eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Czy wykonawca chce mnie naciagnac?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 64

  • 31. Data: 2012-06-13 23:49:16
    Temat: Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?
    Od: "Plumpi" <a...@a...pl>

    Użytkownik "Kris" <k...@g...com> napisał w wiadomości
    news:8a47e166-5e95-46fb-a9df-76b1e8333769@googlegrou
    ps.com...

    > Nic nigdy nie mialem tobie za złe. Zdobywasz uprawnienia certyikaty itp-
    > Twoja sprawa. Ja rowniez mnóstwo szkolen zaliczylem.

    Proszę bardzo oto twoje teksty:
    "Jeśli do swoich klientów odzywasz się podobnie jak tu na grupie to nie
    dziwi mnie że masz czas na udział w certfikacjach szkoleniach i pisanie
    eleboratów."
    Widać, że żywisz pogardą dla takich, którzy korzystają ze szkoleń i
    zdobytych certyfikatów.
    Co zaś się tyczy czasu to ci odpowiem, skoro już jesteś taki ciekawski. Tak
    się składa, że w tym roku zawiesiłem działalność, ponieważ kupiłem
    nieruchomość, gdzie chcę prowadzić poważniejsze interesy i muszę ją
    przygotować dla własnych potrzeb, nie wspominając już o kilkumiesięcznych
    negocjacjach z kilkoma zwaśnionymi współwłaścicielami.

    > Gdzie tam jest napisane ze nie zaplacilbym wiecej jak 50zł? Chcial 50zl
    > dostal 50zl.

    Wybacz, ale mam poważne obawy czy z tobą jest wszystko OK
    Przecież to nie ja pisałem, że gość mi zasznurował rozdzielnię za 50 zł,
    lecz ty.

    >> Czy też świadomie i z premedytacją wsparłeś "szarą strefę", bo zależało
    >> ci,
    >> żeby było tanio?
    >> Jestem przekonany, że nie masz żadnego dokumentu potwierdzającego tę
    >> usługę.

    > Nie mam. Nie mam tez zadnego dokumentu na zakupione dzisiaj na rynku
    > truskawki.

    Ale należy żądać wydania takiego dokumentu, choćby po to, że w razie jak
    dostaniesz sraczki, abyś miał możliwość dochodzenia odszkodowania.

    >> Ja ci powiem, że w życiu bym nie wykonał tej usługi za 50zł, bo po prostu
    >> mnie nie stać jest na dokładanie do interesu.

    > A ja nikogo nie zmuszam do wykonywania uslug które sa dla niego
    > nieopłacalne
    > gośc chciał 50zł i tyle dostał. A licząc godzinowo to dostał prawie dwa
    > razy więcej niz dostalby w tym samym czasie od swego pracodawcy.
    > Być może Ty odbierajac buty od szewca placisz mu 100zl chociaz on chciał
    > 50zl.
    > Ja płacę tyle ile chce wykonawca, ew. czasem daje coś extra za dobrze
    > wykonana usluge.

    Wieloktornie zdarzało mi się, że podchodzili do mnie różni ludzie pod
    marketami, najczęściej ciemnej karnacji i zwracając się do mnie łamaną
    polszczyzną oferowali sprzedaż różnych przedmiotów np. zegarków, telefonów,
    narzedzi itp. za 1/5 czy 1/10 ich wartości. Wyobraź sobie, że nigdy nie
    udało mi się od nich kupić tych przedmiotów, bo zawsze żądałem od nich
    dowodu sprzedaży w formie paragonu lub umowy kupna-sprzedaży na piśmie z
    oświadczeniem, że ww przedmioty nie pochodzą z kradzieży i są ich
    własnościami oraz okazaniem dokumentu tożsamości..

    > Nie mam pretensji. Tylko stwierdzam fakty

    To nie sa fakty, to jest twój punkt widzenia.

    > Wiesz co- ja tez płace podatki itp- tak z grubsza licząc ze 40% moich
    > dochodow na dzien dobry jest potrącane na rożne podatki i składki.
    > A jak place za jakąs usluge czy towar to mnie nie obchodzi czy sprzedawca
    > opłaci vat itp.
    > Jak zatrudnilbym Ciebie do sznurowania rozdzielni i ustalili byśmy cena
    > 200zl to
    > Ty sznurujesz ja place Tobie 200zl a twoim obowiazkiem jest zaplata
    > podatkow tych ktore musisz

    Tylko, że prawo rozróżnia działania w dobrej i złej wierze.

