że jest dostęp do rzetelnej informacji o
    antykoncepcji, środków antykoncepcyjnych oraz środków wczesnoporonnych
    ostatnie wydarzenia pokazują jednak, że nie działa. i przeciw temu
    protestuję.

    >
    > >> bialych rekawiczkach bez zmruzenia oka, bo takie prawo ma kobieta, a on
    > >> ma nie miec sumienia, bo jest lekarzem. Sorry, chyba nie mnie pogrzalo.
    > >>
    > >
    > > chyba jednak tak
    >
    > Na wojnach oprawcy tez wykonywali tylko wyroki. Przekonuje Cie to?

    tyle, że ja nie uważam, że każdy ginekolog musi wykonywać aborcję, ale
    że każdy ma obowiązek tak pokierować pacjentką, żeby mogła podjąć
    świadomą decyzję i jeśli uzna, że nie chce urodzić - a ustawa na to
    zezwala, to żeby mogła nie urodzić.

    >
    > >>> wybieram, żeby lekarz przestrzegał prawa. wybieram moje prawo do
    > >>> samostanowienia. wybieram, żeby żaden oszołom nie kazał mi rodzić po
    > >>> gwałcie. wybieram, żeby żaden oszołom nie kazał mi rodzić dziecka,
    > >>> które umrze w bólach wkrótce po porodzie.
    > >>
    > >> Masz takie prawo, a ja nie widze tu roli kosciola. To nie kosciol
    > >> zabrania robienia skrobanek, tylko lekarze ich odmawiaja w zgodzie z
    > >> wlasnym sumieniem i dobrze zreszta. Przejzyj na oczy. Sa ludzie ktorzy

    ok. niech nie wykonują, rynek sam ich wykruszy. ale niech działają w
    zgodzie z prawem. niech dziewczyna ma informację prawdziwą i na czas.
    niech skieruje ją gdzie indziej. takie jest prawo. jak nie chce tego
    robić, nie powinien być ginekologiem w placówce publicznej.

    BTW. zauważyłeś, że to tylko faceci, którzy już sporo ciąż usunęli
    generują takie problemy? gdyby mężczyźni zachodzili w ciążę, prawo do
    aborcji byłoby sakramentem. łatwo jest decydować o czyimś życiu i być
    ponad to. ponad dramat i cierpienie. w końcu za chwilę koniec dyżuru.

    > >> nie zyja tak jak Ty i nie mysla tak jak Ty. To cos to tolerancja ktora
    > >> sobie tak przypisujecie. Wolisz tez gloryfikowac jeden obgadany w
    > >> mediach przypadek i robic z niego krajowa norme. Facet sie postawil
    > >> systemowi, bo takie ma prawo, takie sumienie i co smieszniejsze nie
    > >
    > > nie miał. nie w ten sposób.
    >
    > Oceniam tylko to, ze odmowil. Jezeli przy tym zlamal prawo (czego nie
    > wiem) to oczywiscie powinien odpowiadac.
    >
    > >> kosciol mu cos nakazywal. Nie mozesz wymagac, zeby zyl wg. Twoich
    > >> wartosci.
    > >
    > > nie musi byc ginekologiem. dom już sobie wyskrobał. jakoś nie odwiedził
    > > życia, które uratował. leje równym sikiem na dramat rodziców. na to, że
    > > to życie cierpi. i wiesz co? to cierpienie nie nobilituje. na pewno bóg
    > > chazana by za to nie pochwalił.
    >
    > Jezeli chcesz mieszac w to Boga, to jednak pozwolil, ze dziecko sie
    > urodzilo. Gdyby mialo byc inaczej zmarloby wczesniej.
    >

    gdyby bóg nie chciał, żebyśmy umieli usunąć ciążę, nie dałby nam mózgu,
    któr pozwala wymyśleć, jak to zrobić. ripostując.
    gdyby był bóg, zsyłałby dzieci tym, którzy się o nie modlą. ripostując.
    gdyby był bóg, to nieszczęsne niemowlę miałoby mózg w czaszce.
    katolicka śmieszna deklaracja sumienia miesza w to boga. więc pytam,
    czy bóg, w którego wierzycie by to pochwalił?


