eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › kredyt na budowe domu a wklad wlasny
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 32

  • 21. Data: 2010-04-06 06:49:07
    Temat: Re: kredyt na budowe domu a wklad wlasny
    Od: krzysiek <a...@m...net>

    s_13 pisze:
    > do kredytu, ale roczna stopa zwrotu powyżej 10% to rzecz do zrobienia
    > nawet dla niezbyt znającego się i nielubiącego ryzyka inwestora,

    a może się pochwalisz w co inwestujesz (w jakie fundusze) jak długo
    inwestujesz i ile realnie na tym wyszedłeś przez ostatnie trzy lata?

    --
    Krzysiek


  • 22. Data: 2010-04-06 07:42:55
    Temat: Re: kredyt na budowe domu a wklad wlasny
    Od: "Boombastic" <b...@p...onet.pl>


    Użytkownik "krzysiek" <a...@m...net> napisał w wiadomości
    news:hpelgj$s0v$1@news.dialog.net.pl...
    > s_13 pisze:
    >> do kredytu, ale roczna stopa zwrotu powyżej 10% to rzecz do zrobienia
    >> nawet dla niezbyt znającego się i nielubiącego ryzyka inwestora,
    >
    > a może się pochwalisz w co inwestujesz (w jakie fundusze) jak długo
    > inwestujesz i ile realnie na tym wyszedłeś przez ostatnie trzy lata?

    Daj spokój. Jakbym czytał ofertę pseudodoradcy. Wystarczy teraz wziąć krótki
    okres do porównania i znowu wychodzi, że inwestycja w fundusze to taki
    superbiznes.
    A co do inwestycji w lokalty bezbelkowe to raz trzeba pamiętać o bardzo
    małych limitach, a dwa to oprocentowanie wcale nie jest takie rewelacyjne,
    więc nie rozumiem tego zachwytu.


  • 23. Data: 2010-04-06 09:04:28
    Temat: Re: kredyt na budowe domu a wklad wlasny
    Od: "Boombastic" <b...@p...onet.pl>


    Użytkownik "bulba008" <b...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:hp5dme$5sj$1@news.onet.pl...
    > Powiedzmy w skorcie, ze jest tak:
    > - dom 170 m2 to wychodzi w banku ok 360000 minimalny kredyt
    > - wklad wlasny to dzialka ok 150000
    >
    > Teraz przez to, ze moja zasadnicza pensja i zony jest stosunkowo niska,
    > ale jest tez kilka dodatkowych kwot, ktore przychodza na konto pod roznymi
    > nazwami, zdolnosc kredytowa jest za niska dla tej kwoty 360000.
    >
    > Czy wplacajac na konto np 50000, zwieksze swoja zdolnosc kredytowa i
    > zalozmy, ze tak bedzie, jak dlugo bede musial te pieniadze trzymac
    > zablokowane na koncie: - do konca budowy?, do konca kredytu?

    Wpłata ta nie będzie miała żadnego znaczenia dla liczenia zdolności
    kredytowej. Może stanowić wkład własny obnizający kwotę kredytu lub
    dodatkowe zabezpieczenie - będzie zamrożone przez cały okres kredytu.

    > Chcialem te pieniadze wplacic do momentu uzyskania kredytu a potem je
    > wyplacic szybko zpowrotem na gielde.
    >
    > Czy mozliwe jest takie dzialanie?

    Nie.

    > Druga opcja to wykasowanie schodow na poddasze/pietro co zmniejszy pow
    > uzytko ok 40m2. Tylko nie wiem czy bank na to pojdzie, zostaly by np okna.
    > Reszte dziure, schody, instalacje moge dociagnac po oficjalnym zakonczeniu
    > budowy.
    >
    > Czy lepiej moze tak. Poprawienie projektu to kilkaset zl.

    Zmiana projektu -> zmiana pozwolenia na budowę -> zmiana wniosku
    kredytowego -> zmiana kwoty kredytu.


  • 24. Data: 2010-04-06 12:55:09
    Temat: Re: kredyt na budowe domu a wklad wlasny
    Od: s_13 <s...@i...pl>

    > > do kredytu, ale roczna stopa zwrotu powy ej 10% to rzecz do zrobienia
    > > nawet dla niezbyt znaj cego si i nielubi cego ryzyka inwestora,
    >
    > a mo e si pochwalisz w co inwestujesz (w jakie fundusze) jak d ugo
    > inwestujesz i ile realnie na tym wyszed e przez ostatnie trzy lata?