    > A najśmieszniejsze jest to że o ubliżaniu pisze osoba która w ostatnim
    > tygodniu na tej tylko grupie ublizyla słownie conajmniej 4 osobom.

    Jeżeli masz mnie na myśli to jeszcze łaskawie zwróć uwagę, że ja ubliżam
    tylko i wyłącznie wtedy, kiedy ktoś mi ubliży wielokrotnie.



  • 32. Data: 2012-06-14 03:03:10
    Temat: Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?
    Od: "kiki" <l...@l...net>

    "Plumpi" <a...@a...pl> wrote in message
    news:jrb1sj$8c3$1@inews.gazeta.pl...

    > Wieloktornie zdarzało mi się, że podchodzili do mnie różni ludzie pod
    > marketami, najczęściej ciemnej karnacji i zwracając się do mnie łamaną
    > polszczyzną oferowali sprzedaż różnych przedmiotów np. zegarków,
    > telefonów, narzedzi itp. za 1/5 czy 1/10 ich wartości. Wyobraź sobie, że
    > nigdy nie udało mi się od nich kupić tych przedmiotów, bo zawsze żądałem
    > od nich dowodu sprzedaży w formie paragonu lub umowy kupna-sprzedaży na
    > piśmie z oświadczeniem, że ww przedmioty nie pochodzą z kradzieży i są ich
    > własnościami oraz okazaniem dokumentu tożsamości..

    Haha to może być jak atak na tle rasowym hahaha :-) Pytasz cygana czy
    przypadkiem nie ukradł :-)
    Zgłaszam sprzeciw :-) Takie pytania i prośby są z założenia oskarżeniem, że
    skoro cygan i sprzedaje to pewnie ukradł :-)
    Co się porobiło na tym świecie :-)


  • 33. Data: 2012-06-14 07:35:46
    Temat: Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu środa, 13 czerwca 2012 23:49:16 UTC+2 użytkownik Plumpi napisał:
    > Użytkownik "Kris" <k...@g...com> napisał w wiadomości
    > news:8a47e166-5e95-46fb-a9df-76b1e8333769@googlegrou
    ps.com...
    > Widać, że żywisz pogardą dla takich, którzy korzystają ze szkoleń i
    > zdobytych certyfikatów.

    jak widzisz tam gdzes poarde to Twój problem. ja z reguly nie gardze drugim
    czlowiekiem

    > > Gdzie tam jest napisane ze nie zaplacilbym wiecej jak 50zł? Chcial 50zl
    > > dostal 50zl.
    >
    > Wybacz, ale mam poważne obawy czy z tobą jest wszystko OK
    > Przecież to nie ja pisałem, że gość mi zasznurował rozdzielnię za 50 zł,
    > lecz ty.


    Przeciez ja nie zaprzeczam ze zaplacilem 50zł. Tyle chcial tyle dostał. Ostatnio jeen
    fachowiec zarobił u mnie 10zł- tyle chciał i tyle dostał zegarmistrz za wymiane
    baterii w pilocie do auta;) Ty zarzuciłes mi ze u mnie fachowiec nie moze zarobić
    wiecej jak 50zł.
    Oswiadczam więc Tobie że zawsze place tyle na ile sie umowiłem.

    > > Nie mam. Nie mam tez zadnego dokumentu na zakupione dzisiaj na rynku
    > > truskawki.
    >
    > Ale należy żądać wydania takiego dokumentu, choćby po to, że w razie jak
    > dostaniesz sraczki, abyś miał możliwość dochodzenia odszkodowania.
    Oczywiście masz prawo domagać sie takich dokumentów. Jesli chcesz bo obowiązku
    takiego nie ma więc ja sie nie domagam papierka na byle gówno.

    >
    > >> Ja ci powiem, że w życiu bym nie wykonał tej usługi za 50zł, bo po prostu
    > >> mnie nie stać jest na dokładanie do interesu.
    >

    > Wieloktornie zdarzało mi się, że podchodzili do mnie różni ludzie pod
    > marketami, najczęściej ciemnej karnacji i zwracając się do mnie łamaną
    > polszczyzną oferowali sprzedaż różnych przedmiotów np. zegarków, telefonów,
    > narzedzi itp. za 1/5 czy 1/10 ich wartości. Wyobraź sobie, że nigdy nie
    > udało mi się od nich kupić tych przedmiotów, bo zawsze żądałem od nich
    > dowodu sprzedaży w formie paragonu lub umowy kupna-sprzedaży na piśmie z
    > oświadczeniem, że ww przedmioty nie pochodzą z kradzieży i są ich
    > własnościami oraz okazaniem dokumentu tożsamości..

