eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.rec.dom › ogrzewanie - gaz, prąd?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 57

  • 11. Data: 2009-07-05 14:09:54
    Temat: Re: ogrzewanie - gaz, pr?d?
    Od: krys <k...@p...onet.pl>

    R wrote:

    >
    > Będę wdzięczny za podzielenie się doświadczeniem.

    Kumpel w tłustych latach zrobił ogrzewanie elektryczne. Trochę przestało mu
    sie podobać płacenie bajońskich sum, więc zainstalował piec na groszek, czy
    jakiś tam miał węglowy. Po kilku latach zgazyfikowano jego osiedle, więc
    zakupił piec gazowy i ma opcjonalnie ogrzewanie na gaz albo groszek/miał.
    Ogrzewa gazem. Twierdzi, że jednak najbardziej się opłaca, bo czysto jest,
    nie martwi się przywozem, nie musi pamiętać o załadowaniu pieca, włącza piec
    w październiku, wyłącza w kwietniu. Wszystkie instalacje robione były w tak
    samo ocieplonym budynku.
    Justyna



  • 12. Data: 2009-07-05 14:16:50
    Temat: Re: ogrzewanie - gaz, prąd?
    Od: "Panslavista" <p...@w...pl>


    Użytkownik "waruga_e" <w...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:h2qbkh$llp$1@nemesis.news.neostrada.pl...


    > Ciocia- będziesz spała z Maćkiem.
    > Ja, trochę zdziwiona (nie znałam żadnego Maćka) i pełna obaw- z żadnym
    > Maćkiem spała nie będę!
    > A ciocia przyniosła- termofor.

    Maciek - to żoładek świński - inaczej pęcherz (jako pojemnik).



  • 13. Data: 2009-07-05 16:26:33
    Temat: Re: ogrzewanie - gaz, prąd?
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    Dnia Sun, 5 Jul 2009 15:25:02 +0200, Piotrek napisał(a):

    >> Oczywiście, kiedy się chce trzymać drzwi ciągle zamknięte, to już gorzej,
    >> ale u nas nikt sie przed nikim nie zamyka, z wyjątkiem sytuacji
    >> koniecznych
    >> i niezbędnych :-)
    >
    > i wtedy ma sie zimno w pokoju..... super wersja ogrzewania ....

    Nie: dom ma dużą pojemność i bezwładność cieplną, słyszałes kiedy o czymś
    takim?
    A i wartoby doczytać, że pisałam o kuchni kaflowej jako jedynym ogrzewaniu
    jedynie poza najgorszymi miesiącami zimowymi, kiedy to wchodzi do gry w
    roli głównej c.o. na stałe paliwo.

    > rownie
    > dobrze mozna sie ogrzewac jednym workiem wegla przez cala zime....biegajac z
    > nim na plecach do okola domu jak jest czlowiekowi zimno....
    >
    > wole bardziej cywilizowane metody ogrzewania domu a nie cofanie sie o
    > kilkadziesiat lat do tylu z zaawansowaniem technicznym domu.

    I właśnie ja, z moim archaicznym ogrzewaniem, święcę święty spokój, kiedy
    moja sąsiadka, z supernowoczesnym, pada z zimna podczas największych mrozów
    i prosi o nocleg, kiedy często u nas wyłączają prąd, bo u niej niby ogień w
    piecu jest, ale ogrzewanie w całosci zależne od elektroniki i nie działa,
    kiedy prądu brak :-)
    A i Ty sobie technicznie awansuj, przynajmniej póki nam Ruscy nie odcinają
    gazu... Ja jestem od tego zupełnie niezależna, wliczając w tę niezależność
    także parę hektarów własnego lasu w razie kleski gotowego do wyrębu :-)


  • 14. Data: 2009-07-05 16:27:07
    Temat: Re: ogrzewanie - gaz, prąd?
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    Dnia Sun, 05 Jul 2009 15:49:57 +0200, waruga_e napisał(a):

