Jo, naciulaj im do wiwatu. Dla zasady.

To jeśli o zasadach mówimy, to właśnie czekam na odbiór zamówionego towaru z Leroy
Merlin. Już przy samym zamówieniu podali termin dostawy 3 tygodniowy. Ok. pandemia,
dużo zamówień, wszystkie procedury wydłużone. Przełknąłem i czekam. Po 3 tygodniach
dostałem telefon, że nie mogą mnie znaleźć i nie dowiozą. Pytają gdzie mają
dostarczyć. Podałem im adres sklepu. Po tygodniu dostałem telefon, że do sklepy nie
mogą zawieźć. Będą szukali. Po 2 tygodniach dostałem sms, że towar jest w sklepie. Po
2 dniach jadę do sklepu, tak bardzo uprzejmie i grzecznie informują mnie, że przyjmą
ode mnie reklamację za niedostarczenie towaru. Powiadomią mnie. Po 3 tygodniach
dostałem mail, że jestem bardzo ważny dla nich i z troski o mnie informują mnie, że
właśnie sprawdzają dlaczego towar nie doszedł i gdzie jest. Po tygodniu, dostaję
kolejny mail,że jestem bardzo ważny (w głowie już zaczyna mi się przewracać) i
dlatego informują mnie, że niedługo dostanę informację co się dzieje z moim
zamówieniem. lecz gdybym chciał wycofać się to mogę i odsyłają mnie do formularza.
No to zrezygnowałem z zamówienia. i czekam kiedy będę mógł odebrać pieniądze. Nie
dostałem. Zadzwoniła miła Pani, która nie mówi po angielsku, że towar mogę odebrać w
sklepie. Ponieważ teraz nie mogę go odebrać ale dopiero za tydzień, wiec dostałem
właśnie mail oczywiście z informacją, że jestem cholernie dla nich ważny (chyba się
położę i przestanę cokolwiek robić - taki jestem ważny) i jeśli chcę zrezygnować z
zamówienia to podają mi link ale jeśli się zdecyduję to proszą o cierpliwość bo
właśnie wyjaśniają sytuację.
Niedługo będę obchodził coś ok. 100 dni realizacji zamówienia w LM.
Budzik a ty narzekasz że zabrali ci 0,3 cm2 powierzchni.
K.