    Twoje prawo.
    >

    > To nie sa fakty, to jest twój punkt widzenia.

    Nazywaj to jak chcesz ale faktom nie zaprzeczysz- szara strefa jest i ma sie dobrze.
    >

    > Tylko, że prawo rozróżnia działania w dobrej i złej wierze.

    Jak kupujesz w sklepie puszkę farby to sprawdzasz poźniej czy sprzedawwca na pewno
    vat odprowadził?
    >
    > Jeżeli masz mnie na myśli to jeszcze łaskawie zwróć uwagę, że ja ubliżam
    > tylko i wyłącznie wtedy, kiedy ktoś mi ubliży wielokrotnie.

    Nieprawda. Chamskie odzywki uzywałeś często bez powodu.


  • 34. Data: 2012-06-14 08:25:45
    Temat: Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?
    Od: "4CX250" <t...@p...ornet.pl>

    Użytkownik "kiki" <l...@l...net> napisał w wiadomości
    news:jra8a5$a1i$1@inews.gazeta.pl...
    >
    > "4CX250" <t...@p...ornet.pl> wrote in message
    > news:4fd89771$0$1318$65785112@news.neostrada.pl...
    >
    >> Racja. W Międzyzdroju będąc wypożyczaliśmy dość często rowery aby sobie
    >> pojeździć po okolicy. Nigdy nie dostałem paragonu. Raz mi zona
    >> powiedziała żeby zażądać faktury gdyż ona w spółce ma zwrot kosztów za
    >> wszystkie atrakcje sportowe a jeżdziliśmy naprawdę daleko i sporo
    >> płaciliśmy za te rowery. Wracamy i proszę o rachunek a facio odpowiedział
    >> że "nie wystawię bo biuro mam, zamknięte a klucz ma syn który gdzieś
    >> pojechał".
    >
    > A za to księgowanie lewych kosztów to jest uczciwe hahahaha :-)

    Kiki nie podskakuj skoro nie wiesz w czym rzecz. W spółce jest oficialny
    legalny fundusz z którego pieniędzy wszyscy korzystają na równi. To nie są
    lewe koszty. Są tam zwroty za wszystko co związane jest z uprawianiem sportu
    i wypoczynkiem. Od biletu na basen skończywszy na wycieczce wysokogórskiej.
    Warunek - faktura musi być.
    Tak samo ma żona specjalną kartę dzięki której chodzić może niemal do
    każdeggo lekarza specjalisty prywatnie i za darmo i za darmo robić wszelakie
    badania.
    To wszystko jest legalne i urząd skarbowy dość często sprawdza czy nie ma
    tam jakiś przekrętów i jakoś nadal to wszystko działa, czyli że jest
    legalne.
    Tak więc nie wiem skąd ci w głowie wykiełkowało że to lewe koszty są.


    Marek


  • 35. Data: 2012-06-14 08:28:53
    Temat: Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?
    Od: "4CX250" <t...@p...ornet.pl>

    Użytkownik "Kris" <k...@g...com> napisał w wiadomości
    news:82011524-14b7-4f10-bd4c-4253ec0b1249@googlegrou
    ps.com...

    >Jakie lewe. Zakład awracał to chcieli skorzystac. Lewe by było gdyby nie
    >jeżdzili na tych rowerach a tylko faktury chcieli zalatwić. A oni >jak
    >biali ludzie chcieli fakture za wykonana usluge.

    Bo Kiki wzorem typowego polaka szybko zauważył że klient żąda faktury to
    pewnie przekręty niewiadomo jakie zrobi, ale nic nie skomentował faktu że
    sprzedawca usługi działa na czarno na rynku.

    Marek


  • 36. Data: 2012-06-14 09:27:18
    Temat: Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    Ergie wrote:
    >> ci co robia na umowach śmieciowych to zwykel zarabiają grosze
    >
    > [ciach]
    >
    >> Czesto firmy mają dużo zamówień, mają bierzącą pracę i nie kalkuluje
    >> im sie odrywać od roboty aby zrobić jakąś fuchę.
    >
    >> Sam kilka razy puściłem jakieś małe drobne zlecenie z braku czasu.
    >
    > [ciach]
    >
    >> z tym czasem jest problem szczególeni w większych firmach, tam gdzie
    >> sa jakieś procedury, w małych firmach zwykel da sie dogadać.
    >
    > To świadczy o tym, że jest większy popyt niż podaż więc jest miejsce
    > na rynku dla większej liczby firm czy fachowców, a skoro są ludzie na
    > umowach śmieciowych to i rąk do pracy nie powinno pracować.

    na umowach śmiecowych to są ludzie nic nie umiejący konkretnego robić.

    choćby pisarze artykułów do portali sieciowych.


