U babci na strychu odkryłem worek orzechów włoskich, który ma minimum 5
lat i dobrały się do niego mole. Postanowiłem wypróbować to, jako opał
do kominka z racji chłodniejszych dni.
Efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. 8 litrowe wiaderko (może
ze 4 kg orzechów) i ciepło w chałupie. Całkiem fajny zapach przy okazji.
Mam jednak wątpliwości, czy palenie orzechami nie łamie jakichś
przepisów/Dyrektyw/uchwał KC itp.
Ewentualnie, czy nie obraża uczuć jakichś mniejszości/większości? ;-)
Jacek

do góry

On Thursday, May 30, 2019 at 12:30:44 PM UTC+2, Jacek wrote:
> U babci na strychu odkryłem worek orzechów włoskich, który ma minimum 5
> lat i dobrały się do niego mole.
>...
> Mam jednak wątpliwości, czy palenie orzechami nie łamie jakichś
> przepisów/Dyrektyw/uchwał KC itp.

Palenie orzechami to raczej nie, ale te mole? Towarzystwo ochrony moli juz zapewne
pozew szykuje ;)

do góry

W dniu 30.05.2019 o 13:33, WS pisze:
> Palenie orzechami to raczej nie, ale te mole? Towarzystwo ochrony moli juz zapewne
pozew szykuje ;)
No właśnie boję się, że gdzieś tu jest haczyk. Jak się okaże, że mól
pochodzi gdzieś ze wschodnich rejonów Morza Śródziemnego, to marny mój los.
Jacek

do góry

> Jacek
afrykanski.
eee tam. przy obecnej wladzy grozi co co najwyzej list pochwalny...
btw
orzechy to benzyna w proszku. zalecam dozowac umiejetnie bo jak dwa wiadra
ruszy naraz to moze sie okazac ze komin albo i dach do roboty....

do góry

A drugiej porcji orzechów nie spróbowałbyś do ekologicznego prania?
Słabość taka, że przy rozłupywaniu pewnie jeszcze więcej moli by wylazło.
Tak swoją drogą czy takie orzechy można uratować np. wrzucając je do zamrażarki -18C?


-----
> U babci na strychu odkryłem worek orzechów włoskich, który ma minimum 5 lat i
dobrały się do niego mole.
> Postanowiłem wypróbować to, jako opał do kominka z racji chłodniejszych dni.

do góry

W dniu czwartek, 30 maja 2019 16:09:11 UTC+2 użytkownik ń napisał:
> A drugiej porcji orzechów nie spróbowałbyś do ekologicznego prania?
> Słabość taka, że przy rozłupywaniu pewnie jeszcze więcej moli by wylazło.

te ekologiczne pranie to jak to idzie? dlaczego rozlupywac?

> Tak swoją drogą czy takie orzechy można uratować np. wrzucając je do zamrażarki
-18C?
uratowac?
mole to larwy. te latajace cmy to juz postac dodrosla. ma sie wyruchac i slozyc jaja.
szkody robia larwy.
orzech jest w srodku wyzarty. czesto jeszcze ta larwa tam jest.
moja porcja zamolonych poszla na beton + z buta. ptaki byly zachwycone. to co zostalo
dopiero w kociol jako rozpalka.
orzech z molem jest stracony. no chyba ze ptakom...

do góry

W dniu 30.05.2019 o 17:31, a...@g...com pisze:
> W dniu czwartek, 30 maja 2019 16:09:11 UTC+2 użytkownik ń napisał:
>> A drugiej porcji orzechów nie spróbowałbyś do ekologicznego prania?
>> Słabość taka, że przy rozłupywaniu pewnie jeszcze więcej moli by wylazło.
>
> te ekologiczne pranie to jak to idzie? dlaczego rozlupywac?
>
>> Tak swoją drogą czy takie orzechy można uratować np. wrzucając je do zamrażarki
-18C?
> uratowac?
> mole to larwy. te latajace cmy to juz postac dodrosla. ma sie wyruchac i slozyc
jaja.
> szkody robia larwy.
> orzech jest w srodku wyzarty. czesto jeszcze ta larwa tam jest.
> moja porcja zamolonych poszla na beton + z buta. ptaki byly zachwycone. to co
zostalo dopiero w kociol jako rozpalka.
> orzech z molem jest stracony. no chyba ze ptakom...
Podczas przeprowadzki w 1998 odkryłem trochę moli w książkach. Aby nie
przenieść dziadostwa do nowej chałupy książki z molami potraktowałem
nagrzewaniem w mikrofalówce. Książki przeżyły, a mole nie.
Mrożenie podobno jest skuteczne, ale słyszałem, że nie -18 a -20 z
hakiem trzeba uzyskać i minimum doba mrożenia.
Jacek

do góry

Jedynym znanym mi ze stu procentowej skutecznosci jest molomit-feromonowa pulapka na
mole odziezowe. Jest jeszcze tego typu pulapka na mole spozywcze.

do góry

Na pewno nie 100%.

do góry

To 99,99%. Pasuje?

do góry