eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Ile ziemi mi zostanie po zakończeniu prac budowlanych?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 78

  • 41. Data: 2014-05-14 09:46:21
    Temat: Re: Ile ziemi mi zostanie po zakończeniu prac budowlanych? [OT]
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "uzytkownik" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:53726639$0$2147$6...@n...neostrada
    .pl...

    >> Wiesz dla ludzi rozumnych nie ma znaczenia czy powiesz że lód wrzucony do
    >> szklanki daje swoje zimno sokowi czy też że sok oddaje swoje ciepło
    >> lodowi. Istotny jest efekt - sok jest zimniejszy. Wyobraź sobie sobie po
    >> prostu że zimno to taka sama energia jak ciepło tyle że ze znakiem
    >> ujemnym i wszystkie prawa fizyki będą spełnione.

    > Nie umiesz się przyznać do tak oczywistego błędu. W zamian za to
    > okłamujesz samego siebie i próbujesz sobie wmówić, że wszyscy, którzy nie
    > zrozumieli twoich intencji to są kretyni i idioci.

    A ktoś nie zrozumiał? Jak na razie to Tylko Ty się czepiasz (choć wierzę że
    rozumiesz a czepiasz się bo tak - bo jest okazja).
    Czepiłeś się tego że użyłem pospolitego języka zamiast naukowego. Równie
    dobrze możesz się czepiać litrówek albo interpunkcji jeśli to Ci sprawia
    przyjemność. W kwestii meritum niczego to nie zmienia.

    >> No ale po co ja to piszę. Wszyscy inni zrozumieli a Ty się czepiłeś bo,
    >> na siłę próbujesz się odegrać, za prostowanie Twoich licznych błędów
    >> merytorycznych. A że w temacie wątku tylko się wygłupiłeś to będziesz się
    >> teraz czepiał potocznego pisania.

    > Ja się wygłupiłem. Maniek i Budyń też się wygłupili?

    Nie zauważyłem ich w tym wątku, a jeśli chodzi o poprzedni wątek to każdy
    może sobie sprawdzić w archiwum: żaden z nich nie napisał bzdur jak Ty.

    > W odróżnieniu od ciebie, są to ludzie tu na grupie jedni z najbardziej
    > kumatych i na poziomie.

    To dlaczego próbujesz z nich zrobić wspólników swoich głupot i powołujesz
    się na nich skoro oni nie pisali głupot tylko Ty?

    >> Dla Twojej informacji. Ja doskonale wiem jak jest w teorii, ale piszę o
    >> praktyce. Bo tematem tej dyskusji jest jak zrobić tanio i dobrze
    >> fundament pod mały domek, a nie jak zbudować idealny statek kosmiczny.

    > Jak widać także jesteś analfabetą, bo nie umiesz przeczytać jaki jest
    > tytuł wątku, a brzmi on: "Ile ziemi mi zostanie po zakończeniu prac
    > budowlanych? [OT]".
    > Temat tego wątku nie ma nic wspólnego z tym co insynuujesz.

    Brniesz i brniesz coraz dalej byle na siłę coś udowodnić a udowadniasz tylko
    swoją głupotę. Napisałem "tematem dyskusji" a nie "wątku" właśnie dlatego że
    w wątku o innym temacie wywiązała się dyskusja na inny temat.

    >> Nie pogrążaj się. Wiele lat temu dość sensownie pisałeś na tej grupie na
    >> temat elektryki, później średnio sensownie na temat ogrzewania a od
    >> jakiegoś czasu piszesz bzdury o wszystkim. Może wróć do pisania o tym na
    >> czym się znasz.

    > Już ci wcześniej napisałem, że z nas dwóch to ja tu jestem specjalistą od
    > kotłów CO, zwłaszcza kondensacyjnych.
    > Dlatego daruj sobie dalsze komentarze.

    Napisze krótko napisz bzdury z poprzedniego wątku pod nazwiskiem to
    zobaczymy jak długo będziesz "specjalistą".
    Skoro jak twierdzisz masz wiedzę i mimo to piszesz bzdury to lepiej by
    potencjalni klienci o tym wiedzieli.

    >> Nie wiem, do jakiej podstawówki chodziłeś i czego Cię tam uczono, ale na
    >> pewno nie czytania ze zrozumieniem. Żwir znajdujący się ponad lustrem
    >> wody nie ma nic wspólnego z naczyniami połączonymi.

    > No to skąd to twoje pytanie i wątpliwości?
    > "I jak niby ta woda przeskoczy 20cm żwiru?"
    > I tu jest właśnie ten problem związany z naczyniami połączonymi, o którym
    > nie masz najmniejszego pojęcia, choć uczą tego w podstawówce.
    > Jak masz dom posadowiony na ścianach fundamentowych to choćbyś nie wiem
    > jak izolował te ściany i stosował nie wiem jaką izolację pionową to woda
    > podejdzie pod domem do poziomu takiego samego jaki jest poziom wód
    > gruntowych dookoła domu. Tu własnie występuje zjawisko naczyń połączonych.

    Człowieku, przeczytaj jeszcze raz ze zrozumieniem. W omawianym przypadku nie
    ma ścian fundamentowych. Jest płyta wylana ponad gruntem na 20cm żwiru.
    Dotarło?

    >> Przyznaję - nie znam teorii które tu głosisz (bo prawa fizyki to nie są),
    >> a których według Ciebie uczy się dzieci w szkole.

    > Naczynia połączone to tylko moja teoria, a nie ogólne znane prawa fizyki.
    > Ergie weź no ty się chłopie nie ośmieszaj.
    > Wiem, że jesteś tępy, ale nie przypuszczałem, że aż tak. :)

    Naczynia połączone w warstwie żwiru to Twoja teoria.

    >>> Ergie przestań kolejny raz pierd....ć głupoty. Styropiany są różne i o
    >>> różnych parametrach i różnej wytrzymałości na ściskanie.

    >> I różnej _cenie_.

    > Przecie jest to zrozumiałe, że są w różnych cenach.
    > I co dalej?

    To ze znowu masz problem ze zrozumieniem istoty problemu i piszesz w
    oderwaniu od rzeczywistości. Piszemy o _tanim_ fundamencie pod dom
    szkieletowy.

