-
81. Data: 2017-09-09 09:18:29
Temat: Re: Ratunku, chcą mnie zrandapować
Od: collie <c...@v...pl>
W dniu 08.09.2017 23:19, Dirko pisze:
>> Niech sczezną. Ogrodowe fojermany.
>
> Hejka. Jak widać brak poczucia humoru nie uniemiożliwia egzystencji.
W przypadku publicznego oprotestowania swoich niszowych poglądów,
zawsze można się podeprzeć własnym wysublimowanym poczuciem humoru,
którego w takich przypadkach zawsze brakuje smutasom zza płotu.
Ogrodowego. Tylko wróblowym języczkom nie do śmiechu, gdy na tym
zdychającym forum ogrodniczym, podstawowym pytaniem jest - "czym
zwalczyć, jak się pozbyć... żeby nie było niczego".
Hejka, cokolwiek to znaczy.
-
82. Data: 2017-09-09 10:20:56
Temat: Re: Ratunku, chcą mnie zrandapować
Od: "Fazi" <F...@m...com>
Użytkownik "collie" <c...@v...pl> napisał w wiadomości
news:59b395c2$0$15210$65785112@news.neostrada.pl...
> W dniu 08.09.2017 23:19, Dirko pisze:
>>> Niech sczezną. Ogrodowe fojermany.
>> Hejka. Jak widać brak poczucia humoru nie uniemiożliwia egzystencji.
> W przypadku publicznego oprotestowania swoich niszowych poglądów,
> zawsze można się podeprzeć własnym wysublimowanym poczuciem humoru,
> którego w takich przypadkach zawsze brakuje smutasom zza płotu.
> Ogrodowego. Tylko wróblowym języczkom nie do śmiechu, gdy na tym
> zdychającym forum ogrodniczym, podstawowym pytaniem jest - "czym
> zwalczyć, jak się pozbyć... żeby nie było niczego".
> Hejka, cokolwiek to znaczy.
Jeszcze myślałem, że ty chory z przekonań a ty pop prostu chory z głupoty :)
-
83. Data: 2017-09-09 13:28:47
Temat: Re: Ratunku, chcą mnie zrandapować
Od: collie <c...@v...pl>
W dniu 09.09.2017 10:20, Fazi pisze:
> Jeszcze myślałem...
Ty myślałeś? Jeszcze? Wiesz co, to już
lepiej ino siedź sobie, jak ten góral:
Siedzi baca na przyzbie, podchodzi turysta:
- Co robicie baco?
- A tak sobie siedzę i myślę.
- A to wy zawsze tak?
- Nie, ino jak mam czas.
- A jak nie macie czasu?
- To sobie ino siedzę.
-
84. Data: 2017-09-10 13:29:44
Temat: Re: Ratunku, chcą mnie zrandapować
Od: s...@g...com
W dniu piątek, 8 września 2017 22:45:07 UTC+2 użytkownik i...@g...pl napisał:
> > Z drugiej strony smakowo jakoś tych z uczciwego wybiegu i tych tanich sklepowych
nie rozrózniam.
>
> Nakarm pszenicą zamiast tą kukurydzianą łupnął paszą, to rozróżnisz. Oj rozróżnisz.
Karmione pszenica i kartoflami, nie rozróżniam. Oj nie rozrózniam.
-
85. Data: 2017-09-10 20:11:41
Temat: Re: Ratunku, chcą mnie zrandapować
Od: Lisciasty <l...@p...pl>
W dniu czwartek, 7 września 2017 17:33:50 UTC+2 użytkownik Jarosław Sokołowski
napisał:
> Dalsze plany "co robić" już się skonkretyzowały?
Tak, jest bardzo konkretny projekt zagospodarowania całego terenu
mnóstwem zieloności. Tylko trzeba najsampierw wyrównać...
> Bo pierwotnie miało być
> tak, że chwasty mają termin eksmisji do września, a potem przychodzi Nowe.
> Już jest wrzesień.
Niestety stu dwudziestu sześciu majstrów ogrodnictwa, którzy deklarowali
się wyrównać teren i mieli przedstawić ofertę pieniężną, nie odezwali się
nigdy więcej. Albo mój teren jest tak tragiczny, albo majstrowie
opływają w dukaty i nie chcą zarobić :> Ja sobie sam tak ciupię chałupniczo
ten teren, ale w tym tempie to mi zejdzie do późnej wiosny zapewne...
Łubin i inne takie też mi do łba przychodziły, ale to wciąż się rozchodzi
o to nieszczęsne wyrównanie terenu :(
L.