    nieeee... NTG, ale powiem tylko, że w ten sposób oszczędzam na
    emeryturę, swoja i żony, mam to szczęście, że mając wolny zawód i
    dochody tylko z umów o dzieło, nie płacę ZUSu, zostałem więc niejako
    zmuszony o zatroszczenie się o własną przyszłość, ale po kilku latach
    okazuje się to lepsze niż "państwowe".
    cudów oczywiście nie ma, z grubsza licząc roczna stopa zwrotu oscyluje
    w granicach 15%, można lepiej, ale z większym ryzykiem, jeśli cię
    temat interesuje to poczytaj blogi lepszych inwestorów ode mnie (i to
    wcale nie doradców finansowych), Ja zamiast wieczornej modlitwy przed
    snem zaglądam tutaj: http://appfunds.blogspot.com/ :-))

    pozdrawiam
    s_13


  • 25. Data: 2010-04-06 14:25:30
    Temat: Re: kredyt na budowe domu a wklad wlasny
    Od: "William Bonawentura" <n...@m...nie.pl>


    Użytkownik "s_13" <s...@i...pl> napisał w wiadomości
    news:5986ca39-85b0-4627-9a76-efcb1de730be@e7g2000yqf
    .googlegroups.com...
    > cudów oczywiście nie ma, z grubsza licząc roczna stopa zwrotu oscyluje
    > w granicach 15%, można lepiej, ale z większym ryzykiem, jeśli cię

    Brzmi ciekawie. A jak wyglądają gwarancje tego funduszu tzn. ile % minimalnego
    przychodu lub maksymalnej straty jest określone w umowie ?


  • 26. Data: 2010-04-06 14:40:50
    Temat: Re: kredyt na budowe domu a wklad wlasny
    Od: "Boombastic" <b...@p...onet.pl>


    Użytkownik "William Bonawentura" <n...@m...nie.pl> napisał w wiadomości
    news:hpfg8t$1lfq$1@news2.ipartners.pl...
    >
    > Użytkownik "s_13" <s...@i...pl> napisał w wiadomości
    > news:5986ca39-85b0-4627-9a76-efcb1de730be@e7g2000yqf
    .googlegroups.com...
    >> cudów oczywiście nie ma, z grubsza licząc roczna stopa zwrotu oscyluje
    >> w granicach 15%, można lepiej, ale z większym ryzykiem, jeśli cię
    >
    > Brzmi ciekawie. A jak wyglądają gwarancje tego funduszu tzn. ile %
    > minimalnego przychodu lub maksymalnej straty jest określone w umowie ?

    A ja bym się spytał czym taki doradca jeździ i gdzie mieszka. Na papierze to
    zawsze wyniki są super, wystarczy tak dobrać okresy analizy danych by zawsze
    była górka. A potem okazuje się, ze za zakup jednostek jest kilku %
    prowizja, za zarządzanie takze opłaty, potem podatek przy likwidacji i potem
    się okazuje, że akurat zainwestowałeś na górce, potem jesteś w głebokim
    dole, a doradca ci mówi tak: w długim okresie zawsze zarobisz. A ja się
    zastanawiam czy dożyję tego długiego okresu.


  • 27. Data: 2010-04-06 21:08:26
    Temat: Re: kredyt na budowe domu a wklad wlasny
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    Boombastic wrote:
    > Użytkownik "William Bonawentura" <n...@m...nie.pl> napisał w wiadomości
    > news:hpfg8t$1lfq$1@news2.ipartners.pl...
    >>
    >> Użytkownik "s_13" <s...@i...pl> napisał w wiadomości
    >> news:5986ca39-85b0-4627-9a76-efcb1de730be@e7g2000yqf
    .googlegroups.com...
    >>> cudów oczywiście nie ma, z grubsza licząc roczna stopa zwrotu
    >>> oscyluje w granicach 15%, można lepiej, ale z większym ryzykiem,
    >>> jeśli cię
    >>
    >> Brzmi ciekawie. A jak wyglądają gwarancje tego funduszu tzn. ile %
    >> minimalnego przychodu lub maksymalnej straty jest określone w umowie
    >> ?
    >
    > A ja bym się spytał czym taki doradca jeździ i gdzie mieszka. Na
    > papierze to zawsze wyniki są super, wystarczy tak dobrać okresy
    > analizy danych by zawsze była górka. A potem okazuje się, ze za zakup
    > jednostek jest kilku % prowizja, za zarządzanie takze opłaty, potem
    > podatek przy likwidacji i potem się okazuje, że akurat zainwestowałeś
    > na górce, potem jesteś w głebokim dole, a doradca ci mówi tak: w
    > długim okresie zawsze zarobisz. A ja się zastanawiam czy dożyję tego
    > długiego okresu.

    kiedyś gdzieś oglądałem analizę że najlepiej jest inwestować regularnie co
    miesiąc, przez długi okres (kilka kilkanaście lat) wtedy częściowo niwelują
    sie straty z dołków, bo w dołkach kupujemy znacznie więcej jednostek
    uczestnictwa za te same pieniądze.


