eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Samozamykacz do furtki
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 77

  • 61. Data: 2016-03-18 00:05:04
    Temat: Re: Samozamykacz do furtki
    Od: "Adam Sz." <a...@g...com>

    W dniu piątek, 18 marca 2016 00:02:40 UTC+1 użytkownik Maniek4 napisał:

    > > Muldy to nic fajnego ani dobrego - niszcza szybciej sprzet i kolana, powoduja,
    > > ze nie mozna sie rozpedzic i jest duuuuuzo latwiej o kontuzje.
    >
    > Rozpedzic na dole stoku? Ja przed nimi hamuje i przejezdzam slalomem,
    > albo na nich skacze. Fajna zabawa.

    Jak na dole? W tym roku w Bialce muldy byly wszedzie. Od samiutkiej gory
    do samiutkiego dolu ;) Wiec rozpedzic sensownie sie nie dalo nigdzie.

    > Ponoc nie ratrakuja, bo napowietrza sie snieg a przy dodatnich
    > temperaturach trudniej utrzymac stok.

    Ale oni nie ratrakuja nigdy, nawet jak jest -20stC ;)

    > No deska to podobno fun i nowoczesnosc. Zadnej trasy sie nie boi a na
    > nartach to starocie jezdzi. :-)
    > Zartuje. Ale moze przesiadz sie na narty jak na desce nie idzie?

    Nie napisalem, ze nie idzie - idzie, tylko zabawa jest gorsza niz by mogla
    byc :) Na desce jezdze juz chyba ponad 10 lat, na nartach chce sie nauczyc
    w przyszlym roku jak beda warunki ;)
    pozdr.

    --
    Adam Sz.


  • 62. Data: 2016-03-18 12:08:07
    Temat: Re: Samozamykacz do furtki
    Od: Maniek4 <r...@s...won>

    W dniu 2016-03-18 o 00:05, Adam Sz. pisze:
    > W dniu piątek, 18 marca 2016 00:02:40 UTC+1 użytkownik Maniek4 napisał:
    >
    >>> Muldy to nic fajnego ani dobrego - niszcza szybciej sprzet i kolana, powoduja,
    >>> ze nie mozna sie rozpedzic i jest duuuuuzo latwiej o kontuzje.
    >>
    >> Rozpedzic na dole stoku? Ja przed nimi hamuje i przejezdzam slalomem,
    >> albo na nich skacze. Fajna zabawa.
    >
    > Jak na dole? W tym roku w Bialce muldy byly wszedzie. Od samiutkiej gory
    > do samiutkiego dolu ;) Wiec rozpedzic sensownie sie nie dalo nigdzie.

    No chyba, ze tak. W takim razie jestem zdziwiony, a tak zachwalales ten
    stok. Moze ciut przereklamowana stacja?

    >> Ponoc nie ratrakuja, bo napowietrza sie snieg a przy dodatnich
    >> temperaturach trudniej utrzymac stok.
    >
    > Ale oni nie ratrakuja nigdy, nawet jak jest -20stC ;)

    Przeciez nie o to chodzi zeby sie dobrze jezdzilo tylko o dudki. Ludzi i
    tak przyjezdza w pyte wiec maja to w glebokim powazaniu jak komu sie
    jezdzi. Wiesz ile taki ratrak pali? A ceny dawno juz sa europejskie,
    bardziej podniesc sie pewnie nie da, to oszczedza na ratrakowaniu.
    Prawde mowiac gdybym nie mieszkal tak daleko od podudniowej granicy to
    na dluzszy wyjazd wcale w polskie gory bym sie nie zdecydowal. Ze slaska
    do Alp jest rzut bereretm. W Dolomity nieco dalej, ale tez do przezycia.
    Dla mnie to juz wyprawa. W polskich gorach baza przy stoku jest duzo
    gorsza jak przy stokach w centrum kraju a co mowic o alpejskich
    osrodkach, czy podobno w bliskiej Slowacji. Oplaty za kibel w budzie z
    desek czy parking, przechodza moje wyobrazenia dzisiejszych standardow.
    Na szczescie widac, ze to sie zmienia, ale chyba jeszcze troche wody w
    rzekach uplynie zanim nasi gorale wszystkiego sie naucza.

