eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Osuszacz? - Grzyb w piwnicy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 16

  • 11. Data: 2010-08-02 23:31:50
    Temat: Re: Osuszacz? - Grzyb w piwnicy
    Od: "Jarek M." <w...@w...pl>

    Witam

    Tornad, bardzo dziekuję za wyczerpujący wykład.
    Przekonałeś mnie ta butelką browaru z lodówki ;-)
    Doraźnie zmyłem ze ścian pleśń i czarne wykwity grzyba, miejsca zainfekowane
    potraktowałem Pufas-em, prawie zgodnie z instrukcja, czyli nie zmywałem
    dokładnie po 30-u minutach, zmyłem "po łebkach" niech ta żrąca substancja
    zostanie na ścianach i wyżera grzyba, pleśń i co tam jeszcze zechce.
    Odpuszczam sobie intensywne wietrzenie żeby nie pogłębiać zjawiska zawilgocenia,
    jutro w radosnych podskokach zapie....am po osuszacz powietrza.
    Ocieplenie zewnętrzne zrobię gdy temperatura będzie bardziej przyjazna do
    kopania dołków.
    Muszę zrobić wewnętrzne ocieplenie wg. Twojego pomysłu bo :
    we wszystkich pomieszczeniach piwnicznych ( częściowo w ziemi) jest chudziak
    wylany równo z ławami, na to folia + styropian i wylewka. i tu jest OK.
    Natomiast w rzeczonej drewutni ( pomieszczenie całkowicie po ziemią) chudziak +
    folia + styropian + wylewka bet. są poniżej górnej krawędzi ław fundamentowych.
    I od wewnątrz na całym obwodzie pomieszczenia wystają ławy, one są wilgotne :-(
    Izolacja pozioma między ławami a murem jest zrobiona 2 x papa + lepik, .... i co
    ciekawe ława 1,5 m pod ziemią ,a w czasie tych upałów rozgrzał się lepik i
    maleńką strużką spływa po ławie. Dziwne, bo 1,5m pod ziemią jest raczej chłodno
    i to na północnej ścianie to zaobserwowałem.
    Najbardziej przeraża mnie wyniesienie ok 10 m3 zgromadzonego drewna, tym
    bardziej że to pomieszczenie nie ma standardowej wysokosci, zostało
    "wygospodarowane" pod garażem, będzie trudno i ciężko, siarczyste joby będą
    leciały na prawo i lewo, kilka otarć i guzów na głowie mam zagwarantowane.
    Pierwotnie to pomieszczenie miało być schowkiem na rzeczy mniej potrzebne w
    codziennym użytku, ale wpadłem na pomysł żeby zrobić tam drewutnię, taraz mam
    kłopot.

    A co do ocieplenia zewnętrznego, jak to proponujesz zrobić ?
    Ponieważ ściana jest wymalowana czarnym mazidłem i nie pamietam co to było
    obawiam się czy nie wejdzie w reakcję ze styropianem, znaczy czy go nie "zeżre".
    Niby jest czarna folia budowlana ale nie wierzę jej, pomyslałem żeby włozyć
    jeszcze jedną warstwę folii + styropian 10 cm.
    Ale stryropian będący w ziemi będzie chłonął wilgoć i mogę sobie narobić
    gorszego kłopotu niż mam.
    Poza tym żeby trzeba by uchronić ten styro przed degradacją, pomyślałem że każdy
    arkusz styropianu włożę dodatkowo w foliowy worek szczelnie go zaklejając,
    wszystko ściśle ułożę , zabezpieczę przed powstaniem szczelin i obsypię ziemia,
    która to ustabilizuje jego położenie.
    Prosze powiedz czy dobrze kombinuję ?

    Pozdrawiam
    Jarek


  • 12. Data: 2010-08-03 01:50:03
    Temat: Re: Osuszacz? - Grzyb w piwnicy
    Od: "Tornad" <t...@h...com>

    > Witam
    >
    > Tornad, bardzo dziekuję za wyczerpujący wykład.
    > Przekonałeś mnie ta butelką browaru z lodówki ;-)
    > Doraźnie zmyłem ze ścian pleśń i czarne wykwity grzyba, miejsca zainfekowane
    (...)
    > Izolacja pozioma między ławami a murem jest zrobiona 2 x papa + lepik, ....
    i co
    > ciekawe ława 1,5 m pod ziemią ,a w czasie tych upałów rozgrzał się lepik i
    > maleńką strużką spływa po ławie. Dziwne, bo 1,5m pod ziemią jest raczej
    chłodno
    > i to na północnej ścianie to zaobserwowałem.
    (...)
    > A co do ocieplenia zewnętrznego, jak to proponujesz zrobić ?
    > Ponieważ ściana jest wymalowana czarnym mazidłem i nie pamietam co to było
    > obawiam się czy nie wejdzie w reakcję ze styropianem, znaczy czy go
    nie "zeżre".
    > Niby jest czarna folia budowlana ale nie wierzę jej, pomyslałem żeby włozyć
    > jeszcze jedną warstwę folii + styropian 10 cm.
    > Ale stryropian będący w ziemi będzie chłonął wilgoć i mogę sobie narobić
    > gorszego kłopotu niż mam.
    > Poza tym żeby trzeba by uchronić ten styro przed degradacją, pomyślałem że
    każdy
    > arkusz styropianu włożę dodatkowo w foliowy worek szczelnie go zaklejając,
    > wszystko ściśle ułożę , zabezpieczę przed powstaniem szczelin i obsypię
    ziemia,
    > która to ustabilizuje jego położenie.
    > Prosze powiedz czy dobrze kombinuję ?
    >
    > Pozdrawiam
    > Jarek