    >> O ocieplaniu fundamentów pisałem w ogólności a nie konkretnie o domu
    >> szkieletowego. W przypadku domu szkieletowego ocieplanie fundamentów nie
    >> ma sensu bo ściana drewniana wypełniona wełną nie _ciągnie_ _zimna_. A
    >> specjalnie dla Ciebie to samo w bardziej naukowej formie: praktycznie nie
    >> tworzy mostka cieplnego, bo powierzchnia styku belek drewnianych jest
    >> minimalna, a drewno jest całkiem dobrym izolatorem.

    > Jak zwykle Ergie pier.... i odwracasz kota ogonem.
    > Daruj sobie w tym wątku swoje wszelkie przemyślenia. Zacznij dyskutować na
    > temat i przestań pier..... o ogólnikach, bo autora wątku interesują
    > konkrety, związane z jego budową, a nie z budową twojego domu czy też
    > kolejnego WTC. Bądź łaskaw trzymać się tematu.

    Jakbyś trochę więcej czytał, dużo więcej myślał a mniej pisał to byś
    zauważył, że autorowi wątku odpowiedziałem na pytanie o to ile ziemi
    zostanie z wykopów. A następnie w tym samym wątku pojawił się nowy temat
    dyskusji - jak tanio zrobić fundament pod dom szkieletowy.

    Taki jest urok grup dyskusyjnych że dyskusje w wątkach się rozwidlają i
    zmieniają temat. Nie nadążasz to nie używaj.
    Nie odpowiedziałeś ani na pierwotne pytanie ani na wtórne, natomiast
    zjawiasz się tu nie wiedząc o czym jest dyskusja i robisz bałagan. Jesteś
    zwykłym trolem.

    Pozdrawiam
    Ergie


  • 42. Data: 2014-05-14 09:53:22
    Temat: Re: Ile ziemi mi zostanie po zakończeniu prac budowlanych? [OT]
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "Marcin N" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:537284c1$0$2158$6...@n...neostrada
    .pl...

    > Lepiej powiedz, dlaczego Twoim zdaniem fundament zaproponowany przez
    > Ergiego jest zły.

    Bo jest zaproponowany przez Ergiego :-)

    Pozdrawiam
    Ergie


  • 43. Data: 2014-05-14 21:16:00
    Temat: Re: Ile ziemi mi zostanie po zakończeniu prac budowlanych? [OT]
    Od: uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2014-05-14 09:46, Ergie pisze:

    >
    >>> Wiesz dla ludzi rozumnych nie ma znaczenia czy powiesz że lód
    >>> wrzucony do szklanki daje swoje zimno sokowi czy też że sok oddaje
    >>> swoje ciepło lodowi. Istotny jest efekt - sok jest zimniejszy.
    >>> Wyobraź sobie sobie po prostu że zimno to taka sama energia jak
    >>> ciepło tyle że ze znakiem ujemnym i wszystkie prawa fizyki będą
    >>> spełnione.
    >
    >> Nie umiesz się przyznać do tak oczywistego błędu. W zamian za to
    >> okłamujesz samego siebie i próbujesz sobie wmówić, że wszyscy,
    >> którzy nie zrozumieli twoich intencji to są kretyni i idioci.
    >
    > A ktoś nie zrozumiał? Jak na razie to Tylko Ty się czepiasz (choć
    > wierzę że rozumiesz a czepiasz się bo tak - bo jest okazja).
    > Czepiłeś się tego że użyłem pospolitego języka zamiast naukowego.
    > Równie dobrze możesz się czepiać litrówek albo interpunkcji jeśli to
    > Ci sprawia przyjemność. W kwestii meritum niczego to nie zmienia.

    Nie czepiam się literówek, ale zawartości merytorycznej i zgodności z
    prawdą, a w twoim przypadku jest ich brak.
    Uważasz się za fachowca, który na każdym kroku zwraca innym uwagi i
    czepia się każdego szczegółu.
    Skoro uważasz się za fachowca to nim bądź w pełni, anie tylko wtedy,
    kiedy ci się wydaje, że możesz "jeździć" po ludziach jak po świniach.
    Kiedy pisałem o kryzowaniu ujęć wodnych ty sobie dorobiłeś do tego
    teorię, że wykonuję piony rurką 1/2 cala po to żeby ukryć rzekome wady
    kotłów dwufunkcyjnych i zacząłeś na mnie najeżdżać i mnie krytykować.
    Po pierwsze nie pisałem o wykonywaniu pionów rurką 1/2 cala. Po drugie
    takie kryzowanie już występuje samoistnie w bateriach kranowych.
    Ale jak debil snujesz swoje durnowate teorie, przypisując mi
    niekompetencję, choć gówno wiesz na ten temat.

    >>> No ale po co ja to piszę. Wszyscy inni zrozumieli a Ty się czepiłeś
    >>> bo, na siłę próbujesz się odegrać, za prostowanie Twoich licznych
    >>> błędów merytorycznych. A że w temacie wątku tylko się wygłupiłeś to
    >>> będziesz się teraz czepiał potocznego pisania.
    >
    >> Ja się wygłupiłem. Maniek i Budyń też się wygłupili?
    >
    > Nie zauważyłem ich w tym wątku, a jeśli chodzi o poprzedni wątek to
    > każdy może sobie sprawdzić w archiwum: żaden z nich nie napisał bzdur
    > jak Ty.

    Dokładnie i każdy może przeczytać jakie bzdury wypisujesz.


    >> W odróżnieniu od ciebie, są to ludzie tu na grupie jedni z
    >> najbardziej kumatych i na poziomie.
    >
    > To dlaczego próbujesz z nich zrobić wspólników swoich głupot i
    > powołujesz się na nich skoro oni nie pisali głupot tylko Ty?

    Oczywiście, że nie pisali głupot, tak samo jak i ja nie pisałem głupot.
    Głupoty to ty pisałeś.
    Oto dowód:
    Wypowiedzi Mańka na temat grzania zasobnika CWU kotłem kondensacyjnym:
    "Ja tu zyskow z kondensacji nie widze."
    "No w kazdym razie trudna z ta kondensacja przy grzanu CWU."

