eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Dom w stanie surowym od 20 lat?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 127

  • 81. Data: 2017-07-27 15:32:54
    Temat: Re: Dom w stanie surowym od 20 lat?
    Od: "Adam Sz." <a...@g...com>

    W dniu czwartek, 27 lipca 2017 15:20:41 UTC+2 użytkownik Kris napisał:

    > > http://allegro.pl/wiertarka-frezarka-gwinciarka-fi40
    -mk-4-autoposuw-i6901339272.html
    >
    > 10tys cena. Weź albo idioty nie udawaj albo ze mnie idioty nie próbuj robić

    Aaa. A myślisz, że ta Twoja jak była nowa to kosztowała równowartość
    skrzynki piwa? :-) Skoro chcesz porównywać stary przemysłowy sprzęt to
    porównuj go ze współczesnym przemysłowym, a nie ze sprzętem hobbystycznym
    kupionym w markecie spożywczym, inaczej robisz kurwe z logiki :)

    > > Myślisz, że będzie gorsza? Nie sądzę.
    > Myśle że nie ma szans bezawaryjnie dziłać tyle co moja.
    > Ze 30lat albo już lepiej moja ma- ta widze elektronicznymi bajerami napakowana-
    podejrzewam że pierwszy serwis trzeba by wezwać ze dwa lata od zakupu.
    > W życiu to coś za 10tys 30lat nie podziała- chociażby elektronika padnie.

    Ale wiercić dalej będzie. Elektronika to tylko dodatek :) Twoja nie miała,
    bo jakby miała to by wytrzymała jeszcze krócej ;)

    > > Komfort to tylko jedna sprawa. Druga to zachowanie w zakrętach :-)
    >
    > Czyli nie jechałeś;)

    Jasne, że jechałem. Dyliżans :-) Płynie w zakrętach i przechyla się jak
    karuzela. Wystaw współczesnego MB z beczką na torze to zobaczysz, czym
    jest technologia :-)

    > > Pech. Stare też się mogło zepsuć. Z kilka tysięcy >razy większym
    prawdopodobieństwem :-)
    >
    > Pisałeś 10 lat bez awarii

    Bo 99% użytkowników tak przejeździ. 1% to wyjątek od reguły.

    > Obstawiam że żadne auto które z salonu w 2017 wyjedzie 10lat bezawaryjnie nie
    pojeździ. Księgowi o to zadbali.

    Możesz obstawiać, Twoje pieniądze :-)

    > > A ile jest takich przypadków? Promil.
    >
    > Pewny jesteś ze promil?

    Oczywiście. Gdyby było inaczej każdy program motoryzacyjny by o tym
    trąbił :) Trąbią? Nie słyszałem, a oglądam sporo.
    pozdr.

    --
    Adam Sz.


  • 82. Data: 2017-07-27 15:33:42
    Temat: Re: Dom w stanie surowym od 20 lat?
    Od: Kżyho <k...@c...pl>

    W dniu 2017-07-27 o 14:53, Zenek Kapelinder pisze:
    > Chyba kpisz. Uznawany za malego mercedes 190 ma na kazde tylne kolo 5 wahaczy na
    przednie dwa wahacze, stabilizator i drazek reakcyjny. Jazda po bruku porownywala
    jest w nim do jazdy pociagiem. I zeby bylo smieszniej to zawieszenie sie nie psulo.
    Po dwustu tysiacach wymiana silenblokow i innych gumowych elementow i nastepne 200
    tysiecy do przejechania. Wspolczesne samochody klasy dawnych mercedesow do piet im
    nie dorastaja. Maja tylko wiecej nikomu nie potrzebnych bajerow. Maja w chuj roznych
    lampek i ekraniow. A w samochodzie potrzebne sa tylko dwa wskazniki. Pierwszy to jak
    szybko sie jedzie i drugi ile zostalo paliwa w baku.
    >

    Normalnie aż się chyba pierwszy raz w życiu z Zenkiem zgodzę :D
    A jak komuś jeszcze komfortu mało, to może sobie Citroena z
    hydropneumatyką kupić. Wbrew mitom nie jest ona wcale szczególnie
    awaryjna i kłopotliwa, a auto płynie niczym titanic po drodze.

    Pzdr
    --
    /__/_* /
    / ) /_(//)()
    /


  • 83. Data: 2017-07-27 15:36:44
    Temat: Re: Dom w stanie surowym od 20 lat?
    Od: "Adam Sz." <a...@g...com>

    W dniu czwartek, 27 lipca 2017 15:24:04 UTC+2 użytkownik Kris napisał:

    > Wypij szklankę wody i pomyśl cze więc te firmy po 2-3 latach auta sprzedają i nowe
    biorą. 10 lat bez awarii pisałeś
    > Może osoby za flote odpowiedzialne nie doczytały tego co pisałeś.
    > Udostępnij na na FB czy innym lincośtam twoją złota myśl.

