eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Fotowoltaika u mnie... brak sensu?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 370

  • 201. Data: 2019-12-29 11:34:15
    Temat: Re: Fotowoltaika u mnie... brak sensu?
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    28 Dec 2019 14:59:44 GMT, Budzik

    > Z jednej strony z tego co czytałem to w tej chwili prad
    > z wiatru jest juz tanszy niz z wegla.

    Jest zdecydowanie tańszy, tylko jakby z tego faktu nic nie wynika. Bo
    wiatr, podobnie jak słońce, raz jest, a raz go nie ma i nikt nie wie kiedy
    będzie a kiedy nie. OZE nie gwarantuje więc stabilności dostaw (szczególnie
    w cyklu dobowym, a dalej także rocznym ale to nieco mniejszy problem),
    przez to czy OZE działa czy nie, elektrownie konwencjonalne muszą być
    gotowe gdyby OZE nagle zabrakło i w zasadzie tak samo jakby tego OZE nie
    było. Dlatego w wątku obok, o CO2, pisałem że za OZE musi iść całe
    zaplecze. W Niemczech (powoli) idzie, u nas jak zwykle wszystko na przypał.

    > Z drugiej strony ja jestem w stanie zaakceptowac to ze prad jest
    > "czystszy" i drozszy. gorzej jak jest nadal "brudny" i coraz drozszy.

    Właśnie na tym polega paradoks OZE, szczególnie jak się źle tym zarządza.
    OZE nie może sensownie działać bez magazynów energii. Dlatego im bardziej
    spada cena prądu z OZE tym bardziej będzie rosnąć cena z konwekcjonalnych
    źródeł (szczególnie z węgla) i tym bardziej będą na siebie zarabiać
    akumulatory energii. Możliwe że w końcu to uruchomi magazynowanie energii w
    wodorze i rozpędzi przy okazji transport wodorowy. Może. Chociaż ja od
    zawsze i niezmiennie uważam, że wodór to jednak ślepa uliczka jest (przez
    niską sprawność pozyskiwania wodoru z elektrolizy i samych ogniw
    paliwowych) a także przez spieprzanie paliwa ze zbiorników.

    > Nie znam tematu.

    W Niemczech oczywiście dofinansowanie do peletu jest, ale instalacji bez
    buforu w zasadzie nie uświadczysz, może jakieś wyjatki. Bo tam MYŚLĄ. U nas
    dofinansowanie też jest, ale takich co mają bufor do peletu (w ogóle do
    instalacji gdzie pali się drewno), gdzie do nowych budynków z
    zapotrzebowaniem średnim na poziomie 2-3kW a do CWU w lato jeszcze mniej,
    jest bezwzględnie wymagany aby zachować sprawność i czystość, to ze świecą
    szukać. Dlatego jak się na FB na grupach o grzaniu peletem "chwalą" jak
    mało ich kosztuje grzanie CWU, to siadam do liczenia i wychodzi że kotły
    mają sprawność <40% (i to bez uwzględnienia prądu na rzecz pracy kotła),
    kocioł się odpala 2x dziennie, albo i częśćiej jak źle ustawiony -- taniej
    jest więc grzać CWU prądem. Ci posiadający poprawnie zrobioną instalację (z
    buforem) mają 2x wyższą sprawność nawet przy samym grzaniu CWU, kocioł
    odpala się raz na 3 dni.

    Dlaczego u nas nie montują buforów? Bo drogo, bo trzeba miejsce, bo im
    producenci i instalatorzy wmawiają że nie potrzeba bo się kotły super
    "skalują" z mocą. A dlaczego tak wmawiają? Bo taka instalacja peletowa z
    buforem jest droższa niż pompa ciepła, która dodatkowo ma (naj)niższy koszt
    uzyskania kWh energii cieplnej (fakt że z wyngla w większości). Bez buforu
    też jest zresztą droższa.

    Skutkiem ubocznym tego jest, że polski, relatywnie wysokiej jakości, pelet
    jedzie do niemiec, a do nas przyjeżdża pelet ze wschodu i jest tam, albo
    już na miejscu, "uszlachetniany" meblami lakierowanymi, sklejkami, foliami,
    a nawet ostatnio... piachem. Mam zatem poważne wątpliwości czy to lepsze
    niż np. pompa ciepła zasilana "elektrycznym węglem".