    >> No deska to podobno fun i nowoczesnosc. Zadnej trasy sie nie boi a na
    >> nartach to starocie jezdzi. :-)
    >> Zartuje. Ale moze przesiadz sie na narty jak na desce nie idzie?
    >
    > Nie napisalem, ze nie idzie - idzie, tylko zabawa jest gorsza niz by mogla
    > byc :) Na desce jezdze juz chyba ponad 10 lat, na nartach chce sie nauczyc
    > w przyszlym roku jak beda warunki ;)

    Moj syn mowil, ze w gorszych warunkach lepiej jezdzi sie na nartach,
    albo po prostu w ogole lepiej jezdzi na nartach.

    Pozdro.. TK


  • 63. Data: 2016-03-18 13:02:49
    Temat: Re: Samozamykacz do furtki
    Od: "Adam Sz." <a...@g...com>

    W dniu piątek, 18 marca 2016 12:08:06 UTC+1 użytkownik Maniek4 napisał:

    > No chyba, ze tak. W takim razie jestem zdziwiony, a tak zachwalales ten
    > stok. Moze ciut przereklamowana stacja?

    To jest obecnie nr 1 w Polsce, zdecydowanie :) Wszystkiemu winna pogoda,
    niestety. Jak na stoku bylo +10stC, a snieg w 100% sztuczny to warunki
    sa jakie sa i koniec :(

    Moze za rok bedzie zima ;) Kotelnice polecam jak cholera - nie ma lepszego
    osrodka w PL, co rok buduja dodatkowe trasy, wyciagi i lokale miedzy
    kolejnymi stacjami :) Te nowe to juz w wiekszosci krzesla 6 osobowe z
    zamykana "przylbica" i grzanymi fotelami. Choc przyznam, ze przy +10stC
    te grzanie w dupsko tylko przeszkadzalo ;)

    > Przeciez nie o to chodzi zeby sie dobrze jezdzilo tylko o dudki. Ludzi i
    > tak przyjezdza w pyte wiec maja to w glebokim powazaniu jak komu sie
    > jezdzi. Wiesz ile taki ratrak pali? A ceny dawno juz sa europejskie,
    > bardziej podniesc sie pewnie nie da, to oszczedza na ratrakowaniu.

    W tym roku polaczyli sie w jeden karnet TATRY-SKI (kilkanascie osrodkow
    na jednym bilecie) ale przez to niestety nie ma karnetow punktowych.
    Ale nie ma tragedii - na 3 dni karnet to 240 pln, w tym codzienne darmowe
    wejscie na lodowisko na lyzwy :)

    > na dluzszy wyjazd wcale w polskie gory bym sie nie zdecydowal. Ze slaska
    > do Alp jest rzut bereretm. W Dolomity nieco dalej, ale tez do przezycia.

    Co z tego, ze do Wiednia mam 300km, skoro zeby sensownie pojezdzic w Austrii
    to musisz jechac 1000km ;) To juz lepiej jechac na Slowacje na Chopok - 200km,
    a osrodek tak powiedzmy 2,5 x wiekszy od Bialki (w Bialce 16km tras,
    na Chopoku 36km). Choc ceny masakruja (33E na karnet jednodniowy - i chyba
    w tym NIE MA jazd wieczornych :)

    > Na szczescie widac, ze to sie zmienia, ale chyba jeszcze troche wody w
    > rzekach uplynie zanim nasi gorale wszystkiego sie naucza.

    Ucza sie ucza. Jedz do Bialki, mowie Ci. Na miejscu sa juz warunki w 100%
    europejskie. Darmowy skibus etc :) Tego nie ma co porownywac z Wisla, czy
    Ustroniem - beskid to jedna wielka lipa.
    pozdr.

    --
    Adam Sz.


  • 64. Data: 2016-03-18 14:03:07
    Temat: Re: Samozamykacz do furtki
    Od: Maniek4 <r...@s...won>

    W dniu 2016-03-18 o 13:02, Adam Sz. pisze:

    > Moze za rok bedzie zima ;) Kotelnice polecam jak cholera - nie ma lepszego
    > osrodka w PL, co rok buduja dodatkowe trasy, wyciagi i lokale miedzy
    > kolejnymi stacjami :) Te nowe to juz w wiekszosci krzesla 6 osobowe z
    > zamykana "przylbica" i grzanymi fotelami. Choc przyznam, ze przy +10stC
    > te grzanie w dupsko tylko przeszkadzalo ;)

    No ale ludzi tyle, ze cale wrazenie psuja.