    A tak pisał Budyń na temat firmy, która się chwaliła kotłem
    kondensacyjnym, który rzekomo kondensuje podczas ładowania zasobnika CWU:
    "łatwy marketing - dajmy znacznie przewymiarowana wężownice i oznaczmy
    "wyzsza sprawność bo kondensacja". Klient płaci, a że opłacalnosci
    interesu własciwie nie moze przeliczyć więc to liczy na znaną markę. A
    firma nic o zwrocie z inwestycji nie wspominała :)"
    Ponadto pisał:
    "a ja wam powiem ile jest u mnie bo mam pomiary. CWU w zbiornki ma 44
    stopnie, jest grzana piecem kondensacyjnym co daje ok. 61stopni.
    Próbowałem grzać CWU niższą temperaturą (pod kondensace właśnie) ale moc
    wężownicy do takiej zabawy jest za mała i piec strasznie szarpie -grzeje
    10sekund, i długo czeka na spadek temperatury wody w obwodzie."

    A tu proszę fragment naszej dyskusji:

    ===== To ja napisałem =====
    "Tak naprawdę żaden kocioł 1-funkcyjny nie kondensuje podczas ładowania
    zasobnika CWU. Tu kondensacja jest szczątkowa i występuje tylko i
    wyłącznie na samym początku ładowania zasobnika CWU, kiedy jest on mocno
    wychłodzony. Wszystko przez to, że do kotła powraca zbyt gorąca woda CO."

    ===== Twoja wypowiedź odnośnie tego co wyżej =======
    "UWAGA BZDURA!!!
    Idiotyczne założenie dotyczące temperatury wody w zasobniku prowadzą do
    idiotycznych wniosków."

    ===== Wypowiedź Budynia odnosząca się do ww twojej wypowiedzi =====
    "nie Erigi - praktyka. U mnie sie to potwierdza."

    =========================
    Ponadto napisałeś:
    "W praktyce znacznie lepiej mieć zasobnik 120l wody o temperaturze 45
    stopni niż 80l wody o temperaturze 55 stopni.

    Tu widać twój brak podstawowej wiedzy na ten temat, bo nie znasz wymagań
    prawnych.
    Ty sam siebie możesz truć legionellą, grzejąc wodę do 45 stopni i
    hodując w zasobniku bakterie legionell, ale mnie, profesjonaliście robić
    tego nie wolno, a ponadto to co robię dla klientów musi być zgodne z
    obowiązującym prawem oraz normami, a prawo "mówi" w tej sprawie:

    Dz.U. 2002 nr 75 poz. 690 Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia
    12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny
    odpowiadać budynki i ich usytuowanie.
    § 120 pkt. 2. Instalacja ciepłej wody powinna zapewniać uzyskanie w
    punktach czerpalnych temperatury wody nie niższej niż 55°C i nie wyższej
    niż 60°C, przy czym instalacja ta powinna umożliwiać przeprowadzanie jej
    okresowej dezynfekcji termicznej przy temperaturze wody nie niższej niż 70°C

    Aby nagrzać CWU do 55 stopni to woda CO grzejąca tą wodę w zasobniku
    musi mieć wyższą temperaturę.
    Fabrycznie w kotłach ustawione jest przewyższenie grzania CWU o 15-20m
    stopni. Czyli aby nagrzać wodę w zasobniku CWU do temperatury 55 stopni
    to kocioł musi dostarczyć wodę do wężownicy o temperaturze 70-75 stopni
    Celsjusza.

    Gdybym kogoś namawiał na zamontowanie kotła kondensacyjnego i
    twierdziłbym, że kocioł ten będzie kondensował podczas grzania zasobnika
    CWU to poświadczałbym nieprawdę.
    Natomiast prawdą jest, że kotły 2-funkcyjne bez najmniejszego problemu
    grzeją ciepłą wodę pracując w wysokiej kondensacji.

    Tak więc Ergie zanim zabierzesz kolejny raz głos w dyskusji, bądź łaskaw
    sobie przypomnieć co ci wcześniej napisałem:
    "z nas dwóch w tematach instalacji i kotłów, zwłaszcza kondensacyjnych
    to ja jestem fachowcem, a nie ty".
    Poza tym nie wciskaj ludziom kitu i przestań pierd...ć, że lepiej jest
    utrzymywać w zasobniku CWU temperaturę 45 stopni.
    Jeżeli piszesz takie pierdoły to podpisz się imieniem i nazwiskiem,
    podaj swój adres, aby każdy komu tak doradzisz, a z twojego powodu
    zachoruje na zapalenie płuc, zapalenie mózgu czy mięśnia sercowego, mógł
    tobie osobiście podziękować za takie "niedźwiedzie przysługi".

    > Jakbyś trochę więcej czytał, dużo więcej myślał a mniej pisał to byś
    > zauważył, że autorowi wątku odpowiedziałem na pytanie o to ile ziemi
    > zostanie z wykopów. A następnie w tym samym wątku pojawił się nowy
    > temat dyskusji - jak tanio zrobić fundament pod dom szkieletowy.

    > Taki jest urok grup dyskusyjnych że dyskusje w wątkach się rozwidlają
    > i zmieniają temat. Nie nadążasz to nie używaj.


    Później się pojawił temat: "Ergie pisze bzdury"
    Tak więc o co ci chodzi? Nie nadążasz to nie czytaj.


    > Nie odpowiedziałeś ani na pierwotne pytanie ani na wtórne, natomiast
    > zjawiasz się tu nie wiedząc o czym jest dyskusja i robisz bałagan.
    > Jesteś zwykłym trolem.
    >

    Na twoje pytania nie będę odpowiadał, bo jesteś zwykłym awanturnikiem,
    który nie umie się przyznać do swoich błędów oraz swojej niewiedzy, a
    każdego, kto raczy mieć inne zdanie niż ty starasz się zgnoić. Jesteś
    zwykłą, parszywą gnidą.
    Z tobą nie warto się dzielić żadną wiedzą, bo nie umiesz tego docenić, a
    osobę, która ma więcej wiedzy od ciebie po prostu starasz się za wszelką
    cenę zniszczyć i upodlić.
    Jestem pewien, że gdybym tu na forum podał nazwę swojej firmy to za
    punkt honoru postawiłbyś sobie zniszczenie jej, a pomówień i kłamstw z
    twojej strony nie byłoby końca.

