eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Tania bruzdownica - jest sens kupować?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 18

  • 1. Data: 2014-01-21 22:29:55
    Temat: Tania bruzdownica - jest sens kupować?
    Od: Adam <a...@p...onet.pl>

    Witajcie.

    Trzeba wymienić instalację elektryczną w mieszkaniu.
    Info: blok z lat 70-tych, wielka płyta.
    Ściany murowane w stanie ... jakby tu powiedzieć ... dziwnym.
    Jak wierciłem otwory pod kołki rozporowe, to czasami brakowało cegły,
    wnętrze było wypełnione gruzem, szmatami, gazetami i tak zatynkowane.
    Część ścian to beton (jedna ściana w łazience) - nie wiem, czy to nie
    jest tzw. ściana nośna i czy można "dziubać".

    Aktualnie instalacja aluminiowa, wtynkowa, bez rurek.
    Czyli trzeba drzeć ściany pod rurki.

    W swoim domu robiłem młotem z łyżką, płetwą i innymi "szpikulcami". Ale
    to było ładnych już parę lat temu, dom nowy w cegle. Szło łatwo.

    Teraz się boję, że jak włączę młot, to zanim przystawię go do ściany, to
    ta poleci do sąsiada ;)

    Czy jest sens kupować jakąś bruzdownicę w cenie do ok. 500 zł?

    Czy wytrzyma ok. 100 do 150 mb rżnięcia?
    Mieszkanko małe, 2 pokoje i kuchnia.

    A może wykorzystać wiertarkę kątową z tarczą lub szlifierkę kątową?
    Mam większość przyzwoitych narzędzi, nie mam bruzdownicy. Tyle, że
    trzeba by robić 2 przebiegi i nie ma stolika do regulacji głębokości
    krojenia - ale to dla mnie nie problem, dam radę.

    Jeśli bruzdownica, to jaka z tańszych jest warta uwagi?


    --
    Pozdrawiam.

    Adam


  • 2. Data: 2014-01-21 23:26:55
    Temat: Re: Tania bruzdownica - jest sens kupować?
    Od: uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2014-01-21 22:29, Adam pisze:
    > Witajcie.
    >
    > Trzeba wymienić instalację elektryczną w mieszkaniu.
    > Info: blok z lat 70-tych, wielka płyta.
    > Ściany murowane w stanie ... jakby tu powiedzieć ... dziwnym.
    > Jak wierciłem otwory pod kołki rozporowe, to czasami brakowało cegły,
    > wnętrze było wypełnione gruzem, szmatami, gazetami i tak zatynkowane.
    > Część ścian to beton (jedna ściana w łazience) - nie wiem, czy to nie
    > jest tzw. ściana nośna i czy można "dziubać".
    >
    > Aktualnie instalacja aluminiowa, wtynkowa, bez rurek.
    > Czyli trzeba drzeć ściany pod rurki.
    >
    > W swoim domu robiłem młotem z łyżką, płetwą i innymi "szpikulcami".
    > Ale to było ładnych już parę lat temu, dom nowy w cegle. Szło łatwo.
    >
    > Teraz się boję, że jak włączę młot, to zanim przystawię go do ściany,
    > to ta poleci do sąsiada ;)
    >
    > Czy jest sens kupować jakąś bruzdownicę w cenie do ok. 500 zł?
    >
    > Czy wytrzyma ok. 100 do 150 mb rżnięcia?
    > Mieszkanko małe, 2 pokoje i kuchnia.
    >
    > A może wykorzystać wiertarkę kątową z tarczą lub szlifierkę kątową?
    > Mam większość przyzwoitych narzędzi, nie mam bruzdownicy. Tyle, że
    > trzeba by robić 2 przebiegi i nie ma stolika do regulacji głębokości
    > krojenia - ale to dla mnie nie problem, dam radę.
    >
    > Jeśli bruzdownica, to jaka z tańszych jest warta uwagi?
    >
    >
    Bruzdownica to jeszcze nie wszystko. Potrzebny jest jeszcze dobry
    odkurzacz przemysłowy, bo sama bruzdownica tak kurzy, że nie da się
    pracować.
    Moim zdaniem do jednej roboty nie warto kupować.
    Wyrywając stare przewodu, bruzdy same się utworzą. Wystarczy delikatnie
    pogłębić.