    > >> Kobieta z tego slynnego przykladu niestety nie popisala sie intelektem
    > >> idac do szpitala o nazwie swietej rodziny. Rzeklbym, ze to zwykly
    > >> parapet. Popelnic takie fopa. Zal po prostu, zal.
    > >
    > > a niby dlaczego? to jej prawo, szpital ma podpisany kontrakt z nfz.
    > > klauzula sumienia nie obejmuje placówki. a chazan nie dopełnił
    > > obowiązków nałożonych na niego przez ustawę. chazan oczywiście ma
    > > prawa, ale oprócz praw ma OBOWIĄZKI, o czym raczył był zapomnieć,
    > > skazując na cierpienie przynajmniej trzy istoty. to po prostu po ludzku
    > > - jest złe.
    >
    > Zagalopowalem sie wczesniej z tym okresleniem, co przyznalem w innym
    > poscie. Prawde mowiac bardzo wspolczuje tej rodzinie. Kiedy sobie
    > wyobrazilem z czym sie mierza to zaluje wogole mojej oceny. No ale slowo
    > sie rzeklo, poszlo w swiat niepotrzebnie.
    > Na przykladzie tych wydarzen, nie majac pelnej wiedzy powiem tak: jezeli
    > ktos planuje aborcje to powinien sie zastanowic, czy szpital jaki
    > wybierze jest dobrym adresem. Nazwa tu akurat byla dosc wymowna i mozna
    > bylo z niemal 100% pewnoscia domyslac sie czy zabieg tam bedzie mozliwy.


    kobieta powiedziała, że nie chce, żeby jej dziecko tak strasznie
    cierpiało. może jest katoliczką i wierzyła w chrześcijańskie
    miłosierdzie. może wierzyła, że dobrzy ludzie, katolicy, nie pozwolą
    jej (jak to działacze prolife określają) dzieciątku tak niewyobrażalnie
    cierpieć...

    > I nie dlatego, ze szpital nazywa sie tak a nie inaczej, tylko dlatego,
    > ze ludzie tam pracujacy identyfikuja sie z pewnymi wartosciami i stad
    > nazwa szpitala. Nazwa jako podpowiedz przy wyborze.

    wiadomo, w szpitalu św rodziny wszyscy pracownicy i pacjenci są
    katolikami, tak jak w przedszkolu kubusia puchatka wszyscy są
    niedźwiedziami...

    > Jezeli zalozymy, ze ta rodzina poszla do tego konkretnego szpitala
    > prosic o zabieg to wydaje mi sie, ze mogli sie glebiej zastanowic a nie
    > robic z tego problem po fakcie. O ile procedury byly zachowane rzecz
    > jasna. A jezeli lekarz przesadzil to oczywiscie powinien odpowiadac.
    >
    > >> No to jest tolerancja wlasnie. Pogratulowac relatywizmu i cynizmu.
    > >> Jasnie pani sobie zyczy i tyle. Pani nie przychodzi do glowy, ze lekarz
    > >> idac na studia mysli o leczeniu, nie zabijaniu i nie ma takigo prawa
    > >
    > > lekarz oprócz prawa odmowy, którego mu nie bronię, ma obowiązki,
    > > których wypełnienia jaśnie pani wymaga. proste?
    > > jak wypełni obowiązki, może korzystać z praw.
    > > jak korzysta z praw - ma wypełniać obowiązki.
    > > proste?
    >
    > Zgoda.
    >
    > >> Sama brniesz. Zapoznaj sie z semantyka ginekolog. Synonimem slowa
    > lekarz
    > >> nie jest hitlerowiec.
    > >
    > > jeszcze raz wspomnę o zgwałconej jedenastolatce i uratowanym życiu,
    > > które będzie umierało w bólach przez miesiące.
    >
    > Wszystko zgoda, o ile rozmawiamy o skrajnych przypadkach i pozwalasz
    > lekarzowi pozostac w zgodzie z sumieniem z zachowaniem obowiazujacych
    > procedur.
    >
    > > chodzę na jogę, chodzę do teatru, chodzę na krawkę. ATSD, ciekawe
    > > dlaczego katolicy fanatycy (żeby nie było, że o tobie znów mówię )
    > > nie przychodzą pod kluby MMA?
    >
    > A co to sa kluby MMA?
    >
    >
    > >> Wez przestan juz z ta joga i teatrem.
    > >> Kilka razy w tygodniu widze jak ludzie staja pod teatrem czekajac na
    > >> spektakl i nikt ich stamtad nie przegania.
    > >
    > > łaskawcy, ci fanatycy, może akurat to przedstawienie wymknęło się
    > > cenzurze?
    >
    > Eeee tam. Zobacz ile spektakli jest granych, a Ty wyciagasz jakis jeden
    > na dekade.
    >

    cenzura prewencyjna jest zła. już to przerabialiśmy.



