eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Miejsce do życia dla emeryta
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 60

  • 51. Data: 2018-08-12 12:46:14
    Temat: Re: Miejsce do życia dla emeryta
    Od: "Adam Sz." <a...@g...com>

    W dniu sobota, 11 sierpnia 2018 15:51:24 UTC+2 użytkownik Roman Tyczka napisał:

    > Może i pełno, ale gdy byłem w Katowicach, Chorzowie, Bytomiu... nie
    > zauważyłem tej urokliwości :-)


    Czyli najbrzydszych dużych miastach śląska ;) Katowice to w ogóle horror
    jak dla mnie.

    Jedź do Cieszyna, Bielska, Żor, czy mojego Wodzisławia. Takich miast jest
    na śląsku znacznie więcej i są równie urokliwe jak Racibórz :)
    pozdr.

    --
    Adam Sz.


  • 52. Data: 2018-08-12 12:46:42
    Temat: Re: Miejsce do życia dla emeryta
    Od: "Adam Sz." <a...@g...com>

    W dniu sobota, 11 sierpnia 2018 16:37:01 UTC+2 użytkownik l...@g...com
    napisał:
    > Jak ktoś wychował się na Śląsku to dla niego i hołda jest gryfna, czytej piękna.

    Nie mierz wszystkich swoją miarką. Śląsk jest piękny.

    --
    Adam Sz.


  • 53. Data: 2018-08-12 13:12:40
    Temat: Re: Miejsce do życia dla emeryta
    Od: ToMasz <t...@p...fm.com.pl>


    > Może i pełno, ale gdy byłem w Katowicach, Chorzowie, Bytomiu... nie
    > zauważyłem tej urokliwości :-)
    >
    w Katowicach jest las Kochłowicki, Chorzów ma swój olbrzymi park. Bytom
    maleńki park, ale za to w centrum. na na obrzeżach rezerwat dębów

    https://youtu.be/VxrmQ8CEKMs?t=224

    a za Bytomiem na północ są TArnowsie Góry a za nimi.... las. do samej
    CZEstochowy.

    ToMasz

    ps a zanieczyszczenie zimą mniejsze niż w Krakowie


  • 54. Data: 2018-08-12 14:04:14
    Temat: Re: Miejsce do życia dla emeryta
    Od: l...@g...com

    Chyba zle mnie zrozumiałeś Adamie. Wychowałem się w Zabrzu i dla mnie czorne, czasem
    dymiące hołdy są miejscem dobrych wspomnień. Ale nawet i w Zabrzu czy Chorzowie,
    czyli na czornym Śląsku są piękne, zielone miejsca.


  • 55. Data: 2018-08-15 03:13:59
    Temat: Re: Miejsce do życia dla emeryta
    Od: PiteR <e...@f...pl>

    Lisciasty pisze tak:

    > W dniu piątek, 10 sierpnia 2018 19:14:42 UTC+2 użytkownik abomito
    > napisał:
    >> Witam.
    >> żeby po zapachu znależli... W Polsce dziefek jest potrzebny do
    >> opieki nad wnukami. Jakoś ta różnicą pokolenia powoduje że
    >> łatwiej je wychować niż rodzicom. O ile ci pozwolą ...
    >
    >
    > Kurde to się nam smętny wątek zrobił :/ Ale w sumie życiowy...
    >
    > L.

    Już dawno miałem ochotę zarzucić temat w jakim wieku nie odważyłbyś się
    zacząć budowy domu? Myślę, że 40 to wiek graniczny.

    --
    Piotrek

    Let me see your war face.


  • 56. Data: 2018-08-15 10:09:42
    Temat: Re: Miejsce do życia dla emeryta
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu środa, 15 sierpnia 2018 03:14:26 UTC+2 użytkownik PiteR napisał:


    > Już dawno miałem ochotę zarzucić temat w jakim wieku nie odważyłbyś się
    > zacząć budowy domu? Myślę, że 40 to wiek graniczny.
    Na budowę pierwszego domu 40lat to wiek graniczny z jednego powodu- warto go
    wybudować jak najwcześniej aby pomieszkać w nim z dzieciakami.
    Bo to sa najlepsze lata życia wtedy
    Dzieciaki w wieku 20 lat z domu sie wyniosą i wtedy warto pomyśleć o budowie
    mniejszego domu bo i potrzeby inne ew mieszkanie kupić jak ktoś woli
    Odwaga nic do tego niema- proces budowy domu to max rok(ja w 7 miesięcy się uwinełem)
    i w tym okresie faktycznie trzeba czas wygospodarować aby budowy dopilnować.
    Nie rozumie ludzi jak człowiek który niedaleko ode mnie dom własnymi rekoma buduje.
    Trwa to już z 10 lat dzieciaki mu rosną i najlepszy okres życie spędzają w
    wynajmowanej klitce a on na budowie


  • 57. Data: 2018-08-15 10:26:06
    Temat: Re: Miejsce do życia dla emeryta
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu piątek, 10 sierpnia 2018 16:23:24 UTC+2 użytkownik s...@g...com napisał:

    > Inne opcje to wyprowadzka do mniejszego miasta.
    > Na wies sie nie pchaj bo wszedzie bedzie daleko, trzeba miec auto albo kogos kto ci
    zakupy zrobi.