  • 3. Data: 2014-01-22 02:25:52
    Temat: Re: Tania bruzdownica - jest sens kupować?
    Od: Adam <a...@p...onet.pl>

    W dniu 2014-01-21 23:26, uzytkownik pisze:
    > W dniu 2014-01-21 22:29, Adam pisze:
    >> Witajcie.
    >>
    >> Trzeba wymienić instalację elektryczną w mieszkaniu.
    >> Info: blok z lat 70-tych, wielka płyta.
    >> Ściany murowane w stanie ... jakby tu powiedzieć ... dziwnym.
    >> Jak wierciłem otwory pod kołki rozporowe, to czasami brakowało cegły,
    >> wnętrze było wypełnione gruzem, szmatami, gazetami i tak zatynkowane.
    >> Część ścian to beton (jedna ściana w łazience) - nie wiem, czy to nie
    >> jest tzw. ściana nośna i czy można "dziubać".
    >>
    >> Aktualnie instalacja aluminiowa, wtynkowa, bez rurek.
    >> Czyli trzeba drzeć ściany pod rurki.
    >>
    >> W swoim domu robiłem młotem z łyżką, płetwą i innymi "szpikulcami".
    >> Ale to było ładnych już parę lat temu, dom nowy w cegle. Szło łatwo.
    >>
    >> Teraz się boję, że jak włączę młot, to zanim przystawię go do ściany,
    >> to ta poleci do sąsiada ;)
    >>
    >> Czy jest sens kupować jakąś bruzdownicę w cenie do ok. 500 zł?
    >>
    >> Czy wytrzyma ok. 100 do 150 mb rżnięcia?
    >> Mieszkanko małe, 2 pokoje i kuchnia.
    >>
    >> A może wykorzystać wiertarkę kątową z tarczą lub szlifierkę kątową?
    >> Mam większość przyzwoitych narzędzi, nie mam bruzdownicy. Tyle, że
    >> trzeba by robić 2 przebiegi i nie ma stolika do regulacji głębokości
    >> krojenia - ale to dla mnie nie problem, dam radę.
    >>
    >> Jeśli bruzdownica, to jaka z tańszych jest warta uwagi?
    >>
    >>
    > Bruzdownica to jeszcze nie wszystko. Potrzebny jest jeszcze dobry
    > odkurzacz przemysłowy, bo sama bruzdownica tak kurzy, że nie da się
    > pracować.
    > Moim zdaniem do jednej roboty nie warto kupować.
    > Wyrywając stare przewodu, bruzdy same się utworzą. Wystarczy delikatnie
    > pogłębić.

    Stare przewody to DYT, aluminium. Więc uzyskam bruzdę taką, w której
    może mucha by się mogła schować ;)
    Natomiast rurki Peszla są "trochę" grubsze.
    Ponadto będę usuwał tylko te stare przewody, które przeszkadzają, zaś
    nowych punktów ma być więcej, niż jest starych.


    Odkurzacz mam.
    A bruzdownica zawsze później może się gdzieś przydać :)

    Kwestia, czy rzeźbić kątówką, czy jednak jest jakaś bruzdownica do ok.
    500 zł brutto, która nadaje się do pracy.


    --
    Pozdrawiam.

    Adam


  • 4. Data: 2014-01-22 07:47:03
    Temat: Re: Tania bruzdownica - jest sens kupować?
    Od: Lisciasty <l...@p...pl>

    W dniu wtorek, 21 stycznia 2014 22:29:55 UTC+1 użytkownik Adam napisał:

    > ściany murowane w stanie ... jakby tu powiedzieć ... dziwnym.

    To dziwnych ścian nie widziałeś. U mnie pod tynkiem była
    trzcina, a strop to dechy, również trzcina, żużel i uj wie co jeszcze :>

    > Czy jest sens kupować jakąś bruzdownicę w cenie do ok. 500 zł?

    Jak najbardziej, moja kosztowała niecałe 300, do tego odkurzacz
    makcośtam za 230. Obleciałem swoje mieszkanie (65 m2), potem kolega
    wziął na budowę do teściowej, a potem kolejny i ten już ją zajechał,
    ale może to nie do końca wina bruzdownicy tylko użytkownik gamoń :>

    Chyba że chcesz coś trwalszego, ale jak mówisz jest za 500, to chyba
    nie powinno być to byle co.

    L.