    --
    You are the result of 4 bilion
    years of evolutionary success.
    Fucking act like it!


  • 459. Data: 2014-07-10 00:05:14
    Temat: Re: Jezioro
    Od: ikka <i...@n...pl>

    W dniu 2014-07-09 23:10, Maniek4 pisze:
    > W dniu 2014-07-09 17:00, masti pisze:
    >
    >>>> 1. święta jakiego jeszcze kościoła są dniami wolnymi od pracy?
    >>>
    >>> Litosci. To ma byc przywilej wierzacych? Ty chodzisz do pracy w
    >>> swieta? A moze uwazasz, ze za przykladem Niemcow np. gorzej jest jak tam
    >>> w niedziele wogole wszystkie sklepy sa zamkniete?
    >>
    >> tak trudne do zrozumienia było pytanie?
    >
    > Pytanie o tyle traci cynizmem, ze w krajach laickich jak zliczymy
    > niedziele kiedy tam sie nie pracuje to i tak jestesmy do tylu. Druga
    > sprawa to jestem z lekka zdziwiony, ze dzien wolny od pracy moze byc dla
    > kogos problemem. Rozumiem, ze to na ograniczenie wolnosci ludzi nie
    > wierzacych, tylko co najmniej nieco na sile, bo kij jak widac zawsze sie
    > znajdzie.
    >
    > Pozdro.. TK
    >


    dobrze, powiem prościej - ponieważ tylko kk mógł zdecydować, które dni
    są wolne od pracy, więc jest on uprzywilejowany.
    teraz zajarzyłeś?


    --
    You are the result of 4 bilion
    years of evolutionary success.
    Fucking act like it!


  • 460. Data: 2014-07-10 00:18:48
    Temat: Re: Jezioro
    Od: uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2014-07-09 11:05, Budyń pisze:
    > Buahahaha, katole pala symbol przymierza z bogiem.... Google mówi:
    > Autorka: "Tęcza" pojawiła się w momencie organizacji wielu wydarzeń: 2
    > czerwca odbyła się Parada Równości, za chwilę będziemy mieć Boże
    > Ciało, a zaraz potem - otwarcie Euro 2012.[...] Ona pasuje niejako do
    > wszystkich tych wydarzeń, co sprawia, że tym samym podkreśla moje
    > główne założenie: żeby "Tęcza" nie była zaangażowana społecznie czy
    > politycznie, aby była całkowicie wolna od jakichkolwiek narzuconych
    > znaczeń. Po prostu - aby była piękna autorka po spaleniu teczy:
    > Najlepszą datą na powrót "Tęczy" jest dzień 17 maja, który jest
    > Międzynarodowym Dniem Walki z Homofobią - napisała w oświadczeniu jej
    > autorka Julita Wójcik. Nawet jesli w samym zamysle nie była symbolem
    > lgbt to sie nim stała. A polacy go gejostwa nie chcą. Tyle ze nie za
    > bardzo sie maja jak bronic - cale popularne media sa w rekach lewakow.

    A co by Katole zrobiły, gdyby postawiła taką samą tęczę, ale w formie
    krzyża, także na 17 maja?
    Katole po prostu zawsze potrafią znaleźć skojarzenia, byle tylko komuś
    dowalić.
    Widzisz do czego doprowadza katolicka paranoja, homofobia i fanatyzm?
    Do głupoty i łamania prawa.

    A tu najświeższe wiadomości:
    http://wiadomosci.onet.pl/marcin-dubieniecki-zmarlo-
    dziecko-ktoremu-profesor-chazan-uratowal-zycie/djlx6


    >
    > wstrzemiezliwosc jest skuteczna w 100% :-)

    ROTFL
    Rozbawiłeś mnie do łez.