    Niekoniecznie. Takich zapadłych wsi to juz niewiele zostało przynajmniej u mnie na
    Pomorzu
    Moja rodzinna wieś to taka wiocha gdzie są ze 4 sklepy, ośrodek zdrowia, ze dwie
    apteki, kościół. W ośrodku zdrowia tacy specjaliści przyjmują że z miasta ludzie tam
    się leczą
    Do wszystkich tych miejsc od domu jest kilkaset metrów

    > No i hatke trzeba jakos tam utrzymac.

    Kwestia taka że kal mądrze wybudujesz to utrzymanie będzie tańsze od mieszkania w
    bloku

    > Inna opcja to wyprowadzka do dzieci.

    To dzieci się od rodziców wyprowadzają nieprzypadkowo

    > Kolejna opcja to wyprowadzka z kraju gdzies gdzie jest jako tako ale tanio.
    > Tak aby renta z zus wyzywila i zakwaterowala.
    > Nie zebym polecal jakies indie czy inne filipiny ale cos w ten desen.

    Tu już odleciałeś.
    Po swojej Mamie widzę jak to wygląda- z miejsca gdzie mieszka nie chce się
    wyprowadzić bo to "rodzinny dom", bo tyle tam praxy włożyła, bo cmentarz tam jest
    gdzie Tata pochowany itp.
    Nie ma mowy o przeprowadzce 15km dalej a Ty inny kraj proponujesz;)
    I podejrzewam że z nami będzie podobnie- teraz niby nie problem do innego kraju ale
    na stare lata inaczej będziemy myśleć

    > Kolejna alternatywa to wynajecie tego krakowskiego mieszkania. Za nie skasujesz
    wiecej niz zaplacisz za mieszkanie gdzies poza krakowem.

    To dobry pomysł
    Ja na tę chwile mam dodatkowy dochód z wynajmów i zamierzam dokupywać kolejne
    mieszkania w miarę możliwości
    Na starość jak znalazł będzie dodatkowy dochód do emerytury ew "przyjdzie bieda to
    się sprzeda"


  • 58. Data: 2018-08-15 10:41:46
    Temat: Re: Miejsce do życia dla emeryta
    Od: Lisciasty <l...@p...pl>

    W dniu środa, 15 sierpnia 2018 10:09:43 UTC+2 użytkownik Kris napisał:
    > Nie rozumie ludzi jak człowiek który niedaleko ode mnie dom własnymi rekoma
    > buduje. Trwa to już z 10 lat dzieciaki mu rosną i najlepszy okres
    > życie spędzają w wynajmowanej klitce a on na budowie

    Pytanie czy buduje bo lubi, czy nie ma kasy... Ale 10 lat to już
    faktycznie przeginka.

    L.


  • 59. Data: 2018-08-15 16:14:07
    Temat: Re: Miejsce do życia dla emeryta
    Od: s...@g...com

    W dniu środa, 15 sierpnia 2018 03:26:07 UTC-5 użytkownik Kris napisał:
    > W dniu piątek, 10 sierpnia 2018 16:23:24 UTC+2 użytkownik s...@g...com
    napisał:
    >
    > > Inne opcje to wyprowadzka do mniejszego miasta.
    > > Na wies sie nie pchaj bo wszedzie bedzie daleko, trzeba miec auto albo kogos kto
    ci zakupy zrobi.
    >
    > Niekoniecznie. Takich zapadłych wsi to juz niewiele zostało przynajmniej u mnie na
    Pomorzu
    > Moja rodzinna wieś to taka wiocha gdzie są ze 4 sklepy, ośrodek zdrowia, ze dwie
    apteki, kościół. W ośrodku zdrowia tacy specjaliści przyjmują że z miasta ludzie tam
    się leczą
    > Do wszystkich tych miejsc od domu jest kilkaset metrów
    >

    Ano niekoniecznie. Ale wiesz, z definicji wies to miejsce gdzie cywilizacji nie ma.
    To co opisales to juz male miasteczko. Ale rozumiem idee. Istotne w przekazie jest to
    zeby nie gnac na wies gdzie nic nie ma.
    A tam gdzie cos jest ceny moga niskie nie byc...