-
86. Data: 2017-09-10 21:05:20
Temat: Re: Ratunku, chcą mnie zrandapować
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Lisciasty pisze:
> Niestety stu dwudziestu sześciu majstrów ogrodnictwa, którzy deklarowali
> się wyrównać teren i mieli przedstawić ofertę pieniężną, nie odezwali się
> nigdy więcej. Albo mój teren jest tak tragiczny, albo majstrowie opływają
> w dukaty i nie chcą zarobić :> Ja sobie sam tak ciupię chałupniczo ten
> teren, ale w tym tempie to mi zejdzie do późnej wiosny zapewne...
>
> Łubin i inne takie też mi do łba przychodziły, ale to wciąż się rozchodzi
> o to nieszczęsne wyrównanie terenu :(
Jedno jest pewne: randapem się tego nie wyrówna. Jeśli chodzi majstrów
ogrodnictwa, to mam jeszcze jedną teorię na ich temat: oni są teraz
architekty krajobrazu i się cenią. Nawet jeśli taki ma akurat przejściowe
trudności na odcinku zaopatrznia w dukaty, to nie pójdzie do byle równania
terenu. On chce świadczyć usługę kompleksową. Tutaj trzeba bardzo uważać,
bo gdy ogrodnik obieca rabaty, to nie należy się łudzić, że będzie taniej.
Drożej będzie, o wiele drożej -- bo do faktury dopisze wszystkie te kwiatki,
dla niepoznaki nazwane po łacinie.
Dlatego panu majstrowi na wstępie należy powiedzieć, że te swoje kwiatki
to może sobie wsadzić w... tutaj takie niedopowiedzenie, które w lot
powinien zrozumieć. Trzeba szukać chłopa lokalnego. Jeśli nie ma z kuniem,
to choćby z trakturkiem. A do niego z pługiem, broną, kultywatorem, czy co
tam ma. Już on dobrze wiedzieć będzie jak teren wyrównać i czy półlitry
będzie mało, czy akurat w sam raz. Druga ewentualność jest taka, by sobie
na allegro wypatrzeć glebogryzarkę. Kilka stówek wydać warto choćby z tego
powodu, że potem można sobie popatrzeć na to pocieszne urządzenie. Ciupiąc
(ciupając?) taką maszyną na pewno na Święty Marcin się zdąży.
Jarek
--
By rzecz ująć z detalami
temat tak zakończyć mogę:
Budowaliśmy z kumplami
coś płaskiego, jakby drogę.
-
87. Data: 2017-09-11 12:31:02
Temat: Re: Ratunku, chcą mnie zrandapować
Od: Lisciasty <l...@p...pl>
W dniu niedziela, 10 września 2017 21:05:21 UTC+2 użytkownik Jarosław Sokołowski
napisał:
> architekty krajobrazu i się cenią. Nawet jeśli taki ma akurat przejściowe
> trudności na odcinku zaopatrznia w dukaty, to nie pójdzie do byle równania
> terenu. On chce świadczyć usługę kompleksową.
Ale ja to wiem i to nic nie zmienia. Roztaczałem przed nimi kuszące wizje
roboty komplexowej, niestety żaden nie połknął przynęty :/
> powinien zrozumieć. Trzeba szukać chłopa lokalnego.
Chłop lokalny nie ma czasu na zabawę w takie pierdzielenie się,
to są obszarnicy panie...
> będzie mało, czy akurat w sam raz. Druga ewentualność jest taka, by sobie
> na allegro wypatrzeć glebogryzarkę. Kilka stówek wydać warto choćby z tego
Mam niedaleko wypożyczalnię sprzętu i tam można sobie za 2 stówki na łykęd
wziąć takiego klamota i gryźć całkiem po taniości, nie ma potrzeby kupowania.
Chyba tak trzeba będzie zrobić, ale to nie rozwiązuje problemu wyrównania
terenu, bo co z tego że pogryzę, wyrównać też trza toto (z małym spadkiem),
a do tego jakiś tam dryg ziemny trza mieć...
L.
-
88. Data: 2017-09-11 18:26:26
Temat: Re: Ratunku, chcą mnie zrandapować
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Lisciasty pisze:
>> Druga ewentualność jest taka, by sobie na allegro wypatrzeć glebogryzarkę.
>
> Mam niedaleko wypożyczalnię sprzętu i tam można sobie za 2 stówki na łykęd
> wziąć takiego klamota i gryźć całkiem po taniości, nie ma potrzeby kupowania.
> Chyba tak trzeba będzie zrobić, ale to nie rozwiązuje problemu wyrównania
> terenu, bo co z tego że pogryzę, wyrównać też trza toto (z małym spadkiem),
> a do tego jakiś tam dryg ziemny trza mieć...