    Jeżeli zaś chodzi o autora wątku to cały czas czekam na szczegóły
    dotyczące tej budowy.


  • 44. Data: 2014-05-14 23:20:14
    Temat: Re: Ile ziemi mi zostanie po zakończeniu prac budowlanych? [OT]
    Od: uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2014-05-13 22:47, Marcin N pisze:
    > W dniu 2014-05-13 21:03, uzytkownik pisze:
    >
    >> Ergie! Oto twoje merytoryczne wypowiedzi, bez najmniejszych cech ataków
    >> personalnych.
    >
    > (...)
    >
    > Lepiej powiedz, dlaczego Twoim zdaniem fundament zaproponowany przez
    > Ergiego jest zły.
    >

    Ale o którą wersję Ergiego Ci chodzi?

    1. "Ale skoro już chcesz mieć dom tak wysoko to robienie płyty jest bez
    sensu. Zrób normalne fundamenty na taką wysokość jaką chcesz zasyp
    żwirem i wylej chudziak."

    2. "No to zdejmij humus, wsyp na to miejsce żwir, zrób dookoła szalunek
    i wylej płytę.
    Żwiru będzie tyle co usuniesz humusu. Płytę wylej 20cm to będziesz miał
    fundament na wysokości +20 od grunt tak jak chcesz. Na to możesz dać
    15cm styropianu i 8 cm wylewki + 2cm wykończenia podłogi, albo 15cm
    wełny, na to legary 7cm i podłoga z desek 3cm. W obu przypadkach
    będziesz miał poziom wykończonej podłogi +45cm od poziomu gruntu."

    3. Możesz albo zrobić "wannę" ze styropianu i w to wlać beton (tak się
    robi w przypadku gdy płyta fundamentowa ma być jednocześnie grzejnikiem)
    wtedy ta płyta musi być dobrze zaizolowana (przeciwwilgociowo i
    termicznie) zarówno z boków jak i od spodu.

    4. Albo możesz zrobić "tradycyjnie" czyli płyta wylana na ziemi, a na to
    papa, styropian i dopiero posadzki. W taki przypadku płyty od spodu nie
    trzeba izolować. Co do boków to można je obłożyć styropianem wtedy nawet
    gdy płyta będzie mokra i wielokrotnie zamarznie to nic się nie stanie,
    albo można ją po prostu posadowić na 20cm żwiru i wtedy ona nigdy nie
    będzie mokra :-)

    Każde z tych rozwiązań ma swoje wady i swoje zalety.

    Niestety rozwiązania 1, 2 i 4 nie są dobre, ponieważ dom szkieletowy
    musi mieć ściany przytwierdzone do płyty lub ściany fundamentowej.
    O ile domom murowanym to nie przeszkadza, o tyle w przypadku domów
    szkieletowych stwarza to pewne problemy.
    Jeżeli ta płyta czy ściana fundamentowa nie będzie dobrze odizolowana
    termicznie od gruntu to dół ścian szkieletowych będzie wychładzany, a
    tym samym będzie miał tendencję do zawilgacania i powodowania gnicia drewna.
    Niestety postawienie ścian szkieletowych na ocieplonej, cienkiej
    posadzce (8-10cm) jest niemożliwe, gdyż ta posadzka popęka.
    Stawianie szkieletu na dodatkowej warstwie z betonu komórkowego czy
    bloczków z wypełnieniem styropianowym może być wielkim niewypałem, gdyż
    takie bloczki mają dużo niższą wytrzymałość na ściskanie, a w przypadku
    domu szkieletowego, taki szkielet pracuje powodując, że nacisk
    jednostkowy w poszczególnych miejscach się zmienia i może osiągać
    wartości krytyczne, które spowodują, ze te bloczki popękają.
    Aby się pozbyć tego problemu, należałoby zrobić żelbetowy wieniec na tej
    warstwie bloczków, co zaś podnosi koszty i stawia opłacalność takiego
    przedsięwzięcia pod znakiem zapytania. Może się okazać, że taniej będzie
    po prostu wylać odizolowaną od podłoża płytę fundamentową - rozwiązanie 3

    Dlatego też myślę, że najlepszym, choć niekoniecznie najtańszym jest
    sposób 3
    Wszystkie domy szkieletowe, z którymi miałem do czynienia były budowane
    w taki właśnie sposób.
    Ja także pisałem w tym wątku o takim rozwiązaniu.
    Poza tym weź pod uwagę, że Ty nie możesz ot tak sobie samemu zmieniać
    projektów. Dom musi być wybudowany zgodnie z projektem, który robi się
    uwzględniając nie tylko zachcianki inwestora, ale przede wszystkim
    warunki geologiczne i hydrologiczne. Nie czuję się w tym temacie "aż tak
    wysokim, samozwańczym specjalistą za jakiego uważa się Ergie", dlatego
    też to co napisałem potraktuj tylko jako informacja, którą musisz
    zweryfikować ze swoim projektantem lub kimś, kto ma pojęcie o budowaniu
    domów szkieletowych. Tu na grupie jest jeden z kolegów, który zawodowo
    zajmuje się budowaniem szkieletowców. Może będzie miał ochotę doradzić.
    Porady Ergiego sobie raczej daruj, bo jemu nie zależy na pomocy, lecz na
    przechwalaniu się i gnojeniu innych, którzy cokolwiek mają do powiedzenia.
    Jak sam widzisz z jego strony pada wiele chaotycznych rozwiązań, a tak
    naprawdę żadnych konkretów związanych z tym o co pytasz - czyli dom
    szkieletowy.
    Z mojej strony mogę natomiast pomóc w sprawach instalacji, zarówno
    elektrycznych, automatyki, alarmów oraz grzewczych, bo tym się zajmuję
    profesjonalnie.


  • 45. Data: 2014-05-15 10:11:06
    Temat: Re: Ile ziemi mi zostanie po zakończeniu prac budowlanych? [OT]
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "uzytkownik" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:5373c0d5$0$2233$6...@n...neostrada
    .pl...

    > Nie czepiam się literówek, ale zawartości merytorycznej i zgodności z
    > prawdą, a w twoim przypadku jest ich brak.
    > Uważasz się za fachowca, który na każdym kroku zwraca innym uwagi i czepia
    > się każdego szczegółu.

