Witam,
Mam ciekawy przypadek. Kupiłem działkę budowlaną w lutym. Jeszcze przed
sprzedażą, pod koniec stycznia jej właściciel złożył wniosek o zgodę na
wycięcie drzew na działce (2 duże topole).
Gdy ja już byłem właścicielem działki przyszła zgoda na adres
poprzedniego właściciela, gdyż to on składał wniosek.
Dziś z nim rozmawiałem, przekazał mi pismo z UM ze zgodą i zapiskiem, że
jest on zobowiązany do końca roku zrobić nasadzenie w ilości
przynajmniej 2 drzew.

Moje pytanie brzmi: kto odpowiada za te nasadzenia - on, czy ja? W sumie
to on składał wniosek, on uzyskał zgodę i ja właściwie o tym dokumencie
mogę nie wiedzieć...
W akcie notarialnym ani żadnym innym papierze związanym z
kupnem/sprzedażą działki również nie było słowa o tych drzewach.
Czy ja jako nowy właściciel jestem zobowiązany do tych nasadzeń? Średnio
mi one teraz pasują, tym bardziej że zaczynam budowę, a termin nasadzeń
do końca 2016 jest lekko abstrakcyjny, bo cała działka będzie niwelowana.
Piotr

do góry

A kazde drzewo musi sie przyjac? Kup dwie dziesiecio centymetrowe choinki i wsadz
gdzies w rogu.

do góry

W dniu poniedziałek, 14 marca 2016 00:25:45 UTC+1 użytkownik gobo napisał:
> Witam,
> Mam ciekawy przypadek. Kupiłem działkę budowlaną w lutym. Jeszcze przed
> sprzedażą, pod koniec stycznia jej właściciel złożył wniosek o zgodę na
> wycięcie drzew na działce (2 duże topole).
> Gdy ja już byłem właścicielem działki przyszła zgoda na adres
> poprzedniego właściciela, gdyż to on składał wniosek.

on ma prawo wyciąć a nie ty, i on ma obowiązek nasadzić a nie ty. Jeśli zrobi cesję
decyzji na ciebie to obie sprawy przejdą na ciebie.


b.

do góry

W dniu 2016-03-14 o 00:25, gobo pisze:
> Witam,
> Mam ciekawy przypadek. Kupiłem działkę budowlaną w lutym. Jeszcze przed
> sprzedażą, pod koniec stycznia jej właściciel złożył wniosek o zgodę na
> wycięcie drzew na działce (2 duże topole).
> Gdy ja już byłem właścicielem działki przyszła zgoda na adres
> poprzedniego właściciela, gdyż to on składał wniosek.
> Dziś z nim rozmawiałem, przekazał mi pismo z UM ze zgodą i zapiskiem, że
> jest on zobowiązany do końca roku zrobić nasadzenie w ilości
> przynajmniej 2 drzew.
>
> Moje pytanie brzmi: kto odpowiada za te nasadzenia - on, czy ja? W sumie
> to on składał wniosek, on uzyskał zgodę i ja właściwie o tym dokumencie
> mogę nie wiedzieć...
> W akcie notarialnym ani żadnym innym papierze związanym z
> kupnem/sprzedażą działki również nie było słowa o tych drzewach.
> Czy ja jako nowy właściciel jestem zobowiązany do tych nasadzeń? Średnio
> mi one teraz pasują, tym bardziej że zaczynam budowę, a termin nasadzeń
> do końca 2016 jest lekko abstrakcyjny, bo cała działka będzie niwelowana.
> Piotr
>

A te drzewa już wycięte? A jeśli tak, to kto je wyciął?

Pozdrawiam,
MW

do góry

W dniu 14.03.2016 o 00:25, gobo pisze:
> Witam,
> Mam ciekawy przypadek.
Ciekawy przypadek to ty jesteś.
Na miejscu faceta odpisał bym urzędowi, że w międzyczasie sprzedałem
działkę i w związku z tym drzew wycinać ani nasadzać nie będę.
Po co mu takie problemy?

do góry

Jest wymóg, że drzewo ma mieć 18cm i nie być drzewem owocowym. Facet w
UM powiedział dziś przez telefon, że po nasadzeniu trzeba donieść im
zdjęcie i mapkę gdzie drzewo rośnie i tyle.
Pewnie wsadzę gdzieś te drzewo i po 3 latach je wytnę, bo pień nie
przekroczy 25cm (według nowych przepisów jeśli drzewo ma mniej niż ten
obwód, to można je wyciąć bez pozwolenia).
Piotr

do góry

Drzewa jeszcze rosną - decyzja została odebrana przez poprzedniego
właściciela działki i przekazana mi - czekam 14 dni na uprawomocnienie i
ruszam z wycinką. Wytnę je ja, a właściwie wynajęci przeze mnie pilarze
i na dodatek muszę im za to zapłacić 1500zł - to dwie duże topole o
ponad 4m obwodzie każda. Poprzedni właściciel nie chce drzewa, ale też
nie chce dołożyć się do wycinki:) Mówi, że to moja działka i że to ja
chcę się budować:)
Piotr

do góry

E tam, aż taki ciekawy przypadek to nie jestem:)
Facet powiedział, że to obojętne kto wytnie te drzewa - czy on, czy ja i
nic nie będzie kombinował, by mi nie utrudniać i nie przeciągać
rozpoczęcia budowy. Oczywiście przy okazji nie chce (i wcale mu się już
nie dziwię) dołożyć się do kosztów wycinki:)
Gdy wspominam mu o nasadzeniach, to sugeruje mi bym ja to zrobił (i
pewnie tak zrobię - gdzieś na 2 drzewa na 3 lata znajdę miejsce dla
świętego spokoju).
Piotr

do góry

W dniu 2016-03-14 o 23:24, gobo pisze:
> Drzewa jeszcze rosną - decyzja została odebrana przez poprzedniego
> właściciela działki i przekazana mi - czekam 14 dni na uprawomocnienie i
> ruszam z wycinką. Wytnę je ja, a właściwie wynajęci przeze mnie pilarze
> i na dodatek muszę im za to zapłacić 1500zł - to dwie duże topole o
> ponad 4m obwodzie każda. Poprzedni właściciel nie chce drzewa, ale też
> nie chce dołożyć się do wycinki:) Mówi, że to moja działka i że to ja
> chcę się budować:)
> Piotr

Aha. Czyli jednak nie masz formalnej zgody na wycinkę, bo ma ją
poprzedni właściciel i to on może wyciąć te drzewa.

Pozdrawiam,
MW

do góry