czy jest cos takiego jak minimalny wymiar drewna na meble?
czy sa jeszcze w przyrodzie stolarze co robia meble recznie np z czeresni?
mam do sciecia wlasnie czeresnie, i zastanawiam sie na jaka dlugosc to
pojechac....
drzewo jest ogromne! tzw ptasia...
bo oczywscie jesli nie ma juz biznesu meblarskiego w tym kraju to potne na
plastry i w komin lub zamiana na wegiel z "wedzarzami"
to jak? wie ktos? thx

do góry

W dniu piątek, 26 sierpnia 2016 19:14:59 UTC+2 użytkownik abn140 napisał:
> czy jest cos takiego jak minimalny wymiar drewna na meble?
> czy sa jeszcze w przyrodzie stolarze co robia meble recznie np z czeresni?
A kiedyś robili?
Czereśnia to do wędzarni najlepiej

do góry

W dniu piątek, 26 sierpnia 2016 19:14:59 UTC+2 użytkownik abn140 napisał:
> czy jest cos takiego jak minimalny wymiar drewna na meble?
> czy sa jeszcze w przyrodzie stolarze co robia meble recznie np z czeresni?
> mam do sciecia wlasnie czeresnie, i zastanawiam sie na jaka dlugosc to
> pojechac....
> drzewo jest ogromne! tzw ptasia...
> bo oczywscie jesli nie ma juz biznesu meblarskiego w tym kraju to potne na
> plastry i w komin lub zamiana na wegiel z "wedzarzami"
> to jak? wie ktos? thx

Możesz pociąć na metrowe.
Ale w praktyce preferowane są kawałki około 3m.
Najlepiej zapytaj w pobliskim tartaku.
Oni wiedzą jak im sie najlepiej pracuje i jak pokażesz zdjęcie to ci zaproponuja jak
to najlepiej pociąc aby to przetarli.

Daj do wysuszenia i sobie możesz hobbystycznie coś z tego zrobić.
Albo sprzedaj. Poszukaj na allegro po ile takie deski schodzą.

Ale u nas rynek na ciekawe drewno jest bardzo mały. Stolarzy którzy z tym pracuja
jest niewiele.
Kiedyś bylo forum stolarskie ale uschło, alternatywne fora są słabe ale możesz tam
gdzieś zapytać.


Czeresnia jest fajna. I ja bym z niej np. stół zrobił...

do góry

Użytkownik "abn140" <a...@g...com> napisał

> drzewo jest ogromne! tzw ptasia...
> bo oczywscie jesli nie ma juz biznesu meblarskiego w tym kraju to potne na
> plastry i w komin lub zamiana na wegiel z "wedzarzami"
> to jak? wie ktos? thx
>
Jeśli tego drzewa jeszcze nie sciąłeś to jest dzielenie skóry na niezabitym
niedźwiedziu.
Mój brat miał olbrzymią czereśnie i pewnego dnia podczas strasznej wichury
drzewo zostało złamane. Okazało się że zdrowego drewna to było tylko około 3
cm
przylegające do kory a cały środek to było próchno nie nadające się nawet na
ognisko.
Czereśnia cały czas pięknie rodziła i wyglądała zdrowo.

--
Tomasz

do góry

>
> --
> Tomasz
Rozumiem dlaczego tak piszesz, :-) ale uwierz - to coś definiuje pojecie
drzewa na nowo!
5 lat temu polazlem na to trzewo zeby go przyciac bo bylo tak ogromne ze
naprawde strach patrzec jak sie to na wietrze gnie....
obcialem w kolo na grubosc kolana - wszystko co chudsze poszlo na dol.
po paru latach drzewo nadal jest zjawiskowo wielkie. Odbilo i obroslo
dookola...
to tzw blizniak. dwa konary strzeliscie w gore, szacowana wysokosc > 15m
/ciete bylo/
grubosc - nie znam dokladnie ale ledwie moge je objac rekami....
-------
co do samego drewna to poczatkowo to traktowalem jako zart, a teraz zaczynam
sie usmiechac do mysli zeby faktycznie cos sobie z tego zrobic...
tym bardziej ze mam stolaza znajomego, niestety odleglosc - 70 km....
ma wlasny las wiec pewnie i mozliwosci przecierek.
trzeba jechac sie rozpytac....
co do jakosci drewna, to o ile pamietam - jest ono w dwoch kolorach w
przekroju. myslalem ze to jest wada i ze gnije....
ale nie. mlodzież - corki tego drzewa czy jak to nazwac - tez sa w dwoch
kolorach.
cecha gatunku? zna sie ktos na tym?
a - i co najbardziej zacne - to cholerstwo ma ok. 25 lat dopiero. Pamietam
bo jak matka zmarla w '94 to bylo juz takie sobie malosrednie, jak te
trzyletnie corki stojace obok....
a :-) i byly dwa takie blizniaki! tego drugiego, wycielismy w mysl zasady
"ubij póki mały". Jakby nie ten manewr to mialbym teraz 2 takie podwojne
wieże.......