    > Chodzi maz w nocy po pokoju, zona sie budzi i sie pyta - co jest?
    > Mąż: Seksu mi sie chce!!!
    > Żona:No to chodz.
    > Mąż: no to chodze...

    Suchar :)

    >> przypadków, kiedy kalendarzyk zawiódł, zarówno jako zabezpieczenie przed
    >> niechcianą ciążą jak i przy planowaniu ciąży. Jedni znajomi przez prawie
    >> 2 lata bezskutecznie próbowali "zaskoczyć" stosując kalendarzyk.
    > no ale tobie nikt nie kaze tego stosowac - tez masz problem ze ja miesa w piatek
    nie jem?

    Co Ty pitolisz?
    Ksiądz występujący w publicznej TV, mieszający z błotem osoby używające
    środki antykoncepcyjne nie informuje, że dotyczy to tylko i wyłącznie
    Katolików i nie dotyczy osób niewierzących.

    >> Państwo po pierwsze powinno uczyć zapobiegania niechcianym ciążom.
    > własnie to robi poprzez brak promocji seksu w wieku gdy dzieciaki sa do tego
    niegotowe.

    Tak to robi KK, a przy tym jeszcze wmawia dzieciom o nieczystości.
    Później dorastają takie cielaczki, dla których seks to największe zło i
    tabu, które nawet w małżeństwie nie potrafią czerpać z seksu tego co dobre.

    > W anglii masz juz gwalty popelniane przez 10letnie dzieci. U nas one nie wiedza ze
    to mozna wlozyc w tamto.

    U mnie w szkole podstawowej chłopaki w wieku 9-10 lat także się
    zabierali za dziewuszki. Co prawda skończyło się tylko na obmacywaniu
    dziewcząt i szkolnej aferze.
    Inny przypadek to mój bratanek w wieku 6 lat wraz z kolegami i koleżanką
    "bawili" się w krzakach.
    Informacja dotarła do rodziców. Chłopak wrócił do domu i zaczęto go
    podpytywać jak tam był o na podwórku, w co się bawili itd.
    W końcu padło pytanie: "a tam w krzakach to co robiliście razem z
    koleżanką?"
    Chłopak poczerwieniał i w końcu wydusił z siebie: "ale to (tu padło
    kilka imion) dygali się, ale mnie tam nie było".
    Ciocia pyta chłopaka "a co znaczy dygali się?"
    Pada odpowiedź: "to ty ciocia nie wiesz co to znaczy dygali się?"
    Tak więc kolego, te Twoje bajeczki to sobie schowaj głęboko, bo teraz
    dzieci wiedzą więcej niż się Tobie, "staremu zgredowi" wydaje.
    Postawa jaką proponujesz to szczyt hipokryzji i skrajna głupota. Obecnie
    dzieciaki mają bezproblemowy dostęp do treści pornograficznych w
    kioskach z gazetami, w TV i w internecie.
    Dlatego też dzieci trzeba zaznajamiać z seksem jak najwcześniej, bo
    tylko dzięki temu nie będą poznawały seksu od wypaczonego obrazu jakim
    jest wyuzdana pornografia.

    >> Dla mnie też jest to idiotyczne i wbrew naturze. Tyle, że ja nigdy nie
    >> miałem problemów z tożsamością płciową i nie wiem co tak naprawdę czują,
    >> myślą i przeżywają homoseksualiści.
    > nie masz problemów byc moze rowniez dzieki temu ze nikt ci w glowie w dziecinstwie
    nie mieszal. Jesli zacznie sie dzieciom w przedszkolach zaburzac zwykly rozwoj to i
    statystyki roznych homo wzrosna mocno. Dlatego protestujemy przeciw tym niby
    rownosciowym pomyslom.

    Wybacz, ale KK tak ludziom miesza w głowie, że aż szkoda gadać.

    Cała rzecz właśnie polega na tym, aby zabronić w przestrzeni publicznej
    zarówno propagowania jak i potępiania zarówno zachowań homoseksualnych
    jak i pseudo wartości KK.

strony : 1 ... 40 ... 45 . [ 46 ] . 47 ... 60 ... 83


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1