    Jakbym był taki jak piszesz to bym Ci napisał abyś nie używał
    kwantyfikatorów wielkich bez powodu, ale nie jestem, więc nie napiszę :-)

    > Skoro uważasz się za fachowca to nim bądź w pełni,

    Używanie naukowego języka nie jest miarą fachowości.

    > anie tylko wtedy, kiedy ci się wydaje, że możesz "jeździć" po ludziach jak
    > po świniach.

    Już Ci kiedyś pisałem - prostowanie bzdur nie jest atakiem na osobę.

    > Kiedy pisałem o kryzowaniu ujęć wodnych ty sobie dorobiłeś do tego teorię,
    > że wykonuję piony rurką 1/2 cala po to żeby ukryć rzekome wady kotłów
    > dwufunkcyjnych i zacząłeś na mnie najeżdżać i mnie krytykować.

    Przeczytaj jeszcze raz tamten wątek.
    Nie pisałem że Ty robisz piony rurką 1/2 cala tylko że gdy ktoś tak robi to
    nie ma znaczenia jakie jest przyłącze przy zasobniku. To po pierwsze.

    Po drugie proponowanie kotła 2f i następnie kryzowanie wypływów by
    zminimalizować jego wady to leczenie dżumy cholerą, bo w efekcie użytkownik
    dostaje instalację która jest mniej użyteczna od tej która by mógł mieć.

    > Po pierwsze nie pisałem o wykonywaniu pionów rurką 1/2 cala. Po drugie

    I ja nic takiego nie twierdziłem, jakobyś Ty to pisał.

    Nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi. Ubzdurałeś sobie że ja Tobie coś
    przypisuję i teraz mi to wypominasz. Cóż, na to nic nie mogę poradzić
    proponuję jedynie to co zawsze mniej pisania więcej czytania i dużo więcej
    myślenia.

    > "Ja tu zyskow z kondensacji nie widze."
    > "No w kazdym razie trudna z ta kondensacja przy grzanu CWU."

    > A tak pisał Budyń na temat firmy, która się chwaliła kotłem
    > kondensacyjnym, który rzekomo kondensuje podczas ładowania zasobnika CWU:
    > "łatwy marketing - dajmy znacznie przewymiarowana wężownice i oznaczmy
    > "wyzsza sprawność bo kondensacja". Klient płaci, a że opłacalnosci
    > interesu własciwie nie moze przeliczyć więc to liczy na znaną markę. A
    > firma nic o zwrocie z inwestycji nie wspominała :)"
    > Ponadto pisał:
    > "a ja wam powiem ile jest u mnie bo mam pomiary. CWU w zbiornki ma 44
    > stopnie, jest grzana piecem kondensacyjnym co daje ok. 61stopni.
    > Próbowałem grzać CWU niższą temperaturą (pod kondensace właśnie) ale moc
    > wężownicy do takiej zabawy jest za mała i piec strasznie szarpie -grzeje
    > 10sekund, i długo czeka na spadek temperatury wody w obwodzie."

    Znowu problemy z logiką. Czy jak ktoś napisze a u mnie nie pada to znaczy że
    u nikogo nie pada???

    > A tu proszę fragment naszej dyskusji:
    > ===== To ja napisałem =====
    > "Tak naprawdę żaden kocioł 1-funkcyjny nie kondensuje podczas ładowania
    > zasobnika CWU. Tu kondensacja jest szczątkowa i występuje tylko i
    > wyłącznie na samym początku ładowania zasobnika CWU, kiedy jest on mocno
    > wychłodzony. Wszystko przez to, że do kotła powraca zbyt gorąca woda CO."
    > ===== Twoja wypowiedź odnośnie tego co wyżej =======
    > "UWAGA BZDURA!!!
    > Idiotyczne założenie dotyczące temperatury wody w zasobniku prowadzą do
    > idiotycznych wniosków."
    >
    > ===== Wypowiedź Budynia odnosząca się do ww twojej wypowiedzi =====
    > "nie Erigi - praktyka. U mnie sie to potwierdza."

    Budyń napisał, że _jego_ kocioł nie kondensuje co oczywiście jest jak
    najbardziej możliwe :-)

    Natomiast Ty napisałeś bzdurę jakoby _żaden_ kocioł nie kondensował (lub
    robił to jedynie w początkowej fazie ładowania zasobnika).

    Zdanie budynia w żaden sposób nie potwierdza Twojej bzdury o tym że żaden
    kocioł nie kondensuje.

    To czy kocioł będzie kondensował zależy od temperatury jaką sobie w
    zasobniku ustawisz i mocy wężownicy i mocy minimalnej kotła.

    >> Ponadto napisałeś:
    >> "W praktyce znacznie lepiej mieć zasobnik 120l wody o temperaturze 45
    >> stopni niż 80l wody o temperaturze 55 stopni.

    > Tu widać twój brak podstawowej wiedzy na ten temat, bo nie znasz wymagań
    > prawnych.

    > Ty sam siebie możesz truć legionellą, grzejąc wodę do 45 stopni i hodując
    > w zasobniku bakterie legionell,

    A czy ja komuś radzę by wyłączył program okresowej dezynfekcji???

    > ale mnie, profesjonaliście robić tego nie wolno, a ponadto to co robię dla
    > klientów musi być zgodne z obowiązującym prawem oraz normami, a prawo
    > "mówi" w tej sprawie:

    > Dz.U. 2002 nr 75 poz. 690 Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 12
    > kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać
    > budynki i ich usytuowanie.
    > § 120 pkt. 2. Instalacja ciepłej wody powinna zapewniać uzyskanie w
    > punktach czerpalnych temperatury wody nie niższej niż 55°C i nie wyższej
    > niż 60°C, przy czym instalacja ta powinna umożliwiać przeprowadzanie jej
    > okresowej dezynfekcji termicznej przy temperaturze wody nie niższej niż
    > 70°C

    Ileż razy można wyjaśniać to samo. Było nawet na tej grupie nie raz.
    Instalacja z kotłem 1f i zasobnikiem _umożliwia_ uzyskanie temperatury
    55-60. Umożliwia _też_ uzyskanie innych. To ze sobie użytkownik przestawi
    termostat nie zmienia faktu że instalacja jest zgodna z normami.

