Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:msrslrcliuz9$.kxzpzuc2sv4j$.dlg@40tude.net...

> Moją zdejmuję razem z ramką (odpada powtórne naciąganie) w 2 sekundy i
> płuczę następne 4 sekundy myjką ciśnieniową, po czym w 2 sekundy zakładam
> na miejsce - ale nie mam zamiaru Cię przekonywać :-)

OK, zdejmujesz i zakładasz na pewno szybciej ode mnie. Ale ile miejsca
musisz mieć na wymycie jej myjką ciśnieniową? I jak to sobie wyobrażasz w
przeciętnym mieszkaniu w bloku? Ja swoją siatkę myję w zlewie.

> No właśnie, to naciągniecie jest najmniej przyjemne. Moja siatka tego nie
> wymaga.

Groźnie brzmi, ale nie ma w tym nic nieprzyjemnego. Biorę krawędź siatki,
rzepię z jednej strony, drugi koniec lekko naciągam i rzepię na długości,.
Tak samo przyległy bok, tak samo kolejny przyległy, przy czym tu naciągam
już w dwóch kierunkach, ostatni bok wychodzi sam. Cała robota. Ta siatka
jest mało rozciągliwa więc nie ma żadnej walki z fałdami i zmarszczkami,
wystarczy wybrać luz i jest dobrze.

> Hmmm, jak to pod uszczelką? A uszczelnienie na tym nie traci?

"Pod" w sensie poniżej uszczelki (poniżej na dolnej krawędzi okna, na
górnej, to będzie powyżej).
Okno przylega do uszczelki przez siatkę, więc być może cośtam się do profila
przesącza w czasie ulewy, ale nie jest to jedyna uszczelka po drodze do
mieszkania, a same profile mają własnie po to odprowadzenia wody, żeby z
takimi przeciekami sobie radzić. Przecieku do wnętrza mieszkania nie miałem
przez siatkę nigdy.

J.

do góry

Dnia Tue, 22 Jun 2010 18:07:56 +0200, Jarek P. napisał(a):

> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:msrslrcliuz9$.kxzpzuc2sv4j$.dlg@40tude.net...
>
>> Moją zdejmuję razem z ramką (odpada powtórne naciąganie) w 2 sekundy i
>> płuczę następne 4 sekundy myjką ciśnieniową, po czym w 2 sekundy zakładam
>> na miejsce - ale nie mam zamiaru Cię przekonywać :-)
>
> OK, zdejmujesz i zakładasz na pewno szybciej ode mnie. Ale ile miejsca
> musisz mieć na wymycie jej myjką ciśnieniową? I jak to sobie wyobrażasz w
> przeciętnym mieszkaniu w bloku?


No tak, ja mam hektar podwórka przy domu, faktycznie. A w bloku wobec tego
można prysznicem, w wannie.


> Ja swoją siatkę myję w zlewie.
>
>> No właśnie, to naciągniecie jest najmniej przyjemne. Moja siatka tego nie
>> wymaga.
>
> Groźnie brzmi, ale nie ma w tym nic nieprzyjemnego. Biorę krawędź siatki,
> rzepię z jednej strony, drugi koniec lekko naciągam i rzepię na długości,.
> Tak samo przyległy bok, tak samo kolejny przyległy, przy czym tu naciągam
> już w dwóch kierunkach, ostatni bok wychodzi sam. Cała robota. Ta siatka
> jest mało rozciągliwa więc nie ma żadnej walki z fałdami i zmarszczkami,
> wystarczy wybrać luz i jest dobrze.
>
>> Hmmm, jak to pod uszczelką? A uszczelnienie na tym nie traci?
>
> "Pod" w sensie poniżej uszczelki (poniżej na dolnej krawędzi okna, na
> górnej, to będzie powyżej).
> Okno przylega do uszczelki przez siatkę,


Ano właśnie. tego się obawiałam.

> więc być może cośtam się do profila
> przesącza w czasie ulewy,


A mróz zimą? Nie przesącza się?

> ale nie jest to jedyna uszczelka po drodze do
> mieszkania, a same profile mają własnie po to odprowadzenia wody, żeby z
> takimi przeciekami sobie radzić. Przecieku do wnętrza mieszkania nie miałem
> przez siatkę nigdy.
>

Przecieku może i nie, ale co ze szczelnością cieplną...

do góry

Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:12nb3ek4hdspc$.qitktbar1kt5.dlg@40tude.net...

>> Okno przylega do uszczelki przez siatkę,
>
> Ano właśnie. tego się obawiałam.

To cienka siateczka, nie koc wełniany, spokojnie.

> A mróz zimą? Nie przesącza się?

Nie stwierdzono. Woda może się sączyć kapilarnie, mróz nie ma prawa.

> Przecieku może i nie, ale co ze szczelnością cieplną...

A co ma być? Ty przed zimnem się chronisz owijając się folią streczową i
pryskając po wierzchu impregnatem?

J.

do góry

Dnia Tue, 22 Jun 2010 20:02:36 +0200, Jarek P. napisał(a):

> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:12nb3ek4hdspc$.qitktbar1kt5.dlg@40tude.net...
>
>>> Okno przylega do uszczelki przez siatkę,
>>
>> Ano właśnie. tego się obawiałam.
>
> To cienka siateczka, nie koc wełniany, spokojnie.
>
>> A mróz zimą? Nie przesącza się?
>
> Nie stwierdzono. Woda może się sączyć kapilarnie, mróz nie ma prawa.
>
>> Przecieku może i nie, ale co ze szczelnością cieplną...
>
> A co ma być?


