On 12.06.2022 08:57, LordBluzg(R)?? wrote:
[...]
> Co do religii, to walą mnie wszystkie religie i w myśl tych religii od
> każdego religianta oczekuję tego samego, żeby nie ranił moich uczuć
> antyreligijnych :D Na początek zakaz procesji w niedzielę i zakłócania
> ruchu łącznie z piosenkami.
No, walenie w dzwony w niedzielę z rana jest irytujące. Szczególnie gdy
człowiek jest na kacu. :-D

do góry

W dniu .06.2022 o 15:57 Mateusz Bogusz <m...@o...pl> pisze:


> Dla pokaźnej grupy osób w Polsce, dzieci także "wytwarzają tylko hałas".
> Jakie rozwiązanie byś tutaj proponował? :-)

Ja nie potrzebuję "regulaminów" aby zachowywać się w sposób mało uciążliwy
dla społeczności.
Jak moje dzieci lub dzieci sąsiadów przesadnie darły japy to wystarczyło
słowne upomnienie, dowolnego z rodziców.
Chcesz sprowadzić dyskusję do jakiś absurdów, za stary na to jestem.
Na szczęście nie mam w otoczeniu sąsiada, który napierdziela kosiarką w
niedzielne popołudnie.
U mnie na osiedlu już w sobotę po 17-tej zamierają wszelkie prace, ludzie
startują wtedy z grillami, nasiadówami na wolnym powietrzu itp.

TG

do góry

JDX pisze:

>> Co do religii, to walą mnie wszystkie religie i w myśl tych religii od
>> każdego religianta oczekuję tego samego, żeby nie ranił moich uczuć
>> antyreligijnych :D Na początek zakaz procesji w niedzielę i zakłócania
>> ruchu łącznie z piosenkami.
> No, walenie w dzwony w niedzielę z rana jest irytujące. Szczególnie gdy
> człowiek jest na kacu. :-D

Wychodząc na przeciw tym postulatom, druga strona sporu postanowiła w tym
tygodniu walić w dzwony i iść z procesją z piosenkami w czwartek.

--
Jarek

do góry

On 12.06.2022 17:35, Tomasz Gorbaczuk wrote:
> Ja nie potrzebuję "regulaminów" aby zachowywać się w sposób mało
> uciążliwy dla społeczności.

Tak Ci się tylko wydaje. I widzę tutaj analogię do efektu Dunninga-Krugera.

> Jak moje dzieci lub dzieci sąsiadów przesadnie darły japy to wystarczyło
> słowne upomnienie, dowolnego z rodziców.

Ale ja napisałem o "nie rodzicach".

> Chcesz sprowadzić dyskusję do jakiś absurdów, za stary na to jestem.

Bo stawiasz absurdalne tezy "ja coś chce to inni mają mi to zapewnić".
Zamiast "chce mieć ciszę, to wyjeżdżam do lasu" albo zakładam osiedle z
regulaminem...

> Na szczęście nie mam w otoczeniu sąsiada, który napierdziela kosiarką w
> niedzielne popołudnie.

Nikt o takim nie pisał. Padło precyzyjnie "między śniadaniem a południem".

> U mnie na osiedlu już w sobotę po 17-tej zamierają wszelkie prace,
> ludzie startują wtedy z grillami, nasiadówami na wolnym powietrzu itp.

Użytkownik napisał "Niestety zarówno w sobotę jak i w niedzielę od
szóstej rano ludzie zapierdalają samochodami pod moim domem.".

Dom teściów ma taką samą sytuację. W 2010 znacjonalizowano część
działki, wyburzono budynek gospodarczy i położono (notabene ze środków
UE) drogę w piękną literę "S" przy samej ścianie. Dom stoi tam od 1925
roku - jeszcze z pełnej cegły, 60cm ściany, wyremontowany, w tym czasie
pokrycie dachowe wymienione trzykrotnie.

