eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieBudowa basenu/stawu kąpielowego › Re: Budowa basenu/stawu kąpielowego
  • Data: 2018-09-07 12:24:45
    Temat: Re: Budowa basenu/stawu kąpielowego
    Od: Kżyho <k...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 07.09.2018 o 11:26, Adam Sz. pisze:
    > W dniu piątek, 7 września 2018 10:54:01 UTC+2 użytkownik Kżyho napisał:
    >
    >> Baaardzo dużo zależy od konkretnego dziecka, jakie jest.
    >
    > Może tak, może nie. Dziecko które przez pierwszy rok widzi tylko swoje
    > łóżeczko, bo rodzice boją się z nim wyjść na dwór - raczej na pewno będzie
    > reagować płaczem jak się go nagle zabierze samochodem na wczasy :-)
    >
    > Nie wiem - moja została maskotką zakyntosa bo wszystkich zaczepiała i do
    > wszystkich się śmiała. A jak samolot startował i lądował to się śmiała
    > na głos, choć większość dzieci płakała. Ale może to wcale nie mój życiowy
    > fart tylko to, że od 3m-ca życia uczestniczy z nami w normalnym życiu?
    > Jeździ praktycznie codziennie samochodem, "chodzi" na imprezy, grille,
    > ogniska, basen, zabieramy ją w chuście / nosidle w góry, jada z nami
    > często w restauracjach itp itd. A może po prostu mam wyjątkowo grzeczne
    > dziecko :>

    Masz i się ciesz. Bo my jesteśmy w oczach większości rodziców wręcz
    nieodpowiedzialni, bo na tyle pozwalamy naszym dzieciom, a przeciez
    powinniśmy chuchać i dmuchać. I tak, ta właśnie rozemocjonowana starsza
    jest zazwyczaj duszą całego towarzystwa i maskotką zlotów, na rockowym
    koncercie ona sama zajęła pół "parkietu", a reszta ludzi z bananem na
    twarzy tańczyła w okół niej, tak, miała 9 miesięcy, jak chodziła i
    ledwie z 2 tygdonie później zapierdzielała po schodach, a na wszelkich
    placach zabaw robi niejednokrotnie akrobacje, których wiele starszych
    dzieci nie potrafi. Do tego gada tak, że niejednokrotnie mi szczena
    opada, jakiego słownictwa używa i jak potrafi sobie poskładać fakty i z
    tego wyciągnąć wnioski. Ale nie zmienia to absolutnie tego, że przez
    pierwsze lata była nie do ujechania w kwestii jakichkolwiek wyjść i
    wyjazdów, zawsze było z tym więcej awantur i nerwów niż jakiegokolwiek
    pożytku, a i teraz nie jest łatwo. Bo jak się uprze i ma swoje zdanie,
    to nawet doskonale poznane przez nas, a już w szczególności przez moją
    żonę, różne psychologiczne sztuczki nie zawsze dają radę. Wierz mi, nie
    jesteśmy rodzicami od nadgorliwej opiekuńczości czy przetrzymywania
    dziecka godzinami przed telewizorem czy tabletem, żeby mieć spokój.
    Więc zachowaj proszę te mądrości dla siebie, bo inni potrafią też być
    fajnymi rodzicami, ale to nie znaczy, że przeskoczysz czasem nad
    charakterem danego dziecka.
    Z drugim dzieckiem, które wychowujemy dokładnie tak samo, przeżywamy w
    ogóle totalnie nowe rodzicielstwo i całe szczęście, że to pierwsza była
    tak wymagająca. Bo jakby tak charakterami odwrotnie się ułożyło, to przy
    tym drugim poszedłbym się chyba rzucić z jakiegoś urwiska w depresji. A
    tak przeżywamy miłe, względnie spokojne, odświeżenie...

    Pzdr

    --
    /__/_* /
    / ) /_(//)()
    /

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1