    > Dziekuje za dziekuje co sie tu rzadko zdarza.
    Tak bywa, ze pewnych spraw, jak to Ruscy powiadali: bez pol litra nie
    razbieriosz. Ciesze sie, ze to piwo z lodowki Cie przekonalo.
    Wyciekiem lepiku z pod sciany sie nie przejmuj taka jego zbojecka natura, ze
    on caly czas plynie. Gdzies tam wa Wloszech chyba, gosciu sto kilkadziesiat
    lat temu polozyl w piwnicy sloik napelniony smola z zamiarem liczenia kropli,
    ktore sie z niego wyleja. Za swego zycia naliczyl az jedna a jego dzieci i
    wnuki doliczyly sie ich 5, tak srednio jedna kropla na 30 lat kapie.
    Odnosnie styropianu to ja daje tylko 2-calowy a to z tego powodu, ze mysie
    gniazdo ma srednice 8-10 cm i wymyslilem, ze te 5 cm styro to za malo aby sie
    w nim zagniezdzily. Jest wiec mniejsze prawdopodobienstwo jego zesrutowania
    przez gryzonie.
    Wybierz jakis twardy styropian ale po jeszcze przyzwoitej cenie. Ja niczym z
    zewnatrz styro nie zabezpieczam ani do scian nie kleje ale to czesciowo ze
    wzgledu na to, ze niedlugo wracam do rozumu i kraju wiec jak go kiedys robale
    zesrutuja to moi nastepcy robote miec beda...
    Czarne mazidlo rzeczywiscie moze styro rozpuscic, ono dlugo schnie i te opary
    go normalnie wyzeraja, dlatego ja stosuje te pape termozgrzewalna, ktora jest
    dla styro obojetna.
    Zatem nalep na to co jest na scianie, dodatkowa folie PCV czy polietylenowa.
    Do folii kubelkowej jakos przekonania nie mam a to z powodu szczeliny, ktora
    woda opadowa moze sobie latwo splywac niepotrzebnie nawadniajac rejon lawy
    fundamentowej. Nie zapomnij o ubijaniu gruntu zasypowego cienkimi warstewkami.
    Grunt zageszczony bardzo trudno sie nawadnia i nie zawilgaca warstw glebiej
    lezacych.
    W jednym przypadku zastosowalem cos ciekawego mianowicie bariere
    elektroosmotyczna. Brzmi to moze niezrozumiale ale dziala. Mianowicie wapno
    hydratyzowane czy gaszone ma te wlasciwosc, ze w stosunku do gruntu
    elektryzuje sie ujemnie. Dlatego elektroosmotycznie wyciga wode z gruntu; ono
    jest zawsze mokre ale tej wody glebiej nie tylko nie przepuszcza lecz ja
    jeszcze z dolu wyciaga. Kilkucentymetrowa warstwa wapna dziala jak szczelna
    folia.
    Ale to jako ciekawostka. Chociaz moge Ci zaproponowac aby warstwe gruntu
    zasypowego, uformowana w lekkim spadku od domu, powiedzmy jakies 20 cm pod
    powierzchnia terenu, posypac wapnem na bialo. I to dalej normalnie zasypywac
    gruntem spoistym i ubijac az do powierzchni. Na pewno nie zaszkodzi a wg
    znakow na niebie i ziemi grunt zasypowy wokol domu uszczelni i byc moze osuszy
    jego sciany...

    Tak, ze w sumie dobrze, bardzo dobrze "kombinujesz".
    Pzdr.
    Tornad


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 13. Data: 2010-08-03 08:52:44
    Temat: Re: Osuszacz? - Grzyb w piwnicy
    Od: "McBeth" <m...@l...poczta.onet.pl>


    > na allegro znalazłem różne osuszacze, takie za ok. 400zł mają podobno
    > wydajność 10L/dobę przy 29C i wilgotności pow. 80%, w piwnicy jest ok.
    > 15C, kolejna sprawa żeby to działało trzeba pozatykać wentylacje,
    > pozamykać okna i drzwi w osuszanym pomieszczeniu, czy ktoś próbował
    > osuszać pomieszczenia (mury) takimi urządzeniami? albo nawet zwykłą
    > klimatyzacją? jakie efekty?
    Wietrzenie latem piwnicy tylko pogarsza sprawę. Miałem podobny problem.
    Rozwiązany skutecznie przez zmniejszenie intensywności wentylacji i
    zastosowanie higrometru i osuszacza ( takiego za 300-400 zł). Dziennie
    usuwam 2-3 l wody co pozwala zachować wilgotność ok. 70%. Bez osuszacza na
    najzimniejszych powierzchniach pojawia się rosa (ściany przy posadzce,
    naroża posadzki - niestety nie mam poziomej izolacji termicznej na ławach
    ;-) ). W roku po budowie usunąłem w ten sposób kilkaset (!) litrów wody z
    piwnicy. Teraz jest spokojniej, ale sytuacja wymaga monitorowania.