I tak oto z problemu herbologicznego, idąc przez obszary ogrodnictwa
ogólnego i agrotechnologicznego, zahaczając nieco o inżynierię lądową,
trafiliśmy na tematykę geodezyjną, czy wręcz geometryczną. Gdyby tak
po okolicy pochodzić, to może znajdzie się też jaka wypożyczalnia, co
ma na stanie teodolity, niwelatory czy inny sprzęt optyczny, przydatny
do wyznaczania płaszczyzny. A jak nie, to zwykłą waserwagę z laserem
da się kupić w każdym gieesie. Z tym że moim zdaniem nie warto. Ogród
przy domu to nie autostrada, gładki jak stół być nie musi. Gryźć i równać
tak, jak ogrodnika sznurek i oko podpowiada -- to w zupełności wystarczy.
Glebogryzator jakiś niewielki można mieć na własność za niewiele ponad
te dwie stówki. To warto, bo pewnie nieraz jeszcze się przyda, nim bujna
zajmnie każdy skrawek ogrodu. A czy na wstępie warto też wystarać się
o pożyczenie czegoś mocniejszego -- na to pytanie nie ma jednej odpowiedzi.
Jarek
--
pewien inżynier ziemny, stracił już orientację
a zatem przestał odróżniaż czy sobą mierzy czy światem
lecz nawiedzili go dziwni, młodzi i jacyś inni
jak wiatrem się przedzierali przez żagle tego pechowca
-
89. Data: 2017-09-11 23:17:57
Temat: Re: Ratunku, chcą mnie zrandapować
Od: Lisciasty <l...@p...pl>
W dniu poniedziałek, 11 września 2017 18:26:28 UTC+2 użytkownik Jarosław Sokołowski
napisał:
> I tak oto z problemu herbologicznego, idąc przez obszary ogrodnictwa
> ogólnego i agrotechnologicznego, zahaczając nieco o inżynierię lądową,
> trafiliśmy na tematykę geodezyjną, czy wręcz geometryczną.
Wszystko się ze sobą łączy, tak jak, excusez le mot, gówno i kapusta ;)
> da się kupić w każdym gieesie. Z tym że moim zdaniem nie warto. Ogród
> przy domu to nie autostrada, gładki jak stół być nie musi.
Gładki nie, ale jak nie ogarnę poziomu i pionu i będzie jak na moim
byłym osiedlu, gdzie sterczy kopiec kanalizacyjny metr nad resztą terenu? ;)
> tak, jak ogrodnika sznurek i oko podpowiada -- to w zupełności wystarczy.
Nie ufam sobie na tyle, ale trza będzie spróbować.
> Glebogryzator jakiś niewielki można mieć na własność za niewiele ponad
> te dwie stówki.
To chyba taki na chomąto, a do tego kunia trza, pola z owsem, stajni
i forysia. A to już jest większa kasa :]
Za 2 stówki to nawet elektryka nie kupisz marnego, a tu trzeba
14 arów gryźć.
L.
-
90. Data: 2017-09-12 11:23:05
Temat: Re: Ratunku, chcą mnie zrandapować
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Lisciasty pisze:
>> Ogród przy domu to nie autostrada, gładki jak stół być nie musi.
>
> Gładki nie, ale jak nie ogarnę poziomu i pionu i będzie jak na moim
> byłym osiedlu, gdzie sterczy kopiec kanalizacyjny metr nad resztą
> terenu? ;)
To może być skutek nadmiernych zapędów ku niwelacji terenu. Ktoś chciał
równać teren do poziomu, zaczął góry przenosić, aż natknął się na taką,
co ma kanalizację w środku. Czasem lepiej zostawić to tak, jak wcześniej
przyroda ukształtowała.
>> tak, jak ogrodnika sznurek i oko podpowiada -- to w zupełności wystarczy.
>
> Nie ufam sobie na tyle, ale trza będzie spróbować.
Może nie być innego wyjścia. Z tym że ten sznurek to overkill. Samo oko
powinno wystarczyć.
>> Glebogryzator jakiś niewielki można mieć na własność za niewiele ponad
>> te dwie stówki.
>
> To chyba taki na chomąto, a do tego kunia trza, pola z owsem, stajni
> i forysia. A to już jest większa kasa :]
>
> Za 2 stówki to nawet elektryka nie kupisz marnego, a tu trzeba
> 14 arów gryźć.
Niewiele ponad. Najtańszy widzę za 280. Taki trolejbus też ma swoje
zalety, nie warczy przy robocie jak ten wściekły pies.
--
Jarek