eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieKable za plytko › Re: Kable za plytko
  • Data: 2011-09-13 14:47:45
    Temat: Re: Kable za plytko
    Od: Kadar <o...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Bez przykładów się nie da.


    > Pan Kazio pracuje u Ciebie i to Ty dyktujesz warunki jego pracy.
    > Mówisz mu: tak i tak proszę to zrobić. On mówi, że robi się tak i tak, a
    >, ale trzeba jeszcze pamiętać o > detalach x y z.
    > Patrzysz co Kazio Ci uwalił i albo mu płacisz - akceptując jego robotę,
    > albo mówisz, że uzgadnialiście, żeby zrobił to wg Twoich
    > zaleceń/wcześniejszych uzgodnień.


    Mondraliński ten co sie zna a ten co się nie zna to wmawia wszystkim,
    że lepiej się nie da.

    Przykła 1 (na który pewnie powołam się nie raz)

    Przyszedł hydraulik - pan kazio, z którym omówiłem wszystko co trzeba.
    Wszystkie rurki położył zgodnie ze sztuką - jak najmniej połączeń a
    zwłaszcza tam gdzie nie ma dostępu (wylewki, kafelki). Co wymagało
    odpowiedniego powyginania rurek. Ładnie puścił rurkę na jednej ścianie
    i przeszedł z nia na drugą odpowiednio ja wkuwając i pięknie
    obrzucając tynkiem.
    Przyszedł pan kafelkarz - pan zdzisio, który ma jeszcze większą firmę
    i wyższy vat i oznajmia, że rurka wystale 2mm a on nie jest w stanie
    zgubic tego, bo na drugim końcu ściany juz i tak nie ma zczego zbierać
    bo mur jest solidny bo to ściana żelbetowa. Pan zdzisio dokładnie mi
    wymierzył i dokładnie pokazał. Gdyby pan kazio głębiej wkuł rurkę to
    nie byłoby problemu a tak trzeba ciąć, wkuwać i sztukować, albo
    wymieniać. Tylko trochę szkoda bo już wylewki poszły.
    Pan kazio też mi wszystko wymierzył i tez wszystko pokazał tylko jemu
    wychodziło 2 mm zapasu. ja tez sprawdzałem i też mi wychodziło tak jak
    pokazywał mi pan kazio, zdzisio i rysio też.
    Żeby wiedzieć czy ryrka wysteje czy ma zapas, to trzeba było wiedzieć
    jak kafle będa szły, bo to od nich tak naprawdę zależało, która ścian
    będzie bazowa, która krzywa a na której zabraknie 2 mm. To wiedział
    pan zdzisio i dobrze wiedział bo kafle położył naprawdę ładnie.


    > Nie zgadzam się...4> Teraz też chcący mieć dom 'dla siebie' i wg własnego pomysłu,
    musisz
    > poświęcić mu sporo uwagi i... niestety zdobyć trochę wiedzy budowlanej -
    > przynajmniej teoretycznej.

    Weź 10 pierwszych nazwisk z listy najbogatszych oni tez muszą zająć
    się budowaniem bo teraz będą dom sobie stawiali i muszą rzucić
    wszystko zeby mieć dom wg własnego pomysły? Ok. są tak bogaci, że mamy
    ich gdzieś niech płacą i nie martwmy się o nich. Zgoda.
    To zjeć na tej liście o kilkadziesiąt pozycji. Ci tez zarabiają tyle,
    że stać ich na dom marzeń. Mają rzycić wszystko i zacząć sami budować
    czy też mamy ich w głębokim, poważaniu i niech płacą potójnie a może i
    dziesięciokrotnie.
    Ok. to zjeć na liście i kilka setek.
    Teraz pokaż mi gdzie jest granica zarobków przy której człowiek
    niormalnie zarabiający powinien w cholere rzucic prace i wziąć się za
    budowanie bo chce postawic sobie dom ten wymarzony. powinno byc ci
    łatwo granicę wskazać bo to są cyfry. Cyfry są neutralne.
    Wskaż ją.


    > Owszem... możesz nie interesować się budową - Twoja sprawa - ale też
    > pozbywasz się w ten sposób kontroli nad tym, co się stanie z Twoimi
    > pieniędzmi - to po pierwsze - i nad tym w jakich warunkach przyjdzie Ci
    > mieszkać...
    >
    > Chyba, że jesteś milionerem i zatrudniasz _zaufanego_ inspektora,
    > płacisz mu ekstra, a on będzie ślęczał na Twojej budowie zamiast Ciebie
    > i wydzwaniał trzy razy dzienni oraz dwa razy w tygodniu omawiał z Tobą
    > co gdzie i jak ma być.


    Wskaż granicę zarobków - wpis powyżej.


    > Budowlańcy są jak lekarze i mechanicy samochodowi... :-))). Każdy
    > pilnuje tylko swojej działki - lekarz chirurg nie wyleczy Ci zęba,  ani
    > ortopeda oczu, czy uszu.
    > Mechanik od silników nie będzie robił blacharki...
    > Tak i z budowlańcami - murarz jest od murów, elektryk od elektryki, a
    > dekarz od dachu

    Nie oczekuję tego. Po to zatrudniam muraża, żeby wiedział, umiał i
    robił - dobrze.
    Problem z tym, że współistnienie tych 3 elementów okazuje sie
    niewykonalne.


    > Inwestor natomiast jest od wszystkiego - i to on odpowiada sam przed
    > sobą za swój dom :-)))

    Tu się zgadzam ale co z tego wynika?


    KADAR

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1