  • 5. Data: 2014-01-22 07:59:10
    Temat: Re: Tania bruzdownica - jest sens kupować?
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu wtorek, 21 stycznia 2014 22:29:55 UTC+1 użytkownik Adam napisał:

    > Czy wytrzyma ok. 100 do 150 mb r�ni�cia?
    >
    > Mieszkanko ma�e, 2 pokoje i kuchnia.
    A może lepiej wypożyczyć z wypożyczalni/pożyczyć od kogoś?
    Robota mała to nioe ma sensu kupować


  • 6. Data: 2014-01-22 08:46:01
    Temat: Re: Tania bruzdownica - jest sens kupować?
    Od: Ariusz <a...@p...onet.pl>

    W dniu 22.01.2014, 02:25, Adam pisze:
    [ciach]
    >
    >
    > Odkurzacz mam.
    > A bruzdownica zawsze później może się gdzieś przydać :)
    >
    > Kwestia, czy rzeźbić kątówką, czy jednak jest jakaś bruzdownica do ok.
    > 500 zł brutto, która nadaje się do pracy.
    >
    >


    Byle jaki odkurzacz coś tam pomoże ale po robocie może się okazać już
    nie do użytku. Dobry odkurzacz to taki z wymiennymi filtrami - takimi
    jak w samochodach. Żadne worki, filce nie zatrzymają pyłu. Sam kupiłem
    na budowę odkurzacz "przemysłowy" ale taki okazał się tylko z wyglądu.
    Wprawdzie używałem go właśnie wraz z bruzdownicą. Odkurzacz i
    bruzdownica kosztowały mnie coś koło 350 zł. Za wypożyczenie bruzdownicy
    wraz z odkurzaczem chcieli u mnie około 150 zł na dobę więc nie bardzo
    mi się kalkulowało. Moja tania bruzdownica bez problemu pracowała w
    Ytongu, za to już z betonem miała problemy. Wymieniłem na porządne
    tarcze i betonowi dała radę. Padła Na następnej budowie u znajomego -
    coś od wirnika odpadło. Niestety była już po gwarancji.
    Co do tego, że może się jeszcze kiedyś przyda, to na razie minęły 4 lata
    i nie miałem takiej potrzeby.



    --
    Pozdrawiam ARIUSZ
    http://www.ariusz.com


  • 7. Data: 2014-01-22 09:48:25
    Temat: Re: Tania bruzdownica - jest sens kupować?
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "Adam" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:lbmosk$1h0$...@u...news.interia.pl...

    > Aktualnie instalacja aluminiowa, wtynkowa, bez rurek.
    > Czyli trzeba drzeć ściany pod rurki.

    Nie rozumiem tej zależności. Po co chcesz sobie komplikować życie zamiast
    dać po prostu nowe przewody podtynkowe?

    > Czy jest sens kupować jakąś bruzdownicę w cenie do ok. 500 zł?

    > Czy wytrzyma ok. 100 do 150 mb rżnięcia?
    > Mieszkanko małe, 2 pokoje i kuchnia.

    Tyle to pewnie każda wytrzyma, ale na jedną robotę to może lepiej
    wypożyczyć.

    > A może wykorzystać wiertarkę kątową z tarczą lub szlifierkę kątową?
    > Mam większość przyzwoitych narzędzi, nie mam bruzdownicy. Tyle, że trzeba
    > by robić 2 przebiegi i nie ma stolika do regulacji głębokości krojenia -
    > ale to dla mnie nie problem, dam radę.

    Ja tak robiłem. Kupiłem tarczę tzw. "turbo" i szło jak masło niezależnie od
    tego czy ceramika silikaty czy beton.

    Ps. Jak inni zauważyli, jak nie masz odkurzacza to przygotuj się na "siwy
    dym" :-) W cegle nie ma problemu ale w betonie i silikatach to mnie maks za
    jednym razem udawało się przejechać jakieś 3 mb i musiałem robić przerwę bo
    mimo halogenów nie widziałem gdzie jadę :-)

    Pozdrawiam
    Ergie


  • 8. Data: 2014-01-22 12:02:50
    Temat: Re: Tania bruzdownica - jest sens kupować?
    Od: Adam <a...@p...onet.pl>

    W dniu 2014-01-22 09:48, Ergie pisze:
    > Użytkownik "Adam" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:lbmosk$1h0$...@u...news.interia.pl...
    >
    >> Aktualnie instalacja aluminiowa, wtynkowa, bez rurek.
    >> Czyli trzeba drzeć ściany pod rurki.
    >
    > Nie rozumiem tej zależności. Po co chcesz sobie komplikować życie
    > zamiast dać po prostu nowe przewody podtynkowe?