    > Rozumiem ze Kris wrzucajac temat pelletu w niemczech chciał zasugerowac
    > ze "u nich bija murzynów". Poczytałem 3 minuty i juz widze ze to
    > nieprawda. ale chetnie poznam temat dokładniej i dowiem sie co Kris miał
    > na mysli.

    Od paru lat nie czytuję bredni, więc i nie komentuję.

    --
    Pozdor
    Myjk


  • 202. Data: 2019-12-29 11:41:26
    Temat: Re: Fotowoltaika u mnie... brak sensu?
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Sun, 29 Dec 2019 10:51:05 +0100, Marcin N

    > Ostrożnie.
    > Zaczynasz mylić pojęcia.
    > Czystość powietrza ma niewiele wspólnego z produkcją energii.

    Przecież żey ogrzać dom to trzeba wyprodukować energię.
    Że kończy się na energii cieplnej to akurat mało istotne.

    > To obecnie są oddzielne tematy. Nawet prąd z węgla jest całkiem czysty.
    > Przy produkcji prądu problemem jest spalanie paliw kopalnych i
    > dokładanie CO2 - co podgrzewa klimat.
    > Powodem zanieczyszczenia powietrza jest... no, wiele spraw (ogólnie
    > znanych), ale niekoniecznie elektrownie.

    Tylko kto twierdził że problemem są elektrownie? To tylko oszołomy co kopcą
    w domu drewnem i węglem, nie chcąc zmian w sposobie ogrzewania, tak
    twierdzą. To jest ich koronny argument że prąd jest z brudnego węgla ze
    sprawnością 25% (obecnie w więksozści od putina), tak samo jak gaz.

    --
    Pozdor
    Myjk


  • 203. Data: 2019-12-29 11:43:52
    Temat: Re: Fotowoltaika u mnie... brak sensu?
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    28 Dec 2019 14:59:44 GMT, Budzik

    > Z punktu widzenia rządzacych to ja to rozumiem :)
    > Ja tego nie rozumiem z punktu widzenia obywatela.

    Obywatel dostał kiełbaskę, nasycony, to nie plukma. Proste.

    --
    Pozdor
    Myjk


  • 204. Data: 2019-12-29 11:49:31
    Temat: Re: Fotowoltaika u mnie... brak sensu?
    Od: nadir <n...@h...org>

    W dniu 2019-12-29 o 09:19, Tomasz Gorbaczuk pisze:

    > W przypadku umowy o pracę nic nie grozi - co najwyżej jakaś nagana.

    Możne nawet grozić dyscyplinarne zwolnienie z pracy i ja podobną
    sytuację znam.

    > W przypadku DG może grozić np. bankrutcwo lub duża strata finansowa.

    A jak zachoruje i nie przyjdzie do pracy/służby żołnierz, który miał
    zaplanowaną wartę, to może wybuchnie trzecia wojna światowa.

    > W wystarczy, że ktoś na DG ma umowę z dużym klientem, w której SLA nie
    > pozwala na "wyłączenie telefonu" na więcej niż 6 godzin w roku bo są
    > duże kary umowne.

    Wystarczy, że ten ktoś "przepisze wszystko" na matkę, żonę lub kochankę
    albo będzie posłem aktualnej koalicji w Sejmie.

    Nie wymyślajcie problemów z dupy, tylko podajcie prawdziwe powody, dla
    których osobie prowadzącej DG nie opłaca się iść na L4.



  • 205. Data: 2019-12-29 11:51:26
    Temat: Re: Fotowoltaika u mnie... brak sensu?
    Od: nadir <n...@h...org>

    W dniu 2019-12-29 o 10:41, ąćęłńóśźż pisze:
    > Np. swoich pracowników?

    Nie ma pracowników, nie świadczy usług dla potentatów
    telekomunikacyjnych czy zbrojeniowych.


  • 206. Data: 2019-12-29 11:55:31
    Temat: Re: Fotowoltaika u mnie... brak sensu?
    Od: nadir <n...@h...org>

    W dniu 2019-12-29 o 10:36, ąćęłńóśźż pisze:
    > No ale zapewne większość tego VAT-u ktoś inny sobie odlicza.

    Zapewne Adam też może to uczynić.


  • 208. Data: 2019-12-29 11:59:59
    Temat: Re: Fotowoltaika u mnie... brak sensu?
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik nadir n...@h...org ...