    >> Gdybym kogoś namawiał na zamontowanie kotła kondensacyjnego i
    >> twierdziłbym, że kocioł ten będzie kondensował podczas grzania zasobnika
    >> CWU to poświadczałbym nieprawdę.

    ROTFL.
    Możesz po prostu jak _uczciwy_ fachowiec przedstawić wady i zalety obu
    rozwiązań i powiedzieć, że jak ktoś sobie ustawi temperaturę wody na 70
    stopni to kondensacji nie będzie a jak na 30 to już tak. Możesz tez
    powiedzieć że norma jest taka, a taka, ale jak użytkownik chce, a nie wie
    jak to ustawisz mu temperaturę taką jaką on chce.

    >> Natomiast prawdą jest, że kotły 2-funkcyjne bez najmniejszego problemu
    >> grzeją ciepłą wodę pracując w wysokiej kondensacji.

    > Tak więc Ergie zanim zabierzesz kolejny raz głos w dyskusji, bądź łaskaw
    > sobie przypomnieć co ci wcześniej napisałem:
    > "z nas dwóch w tematach instalacji i kotłów, zwłaszcza kondensacyjnych to
    > ja jestem fachowcem, a nie ty".

    Nie nie jesteś.

    > Poza tym nie wciskaj ludziom kitu i przestań pierd...ć, że lepiej jest
    > utrzymywać w zasobniku CWU temperaturę 45 stopni.
    > Jeżeli piszesz takie pierdoły to podpisz się imieniem i nazwiskiem, podaj
    > swój adres, aby każdy komu tak doradzisz, a z twojego powodu zachoruje na
    > zapalenie płuc, zapalenie mózgu czy mięśnia sercowego, mógł tobie
    > osobiście podziękować za takie "niedźwiedzie przysługi".

    O jaśnie pan fachowiec znowu w swoim zacietrzewieniu zapomniał o funkcji
    dezynfekcji zasobnika.

    Pozdrawiam
    Ergie


  • 46. Data: 2014-05-15 10:15:59
    Temat: Re: Ile ziemi mi zostanie po zakończeniu prac budowlanych? [OT]
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "uzytkownik" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:5373ddf3$0$2155$6...@n...neostrada
    .pl...

    [ciach]

    > Niestety rozwiązania 1, 2 i 4 nie są dobre, ponieważ dom szkieletowy musi
    > mieć ściany przytwierdzone do płyty lub ściany fundamentowej.
    > O ile domom murowanym to nie przeszkadza, o tyle w przypadku domów
    > szkieletowych stwarza to pewne problemy.

    Wręcz przeciwnie. Ściana murowana ma większą przewodność cieplną więc tworzy
    większy mostek cieplny z fundamentem niż kilka drewnianych słupów, w dodatku
    fizycznie nie stykających się z betonem bo osadzonych na kotwach.

    > Jeżeli ta płyta czy ściana fundamentowa nie będzie dobrze odizolowana
    > termicznie od gruntu to dół ścian szkieletowych będzie wychładzany, a tym
    > samym będzie miał tendencję do zawilgacania i powodowania gnicia drewna.

    Po to aby tego uniknąć robi się izolację _przeciwilgociową_, termiczna nic
    tu nie pomoże.

    Pozdrawiam
    Ergie


  • 47. Data: 2014-05-15 18:29:40
    Temat: Re: Ile ziemi mi zostanie po zakończeniu prac budowlanych? [OT]
    Od: uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2014-05-15 10:15, Ergie pisze:
    > Użytkownik "uzytkownik" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:5373ddf3$0$2155$6...@n...neostrada
    .pl...
    >
    > [ciach]
    >
    >> Niestety rozwiązania 1, 2 i 4 nie są dobre, ponieważ dom szkieletowy
    >> musi mieć ściany przytwierdzone do płyty lub ściany fundamentowej.
    >> O ile domom murowanym to nie przeszkadza, o tyle w przypadku domów
    >> szkieletowych stwarza to pewne problemy.
    >
    > Wręcz przeciwnie. Ściana murowana ma większą przewodność cieplną więc
    > tworzy większy mostek cieplny z fundamentem niż kilka drewnianych
    > słupów, w dodatku fizycznie nie stykających się z betonem bo
    > osadzonych na kotwach.

    Czy aby jesteś pewien, że wiesz o czym piszesz?
    Widziałeś kiedykolwiek takie domy w trakcie budowy?
    Jestem pewien, że nie, bo gdybyś widział to byś wiedział, że kotew ze
    wspornikami do belek używa się tylko i wyłącznie na zewnątrz budynku do
    mocowania drewnianych belek do bloczków betonowych .Czyli tam, gdzie
    bezpośrednio leje się woda na te belki i beton. Wewnątrz budynku nikt
    się nie pier.....li ze wspornikami/kotwami, bo jest to ekonomicznie i
    technologicznie nieuzasadnione, a ponadto są one kompletnie niepotrzebne
    jeżeli płyta lub ściana fundamentowa są izolowane termicznie i
    przeciwwilgociowo.
    Belki krawędziowe leżą bezpośrednio na płycie betonowej i co najwyżej
    pomiędzy te belki, a beton dawana jest folia izolacyjna.
    Oczywiście są one przykręcane do płyty kotwami, ale bez wsporników do belek,


  • 48. Data: 2014-05-15 20:04:40
    Temat: Re: Ile ziemi mi zostanie po zakończeniu prac budowlanych? [OT]
    Od: uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2014-05-15 10:11, Ergie pisze:
    > Użytkownik "uzytkownik" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:5373c0d5$0$2233$6...@n...neostrada
    .pl...
    >
    >> Nie czepiam się literówek, ale zawartości merytorycznej i zgodności z
    >> prawdą, a w twoim przypadku jest ich brak.
    >> Uważasz się za fachowca, który na każdym kroku zwraca innym uwagi i
    >> czepia się każdego szczegółu.
    >
    > Jakbym był taki jak piszesz to bym Ci napisał abyś nie używał
    > kwantyfikatorów wielkich bez powodu, ale nie jestem, więc nie napiszę :-)

    Oczywiście, że nie jesteś fachowcem. Co najwyżej możesz być "fahofcem"
    od "WIELKICH KWANTYFIKATORÓW" cokolwiek to znaczy, bo logika zna tylko
    duże :)

    >
    > Używanie naukowego języka nie jest miarą fachowości.