    Bo przeciętny samochód we flotówce przejeżdza 10 x więcej niż przeciętny
    samochód użytkownika prywatnego? :-) 200-300 tys km przez 3 lata - mniej
    więcej tyle można się spodziewać po flotówce. Ja robię tyle przez 20 lat.
    Więc i tak 2 x więcej niż pisałem :-) Po 300 tys taki samochód ma wartość
    1/10 nowego. Ale w Polsce kupisz go za 1/3 ceny i jeszcze myślisz, że
    zrobiłeś interes życia, a te głupki kupują za 3 x więcej nowe :-)
    pozdr.

    --
    Adam Sz.


  • 84. Data: 2017-07-27 15:39:36
    Temat: Re: Dom w stanie surowym od 20 lat?
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu czwartek, 27 lipca 2017 15:17:02 UTC+2 użytkownik Myjk napisał:
    > Przypomnij ile kosztowały kiedyś auta, czy inne pralki i lodówki (bo i
    > takie porównania padły), w przełożeniu na zarobki i poziom techniki w nich
    > zastosowany. Otóż były piekielnie drogie w stosunku do obecnych produktów.
    > Wszyscy jednak o tym jakoś zapominają przy tego typu dyskusjach.

    Mylisz się
    Czasy takie były że kasę ludziska mieli tylko towaru brakowało.
    Ojciec na pierwszego Tarpana kilka lat czekał. Problemem nie była kasa tylko brak
    towaru
    To samo z pralka wiatką- nie pamiętam dokładnie roku ale gdzieś lata 80te- jak do GSu
    wiatki rzucili to ojciec kupił od razu 3szt- dla nas, dla siostry i kogoś tam
    jeszcze. to samo telewizory miksery itp.- kasa była ale towar był deficytowy
    Jedyny wtedy sklep wysyłkowy bodajże z łodzi- jakiś mikser czy inna gofrownice
    zamawialiśmy to albo nie przysłał albo przysłał po kilku miesiącach
    Wujek na maluch nowego kilka lat czekał. Za gotówkę kupił



  • 85. Data: 2017-07-27 15:43:07
    Temat: Re: Dom w stanie surowym od 20 lat?
    Od: Kżyho <k...@c...pl>

    W dniu 2017-07-27 o 15:32, Adam Sz. pisze:
    >> Czyli nie jechałeś;)
    > Jasne, że jechałem. Dyliżans :-) Płynie w zakrętach i przechyla się jak
    > karuzela. Wystaw współczesnego MB z beczką na torze to zobaczysz, czym
    > jest technologia :-)

    W123 to może akurat był średni pomysł ze strony Krisa, żeby podawać jako
    przykład, ale już W124, R129 czy nawet nowszy okular, to już
    zdecydowanie bardziej z jednej strony współczesna bajka, ale w starym
    solidnym wykonaniu. I tu akurat bym się na Twoim miejscu tak na pewniaka
    nie zakładał. Zwłaszcza jeżeli oba auta puścimy bez wszelakich
    elektronicznych wspomagaczy typu ESP i podobne, bo one po prostu próbują
    oszukać fizykę albo raczej użytkownika.

    > Bo 99% użytkowników tak przejeździ. 1% to wyjątek od reguły.

    Masz naprawdę ciekawe statystyki. Szkoda, że totalnie z d*py... Pogadaj
    z mechanikami, serio Ci mówię, co do nich przyjeżdża, jak wyglądają te
    auta po dość małych przebiegach i jak niektóre części to chcą się w
    rękach rozsypać takie są "lepsze technologicznie i materiałowo".
    Ja akurat mam sporo takich kolegów i można się przy piwie jeszcze więcej
    nasłuchać.

    >>> A ile jest takich przypadków? Promil.
    >>
    >> Pewny jesteś ze promil?
    >
    > Oczywiście. Gdyby było inaczej każdy program motoryzacyjny by o tym
    > trąbił :) Trąbią? Nie słyszałem, a oglądam sporo.

    Chyba, że to by nie do końca współgrało z linią polityczną ich sponsorów...

    Pzdr
    --
    /__/_* /
    / ) /_(//)()
    /


  • 86. Data: 2017-07-27 15:44:21
    Temat: Re: Dom w stanie surowym od 20 lat?
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu czwartek, 27 lipca 2017 15:32:55 UTC+2 użytkownik Adam Sz. napisał:
    > Aaa. A myślisz, że ta Twoja jak była nowa to kosztowała równowartość
    > skrzynki piwa? :-) Skoro chcesz porównywać stary przemysłowy sprzęt to
    > porównuj go ze współczesnym przemysłowym, a nie ze sprzętem hobbystycznym
    > kupionym w markecie spożywczym, inaczej robisz kurwe z logiki :)

    Wytrzyma ta za 10tys 10lat używania?