    >> Przeciez nie o to chodzi zeby sie dobrze jezdzilo tylko o dudki. Ludzi i
    >> tak przyjezdza w pyte wiec maja to w glebokim powazaniu jak komu sie
    >> jezdzi. Wiesz ile taki ratrak pali? A ceny dawno juz sa europejskie,
    >> bardziej podniesc sie pewnie nie da, to oszczedza na ratrakowaniu.
    >
    > W tym roku polaczyli sie w jeden karnet TATRY-SKI (kilkanascie osrodkow
    > na jednym bilecie) ale przez to niestety nie ma karnetow punktowych.
    > Ale nie ma tragedii - na 3 dni karnet to 240 pln, w tym codzienne darmowe
    > wejscie na lodowisko na lyzwy :)

    No i wlasnie o tym mowilem. Zebys nie mogl jezdzic cala rodzina w ciagu
    dnia to wsadzili do bramek kamerki i zlikwidowali punkty. Coz, wolno im,
    nawet nie ratrakowac... A i jeszcze ciekawostaka na marginesie - ja za
    ten sam okres zaplacilbym 1200. :-)

    >> na dluzszy wyjazd wcale w polskie gory bym sie nie zdecydowal. Ze slaska
    >> do Alp jest rzut bereretm. W Dolomity nieco dalej, ale tez do przezycia.
    >
    > Co z tego, ze do Wiednia mam 300km, skoro zeby sensownie pojezdzic w Austrii
    > to musisz jechac 1000km ;)

    Ze jak?
    Z Katowic do Lagazuoi (juz Dolomity) jest 878km. No chyba, ze to nie
    jeset sensowne. W takim razie przepraszam.

    > To juz lepiej jechac na Slowacje na Chopok - 200km,
    > a osrodek tak powiedzmy 2,5 x wiekszy od Bialki (w Bialce 16km tras,
    > na Chopoku 36km). Choc ceny masakruja (33E na karnet jednodniowy - i chyba
    > w tym NIE MA jazd wieczornych :)

    Slowacja owszem tak, ceny ichnie nie bardzo. A mi nie chodzi o
    dziesiatki kilometrow tras przy trzydziestu wyciagach. Wystarczy jeden
    wyciag i kilku kilometrowa trasa. Wtedy jest zabawa lepsza jak pol
    minuty zjazd, piec w kolejce do wyciagu i piec na krzesle. Zdecydowanie
    wole jeden a dobry. Nie bawi mnie bieganie w narciarskich butach od
    wyciagu do wyciagu.

    >> Na szczescie widac, ze to sie zmienia, ale chyba jeszcze troche wody w
    >> rzekach uplynie zanim nasi gorale wszystkiego sie naucza.
    >
    > Ucza sie ucza. Jedz do Bialki, mowie Ci. Na miejscu sa juz warunki w 100%
    > europejskie.
    > Darmowy skibus etc :) Tego nie ma co porownywac z Wisla, czy
    > Ustroniem - beskid to jedna wielka lipa.

    Lipa a na muldy na calej dlugosci stoku nie narzekalem. ;-) A ze takie
    zjawisko w ogole wystepuje w przyrodzie dowiedzialem sie akurat od
    Ciebie. :-) Pajeczyna przy wyciagu tez nie obrastalem i nie musialem
    uwazac na cale stada czlowiekow przede mna podczas zjazdu. Wieczorem na
    stoku bywalo wrecz pustawo a jazda wieczorna kosztowala 40 zyli za
    twarz. Moze i jeden czy dwa wyciagi, ale do zjazdow tak naprawde wiecej
    nie potrzeba. Na reszte przymykam oko, bo nie po to sie jezdzi zeby
    biadolic nad niedoskonalosciami w stylu platny kibel. Skibus moze i
    fajna sprawa, ale dla mnie bez znaczenia. Nie wyobrazam sobie, ze z
    piecioma parami sprzetu zapakuje sie do jakiegos busa z innymi ludzmi.
    Piwa na stoku nie pije, bo narty to jednak ekstemalny sport wymagajacy
    koordynacji, koncentracji i pokory, wiec dogodnosc w postaci wliczonego
    w cene i zwanego darmowym skibusem po prostu mi lata.