Nie wspominając o przymusowej kilkunastokrotnej naprawie ogrodzenia...to
jakim prawem ci sami ludzie (skoro 99% "normalnego społeczeństwa")
zapieprzają tamtędy od świtu do zmierzchu, piszcząc oponami, w
piątek-świątek, a potem gdy dojadą do siebie to pouczają sąsiada kiedy
to on może kosić, dłubać we własnym garażu lub rozpalać ognisko?

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

do góry

W dniu .06.2022 o 19:25 Mateusz Bogusz <m...@o...pl> pisze:


> Bo stawiasz absurdalne tezy "ja coś chce to inni mają mi to zapewnić".
> Zamiast "chce mieć ciszę, to wyjeżdżam do lasu" albo zakładam osiedle z
> regulaminem...
Kiepski z Ciebie psycholog.
Tu gdzie teraz mieszkam jestem "napływowy" od 2001. To ja się dostosowuję
do panujących tu zwyczajów.
Tam gdzie wcześniej byłem wszyscy mieli wszystkich w dupie. Było tak jak
opisujesz - kosiarki w niedzielę przed południem, krajzegi od świtu do
nocy itp. Myślałem, że to w miejscowościach gminnych norma. Na szczęście
pozytywnie się zaskoczyłem.


>> Na szczęście nie mam w otoczeniu sąsiada, który napierdziela kosiarką w
>> niedzielne popołudnie.
>
> Nikt o takim nie pisał. Padło precyzyjnie "między śniadaniem a
> południem".

Nie ma znaczenia czy napierdzielasz kosiarką w niedzielę przed południem,
czy po południu :-)
Dla mnie to zwykłe buractwo gdy sąsiedzi w okolicy tak nie robią.


>> U mnie na osiedlu już w sobotę po 17-tej zamierają wszelkie prace,
>> ludzie startują wtedy z grillami, nasiadówami na wolnym powietrzu itp.
>
> Użytkownik napisał "Niestety zarówno w sobotę jak i w niedzielę od
> szóstej rano ludzie zapierdalają samochodami pod moim domem.".

Sąsiedzi? - jak ktoś ma drogę przy chałupie to albo się przyzwyczaja, albo
ma to w dupie, albo szuka innej lokalizacji.

> Dom teściów ma taką samą sytuację. W 2010 znacjonalizowano część
> działki, wyburzono budynek gospodarczy i położono (notabene ze środków
> UE) drogę w piękną literę "S" przy samej ścianie. Dom stoi tam od 1925
> roku - jeszcze z pełnej cegły, 60cm ściany, wyremontowany, w tym czasie
> pokrycie dachowe wymienione trzykrotnie.
>
> Nie wspominając o przymusowej kilkunastokrotnej naprawie ogrodzenia...to
> jakim prawem ci sami ludzie (skoro 99% "normalnego społeczeństwa")
> zapieprzają tamtędy od świtu do zmierzchu, piszcząc oponami, w
> piątek-świątek, a potem gdy dojadą do siebie to pouczają sąsiada kiedy
> to on może kosić, dłubać we własnym garażu lub rozpalać ognisko?

Co to ma do tego o czym piszę? - ja znam multum "złych lokalizacji".
Ja piszę o sąsiadach i życiu w małej społeczności.

TG

do góry

W dniu 12.06.2022 o 11:55, Uzytkownik pisze:
[...]
>>
>> Jak zwykle mylisz pojęcia i próbujesz łączyć religię do dnia ustawowo
>> wolnego od pracy w Polsce, gdzie zdecydowana większość lubi sobie
>> pospać w niedzielę do południa, czyli jakieś 90% narodu.
>
> Po pierwsze to, że niedziela jest dniem wolnym od pracy jest
> bezpośrednią zaszłością wiary katolickiej.