    Pzdr.
    Adam



  • 14. Data: 2010-08-04 23:12:52
    Temat: Re: Osuszacz? - Grzyb w piwnicy
    Od: "Jarek M." <w...@w...pl>

    Witam
    Wszystkim Kolegom bardzo dziekuje za udział w dyskucji, szczególnie Tornadowi,
    który jak zwykle w sposób "łopatologiczny" wytłumaczył istotę problemu.
    Osuszacz już pracuje i dzielnie wysysa wilgoć.
    Tu wskazówka dla innych, kupiłem w Castoramie za 386 zł, identyczny na Alledrogo
    jest wystawiony od 447zł ... w porywach do ponad 500 zł, tak więc bądźcie
    czujni.
    Może nie ma mega wydajności (10 L/ dobę) ale pracuje i wodę wyciąga.
    Najważniejsze że drewna nie musze wynosić z drewutni :-)

    Jesienią odkopię i ocieplę ściany piwnicy wg. wskazówek Tornada.
    W sumie nie ma tego dużo, 10 m dł. na głębokość 1,5 m.

    Pozdrawiam wszystkich i raz jeszcze dziękuję za cenne wskazówki.
    Jarek


  • 15. Data: 2010-08-05 04:52:16
    Temat: Re: Osuszacz? - Grzyb w piwnicy
    Od: "Tornad" <t...@h...com>

    > Witam
    > Wszystkim Kolegom bardzo dziekuje za udział w dyskucji, szczególnie
    Tornadowi,
    > który jak zwykle w sposób "łopatologiczny" wytłumaczył istotę problemu.
    > Osuszacz już pracuje i dzielnie wysysa wilgoć.
    > Tu wskazówka dla innych, kupiłem w Castoramie za 386 zł, identyczny na
    Alledrogo
    > jest wystawiony od 447zł ...  w porywach do ponad 500 zł, tak więc bądźcie
    > czujni.
    > Może nie ma mega wydajności (10 L/ dobę) ale pracuje i wodę wyciąga.
    > Najważniejsze że drewna nie musze wynosić z drewutni :-)
    >
    > Jesienią odkopię i ocieplę ściany piwnicy wg. wskazówek Tornada.
    > W sumie nie ma tego dużo, 10 m dł.  na głębokość 1,5 m.
    >
    > Pozdrawiam wszystkich i raz jeszcze dziękuję za cenne wskazówki.
    > Jarek
    >
    Jak to czytalem to o malo mi lopata z reki nie wypadla; wypada wiec cos
    odpisac na tak ladnie zredagowane podziekowania. Mobilizuje to nas do dalszej
    wydajnej pracy dla dobra mas pracujacych miast i wsi!
    Ten "dehumidifajer" jest w cenie hamerykanskiej no moze tu ciut drozsze
    ostatnio kupowalem babie za 130 dolarow. Tam w nich jest filtr powietrza i
    trzeba go raz na kwartal oczyscic. I te wode z niego wynosic. W tych
    tubylczych jest mozliwosc podlaczenia plastykowego weza o srednicy okolo pol
    cala ale musi byc gdzie te wode grawitacyjnie odprowadzic. Czesto postawienie
    go na szafie zalatwia sprawe.
    No i to drewno Ci przy okazji wyschnie, zima bedzie buzowac az milo.
    Pzdr.
    Tornad


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 16. Data: 2010-08-05 07:47:27
    Temat: Re: Osuszacz? - Grzyb w piwnicy
    Od: "McBeth" <m...@l...poczta.onet.pl>

    > tubylczych jest mozliwosc podlaczenia plastykowego weza o srednicy okolo
    > pol
    > cala ale musi byc gdzie te wode grawitacyjnie odprowadzic. Czesto
    > postawienie
    > go na szafie zalatwia sprawe.
    Mój też można podłączyć do węża. Początkowo tak zrobiłem i woda szła do
    większej miski - dziennie wynoszone 6-8l wody. Po 2 miesiącach, kiedy
    wilgotność spadła do 60% przeszedłem na wbudowany pojemnik (osuszacz się
    wyłącza jak jest pełny a przy misce mi raz zalało posadzke jak zapomniałem
    wynieść).

    Pzdr.
    Adam


strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1