    1.
    Teraz już chyba nie ma przewodów DYT. Są YDY czy coś w tym rodzaju. Z
    racji podwójnej izolacji są grubsze i nie zmieszczą się w 2 mm tynku -
    zwłaszcza w łazience, gdzie tynk jest narzucony na żelbetową płytę.

    2.
    Wtynkowe są mniej bezpieczne - łatwiej uszkodzić. Zwłaszcza, jak
    teściowa nie trafi wałkiem w głowę tylko w ścianę - chociaż to może być
    zaleta ;)
    Muszę kupić aluminiowy wałek do ciasta ;)

    3.
    W aspekcie aktualnych przepisów - chyba nie wolno używać przewodów w
    pojedynczej izolacji

    4.
    W rurkach przewody zawsze można wymienić, czy też dociągnąć nowe.


    >
    >> Czy jest sens kupować jakąś bruzdownicę w cenie do ok. 500 zł?
    >
    >> Czy wytrzyma ok. 100 do 150 mb rżnięcia?
    >> Mieszkanko małe, 2 pokoje i kuchnia.
    >
    > Tyle to pewnie każda wytrzyma, ale na jedną robotę to może lepiej
    > wypożyczyć.

    ok. 100 zł za wypożyczenie - nie widzę sensu.

    Chyba, żebym musiał tak, jak jakoś ponad 30 lat temu - młotkiem
    (ręcznym) i przecinakiem będąc przypadkiem u ciotki z drugiej strony
    Polski - to wtedy pewnie wolałbym już wypożyczyć.

    >
    >> A może wykorzystać wiertarkę kątową z tarczą lub szlifierkę kątową?
    >> Mam większość przyzwoitych narzędzi, nie mam bruzdownicy. Tyle, że
    >> trzeba by robić 2 przebiegi i nie ma stolika do regulacji głębokości
    >> krojenia - ale to dla mnie nie problem, dam radę.
    >
    > Ja tak robiłem. Kupiłem tarczę tzw. "turbo" i szło jak masło niezależnie
    > od tego czy ceramika silikaty czy beton.
    >

    Z wykształcenia (i zamiłowania) jestem mechanikiem, więc byle szmelcu,
    mam nadzieję, nie kupię. Mam na myśli tarczę, a nie urządzenie.


    > Ps. Jak inni zauważyli, jak nie masz odkurzacza to przygotuj się na
    > "siwy dym" :-) W cegle nie ma problemu ale w betonie i silikatach to
    > mnie maks za jednym razem udawało się przejechać jakieś 3 mb i musiałem
    > robić przerwę bo mimo halogenów nie widziałem gdzie jadę :-)

    Kilka lat temu szlifowałem ściernicą kawałek ściany, wiem coś o tym ;)
    Ale już mam pewny i sprawdzony w boju odkurzacz.


    Jednak wolę robotę przy mechanice (samochody, urządzenia
    elektryczne/spalinowe), itp, albo przy stolarce - chociaż jestem
    wrażliwy na pył drzewny.



    --
    Pozdrawiam.

    Adam


  • 9. Data: 2014-01-22 13:16:01
    Temat: Re: Tania bruzdownica - jest sens kupować?
    Od: "Jeffrey" <s...@w...onet.pl>