    > Ikselka pisze:
    >
    >> Pisałam: najprostsza wersja ogrzewania powietrznego, czyli rozchodzenie się
    >> ciepłego powietrza zgodnie z jego naturalnymi fizycznymi właściwościami - w
    >> górę. Kuchnia kaflowa jest na parterze, rolę głownego kanału
    >> rozprowadzajacego pelni wysoka klatka schodowa (wewnętrzna) w domu, a
    >> otwarte drzwi pomieszczeń pozwalają na wnikanie ciepłego powietrza do
    >> każdego z nich.
    >
    > No cóż, w tamtych domach całe ciepło poszłoby w strych.Chociaż jak
    > pamiętam, to oni i tak nie grzali nigdzie poza kuchnią ;)(zahartowani
    > mieszkańcy Pogórza). Na noc pod pierzynę, ewentualnie można było spać z
    > Maćkiem ;).
    > Ciocia- będziesz spała z Maćkiem.
    > Ja, trochę zdziwiona (nie znałam żadnego Maćka) i pełna obaw- z żadnym
    > Maćkiem spała nie będę!
    > A ciocia przyniosła- termofor.

    Ja i tak mam za ciepło - okna trzeba otwierać, bo lubię spać w chłodzie :-)


  • 15. Data: 2009-07-05 16:27:36
    Temat: Re: ogrzewanie - gaz, pr?d?
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    Dnia Sun, 05 Jul 2009 16:09:54 +0200, krys napisał(a):

    > R wrote:
    >
    >>
    >> Będę wdzięczny za podzielenie się doświadczeniem.
    >
    > Kumpel w tłustych latach zrobił ogrzewanie elektryczne. Trochę przestało mu
    > sie podobać płacenie bajońskich sum, więc zainstalował piec na groszek, czy
    > jakiś tam miał węglowy. Po kilku latach zgazyfikowano jego osiedle, więc
    > zakupił piec gazowy i ma opcjonalnie ogrzewanie na gaz albo groszek/miał.
    > Ogrzewa gazem. Twierdzi, że jednak najbardziej się opłaca, bo czysto jest,
    > nie martwi się przywozem, nie musi pamiętać o załadowaniu pieca, włącza piec
    > w październiku, wyłącza w kwietniu. Wszystkie instalacje robione były w tak
    > samo ocieplonym budynku.
    > Justyna

    Póki gaz płynie. A jak przestanie...


  • 16. Data: 2009-07-05 18:34:49
    Temat: Re: ogrzewanie - gaz, prąd?
    Od: waruga_e <w...@o...pl>

    Ikselka pisze:

    >
    > Ja i tak mam za ciepło - okna trzeba otwierać, bo lubię spać w chłodzie :-)


    Witaj w klubie. U nas w domu wszyscy zimnolubni. Zimą w kuchni 19 stopni.
    --
    waruga_e


  • 17. Data: 2009-07-05 18:57:43
    Temat: Re: ogrzewanie - gaz, prąd?
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    Dnia Sun, 05 Jul 2009 20:34:49 +0200, waruga_e napisał(a):

    > Ikselka pisze:
    >
    >>
    >> Ja i tak mam za ciepło - okna trzeba otwierać, bo lubię spać w chłodzie :-)
    >
    >
    > Witaj w klubie. U nas w domu wszyscy zimnolubni.
    > Zimą w kuchni 19 stopni.

    Nie no, aż tak to nie. Ja lubię ciepełko za dnia i w danym miejscu, ale nie
    lubię wszędzie stałej temperatury, musze mieć możliwośc przemieszczenia się
    do pomieszczenia o zgoła odmiennej ciepłocie - dla zdrowia dobre są zmiany
    temperatury, dosyć wyraźne, w granicach nawet 20 stopni. I tak np w samej
    kuchni zimą mam grubo ponad 25 st na wysokości "roboczej", kiedy palę (pod
    sufitem ok. 30), ale już w salonie jest wtedy ok. 18, w sypialni musi być
    na noc ok. 16, więc zamyka się drzwi i nie ma problemu z intymnością,
    ściany są nagrzane i trzymają ciepło do rana w stopniu wystarczającym,
    kiedy nie ma mrozu oczywiście.


  • 18. Data: 2009-07-06 05:42:17
    Temat: Re: ogrzewanie - gaz, prąd?
    Od: "R" <n...@w...pl>

    Dzięki wszystkim za informacje i podzielenie się opiniami i doświadczeniem.
    Wygląda na to, że jednak prąd odpada :-(

    Dzięki jeszcze raz, pozdrawiam. R.