    > > Inna opcja to wyprowadzka do dzieci.
    >
    > To dzieci się od rodziców wyprowadzają nieprzypadkowo
    >

    Zalezy jakie dzieci, zalezy jacy rodzice, zalezy gdzie jest praca.
    Nieprzypadkowo potem te wnuki sie wozi do babci zeby na opiekunce oszczedzic.

    > > Kolejna opcja to wyprowadzka z kraju gdzies gdzie jest jako tako ale tanio.
    > > Tak aby renta z zus wyzywila i zakwaterowala.
    > > Nie zebym polecal jakies indie czy inne filipiny ale cos w ten desen.
    >
    > Tu już odleciałeś.

    Nigdzie nie odlecialem. To jest propozycja. To ze Tobie nie pasuje nie zmienia faktu
    ze jest.

    > Po swojej Mamie widzę jak to wygląda- z miejsca gdzie mieszka nie chce się
    wyprowadzić bo to "rodzinny dom", bo tyle tam praxy włożyła, bo cmentarz tam jest
    gdzie Tata pochowany itp.
    > Nie ma mowy o przeprowadzce 15km dalej a Ty inny kraj proponujesz;)
    > I podejrzewam że z nami będzie podobnie- teraz niby nie problem do innego kraju ale
    na stare lata inaczej będziemy myśleć
    >

    Nie kazdy jest Twoja mama. Watkotworca pytal to dostal material do przemyslen.

    > > Kolejna alternatywa to wynajecie tego krakowskiego mieszkania. Za nie skasujesz
    wiecej niz zaplacisz za mieszkanie gdzies poza krakowem.
    >
    > To dobry pomysł
    > Ja na tę chwile mam dodatkowy dochód z wynajmów i zamierzam dokupywać kolejne
    mieszkania w miarę możliwości
    > Na starość jak znalazł będzie dodatkowy dochód do emerytury ew "przyjdzie bieda to
    się sprzeda"

    Jak widac w watku obok, z krakowskiego mieszkania mozna miec na czysto 800pln lub
    wiecej.
    Jak ktos ma mala emeryture to te 800pln moze sporo poprawic.


    A co do sprzedazy, glowna roznica miedzy "zachodem" a nami dzis jest to ze oni sie
    dorabiali juz przynajmniej 2-3 pokolenia.
    Masz mieszkanie? fajnie. Ale gdzies mieszkac musisz.
    Dzieci albo siedza z Toba albo placa kredyt (dorabiaja sie).
    I ich status poprawi sie w chwili kiedy sie wyprostujesz. Bo wtedy mieszkanie po
    Tobie beda mogly sprzedac. I kupic kolejne jako inwestycje.

    Zachod to czynil pokolenia, my dopiero pierwsze/drugie dlatego narazie tego bogactwa
    nie widac ale niebawem sie pojawi. To tak nawiasem.


  • 60. Data: 2018-08-15 16:16:32
    Temat: Re: Miejsce do życia dla emeryta
    Od: s...@g...com

    W dniu środa, 15 sierpnia 2018 03:09:43 UTC-5 użytkownik Kris napisał:
    > W dniu środa, 15 sierpnia 2018 03:14:26 UTC+2 użytkownik PiteR napisał:
    >
    >
    > > Już dawno miałem ochotę zarzucić temat w jakim wieku nie odważyłbyś się
    > > zacząć budowy domu? Myślę, że 40 to wiek graniczny.
    > Na budowę pierwszego domu 40lat to wiek graniczny z jednego powodu- warto go
    wybudować jak najwcześniej aby pomieszkać w nim z dzieciakami.
    > Bo to sa najlepsze lata życia wtedy
    > Dzieciaki w wieku 20 lat z domu sie wyniosą i wtedy warto pomyśleć o budowie
    mniejszego domu bo i potrzeby inne ew mieszkanie kupić jak ktoś woli
    > Odwaga nic do tego niema- proces budowy domu to max rok(ja w 7 miesięcy się
    uwinełem) i w tym okresie faktycznie trzeba czas wygospodarować aby budowy
    dopilnować.
    > Nie rozumie ludzi jak człowiek który niedaleko ode mnie dom własnymi rekoma buduje.
    Trwa to już z 10 lat dzieciaki mu rosną i najlepszy okres życie spędzają w
    wynajmowanej klitce a on na budowie

    Jak robi dobrze to po wprowadzeniu sie zamieszka bez kredytu.
    A moze w tej klitce mu nie jest zle i ma komfort psychiczny zwiazany z brakiem
    kredytu?

    Jak buduje z kredytu to rzeczywiscie bez sensu.

strony : 1 ... 5 . [ 6 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1