    Wręcz przeciwnie.
    Co byś powiedział o elektryku, który oglądając twoją, uszkodzoną
    instalację, stwierdziłby wskazując na wyłącznik różnicowo-prądowy:
    "proszę pana ten bezpiecznik się panu przepalił i dlatego panu napięcie
    nie płynie do gniazdek"
    Ktoś niekumaty przyjmie do wiadomości, no tak "przepalił się bezpiecznik
    różnicowo-pradowy i dlatego nie płynie napięcie do gniazdek".
    A co na to ktoś bardziej rozgarnięty?
    Po prostu przegoni takiego "fahofca".

    > Już Ci kiedyś pisałem - prostowanie bzdur nie jest atakiem na osobę.

    Ale ty ich nie prostujesz tylko je cały czas tworzysz i próbujesz
    wmawiać, że są one jedyną, najprawdziwszą i niepodważalną prawdą.

    >
    >> Kiedy pisałem o kryzowaniu ujęć wodnych ty sobie dorobiłeś do tego
    >> teorię, że wykonuję piony rurką 1/2 cala po to żeby ukryć rzekome
    >> wady kotłów dwufunkcyjnych i zacząłeś na mnie najeżdżać i mnie
    >> krytykować.
    >
    > Przeczytaj jeszcze raz tamten wątek.
    > Nie pisałem że Ty robisz piony rurką 1/2 cala tylko że gdy ktoś tak
    > robi to nie ma znaczenia jakie jest przyłącze przy zasobniku. To po
    > pierwsze.

    > Po drugie proponowanie kotła 2f i następnie kryzowanie wypływów by
    > zminimalizować jego wady to leczenie dżumy cholerą, bo w efekcie
    > użytkownik dostaje instalację która jest mniej użyteczna od tej która
    > by mógł mieć.

    >
    >> Po pierwsze nie pisałem o wykonywaniu pionów rurką 1/2 cala. Po drugie
    >
    > I ja nic takiego nie twierdziłem, jakobyś Ty to pisał.
    >
    > Nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi. Ubzdurałeś sobie że ja Tobie coś
    > przypisuję i teraz mi to wypominasz. Cóż, na to nic nie mogę poradzić
    > proponuję jedynie to co zawsze mniej pisania więcej czytania i dużo
    > więcej myślenia.

    No no. Tego myślenia to faktycznie ci brak, zwłasza kiedy zaczynasz pisać.
    No to poczytajmy coś tam napisał:
    "ROTFL. Montowanie ludziom kotła 1f a następnie ograniczanie przepływu
    by ukryć jego wady to klasyczne pudrowanie syfa. W efekcie klient ma
    mniej wydajną instalację niż mógłby mieć gdyby zatrudnił fachowca a nie
    Ciebie. "


    >
    > Budyń napisał, że _jego_ kocioł nie kondensuje co oczywiście jest jak
    > najbardziej możliwe :-)
    >
    > Natomiast Ty napisałeś bzdurę jakoby _żaden_ kocioł nie kondensował
    > (lub robił to jedynie w początkowej fazie ładowania zasobnika).
    >
    > Zdanie budynia w żaden sposób nie potwierdza Twojej bzdury o tym że
    > żaden kocioł nie kondensuje.
    >
    > To czy kocioł będzie kondensował zależy od temperatury jaką sobie w
    > zasobniku ustawisz i mocy wężownicy i mocy minimalnej kotła.

    Równie dobrze możesz napisać, że kotły kondensacyjne zawsze pracują w
    swojej najwyższej kondensacji, nawet kiedy zasilają starą instalację
    grzejnikową, w starym, nieocieplonym domu. Wystarczy tylko, że się
    ustawi temperaturę 25-30 stopni Celsjusza wody w obiegu CO.
    Podobnie jest z ciepłą wodą. Jeżeli założymy, że instalacje jest
    prawidłowo użytkowana, zgodnie z wiedzą techniczną, rozsądkiem i
    prawnymi wytycznymi to podczas grzania zasobnika CWU kondensacja będzie
    znikoma i tylko na początku cyklu grzania.


    >
    >>> Ponadto napisałeś:
    >>> "W praktyce znacznie lepiej mieć zasobnik 120l wody o temperaturze
    >>> 45 stopni niż 80l wody o temperaturze 55 stopni.
    >
    >> Tu widać twój brak podstawowej wiedzy na ten temat, bo nie znasz
    >> wymagań prawnych.
    >
    >> Ty sam siebie możesz truć legionellą, grzejąc wodę do 45 stopni i
    >> hodując w zasobniku bakterie legionell,
    >
    > A czy ja komuś radzę by wyłączył program okresowej dezynfekcji???

    [ciach... bzdury, których nawet nie warto czytać]

    > O jaśnie pan fachowiec znowu w swoim zacietrzewieniu zapomniał o
    > funkcji dezynfekcji zasobnika.


    Program dezynfekcji zasobnika to tylko "pudrowanie syfa", zwłaszcza w
    dużych, pionowych zasobnikach, gdzie woda ulega mocnemu uwarstwianiu.
    W takich zasobnikach żadne programy nie zabiją legionelli, bo takiego
    zbiornika nie nagrzeje się w całej objętości do temperatury, która
    zabija bakterie i one cały czas w dolnych warstwach takiego zasobnika
    będą miały się dobrze, bo będą miały raj, nawet w trakcie dezynfekcji.
    Tu może pomóc tylko i wyłącznie stałe utrzymywanie wysokiej temperatury
    w górnej części zasobnika, skąd pobierana jest ciepła woda. Tylko wtedy
    bakterie, które oderwą się od dolnej części zbiornika mogą zostać
    unicestwione, kiedy dostaną się w obszar gorącej wody.
    Ale o takich rzeczach to trzeba wiedzieć, a nie snuć "bajeczek spod mchu
    i paproci" i opowiadać o nadprzyrodzonych cechach kotłów, które mają
    "magiczne, fabryczne programy".

    Dla odmiany zasadniczo wszystkie kondensacyjne kotły 2 funkcyjne zawsze
    kondensują podczas przygotowywania ciepłej wody, a poza tym problem
    legionelli praktycznie tu nie występuje.



