U mnie w ogródku wiosna na całego, chociaż dzis rano tylko +2 :-(.
Zaczynają kwitnąć brzoskwinie, i morelka. Ciekaw jestem moreli bo w tym
roku pierwszy raz kwitnie. Wykonałem juz oprysk na kedzierzawość liści
brzoskwiń (1 raz Syllitem na ledwie pękające pączki, drugi raz będzie po
kwitnieniu). Opryskałem tez Syllitem jabłonie i grusze na parcha,
chociaz wiem, że to w sumie niewiele daje, ale może nieco ograniczy
rozwój grzyba przynajmniej na początku. Zakwitnie też lada dzień Grusza
azjatycka odmiana "Chojuro" bodajże. Kupiona w zeszłym roku na wiosnę
już jest obsypana pączkami. Ciekaw jestem czy zawiąże.
Byłem też w zeszłym tygodniu w hurtowni środków ochrony roślin w celu
zakupienia Bioprzerzedzacza do chemicznego przerzedzania zawiązków.
Zwykle robiłem to ręcznie, ale niestety drzew przybyło, nieco sie
rozrosły tak, że przekracza to już moje mozliwosci manualne. Pan w
hurtowni o takim srodku nie słyszał, jak i zabieg chemicznego
przerzedzania zawiązków był dla niego nowością. Pewnie będę musiał znowu
pogadać ze znajomym sadownikiem, aby odpalił setkę zojry, bo widze że
cięzko kupic ten środek. Zwalczam też rdzę gruszy, która w zeszłym roku
poczyniła wielkie spustoszenia. Pszczól mało....

Pozdrawiam Johnny