Fajna brednia :)
https://www.fronda.pl/a/1700-lat-temu-wprowadzono-wo
lne-niedziele-po-co-nam-one-dzisiaj-1,158273.html
>
> Po drugie to, że jest ustawowym dniem wolnym od pracy nie oznacza, że
> ustawodawca zabrania komukolwiek wykonywania pracy, zwłaszcza w swoim
> ogródku.

Mylisz pracę zarobkową z pracą w ogródku w sensie, że jeśli ustawodawca
ustanowił ten dzień wolnym to efektem jest to, że INNI mają prawo do
wypoczynku, skoro Ty akurat grzebiesz sobie w ogródku. W temat
wypoczynku zalicza się również i przede wszystkim nie napierdalanie
kosiarką o 8:00 rano w niedzielę.
Pisałeś o tolerancji ale zrozumienia tego terminu nie ogarnąłeś.

Agresorem jest ten co hałasuje i nie muszę go ani tolerować ani
rozumieć. To agresor, który zakłóca jedyny dzień wolny od pracy, kiedy
większość chce odpocząć.
>
> Poza tym piszesz bzdury, że 90% społeczeństwa polskiego śpi do południa.
> Na wsiach ludzie wstają o piątej rano zarówno w tygodniu jak i w niedzielę.

Wieś to margines i nie o to tutaj chodzi.

>
> Niestety zarówno w sobotę jak i w niedzielę od szóstej rano ludzie
> zapierdalają samochodami pod moim domem.

Skoro sobie wybrałeś toksyczne miejsce to nie przenoś tego w inne
miejsca na zasadzie "bo ja tak mam".

>>
>> > Trzeba być nieco bardziej tolerancyjnym i nie patrzeć tylko na "czubek
>> > własnego nosa".
>>
>> Właśnie to robisz :]
>>
>> P.S.
>>
>> Co do religii, to walą mnie wszystkie religie i w myśl tych religii od
>> każdego religianta oczekuję tego samego, żeby nie ranił moich uczuć
>> antyreligijnych :D Na początek zakaz procesji w niedzielę i zakłócania
>> ruchu łącznie z piosenkami.
>
> A jednak udowadniasz, że patrzysz tylko i wyłącznie na czubek własnego
> nosa. Poza tym to co piszesz, świadczy o Twojej ksenofobii :)

Nie rozumiesz tego terminu i znów mylisz pojęcia, próbując odwrócić kota
ogonem. To nie ja się boję, to właśnie inni boją się takich jak ja a
szczególnie katolicy.
>
> Domagasz się, aby szanowano Twoje ustawowe prawo do odpoczynku, a
> jednocześnie chcesz odebrać innym ustawowe prawo do obchodzenia świąt
> zgodnie z przyjętym obrządkiem.

Niech obchodzą swoje święta w miejscach do tego przeznaczonych a nie
paradują po ulicy. Co ciekawe, to ci wierzący taką mają tolerancję, że
oni mogą sobie paradować ale nie pozwalają innym. Hipokryzja+.

--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina>>>

do góry

W dniu 12.06.2022 o 17:35, JDX pisze:
> On 12.06.2022 08:57, LordBluzg(R)?? wrote:
> [...]
>> Co do religii, to walą mnie wszystkie religie i w myśl tych religii od
>> każdego religianta oczekuję tego samego, żeby nie ranił moich uczuć
>> antyreligijnych :D Na początek zakaz procesji w niedzielę i zakłócania
>> ruchu łącznie z piosenkami.
> No, walenie w dzwony w niedzielę z rana jest irytujące. Szczególnie gdy
> człowiek jest na kacu. :-D

Bladego pojęcia nie mam, dlaczego jeszcze nie zlikwidowano tych dzwonów.
Ludzie od dawna mają zegarki i budziki więc dzwonki im niepotrzebne.

Geneza dzwonków właśnie nawiązuje do przypominania że czas
nadszedł...kiedy ludzie nie posiadali zegarów. Utrzymanie dzwonów to w/g
mnie obecnie akt rozpaczy kk i nachalna propaganda+wkurwianie innych,
którzy nie są zainteresowani.

