W dniu 2017-04-01 o 00:19, Jarosław Sokołowski pisze:

>>>> Pół godziny kilkaset metrów? Ja na pociąg 2,5km idę z buta 23 minuty :>
>>>
>>> Ale czy to jest 23 minuty, czy 23 minuty plus minus 17 sekund?
>>
>> To zalezy, czy zakrety bral bardziej po wewnetrznej, czy po zewnetrznej.
>> No i masa budynkow tez nie jest bez znaczenia, gdyz jak wiadomo przy
>> masywnych obiektach czas relatywnie plynie wolniej.
>
> Ja sobie wziąłem coś lekkiego, ze szczepu primitivo, ale czas biegnie
> mi szybko. A pisaniny mam przed sobą jeszcze dużo.

Mi biegnie szybciej po szczepie kukurydzy Jim Beam z lodem i cola. Nie
zasiadam po tym do pisaniny.

Pozdro.. TK

do góry

W dniu 2017-03-31 o 23:33, Lisciasty pisze:
> W dniu piątek, 31 marca 2017 22:58:46 UTC+2 użytkownik Uzytkownik napisał:
>> Dojazd do pracy zajmuje mi obecnie 7-10min. Jak mieszkałem w mieście,
>> kilkaset metrów od zakładu to dojazd do pracy zajmował mi 35min i to pod
>> warunkiem, że się udało wejść do autobusu, a zazwyczaj był przeładowany
>> i na moim przystanku nawet drzwi się już nie otwierały. Musiałem wtedy
>> zapierniczać pół kilometra na tramwaj. Mogłem też iść pieszo z pół godziny.
> Pół godziny kilkaset metrów? Ja na pociąg 2,5km idę z buta 23 minuty :>
>
> L.


A wyobrażasz sobie, że zakład był na tyle rozległy, że do miejsca
wykonywania mojej pracy miałem kilka kilometrów, choć do zakładu miałem
ok. 200-300m?

do góry

Maniek4 pisze:

>>>>> Pół godziny kilkaset metrów? Ja na pociąg 2,5km idę z buta 23 minuty :>
>>>> Ale czy to jest 23 minuty, czy 23 minuty plus minus 17 sekund?
>>> To zalezy, czy zakrety bral bardziej po wewnetrznej, czy po zewnetrznej.
>>> No i masa budynkow tez nie jest bez znaczenia, gdyz jak wiadomo przy
>>> masywnych obiektach czas relatywnie plynie wolniej.
>> Ja sobie wziąłem coś lekkiego, ze szczepu primitivo, ale czas biegnie
>> mi szybko. A pisaniny mam przed sobą jeszcze dużo.
> Mi biegnie szybciej po szczepie kukurydzy Jim Beam z lodem i cola.
> Nie zasiadam po tym do pisaniny.

Wszystko zależy od pisaniny. Te, zważysz Waść, bywają lżejsze i cięższe.
A ten w tym rzemiośle snadnie do wprawy dojdzie, kto trunki odpowiednio
dobierać potrafi.

Jarek

--
Est modus in rebus! Trzeba co najwięcej wina pić: oleum, jako lżejsze,
zawsze będzie na wierzchu, wino zaś, które i bez tego idzie do głowy,
poniesie ze sobą każdą cnotliwą substancję. Ten sekret mam od Lupuła,
hospodara, po którym jak waściom wiadomo, chcieli mnie Wołosi na
hospodarstwo posadzić, ale sułtan, który woli, by hospodarowie nie mieli
potomstwa, postawił mi kondycję, na którą zgodzić się nie mogłem.

do góry

W dniu sobota, 1 kwietnia 2017 00:03:19 UTC+2 użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
> Ale czy to jest 23 minuty, czy 23 minuty plus minus 17 sekund?

Ale tego... Jak plus 17 i minus 17 to w sumie wyjdzie na zero.

L.

do góry

W dniu sobota, 1 kwietnia 2017 00:07:18 UTC+2 użytkownik Maniek4 napisał:
> No i masa budynkow tez nie jest bez znaczenia, gdyz jak wiadomo przy
> masywnych obiektach czas relatywnie plynie wolniej.