  • 49. Data: 2014-05-16 00:27:17
    Temat: Re: Ile ziemi mi zostanie po zakończeniu prac budowlanych? [OT]
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "uzytkownik" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:5375019b$0$2159$6...@n...neostrada
    .pl...

    >> Używanie naukowego języka nie jest miarą fachowości.

    > Wręcz przeciwnie.

    ROTFL

    >> Już Ci kiedyś pisałem - prostowanie bzdur nie jest atakiem na osobę.

    > Ale ty ich nie prostujesz tylko je cały czas tworzysz i próbujesz wmawiać,
    > że są one jedyną, najprawdziwszą i niepodważalną prawdą.

    Jasne :-)
    Skoro np. podałem kilka _różnych_ rozwiązań fundamentów to siłą rzeczy nie
    mogę twierdzić że każde z nich jest jedyne słuszne.

    [ciach]

    > Równie dobrze możesz napisać, że kotły kondensacyjne zawsze pracują w
    > swojej najwyższej kondensacji, nawet kiedy zasilają starą instalację
    > grzejnikową, w starym, nieocieplonym domu. Wystarczy tylko, że się ustawi
    > temperaturę 25-30 stopni Celsjusza wody w obiegu CO.

    Oczywiście kondensacja będzie następować tyle że w pomieszczeniach będzie
    zimno.

    > Podobnie jest z ciepłą wodą. Jeżeli założymy, że instalacje jest
    > prawidłowo użytkowana, zgodnie z wiedzą techniczną, rozsądkiem i prawnymi
    > wytycznymi to podczas grzania zasobnika CWU kondensacja będzie znikoma i
    > tylko na początku cyklu grzania.

    W ogólności BZDURA. W szczególnych przypadkach (mała moc wężownicy, wysoka
    temperatura zasobnika) może to być prawdą, ale w ogólności to jest bzdura.

    >> O jaśnie pan fachowiec znowu w swoim zacietrzewieniu zapomniał o funkcji
    >> dezynfekcji zasobnika.

    > Program dezynfekcji zasobnika to tylko "pudrowanie syfa", zwłaszcza w
    > dużych, pionowych zasobnikach, gdzie woda ulega mocnemu uwarstwianiu.
    > W takich zasobnikach żadne programy nie zabiją legionelli, bo takiego
    > zbiornika nie nagrzeje się w całej objętości do temperatury, która zabija
    > bakterie i one cały czas w dolnych warstwach takiego zasobnika będą miały
    > się dobrze, bo będą miały raj, nawet w trakcie dezynfekcji.
    > Tu może pomóc tylko i wyłącznie stałe utrzymywanie wysokiej temperatury w
    > górnej części zasobnika, skąd pobierana jest ciepła woda. Tylko wtedy
    > bakterie, które oderwą się od dolnej części zbiornika mogą zostać
    > unicestwione, kiedy dostaną się w obszar gorącej wody.

    Przypominam że piszemy o tradycyjnych zasobnikach a nie warstwowych.

    > Dla odmiany zasadniczo wszystkie kondensacyjne kotły 2 funkcyjne zawsze
    > kondensują podczas przygotowywania ciepłej wody

    W ogólności BZDURA - znowu używasz kwantyfikatora wielkiego zupełnie nie na
    miejscu.

    > - , a poza tym problem legionelli praktycznie tu nie występuje.

    To prawda, ale co z tego? Dyskutowaliśmy o komforcie i ekonomii, a nie o
    problemach na które już dawno znaleziono rozwiązanie.

    Pozdrawiam
    Ergie


  • 50. Data: 2014-05-16 00:40:05
    Temat: Re: Ile ziemi mi zostanie po zakończeniu prac budowlanych? [OT]
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "uzytkownik" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:5374eb57$0$2371$6...@n...neostrada
    .pl...

    >> Wręcz przeciwnie. Ściana murowana ma większą przewodność cieplną więc
    >> tworzy większy mostek cieplny z fundamentem niż kilka drewnianych słupów,
    >> w dodatku fizycznie nie stykających się z betonem bo osadzonych na
    >> kotwach.

    > Czy aby jesteś pewien, że wiesz o czym piszesz?

    Tak

    > Widziałeś kiedykolwiek takie domy w trakcie budowy?

    Tak

    > Jestem pewien, że nie

    To si mylisz, jak zwykle zresztą.

    > , bo gdybyś widział to byś wiedział, że kotew ze wspornikami do belek
    > używa się

    ROTFL^2 Ty jak zwykle widziałeś _wszystkie_ budowy i _wszystkie_ projekty
    stąd wiesz gdzie "używa się" kotew a gdzie nie.

    > tylko i wyłącznie na zewnątrz budynku do

    W takim razie przez wiele lat mieszkałem w domu Yeti - bo w nim był użyte
    kotwy właśnie do połączenia ścian parteru z betonowym stropem piwnicy :-).

    > mocowania drewnianych belek do bloczków betonowych .Czyli tam, gdzie
    > bezpośrednio leje się woda na te belki i beton. Wewnątrz budynku nikt się
    > nie pier.....li ze wspornikami/kotwami, bo jest to ekonomicznie i
    > technologicznie nieuzasadnione, a ponadto są one kompletnie niepotrzebne
    > jeżeli płyta lub ściana fundamentowa są izolowane termicznie i
    > przeciwwilgociowo.

    Technicznie jest wiele różnych możliwych rozwiązań, natomiast co do
    ekonomii to użycie kotew jest znacznie tańsze niż niepotrzebna izolacja
    cieplna fundamentów.

    > Belki krawędziowe leżą bezpośrednio na płycie betonowej i co najwyżej
    > pomiędzy te belki, a beton dawana jest folia izolacyjna.

    Belki wcale nie muszą leżeć na płycie - po co miałyby to robić skoro wyżej
    jest jeszcze izolacja termiczna i wylewka. W takim przypadku często robi się
    tak że belki poziome są na wysokości przyszłej podłogi, a do płyty sięgają
    tylko słupy.

    > Oczywiście są one przykręcane do płyty kotwami, ale bez wsporników do
    > belek,

    To w końcu są kotwy czy ich nie ma?

    Pozdrawiam
    Ergie

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1