--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina>>>

do góry

On 12.06.2022 21:57, LordBluzg(R)?? wrote:
[...]
>> Poza tym piszesz bzdury, że 90% społeczeństwa polskiego śpi do
>> południa. Na wsiach ludzie wstają o piątej rano zarówno w tygodniu jak
>> i w niedzielę.
>
> Wieś to margines i nie o to tutaj chodzi.
Spory ten margines, skoro 15 z 38 mln mieszka na wsi. :-D Strony 13-14:
https://stat.gov.pl/files/gfx/portalinformacyjny/pl/
defaultaktualnosci/5468/6/27/1/ludnosc._stan_i_struk
tura_oraz_ruch_naturalny_w_przekroju_terytorialnym_n
a_31.12.2019.pdf

do góry

W dniu 13.06.2022 o 06:50, JDX pisze:

> [...]
>>> Poza tym piszesz bzdury, że 90% społeczeństwa polskiego śpi do
>>> południa. Na wsiach ludzie wstają o piątej rano zarówno w tygodniu
>>> jak i w niedzielę.
>>
>> Wieś to margines i nie o to tutaj chodzi.
> Spory ten margines, skoro 15 z 38 mln mieszka na wsi. :-D Strony 13-14:
> https://stat.gov.pl/files/gfx/portalinformacyjny/pl/
defaultaktualnosci/5468/6/27/1/ludnosc._stan_i_struk
tura_oraz_ruch_naturalny_w_przekroju_terytorialnym_n
a_31.12.2019.pdf
>
Nie rozumiesz kontekstu. W sensie margines, miałem na myśli
napierdalanie maszynami po polu ale możesz mi wierzyć, że w centrum wsi
w niedzielę też się kosiarką nie napierdala. Tam jest często większy
reżim niż w mieście.

--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina>>>

do góry

On Monday, 13 June 2022 at 07:05:03 UTC+2, JDX wrote:
> On 12.06.2022 21:57, LordBluzg(R)?? wrote:
> [...]
> >> Poza tym piszesz bzdury, że 90% społeczeństwa polskiego śpi do
> >> południa. Na wsiach ludzie wstają o piątej rano zarówno w tygodniu jak
> >> i w niedzielę.
> >
> > Wieś to margines i nie o to tutaj chodzi.
> Spory ten margines, skoro 15 z 38 mln mieszka na wsi. :-D Strony 13-14:
> https://stat.gov.pl/files/gfx/portalinformacyjny/pl/
defaultaktualnosci/5468/6/27/1/ludnosc._stan_i_struk
tura_oraz_ruch_naturalny_w_przekroju_terytorialnym_n
a_31.12.2019.pdf
to są deluzje
Prawdziwych wsi jest obecnie niewiele
reszta to niby wsie z domami 2 piętrowymi, bez kur, krów, świń
mieszkancy pracuja w miastach i dojeżdżają samochodami
a wszystko do żarcia kupują w marketach

Czyli nie sa wieśniakami, zatem to wieś tylko na papierku, aby dostac dotacje unijne.

Na wsiach z gospodarstwami rolnymi, to mieszka może 2-3 miliony,
a reszta to gminy podmiejskie, żadne wsie

To nie Hameryka, że 90% to Rural America, czyli zacofane wsie, bez dostępu do
telefonu, czy internetu
i dlatego płacą Melonowi 1500 $ za podłaczenie do internetu

Dzisiaj na wsiach stodoły nie widziały zboża od 30 lat
a stanowia magazyny używek z Mimiec, ze śmietników, do sprzedaży w internecie


Podobno ktoś kiedyś widzial krowę na wsi, ale to była #WolnaKrowa, która uciekla
gospodarzowi, bo nie mogła już wytrzymac mieszkania w klatce przez całe życie.

do góry