    Adam wrote:
    > W dniu 2014-01-21 23:26, uzytkownik pisze:
    >> W dniu 2014-01-21 22:29, Adam pisze:
    >>> Witajcie.
    >>>
    >>> Trzeba wymienić instalację elektryczną w mieszkaniu.
    >>> Info: blok z lat 70-tych, wielka płyta.
    >>> Ściany murowane w stanie ... jakby tu powiedzieć ... dziwnym.
    >>> Jak wierciłem otwory pod kołki rozporowe, to czasami brakowało
    >>> cegły, wnętrze było wypełnione gruzem, szmatami, gazetami i tak
    >>> zatynkowane. Część ścian to beton (jedna ściana w łazience) - nie
    >>> wiem, czy to nie jest tzw. ściana nośna i czy można "dziubać".
    >>>
    >>> Aktualnie instalacja aluminiowa, wtynkowa, bez rurek.
    >>> Czyli trzeba drzeć ściany pod rurki.
    >>>
    >>> W swoim domu robiłem młotem z łyżką, płetwą i innymi
    >>> "szpikulcami".
    >>> Ale to było ładnych już parę lat temu, dom nowy w cegle. Szło
    >>> łatwo.
    >>>
    >>> Teraz się boję, że jak włączę młot, to zanim przystawię go do
    >>> ściany, to ta poleci do sąsiada ;)
    >>>
    >>> Czy jest sens kupować jakąś bruzdownicę w cenie do ok. 500 zł?
    >>>
    >>> Czy wytrzyma ok. 100 do 150 mb rżnięcia?
    >>> Mieszkanko małe, 2 pokoje i kuchnia.
    >>>
    >>> A może wykorzystać wiertarkę kątową z tarczą lub szlifierkę
    >>> kątową?
    >>> Mam większość przyzwoitych narzędzi, nie mam bruzdownicy. Tyle, że
    >>> trzeba by robić 2 przebiegi i nie ma stolika do regulacji
    >>> głębokości
    >>> krojenia - ale to dla mnie nie problem, dam radę.
    >>>
    >>> Jeśli bruzdownica, to jaka z tańszych jest warta uwagi?
    >>>
    >>>
    >> Bruzdownica to jeszcze nie wszystko. Potrzebny jest jeszcze dobry
    >> odkurzacz przemysłowy, bo sama bruzdownica tak kurzy, że nie da się
    >> pracować.
    >> Moim zdaniem do jednej roboty nie warto kupować.
    >> Wyrywając stare przewodu, bruzdy same się utworzą. Wystarczy
    >> delikatnie pogłębić.
    >
    > Stare przewody to DYT, aluminium. Więc uzyskam bruzdę taką, w której
    > może mucha by się mogła schować ;)
    > Natomiast rurki Peszla są "trochę" grubsze.
    > Ponadto będę usuwał tylko te stare przewody, które przeszkadzają,
    > zaś
    > nowych punktów ma być więcej, niż jest starych.
    >
    >
    > Odkurzacz mam.
    > A bruzdownica zawsze później może się gdzieś przydać :)
    >
    > Kwestia, czy rzeźbić kątówką, czy jednak jest jakaś bruzdownica do
    > ok.
    > 500 zł brutto, która nadaje się do pracy.

    a po co ci rurki ? zatynkujesz i po problemie, łyżka i jedziesz ( musi
    być dobrze wygięta bo będzie ci się wcinać zamiast jechać równo )

    jeffrey


  • 10. Data: 2014-01-22 13:20:15
    Temat: Re: Tania bruzdownica - jest sens kupować?
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "Adam" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:lbo8gr$5jd$...@u...news.interia.pl...

    > Teraz już chyba nie ma przewodów DYT. Są YDY czy coś w tym rodzaju. Z
    > racji podwójnej izolacji są grubsze i nie zmieszczą się w 2 mm tynku -
    > zwłaszcza w łazience, gdzie tynk jest narzucony na żelbetową płytę.

    To rozumiem, nie rozumiem potrzeby rurki.

    > Wtynkowe są mniej bezpieczne - łatwiej uszkodzić.

    ??? Plastikową rurkę elektroinstalacyjną przewierca się równie łatwo jak
    kabel - niezauważalnie :-)

    > Zwłaszcza, jak teściowa nie trafi wałkiem w głowę tylko w ścianę - chociaż
    > to może być zaleta ;)
    > Muszę kupić aluminiowy wałek do ciasta ;)

    Ten argument rozumiem :-)

    > W aspekcie aktualnych przepisów - chyba nie wolno używać przewodów w
    > pojedynczej izolacji

    Podtynkowe mają podwójną izolację.

    > W rurkach przewody zawsze można wymienić, czy też dociągnąć nowe.

    To bardzo rzadko okazuje się prawdą :-) Musiałbyś na każdej zmianie kierunku
    dawać puszkę.

    >> Tyle to pewnie każda wytrzyma, ale na jedną robotę to może lepiej
    >> wypożyczyć.

    > ok. 100 zł za wypożyczenie - nie widzę sensu.

    Masz rację przy tej cenie bez sensu. Ja pożyczałem za 30.

    > Z wykształcenia (i zamiłowania) jestem mechanikiem, więc byle szmelcu, mam
    > nadzieję, nie kupię. Mam na myśli tarczę, a nie urządzenie.

    Nie chodzi o szmelc tylko o rodzaj krawędzi o taki:
    http://www.nokaut.pl/akcesoria-do-narzedzi/produkt-t
    arcza-diamentowa-turbo.html

    Jeśli chodzi o markę to ja mam dobre doświadczenia z Dedrą.

    Pozdrawiam
    Ergie

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1