Thu, 21 Mar 2019 22:05:58 -0700 (PDT), Lisciasty

> Ale ja sie nie kłóce z ocieplaniem czy płytkami. Tylko mówię że
> jakby ludzie z tzw. wykształceniem rzucili obecną robotę i zaczęli
> kłaść ocieplenia czy płytki to dochód by im wzrósł przynajmniej dwukrotnie ;)

Ja o tym myślałem już parokrotnie żeby się przebranżowić, bo już mnie nudzi
siedzenie przy kompie i w przerwach jak czekam na robotę pisanie na newsach
(lol). Tym bardziej dziwię się takim co jęczą że nie mają w ogóle pracy
albo wisi nad nimi widmo przebranżowienia (np. górnicy płączący w kółko jak
to umrą z z głodu jak kopalnie zamkną).

Oczywiście, teraz jesteśmy w największym bómie gdzie ceny robocizny są
wysokie, ale za 2-3 lata znowu będzie bida i ludzie się będą bardziej
nudzić więc ceny spadną. Na dzień dzisiejszy ceny budowlanki wszelakiej to
absurd. Dla przykłądu za postawienie murów domu 140m2 potrafią już krzyczeć
70 tys. za więźbe kolejne 20 tys.

--
Pozdor
Myjk

do góry

Jak 8 godzin dzień w dzień spedzisz na kolanach, przy układaniu płytek, to robota
przy komputerze wyda ci się bajką.

do góry

W dniu piątek, 22 marca 2019 07:49:06 UTC+1 użytkownik Mateusz Viste napisał:
> No ale co ma wykształcenie do zarobków? Dochód zależy głównie od tego na
> ile kto obrotny i chętny do roboty. Jak ktoś myślał że będzie dużo
> zarabiał tylko dlatego że poleni się kilka dodatkowych lat w szkole, to
> naiwny po prostu był.

Kompletnie się nie zgadzam. Przynajmniej w Polsce, we Francji może mają
inaczej :> I nie mówię tu o lenieniu się w szkole, tylko o kwalifikacjach
i wykształceniu a dochodach. Gdyby polski nauczyciel rzucił szkołę i zaczął
kłaść płytki, dochód miałby ze 4x wyższy. Inżynier z kilkuletnim stażem,
robiący nawet jakieś rocket science podobnie, tyle że współczynnik by mu spadł
do 2x (nie dotyczy informatyków). Tyczy się to też innych zawodów tzw.
umysłowych, biurowych czy naukowych, poza poszczególnymi wyjątkami.
Takie czasy :>

L.

do góry

W dniu piątek, 22 marca 2019 10:28:17 UTC+1 użytkownik Myjk napisał:
> Oczywiście, teraz jesteśmy w największym bómie gdzie ceny robocizny są
> wysokie, ale za 2-3 lata znowu będzie bida i ludzie się będą bardziej
> nudzić więc ceny spadną.

Nic nie spadnie a jeszcze wzrośnie. Gonimy zachód, roboty będzie przybywać
w coraz wyższym tempie. Nie ma komu robić a jak jeszcze Ukraińcom ułatwią
formalności w Germanii to już w ogóle będzie dramat. Jeszcze będziemy
z nostalgią wspominać dzisiejsze stawki robocizny ;)

L.

do góry

On Fri, 22 Mar 2019 05:01:49 -0700, Lisciasty wrote:
> I nie mówię tu o lenieniu się w szkole, tylko o
> kwalifikacjach i wykształceniu a dochodach. Gdyby polski nauczyciel
> rzucił szkołę i zaczął kłaść płytki, dochód miałby ze 4x wyższy.
> Inżynier z kilkuletnim stażem, robiący nawet jakieś rocket science
> podobnie, tyle że współczynnik by mu spadł do 2x (nie dotyczy
> informatyków). Tyczy się to też innych zawodów tzw. umysłowych,
> biurowych czy naukowych, poza poszczególnymi wyjątkami.

To dowodzi tylko tego, że ci "umysłowi" są zupełnie zadowoleni z takiego
stanu rzeczy. Bo gdyby nie byli, i naprawdę chcieli polepszyć swoją
sytuację finansową, to wzięliby się do bardziej dochodowej roboty.
Człowiek kowalem swojego losu.

Podtrzymuję, że ilość lat spędzonych w szkole nie przekłada się w żaden
automatyczny sposób na zarobki. Zarobki zależą głównie od wartości
wykonanej pracy (oraz umiejętności jej sprzedania) - a tę wartość ocenia
rynek.