  • 19. Data: 2009-07-06 10:26:29
    Temat: Re: ogrzewanie - gaz, prąd?
    Od: Dawid <m...@n...pl>

    Ikselka pisze:
    > Dnia Sun, 05 Jul 2009 20:34:49 +0200, waruga_e napisał(a):
    >
    >> Ikselka pisze:
    >>
    >>> Ja i tak mam za ciepło - okna trzeba otwierać, bo lubię spać w chłodzie :-)
    >>
    >> Witaj w klubie. U nas w domu wszyscy zimnolubni.
    >> Zimą w kuchni 19 stopni.
    >
    >
    - dla zdrowia dobre są zmiany
    > temperatury, dosyć wyraźne, w granicach nawet 20 stopni.

    Bardzo ciekawe stwierdzenie.To dlaczego wszyscy
    zgodnie twierdzą, ze wadą klimatyzacji jest narażanie się na nagłe
    zmiany temperatur, które to * szkodzą naszemu organizmowi*?
    20 stopni to bardzo dużo, częste zmiany tej wielkości mogą
    bardzo żle wpłynąć na nasze zdrowie.
    Pozdrawiam


  • 20. Data: 2009-07-06 16:31:23
    Temat: Re: ogrzewanie - gaz, prąd?
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    Dnia Mon, 06 Jul 2009 12:26:29 +0200, Dawid napisał(a):

    > - dla zdrowia dobre są zmiany
    >> temperatury, dosyć wyraźne, w granicach nawet 20 stopni.
    >
    > Bardzo ciekawe stwierdzenie.To dlaczego wszyscy
    > zgodnie twierdzą, ze wadą klimatyzacji jest narażanie się na nagłe
    > zmiany temperatur, które to * szkodzą naszemu organizmowi*?
    > 20 stopni to bardzo dużo, częste zmiany tej wielkości mogą
    > bardzo żle wpłynąć na nasze zdrowie.
    > Pozdrawiam

    Jak napisałeś - wadą klimatyzacji jest NAGŁA zmiana temperatury.
    W Massachusetts Institute of Technology opracowano szereg badań, które
    wykazały, że zmiany temperatury powinny być duże, ale odbywać się płynnie -
    dzięki temu cieplny mechanizm dostosowawczy organizmu ma szansę i czas
    reagować właściwie i organizm ma szansę go właściwie i stale
    "gimnastykować" i uczynniać, co skutkuje podwyższeniem odporności na
    infekcje i zwiększa zdolności dostosowawcze organizmu do niekorzystnych
    warunków cieplnych.

    Moja dobra znajoma 20 lat pracująca właśnie Massachusetts Institute of
    Technology jako tzw BHP-owiec, miała za zadanie m.in. dozór klimatyzacji
    pod względem zadanych zmian temperatury w instytucie, aby pracujący i
    uczący się tam ludzie poddawani byli w ciągu dnia pracy dosyć płynnym
    zmianom temperatury w amplitudzie zdaje się konkretnie 10-stopniowej w
    ciągu dnia pracy. Był tam nawet program komputerowy sterujący temperaturą
    wg konkretnych wyników badań i konkretnego schematu z nich wynikającego.
    Zapobiegało to zmęczeniu i stępieniu zdolności uysłowych w miarę dnia
    pracy/nauki, miało to cos także wspólnego z ubezpieczeniami, ale musiałabym
    dokłądnie zapytać ją.
    Przebywanie w stałym ciepełku lub stałym chłodku w sposób oczywisty osłabia
    mechanizmy regulacji cieplnej organizmu, ale ważne jest też, jak je
    skutecznie "trenować". taki stały trening, procz efektów poprawy odporności
    ogólnej na infekcje, jak pisałam wyżej ma głównie na celu zapobieganie
    zmęczeniu w ciągu dnia - stopniowe kilkakrotne w ciagu dnia obniżenie
    temperatury do pewnego poziomu ma wielki wpływ na pobudzenie do
    intensywniejszej poracy i nauki. Przebywanie w stale ciepłych
    pomieszczeniach osłabia wyniki pracy/nauki.

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1