Budynki nie mają żadnego wpływu. Ale widok pociągu zapieprzającego
z oddali tak zagina czas, że pamiętam nawet datę ślubu...

L.

do góry

Praktycznie to na zadupiu na jakim mieszkasz norma zanieczyszczen powietrza w lutym
byla wyrobiona za caly rok. W innych sprawach jestes wyjatkiem a wyjatki sie odrzuca
bo statystyki psuja. Zle powietrze jest wszedzie tam gdzie jest niska zabudowa
jednorodzinna. W centrum Lodzi powietrze w miare ale na rogatkach duze przekroczenia
wskazujace na spalanie marnego wegla. Obserwowalem warszawe. Duze osiedle wiezowcow z
wielkiej plyty, w zasadzie prawie cala dzielnica to powojenne bloki z centralnym
ogrzewaniem z duzej rury. I wskazniki na pomaranczowo zaznaczone. Niby skad. I nagle
olsnienie jak trafilem na ruch powietrza. Tam skad nawiewa sama czerwien. Mapa mowi
ze to tereny podwarszawskie z niska zabudowa. Ty ze wzgledu na unikalnosc nie lapiesz
sie na zadne porownania. I tak byc musi bo inaczej by wychodzilo ze wszyscy mieszkaja
w domkach w centrach nieduzych miast, maja duze dzialki i ogrzewaja domy pompami
ciepla.

do góry

W dniu sobota, 1 kwietnia 2017 00:40:17 UTC+2 użytkownik Uzytkownik napisał:
> A wyobrażasz sobie, że zakład był na tyle rozległy, że do miejsca
> wykonywania mojej pracy miałem kilka kilometrów, choć do zakładu miałem
> ok. 200-300m?

Podajesz błędne dane początkowe, a potem każesz mi wyobrażać :/

L.

do góry

Slabo ma sie do rzeczywistosci to co napisales. No chyba ze w ramach pierwszego
kwietnia to bylo. Statystyki maja to do siebie ze nie podaja w nich z imienia i
nazwiska ale wartosci srednie, przecietne. I jesli w statystykach podaja ze w Polsce
ubostwo energetyczne dotyka 60% populacji zyjacej w domkach( bez rolnictwa) i 20%
zyjacych w mieszkaniach to wnioski moga byc jedne. W domkach zyje biedota nie majaca
na ogrzewanie. I jak dziesieciu tutaj mowi ze ma w domu cieplo, minimum tyle co w
normie. To szesciu klamie bo ma zimniej niz w normie.

do góry

Lisciasty pisze:

>> No i masa budynkow tez nie jest bez znaczenia, gdyz jak wiadomo
>> przy masywnych obiektach czas relatywnie plynie wolniej.
>
> Budynki nie mają żadnego wpływu. Ale widok pociągu zapieprzającego
> z oddali tak zagina czas, że pamiętam nawet datę ślubu...

A, to ten taki długi pociąg, co zapieprza wzdłuż długich peronów,
mija zegary dworcowe, a w środku jakiś facet świeci latarką, a to
do przodu, a to do tyłu. Potem jeszcze biega po wagonie z miarką,
taką jak mają majstry budowlane, i coś mierzy. W dzieciństwie lubiłem
czytać książki, w których te pociągi opisywano. Nawet podawali z jaką
prędkościa jedzie. Ciekawe, czy się zgadza.

Jarek

--
Zegary staną niepotrzebne,
Pogubię wszystkie kalendarze.
W taką podróż chcę wyruszyć,
tylko czy kiedyś się odważę

do góry

Lisciasty pisze:

>> Ale czy to jest 23 minuty, czy 23 minuty plus minus 17 sekund?
>
> Ale tego... Jak plus 17 i minus 17 to w sumie wyjdzie na zero.

Już na końcu języka miałem pytanie o odchylenie standardowe i ogólnie
o rozkład tej zmiennej. Bo z pewnością było to gruntownie przebadane.

Jarek

--
Pero, pero, bilans musi wyjść na zero

do góry