Mateusz

do góry

Jak o cenach. W tym sezonie kupilem peletu za 500 zlotych. Zostaly jeszcze cztery
worki i wyglada na to ze nie dokupie. Do tego ze stowe na ogrzewanie pradem.
Szescdziesiat tysiecy wystarczy u mnie na sto lat ogrzewania albo ponad sto miesiecy
zaplaconego czynszu. Mieszkanie w czynszowej kamienicy ok 80m?. Znowu oczy mam
zabalsamowane.

do góry

Fri, 22 Mar 2019 05:05:36 -0700 (PDT), Lisciasty

> Nic nie spadnie a jeszcze wzrośnie. Gonimy zachód, roboty będzie przybywać
> w coraz wyższym tempie. Nie ma komu robić a jak jeszcze Ukraińcom ułatwią
> formalności w Germanii to już w ogóle będzie dramat. Jeszcze będziemy
> z nostalgią wspominać dzisiejsze stawki robocizny ;)

Ale, zadzwoniłem przed chwilą do "górali" którzy robili elewację moim
rodzicielom (ze 4 lata temu) i się rozmowa zaczęła od 65zł/m2. Także się da
taniej. Inna kwestia, że materiał drożej, bo oni faktury nie wystawiają, a
do tego moim staruszkom styro kleili na placki (bo przecież musi być
"przewiew" żeby ściana oddychała). :P

--
Pozdor
Myjk

do góry

W dniu piątek, 22 marca 2019 14:19:02 UTC+1 użytkownik Mateusz Viste napisał:
> To dowodzi tylko tego, że ci "umysłowi" są zupełnie zadowoleni z takiego
> stanu rzeczy. Bo gdyby nie byli, i naprawdę chcieli polepszyć swoją
> sytuację finansową, to wzięliby się do bardziej dochodowej roboty.
> Człowiek kowalem swojego losu.

Czyli doradzisz mianowanemu nauczycielowi z wieloletnim stażem
"pieprznij to wszystko i bierz się za klejenie ociepleń"?

> Podtrzymuję, że ilość lat spędzonych w szkole nie przekłada się w żaden
> automatyczny sposób na zarobki. Zarobki zależą głównie od wartości
> wykonanej pracy (oraz umiejętności jej sprzedania) - a tę wartość ocenia
> rynek.

Na tzw. zachodzie jakoś się przekłada. Tylko nie u nas.

L.

do góry

On Fri, 22 Mar 2019 07:31:30 -0700, Lisciasty wrote:
> Czyli doradzisz mianowanemu nauczycielowi z wieloletnim stażem
> "pieprznij to wszystko i bierz się za klejenie ociepleń"?

Jasne. Nie tylko nauczycielowi, ale każdemu, kto uważa swoje zarobki za
niewystarczające. I niekoniecznie klejenie ociepleń, tylko cokolwiek, co
rynek doceni. A jak (jeśli) za 20 lat zacznie brakować nauczycieli, to i
stawki zaczną być korzystniejsze aby ich przyciągnąć z powrotem.

>> Podtrzymuję, że ilość lat spędzonych w szkole nie przekłada się w żaden
>> automatyczny sposób na zarobki. Zarobki zależą głównie od wartości
>> wykonanej pracy (oraz umiejętności jej sprzedania) - a tę wartość
>> ocenia rynek.
>
> Na tzw. zachodzie jakoś się przekłada.

Z mojego doświadczenia nic takiego nie wynika. No chyba, że masz na myśli
jakieś ciepłe posadki w państwowych urzędach, ale to akurat patologiczny
wyjątek.

Mateusz

do góry

W dniu piątek, 22 marca 2019 09:31:32 UTC-5 użytkownik Lisciasty napisał:
> W dniu piątek, 22 marca 2019 14:19:02 UTC+1 użytkownik Mateusz Viste napisał:
> > To dowodzi tylko tego, że ci "umysłowi" są zupełnie zadowoleni z takiego
> > stanu rzeczy. Bo gdyby nie byli, i naprawdę chcieli polepszyć swoją
> > sytuację finansową, to wzięliby się do bardziej dochodowej roboty.
> > Człowiek kowalem swojego losu.
>
> Czyli doradzisz mianowanemu nauczycielowi z wieloletnim stażem
> "pieprznij to wszystko i bierz się za klejenie ociepleń"?
>

Ja bym tak doradzil. I tym co nie maja stazu tez i tym co rozwazaja bycie
nauczycielem tez.
I kumplom co to na "wakacje tumanow" aka Wychowanie Techniczne na politechnice szli
tez to mowilem.

Masa kumpli co pokonczyli jakies fizyki i matematyki robi teraz w IT. Podobna
historia tyle ze majaca nieco rak i nog.


> > Podtrzymuję, że ilość lat spędzonych w szkole nie przekłada się w żaden
> > automatyczny sposób na zarobki. Zarobki zależą głównie od wartości
> > wykonanej pracy (oraz umiejętności jej sprzedania) - a tę wartość ocenia
> > rynek.
>
> Na tzw. zachodzie jakoś się przekłada. Tylko nie u nas.
>

Tym zachodem sie nie tlumacz.
Na zachodzie to sie tez konczy. Amerykanie odkryli ze pojscie do koledzu jest
wyrzuceniem kasy w przypadku jak sie idzie na jakies social studies.
Ci co ida na mba tez potem zaluja bo managerow nie trzeba az tylu.
W tym samym czasie ci co zajmuja sie HVAC sie smieja: "sprobuj mnie wyoutsourcowac do
chin".
Ewentualnie jacys ludzie z konkretnym zawodem z koledzu zarabiaja konkretnie
(mechanicy, biolaboranci, pielegiarki i tak dalej...)

do góry