Szczelina. Przewiewanie, kumulacja pary i obmarzanie lodem w tym miejscu.

> Ty przed zimnem się chronisz owijając się folią streczową i
> pryskając po wierzchu impregnatem?
>

j.w.

do góry

Dnia Tue, 22 Jun 2010 20:08:52 +0200, Ikselka napisał(a):

> Dnia Tue, 22 Jun 2010 20:02:36 +0200, Jarek P. napisał(a):
>
>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:12nb3ek4hdspc$.qitktbar1kt5.dlg@40tude.net...
>>
>>>> Okno przylega do uszczelki przez siatkę,
>>>
>>> Ano właśnie. tego się obawiałam.
>>
>> To cienka siateczka, nie koc wełniany, spokojnie.
>>
>>> A mróz zimą? Nie przesącza się?
>>
>> Nie stwierdzono. Woda może się sączyć kapilarnie, mróz nie ma prawa.
>>
>>> Przecieku może i nie, ale co ze szczelnością cieplną...
>>
>> A co ma być?
>
> Szczelina. Przewiewanie, kumulacja pary i obmarzanie lodem w tym miejscu.

...i uszkodzenie ramy okiennej na skutek narastania warstwy lodu.

do góry

Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:18ru8w6ic88og.1x2uutjddjmho$.dlg@40tude.net...

> Szczelina. Przewiewanie, kumulacja pary i obmarzanie lodem w tym miejscu.

Ponawiam pytanie: jak się ubierasz wychodząc zimą na dwór? Bezszczelinowo i
nieprzewiewnie?

Ta siatka to coś pośredniego między gazą opatrunkową a cienkimi rajstopami,
to co przez nią przewiewa w miejscu zaciśnięcia pod uszczelką (o ile wogóle
cokolwiek) nie zapewni nawet śladowej wentylacji mieszkaniu, okno i tak musi
mieć większe rozszczelnienia. Kumulacja pary i obrastanie lodem - no
popatrz, nie zauważyłem. A okno jest uchylane codziennie, choć na moment
również zimą, więc gdyby mi przy jego otwieraniu śnieg się sypał z ramy,
zwróciłbym raczej uwagę.

>> Ty przed zimnem się chronisz owijając się folią streczową i
>> pryskając po wierzchu impregnatem?

> j.w.

Co j.w., bo chyba nie nadążam?
Z cytatu wychodzi mi, że: "kumulacja pary i obrastanie lodem w tym miejscu",
ale od zastanawiania się, o jakie "to miejsce" może chodzić, z kolei u mnie
kumulacja pary następuje i procesor mi się przegrzewa i juz nijak nie wiem,
o co chodzi.

J.

do góry

Dnia Tue, 22 Jun 2010 20:31:33 +0200, Jarek P. napisał(a):

> więc gdyby mi przy jego otwieraniu śnieg się sypał z ramy,
> zwróciłbym raczej uwagę.

Nie o to chodzi.

do góry

Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ax4ovlo6jkye.11jf7w0337acg.dlg@40tude.net...

>> więc gdyby mi przy jego otwieraniu śnieg się sypał z ramy,
>> zwróciłbym raczej uwagę.
>
> Nie o to chodzi.

No to napisz po ludzku i konkretnie, o co.
Uprzedzając: szronu, lodu i tym podobnych również nie stwierdziłem.

J.

do góry

"Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:ax4ovlo6jkye.11jf7w0337acg.dlg@40tude.net...
> Dnia Tue, 22 Jun 2010 20:31:33 +0200, Jarek P. napisał(a):
>
>> więc gdyby mi przy jego otwieraniu śnieg się sypał z ramy,
>> zwróciłbym raczej uwagę.
>
> Nie o to chodzi.

Mam paski rzepa przylepione na ramie okna od zewnątrz. Radykalnie usuwa to
inwazję owadów. Siatkę zdejmuję jesienią, gdy przestają latać owady latać.
Okno można swobodnie myć, a siatkę prać. Siatka czarna, okno o wystawie
wschodniej - prawie niezauważalna mgiełka.

do góry

Dnia Tue, 22 Jun 2010 23:04:13 +0200, Panslavista napisał(a):

> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
> news:ax4ovlo6jkye.11jf7w0337acg.dlg@40tude.net...
>> Dnia Tue, 22 Jun 2010 20:31:33 +0200, Jarek P. napisał(a):
>>
>>> więc gdyby mi przy jego otwieraniu śnieg się sypał z ramy,
>>> zwróciłbym raczej uwagę.
>>
>> Nie o to chodzi.
>
> Mam paski rzepa przylepione na ramie okna od zewnątrz. Radykalnie usuwa to
> inwazję owadów. Siatkę zdejmuję jesienią, gdy przestają latać owady latać.
> Okno można swobodnie myć, a siatkę prać. Siatka czarna, okno o wystawie
> wschodniej - prawie niezauważalna mgiełka.

"Przerobiłąm" już kilka takich siatek - ciągle się odczepiają, zaciągają, a
rzep robi się nierzepiasty.

do góry