  • 28. Data: 2010-04-07 07:17:06
    Temat: Re: kredyt na budowe domu a wklad wlasny
    Od: "Boombastic" <b...@p...onet.pl>

    > kiedyś gdzieś oglądałem analizę że najlepiej jest inwestować regularnie co
    > miesiąc, przez długi okres (kilka kilkanaście lat) wtedy częściowo
    > niwelują sie straty z dołków, bo w dołkach kupujemy znacznie więcej
    > jednostek uczestnictwa za te same pieniądze.

    Teoretycznie masz rację. Jak zwykle z tą teorią inwestycji. Tylko potem nie
    zarabiasz tyle procent ile chwali się dany fundusz w swoich reklamach, bo
    tak zmanipulowali danymi.


  • 29. Data: 2010-04-07 12:25:08
    Temat: Re: kredyt na budowe domu a wklad wlasny
    Od: s_13 <s...@i...pl>

    > Teoretycznie masz rację. Jak zwykle z tą teorią inwestycji. Tylko potem nie
    > zarabiasz tyle procent ile chwali się dany fundusz w swoich reklamach, bo
    > tak zmanipulowali danymi.

    po pierwsze: nie jestem doradcą i nie powiem ci czym jeżdżę :-)
    po drugie: nie trzymam się twardo jednego funduszu (bo po co...)
    po trzecie: nawet nie czytam, co tfi pisze o prognozowanych
    zarobkach :-)
    i bardziej ogólnie, kończąc tym samym ze swej strony:
    fundusze - taki sam instrument do zarabiania (pomnażania) kasy, jak
    każdy inny... a z tytułu kosztów, dostępności, obsługi i
    "bezwładności" w wycenie, akurat odpowiadający moim oczekiwaniom, znam
    takich, co się przejechali (większość), ale przeważnie z własnej
    głupoty... nie sztuką jest po prostu dać kasę jakiemuś funduszowi, to
    tak jakbyś wsiadł do auta z zawiązanymi oczami i liczył na to, że cało
    dojedziesz od punktu A do punktu B.... tak się nie da...
    tak się brzydzisz doradcami? to sraj na nich, zajmij się tym sam...
    ale nie wypowiadaj się tak ironicznie, jeśli sam nie spróbowałeś...

    pozdrawiam
    s_13


  • 30. Data: 2010-04-07 12:43:32
    Temat: Re: kredyt na budowe domu a wklad wlasny
    Od: "Boombastic" <b...@p...onet.pl>

    >po pierwsze: nie jestem doradcą i nie powiem ci czym jeżdżę :-)

    To nie był atak na ciebie tylko na pracowników funduszy lub pseudodoradców
    manipulujacymi danymi. Nie bez przyczyny niektórzy dostali za to kary.

    >po drugie: nie trzymam się twardo jednego funduszu (bo po co...)
    >po trzecie: nawet nie czytam, co tfi pisze o prognozowanych
    >zarobkach :-)
    >i bardziej ogólnie, kończąc tym samym ze swej strony:
    >fundusze - taki sam instrument do zarabiania (pomnażania) kasy, jak
    >każdy inny... a z tytułu kosztów, dostępności, obsługi i
    >"bezwładności" w wycenie, akurat odpowiadający moim oczekiwaniom, znam
    >takich, co się przejechali (większość), ale przeważnie z własnej
    >głupoty... nie sztuką jest po prostu dać kasę jakiemuś funduszowi, to
    >tak jakbyś wsiadł do auta z zawiązanymi oczami i liczył na to, że cało
    >dojedziesz od punktu A do punktu B.... tak się nie da...

    W jaki sposób przejechali się na własnej głupcie? W jaki sposób
    zweryfikujesz kadrę zarządzającą zgromadzonymi środkami? W jaki sposób
    okreslisz moment wejścia i monment wyjścia? A co jest sztuką?

    >tak się brzydzisz doradcami? to sraj na nich, zajmij się tym sam...

    A gdzie w Polsce masz doradców finansowych? Daj namiary, bo ja na takich
    jeszcze nigdy nie trafiłem. Za to są tysiące sprzedawców. Gdybym chciał
    zajmować się tym sam to zmieniłbym zawód.

    >ale nie wypowiadaj się tak ironicznie, jeśli sam nie spróbowałeś...

    A ty to wróżka jesteś? Właśnie dlatego zę sam próbowałem to mam prawo
    wypowiadać się w tym temacie i dzielić się własnymi doswiadczeniami. Ty jak
    na razie nie napisałeś niczego konkretnego, same banialuki. Nawet dziecko
    wie, że inwestycje należy dywersyfikować.

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1