do góry

W dniu poniedziałek, 29 sierpnia 2016 11:01:32 UTC+2 użytkownik abn140 napisał:
> >
Wszystkie drzewa mają dwa "kolory".
Tylko niektóre mają je dosyć podobne od siebie.
To są dwa rodzaje drewna w tym samym drzewie. Zazwyczaj to wewnątrz jest twardsze.
Tu masz opisane, jak zwykle polska wikipedia dosyć kiepsko to opisuje.
https://en.wikipedia.org/wiki/Wood#Heartwood_and_sap
wood

Dla przykladu cisa sie wykorzystuje bo jedna część jest twarda a druga elastyczna.
I dzieki temu łuki mają możliwość dużo energii zmagazynować (sciska sie te twarda
część a rozciąga te elastyczna).

Dla czereśni też tak jest a i jabłoń, grusza tak ma.
Owocowe drzewa szybko rosną.
Ale właśnie lubieją gnic od środka.

Jak nie masz żadnych narzędzi to nie ma sensu samemu rzeźbić.
Ewentualnie możesz pociąć na drobne (max 40cm długości), połupać na kostki (nie na
szczapy). I sobie potem na zwykłej pile zrobić deseczki.

Takie deseczki spokojnie można kleić i będą tak samo wytrzymałe jak całe deski.
Ale roboty z tym więcej.

PS.
Jak sie robi małe dziewczynki? Tak samo jak deseczki, rżnie sie duże.

do góry

On Fri, 26 Aug 2016 19:14:58 +0200
"abn140" <a...@g...com> wrote:

> czy jest cos takiego jak minimalny wymiar drewna na meble?
> czy sa jeszcze w przyrodzie stolarze co robia meble recznie np z
> czeresni? mam do sciecia wlasnie czeresnie, i zastanawiam sie na jaka
> dlugosc to pojechac....
> drzewo jest ogromne! tzw ptasia...
> bo oczywscie jesli nie ma juz biznesu meblarskiego w tym kraju to
> potne na plastry i w komin lub zamiana na wegiel z "wedzarzami"
> to jak? wie ktos? thx
>
>
Mnie mówili że calówka. Trochę się wykrzywi, trochę inna wada,
przejdzie przez grubościówkę i zostaje 20 albo 18mm.

do góry

>Jak nie masz żadnych narzędzi to nie ma sensu samemu rzeźbić.
raczej mialem na mysli zeby mi ktos cos z tego zrobil. Cenowo to oczywiscie
wyjdzie tyle samo co z drewna stolarza,
jak nie drozej, ale w sumie to fajnie miec mebel z wlasnego drzewa.

do góry

W dniu poniedziałek, 29 sierpnia 2016 14:58:09 UTC+2 użytkownik abn140 napisał:
> >Jak nie masz żadnych narzędzi to nie ma sensu samemu rzeĽbić.
> raczej mialem na mysli zeby mi ktos cos z tego zrobil. Cenowo to oczywiscie
> wyjdzie tyle samo co z drewna stolarza,
> jak nie drozej, ale w sumie to fajnie miec mebel z wlasnego drzewa.

Jak inny stolarz to jak najbardziej standardowo czyli jednak tartak i przetrzeć więc
kłody jak najdłuższe.

I tu uwaga:
Tartaki są wybredne. Nie każdy sie zgodzi trzeć drewno niewiadomego pochodzenia. Boją
się gwoździ, kamieni w drewnie.

I druga uwaga:
Wielu stolarzy nie lubi pracować z drewnem klienta. Nie wiedzą co to za jedno, jaka
wilgotność itp.
Tak więc na nasze polskie warunki to słabo to widzę ale jak znajdziesz dobrego
stolarza to pewnie będzie fajnie :)

do góry

W dniu 2016-08-29 o 14:58, abn140 pisze:
>> Jak nie masz żadnych narzędzi to nie ma sensu samemu rzeźbić.
> raczej mialem na mysli zeby mi ktos cos z tego zrobil. Cenowo to oczywiscie
> wyjdzie tyle samo co z drewna stolarza,
> jak nie drozej, ale w sumie to fajnie miec mebel z wlasnego drzewa.

Szukaj w swojej okolicy pod hasłem "tartak objazdowy". Dojadą, przetrą,
pojadą.

Pozdrawiam,
MW

do góry