    POzdro.. TK


  • 65. Data: 2016-03-18 14:23:13
    Temat: Re: Samozamykacz do furtki
    Od: "Adam Sz." <a...@g...com>

    W dniu piątek, 18 marca 2016 14:03:07 UTC+1 użytkownik Maniek4 napisał:

    > No ale ludzi tyle, ze cale wrazenie psuja.

    Ale wyciagow i tras tyle, ze nie czekasz dluzej niz 2-3 min na zadnym z nich
    (no moze na pierwszym glownym - kotelnica ekspress, max 10-15 min) - szybkie
    krzeslo 8 osobowe.

    > No i wlasnie o tym mowilem. Zebys nie mogl jezdzic cala rodzina w ciagu
    > dnia to wsadzili do bramek kamerki i zlikwidowali punkty. Coz, wolno im,
    > nawet nie ratrakowac... A i jeszcze ciekawostaka na marginesie - ja za
    > ten sam okres zaplacilbym 1200. :-)

    Tak czy inaczej jak policzylem ilosc zjazdow to calodniowy sie oplaca ;)
    Nie oplaca sie brac tylko godzinowych.

    > Ze jak?
    > Z Katowic do Lagazuoi (juz Dolomity) jest 878km. No chyba, ze to nie
    > jeset sensowne. W takim razie przepraszam.

    No to mowie - w zaokragleniu 1000km, troche daleko jak dla mnie.

    > Slowacja owszem tak, ceny ichnie nie bardzo. A mi nie chodzi o
    > dziesiatki kilometrow tras przy trzydziestu wyciagach. Wystarczy jeden
    > wyciag i kilku kilometrowa trasa. Wtedy jest zabawa lepsza jak pol
    > minuty zjazd, piec w kolejce do wyciagu i piec na krzesle. Zdecydowanie
    > wole jeden a dobry. Nie bawi mnie bieganie w narciarskich butach od
    > wyciagu do wyciagu.

    W Bialce masz wszystkie trasy dostepne bez sciagania nart oczywiscie. Na
    Chopoku tez. Powtarzam - to nie jest Wisla, czy Ustron, ze masz jeden
    wyciag i dwie trasy po 600m, a osrodek obok to juz inny wlasciciel, inny
    karnet i trzeba przejsc przez np. asfaltowa droge :-) W Bialce jezdzisz bez
    sciagania nart po wszystkich 16km trasach i na kilkunastu wyciagach.

    > Lipa a na muldy na calej dlugosci stoku nie narzekalem. ;-) A ze takie
    > zjawisko w ogole wystepuje w przyrodzie dowiedzialem sie akurat od
    > Ciebie. :-)

    Lo rany to Ty chyba naprawde jezdzisz raz na ruski rok i chyba nigdy nie
    trafiles jeszcze na naprawde dobre warunki ;-) W beskidzie bylem w tym
    roku 3 razy (kiedy byly najlepsze warunki) i byla straszna lipa :-)

    > Pajeczyna przy wyciagu tez nie obrastalem i nie musialem
    > uwazac na cale stada czlowiekow przede mna podczas zjazdu.

    Bo nikomu sie nie chce jezdzic przy fatalnych warunkach to i kolejki krotkie :)

    > koordynacji, koncentracji i pokory, wiec dogodnosc w postaci wliczonego
    > w cene i zwanego darmowym skibusem po prostu mi lata.

    A dla mnie to wygoda - pod hotelem mialem przystanek, skibus jezdzi co 30 min,
    wsiadam i zawozi mnie prawie prosto pod wyciag. Samochodem stajesz 500m
    nizej na parkingu - ja w butach snowboardowych sobie jakos dojde ale narciarze
    maja przejebane ;)
    pozdr.

    --
    Adam Sz.


