eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieSprawność nowoczesnego kotła na pellet, groszek czy co tam się sypie › Re: Sprawność nowoczesnego kotła na pellet, groszek czy co tam się sypie
  • Data: 2017-01-19 13:06:44
    Temat: Re: Sprawność nowoczesnego kotła na pellet, groszek czy co tam się sypie
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Lisciasty z narażeniem życia napisał:

    >> Sprawność kotła też przy liczeniu zapotrzebowania na energię nie
    >> ma znaczenia (czy "liczyć chałupę" znaczy "liczyć zapotrzebowanie
    >> na energię" -- w to nie wnikam).
    >
    > Jak dla mnie ma. Po to się liczy zapotrzebowanie (energię końcową),
    > żeby wiedzieć ile trzeba będzie finalnie wyciągnąć z kieski.

    Nie mieszajmy zatem pojęć "liczenia chałupy" i "liczenia kieski".
    Jeśli ktoś już wyliczył apetyt domu na energię (i wierzy w to, że
    wynik 7347,193 W jest tym, o co chodzi), jeśli obstalował sobie
    piec z napisem "8 kW" na tabliczce, to wtedy kieskę liczy jednym
    mnożeniem. Tu się wcześniej wspomniane błędy nie nawarstwiają.
    Błąd ignorancji i nadmiernej wiary w to, co odnośnie kaloryczności
    napisano na worku z peletem, a odnośnie sprawności na piecu -- to
    już całkiem inny błąd.

    > A że dla prądu liczy się dokładniej niż dla niewiadomego węgla
    > to inna sprawa.

    A nie, dla niewiadomego węgla trzeba dokładniej. Czyli uwzględniając
    więcej czynników mogących sprawić, że proste wyliczenie da wynik
    prosty, lecz mało uzyteczny.

    Dla prądu dość jest wiedzieć, że kilowatowa grzałka zasilana z sieci
    spełniającej europejskie normy wydziela moc od 810 do 1210 watów.
    Na szczęście większość domowych rachmistrzów tego nie wie -- bo by
    osiwieli od samej świadomości, że może być aż 20% wte lub wew te
    od tego, co sobie mysleli.

    >> Do obliczania nie mam zarzutów. Mam do konkretnych obliczeń.
    >> Zbyt konkretnych, można rzec. To nie działa. A przynajmniej
    >> nie tak działa.
    >
    > Taka jest metodologia liczenia i tyle, nie ja to wymyśliłem.
    > A że jest potrzeba podania konkretnego parametru to się go podaje.

    Potrzeby podawania rozrzutu parametru nie ma, więc się go nie podaje.
    Dobrze zrozumiałem?

    > Jak się dobrze policzy a potem dopilnuje budowy żeby nie spartolili,
    > to można uzyskać dość dobre odzwierciedlenie teorii w praktyce.
    > Dość dobre, czyli rzędu 10-15% rozstrzału w liczeniu.

    Kogo rozstrzelać gdy się trafi więcej?

    Jarek

    --
    o sancta simplicitas

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1