  • 37. Data: 2012-06-14 09:36:03
    Temat: Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu czwartek, 14 czerwca 2012 09:27:18 UTC+2 użytkownik Marek Dyjor napisał:
    > Ergie wrote:
    umowach śmieciowych to i rąk do pracy nie powinno pracować.
    >
    > na umowach śmiecowych to są ludzie nic nie umiejący konkretnego robić.
    >
    > choćby pisarze artykułów do portali sieciowych.
    Bo mowyy o dzieło czy zlecenie sa własnie dla takich gfrup zawodowych. Portal zleca
    komus napisanie artrykułu i gość pisze

    A wpraktycznie na umowach smieciowych to cała budowlanka i więcej
    Malarze, murarze, monterzy instalacji w małych firmach budowlanych, monterzy
    kadłubów, spawacze itp w spółkach okołostoczniowych, ochroniarze itp.
    Pracodawcy wykorzystuja sytuacje że te umowy nie są "ozusowione" i tak to działa.


  • 38. Data: 2012-06-14 09:43:31
    Temat: Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?
    Od: "s_13" <s...@i...pl>

    >> na umowach śmiecowych to są ludzie nic nie umiejący konkretnego robić.
    >>
    >> choćby pisarze artykułów do portali sieciowych.
    > Bo mowyy o dzieło czy zlecenie sa własnie dla takich gfrup zawodowych.
    > Portal zleca komus napisanie artrykułu i gość pisze
    >
    > A wpraktycznie na umowach smieciowych to cała budowlanka i więcej
    > Malarze, murarze, monterzy instalacji w małych firmach budowlanych,
    > monterzy kadłubów, spawacze itp w spółkach okołostoczniowych, ochroniarze
    > itp.
    > Pracodawcy wykorzystuja sytuacje że te umowy nie są "ozusowione" i tak to
    > działa.

    nie wrzucaj wszystkich do jednego worka, ja żyję wyłącznie z takich umów i
    to z własnego wyboru, a akurat brak ozusowania (ale też księgowości), jest
    dla mnie podstawową zaletą...:-)

    pozdrawiam
    s_13


  • 39. Data: 2012-06-14 09:47:18
    Temat: Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    4CX250 wrote:
    > Kiki nie podskakuj skoro nie wiesz w czym rzecz. W spółce jest
    > oficialny legalny fundusz z którego pieniędzy wszyscy korzystają na
    > równi. To nie są lewe koszty. Są tam zwroty za wszystko co związane
    > jest z uprawianiem sportu i wypoczynkiem. Od biletu na basen
    > skończywszy na wycieczce wysokogórskiej. Warunek - faktura musi być.
    > Tak samo ma żona specjalną kartę dzięki której chodzić może niemal do
    > każdeggo lekarza specjalisty prywatnie i za darmo i za darmo robić
    > wszelakie badania.
    > To wszystko jest legalne i urząd skarbowy dość często sprawdza czy
    > nie ma tam jakiś przekrętów i jakoś nadal to wszystko działa, czyli
    > że jest legalne.
    > Tak więc nie wiem skąd ci w głowie wykiełkowało że to lewe koszty są.

    a jak myślisz dlaczego? każdy mierzy swoja miarką ;-)


  • 40. Data: 2012-06-14 09:48:56
    Temat: Re: Czy wykonawca chce mnie naciagnac?
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu czwartek, 14 czerwca 2012 09:43:31 UTC+2 użytkownik s_13 napisał:
    > nie wrzucaj wszystkich do jednego worka, ja żyję wyłącznie z takich umów i
    > to z własnego wyboru, a akurat brak ozusowania (ale też księgowości), jest
    > dla mnie podstawową zaletą...:-)

    To własnie wyżej napisałem że te umowy są dla specyficznych grup zawodowych.
    Palikot chce aby je wszystkie uzusowić. Sporo osób by na tym zyskało ale np tacy jak
    Ty by stracili.

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1