  • 66. Data: 2016-03-18 15:16:09
    Temat: Re: Samozamykacz do furtki
    Od: Maniek4 <r...@s...won>

    W dniu 2016-03-18 o 14:23, Adam Sz. pisze:
    > W dniu piątek, 18 marca 2016 14:03:07 UTC+1 użytkownik Maniek4 napisał:
    >
    >> No ale ludzi tyle, ze cale wrazenie psuja.
    >
    > Ale wyciagow i tras tyle, ze nie czekasz dluzej niz 2-3 min na zadnym z nich
    > (no moze na pierwszym glownym - kotelnica ekspress, max 10-15 min) - szybkie
    > krzeslo 8 osobowe.
    >
    >> No i wlasnie o tym mowilem. Zebys nie mogl jezdzic cala rodzina w ciagu
    >> dnia to wsadzili do bramek kamerki i zlikwidowali punkty. Coz, wolno im,
    >> nawet nie ratrakowac... A i jeszcze ciekawostaka na marginesie - ja za
    >> ten sam okres zaplacilbym 1200. :-)
    >
    > Tak czy inaczej jak policzylem ilosc zjazdow to calodniowy sie oplaca ;)
    > Nie oplaca sie brac tylko godzinowych.
    >
    >> Ze jak?
    >> Z Katowic do Lagazuoi (juz Dolomity) jest 878km. No chyba, ze to nie
    >> jeset sensowne. W takim razie przepraszam.
    >
    > No to mowie - w zaokragleniu 1000km, troche daleko jak dla mnie.

    Tylko, ze to juz Wlochy i chyba najladniejsze gory swiata. Mozna
    podziwiac przy okazji. :-)

    >> Slowacja owszem tak, ceny ichnie nie bardzo. A mi nie chodzi o
    >> dziesiatki kilometrow tras przy trzydziestu wyciagach. Wystarczy jeden
    >> wyciag i kilku kilometrowa trasa. Wtedy jest zabawa lepsza jak pol
    >> minuty zjazd, piec w kolejce do wyciagu i piec na krzesle. Zdecydowanie
    >> wole jeden a dobry. Nie bawi mnie bieganie w narciarskich butach od
    >> wyciagu do wyciagu.
    >
    > W Bialce masz wszystkie trasy dostepne bez sciagania nart oczywiscie. Na
    > Chopoku tez. Powtarzam - to nie jest Wisla, czy Ustron, ze masz jeden
    > wyciag i dwie trasy po 600m, a osrodek obok to juz inny wlasciciel, inny
    > karnet i trzeba przejsc przez np. asfaltowa droge :-) W Bialce jezdzisz bez
    > sciagania nart po wszystkich 16km trasach i na kilkunastu wyciagach.

    No mowie, ze co mi po wyciagach jak zjazdy w porownaniu z Alpami sa
    krotkie. Nie oceniam tego, bo u nas Alp nie ma i zdaje sie, ze prezes
    PIS nie ma planu na import. Porownuje tylko. Bialka, krotko po muldach
    vs zjazdy kilka kilometrow kilkaset kilometrow dalej na poludnie.

    >> Lipa a na muldy na calej dlugosci stoku nie narzekalem. ;-) A ze takie
    >> zjawisko w ogole wystepuje w przyrodzie dowiedzialem sie akurat od
    >> Ciebie. :-)
    >
    > Lo rany to Ty chyba naprawde jezdzisz raz na ruski rok i chyba nigdy nie
    > trafiles jeszcze na naprawde dobre warunki ;-) W beskidzie bylem w tym
    > roku 3 razy (kiedy byly najlepsze warunki) i byla straszna lipa :-)

    A ja bylem jak wial halny. Na gorze lod, na dole muldy. Pozniej dosypalo
    sniegu wieczorem pomrozilo i warunki byly idealne. Tak sobie mysle, ze
    moze Ty naprawde potrzebujesz ratraka przed nosem a sypki snieg
    pozostawiony przez czyjas krawedz nazywasz niebezpieczna mulda?

    >> Pajeczyna przy wyciagu tez nie obrastalem i nie musialem
    >> uwazac na cale stada czlowiekow przede mna podczas zjazdu.
    >
    > Bo nikomu sie nie chce jezdzic przy fatalnych warunkach to i kolejki krotkie :)

    Mozna bylo na kreche ciac od szczytu do samego dolu bez zmruzenia. Na
    dole czekaly muldy. Ja nie ze slaska, moze to kiepskie warunki?