    >> Te 70% dotyczyło wyników ankiety a propos wiedzy co do płacenia
    >> podatków a nie co do rzeczywistego płacenia podatków.
    >
    > Wiem czego dotyczyła ankieta, ale to Adam przytoczył jej wyniki, nie
    > wiem może coś chciał tym udowodnić?
    >
    Tak, chciał udowodnic ze Polacy srednio rozumieja system podatkowy wiec
    nie dziwia go porównania pracy kasjerki na umowe o prace z firmą płaca
    VAT.


    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Człowiek... to jedyne zwierzę, które się rumieni.
    I jedyne,które ma za co!" Mark Twain


  • 207. Data: 2019-12-29 11:59:59
    Temat: Re: Fotowoltaika u mnie... brak sensu?
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Marcin N m...@o...pl ...

    >> A głosi się takie teorie? Bo przyznam ze nieszczegolnie zauwazyłem.
    >> Jedyne co wybrzmiewa to ze w Polsce w wielu miejscach powietrze
    >> jest jednym z najgorszych a to ze inni miejscami tez maja zle to
    >> guzik mnie interesuje.
    >> Zamiast porownwac sie do innych złych miejsc, lepiej odnosic sie do
    >> liczb bezwzglednych, limitów pm-ek itp.
    >>
    >> No chyba ze tobie sie robi lzej na sercu kiedy sobie
    >> relatywizujesz: co prawda moje dziecko co kilka dni oddycha
    >> powietrzem poza wszelkimi normami ale za to u Niemca tez widziałem
    >> dymiące kominy. Robi ci sie przyjemniej?
    >
    > Ostrożnie.
    > Zaczynasz mylić pojęcia.
    > Czystość powietrza ma niewiele wspólnego z produkcją energii. To
    > obecnie są oddzielne tematy. Nawet prąd z węgla jest całkiem czysty.
    > Przy produkcji prądu problemem jest spalanie paliw kopalnych i
    > dokładanie CO2 - co podgrzewa klimat.
    > Powodem zanieczyszczenia powietrza jest... no, wiele spraw (ogólnie
    > znanych), ale niekoniecznie elektrownie.
    >
    Tak, ale ta czesc podwatku skoczyła na piece na pellet i ogrzewanie
    domów, stąd połączenie z czystością powietrza.

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "TPSA - to ludzka rzecz okradać"


  • 212. Data: 2019-12-29 12:00:00
    Temat: Re: Fotowoltaika u mnie... brak sensu?
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Kris k...@g...com ...

    >>A głosi się takie teorie? Bo >przyznam ze nieszczegolnie >zauwazyłem.
    >
    > Po raz kolejny proszę, czytaj zanim odpowiesz.
    > Przeczytaj co Myjk napisał i co ja mu odpowiedziałem.

    Czyli to wielkie głoszenie to tylko w relacji Myjka? Ach... :)

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    A świstak siedzi i wyrabia nadgodziny.


  • 209. Data: 2019-12-29 12:00:00
    Temat: Re: Fotowoltaika u mnie... brak sensu?
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Tomasz Gorbaczuk g...@a...pl ...

    >> Dobra inaczej.
    >> Co grozi osobie prowadzącej DG, która jest chora lub czuje się
    >> słabo i postanowi, że dziś nie pracuje? Nie idzie do lekarza, nie
    >> idzie do pracy, nikogo nie powiadamia, wyłącza telefon.
    >
    > W przypadku umowy o pracę nic nie grozi - co najwyżej jakaś nagana.
    > W przypadku DG może grozić np. bankrutcwo lub duża strata
    > finansowa. W wystarczy, że ktoś na DG ma umowę z dużym klientem, w
    > której SLA nie pozwala na "wyłączenie telefonu" na więcej niż 6
    > godzin w roku bo są duże kary umowne.
    >
    A to fakt.
    Znajomy ma taka umowe ze jak danego dnia nie wykona usługi to bodaj 600zł
    kary za kazdy dzien moga mu nałozyć. Plus obciązyc go kosztami które
    poniosła firma w wyniku niezrealizowania usługi...
    Wiec czy sraczka czy zygaczka, zawsze pojawia sie w pracy albo na gwałt
    próbuje zorganizowac zastepstwo.

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Najpewniejszą metodą zachowania tajemnicy jest
    sprawienie, by ludzie wierzyli, że już ją znają." Frank Herbert

strony : 1 ... 10 ... 20 . [ 21 ] . 22 ... 30 ... 37


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1