    >> koordynacji, koncentracji i pokory, wiec dogodnosc w postaci wliczonego
    >> w cene i zwanego darmowym skibusem po prostu mi lata.
    >
    > A dla mnie to wygoda - pod hotelem mialem przystanek, skibus jezdzi co 30 min,
    > wsiadam i zawozi mnie prawie prosto pod wyciag. Samochodem stajesz 500m
    > nizej na parkingu - ja w butach snowboardowych sobie jakos dojde ale narciarze
    > maja przejebane ;)

    To fakt niestey. Dlatego ja musialbym ciagnac narty, kask, kijki i buty.
    Na przystanek przeciez nie wyjde tak ubrany..

    Pozdro.. TK


  • 67. Data: 2016-03-19 00:38:45
    Temat: Re: Samozamykacz do furtki
    Od: "Adam Sz." <a...@g...com>

    W dniu piątek, 18 marca 2016 15:16:10 UTC+1 użytkownik Maniek4 napisał:

    > To fakt niestey. Dlatego ja musialbym ciagnac narty, kask, kijki i buty.
    > Na przystanek przeciez nie wyjde tak ubrany..

    Eeee?? No jak nie wyjdziesz? Wszyscy wychodza w pelnym rynsztunku na przystanek
    - caly skibus tak jezdzi, myslisz, ze ktos sie przebiera na miejscu? :-)

    Ja oprocz swojej dechy targam jeszcze kije i narty od zonki wiec nie marudz ze
    z glupimi nartami z kijami do autobusu nie wejdziesz ;)
    pozdr.

    --
    Adam Sz.


  • 68. Data: 2016-03-19 11:58:22
    Temat: Re: Samozamykacz do furtki
    Od: Maniek4 <r...@s...won>

    W dniu 2016-03-19 o 00:38, Adam Sz. pisze:
    > W dniu piątek, 18 marca 2016 15:16:10 UTC+1 użytkownik Maniek4 napisał:
    >
    >> To fakt niestey. Dlatego ja musialbym ciagnac narty, kask, kijki i buty.
    >> Na przystanek przeciez nie wyjde tak ubrany..
    >
    > Eeee?? No jak nie wyjdziesz? Wszyscy wychodza w pelnym rynsztunku na przystanek
    > - caly skibus tak jezdzi, myslisz, ze ktos sie przebiera na miejscu? :-)
    >
    > Ja oprocz swojej dechy targam jeszcze kije i narty od zonki wiec nie marudz ze
    > z glupimi nartami z kijami do autobusu nie wejdziesz ;)

    No dobra - wejde. :-)
    Tylko nie wiem jak daleko jest do przystanku z miejsca zakwaterowania.

    Pozdro.. TK


  • 69. Data: 2016-03-19 14:04:34
    Temat: Re: Samozamykacz do furtki
    Od: "Adam Sz." <a...@g...com>

    W dniu sobota, 19 marca 2016 11:58:23 UTC+1 użytkownik Maniek4 napisał:

    > No dobra - wejde. :-)
    > Tylko nie wiem jak daleko jest do przystanku z miejsca zakwaterowania.

    2km, 7-9 min autobusem mialem. No bus jezdzi po Bialce calej, a ze to wiocha
    to wiadomo, ze trwa to chwile :) Tym bardziej - auta nie ma sensu ruszac,
    a na piechote zdecydowanie za daleko.
    pozdr.

    --
    Adam Sz.


  • 70. Data: 2016-03-19 15:14:56
    Temat: Re: Samozamykacz do furtki
    Od: Maniek4 <r...@s...won>

    W dniu 2016-03-19 o 14:04, Adam Sz. pisze:
    > W dniu sobota, 19 marca 2016 11:58:23 UTC+1 użytkownik Maniek4 napisał:
    >
    >> No dobra - wejde. :-)
    >> Tylko nie wiem jak daleko jest do przystanku z miejsca zakwaterowania.
    >
    > 2km, 7-9 min autobusem mialem. No bus jezdzi po Bialce calej, a ze to wiocha
    > to wiadomo, ze trwa to chwile :) Tym bardziej - auta nie ma sensu ruszac,
    > a na piechote zdecydowanie za daleko.

    Ma sens o ile mieszka sie w miejscu kursowania. Niezla sprawa prawde mowiac.

    Pozdro.. TK

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1