    > Ale wiercić dalej będzie. Elektronika to tylko dodatek :)

    Sratatata to tak jak w aucie dzisiejszym elektronika padnie i auto dalej jedzie?
    Elektronika w tej wiertarce za 10tys jak padnie to podejrzewam ze wiertłem nie
    zakręci;)

    >Twoja nie miała,
    > bo jakby miała to by wytrzymała jeszcze krócej ;)
    A bo i tak potrzebna w niej elektronika jak tablet w kokpicie samochodu;)


  • 87. Data: 2017-07-27 15:47:15
    Temat: Re: Dom w stanie surowym od 20 lat?
    Od: Kżyho <k...@c...pl>

    W dniu 2017-07-27 o 15:36, Adam Sz. pisze:
    > W dniu czwartek, 27 lipca 2017 15:24:04 UTC+2 użytkownik Kris napisał:
    >
    >> Wypij szklankę wody i pomyśl cze więc te firmy po 2-3 latach auta sprzedają i nowe
    biorą. 10 lat bez awarii pisałeś
    >> Może osoby za flote odpowiedzialne nie doczytały tego co pisałeś.
    >> Udostępnij na na FB czy innym lincośtam twoją złota myśl.
    >
    > Bo przeciętny samochód we flotówce przejeżdza 10 x więcej niż przeciętny
    > samochód użytkownika prywatnego? :-) 200-300 tys km przez 3 lata - mniej
    > więcej tyle można się spodziewać po flotówce. Ja robię tyle przez 20 lat.
    > Więc i tak 2 x więcej niż pisałem :-) Po 300 tys taki samochód ma wartość
    > 1/10 nowego. Ale w Polsce kupisz go za 1/3 ceny i jeszcze myślisz, że
    > zrobiłeś interes życia, a te głupki kupują za 3 x więcej nowe :-)

    Firma zupełnie inaczej kalkuluje i się rozlicza. W grę wchodzą podatki,
    leasingi, koszty itp. zagadnienia pozwalające jej na tym oszczędzać.
    Poza tym nasze flotówki przez te 3 lata przejeżdżają zwykle ledwie
    połowę tego przebiegu, co nie przeszkadza im się całkiem często zepsuć.
    Ale OK, służbowy, to osobna kategoria auta i średnio miarodajna, choć
    też w jakiś sposób pokazuje wytrzymałość poszczególnych podzespołów, a
    sporo z tych awarii nie jest związane ściśle z użytkownikiem akurat. Bo
    np. to raczej nie użytkownika wina, że nawalają drogie wtryski czy tym
    podobne rzeczy.

    Pzdr
    --
    /__/_* /
    / ) /_(//)()
    /


  • 88. Data: 2017-07-27 15:56:08
    Temat: Re: Dom w stanie surowym od 20 lat?
    Od: Kżyho <k...@c...pl>

    W dniu 2017-07-27 o 15:17, Myjk pisze:
    > Thu, 27 Jul 2017 14:47:23 +0200, Kżyho
    >
    >> Aha i dodam, że moim zdaniem totalnie nie warto takiego nowego kupować.
    >> Bo kosztuje jakieś kosmicznie chore pieniądze,
    >
    > Przypomnij ile kosztowały kiedyś auta, czy inne pralki i lodówki (bo i
    > takie porównania padły), w przełożeniu na zarobki i poziom techniki w nich
    > zastosowany. Otóż były piekielnie drogie w stosunku do obecnych produktów.
    > Wszyscy jednak o tym jakoś zapominają przy tego typu dyskusjach.

    Czy dla przeciętnego Niemca taki Mercedes był wówczas dużo droższy niż
    teraz? Jakoś wątpię. Dawna relacja zarobków do ceny prawdopodobnie
    niewiele odbiega od obecnej. Bo naszych czasów PRLu nie ma co zestawiać
    z czymkolwiek, bo to by było totalne wypaczenie rzeczywistości.

    > Ja nie kupuję używanych samochodów, bo mnie na nie nie stać. Nie stać mnie
    > na tracenie czasu na szukanie co i gdzie puka. Zresztą lubie świeże i
    > pachnące fabryką rzeczy i jakoś te nowe rzeczy mi się nie sypią jak to
    > tutaj niekórzy przedstawiają. :P

    Gratuluję szczęścia w wyborze egzemplarza. Proponuję zagranie w totka,
    bo ewidentnie jesteś w grupie predestynowanej do wygranej.

    > Jedno jest pewne, jak ktoś rzeczy nie szanuje, to tak samo szybko zajedzie
    > nowe i stare auto. Tymczasem Ty znowu rzucasz porównania do aut flotowych,
    > firmowych, których właśnie nikt nie szanuje -- bo po co, skoro za 3 lata i
    > tak będą mieć kolejne, nowe. Poszukaj przykładów ludzi, którzy kupują nowe
    > auta z zamiarem przejeżdżenia nimi 6-10 lat (albo do zezłomowania) -- jak
    > ja (nie celowo, bo nie spodziewałem się że tak długo będę jeździć obecnym
    > autem -- ale nie irytuje mnie jak poprzednie, to jeżdżę -- zresztą mało
    > jeżdżę, auto się nie psuje i to główna przyczyna że nie zmieniam). Masz
    > takie przykłądy, poza mną? Dam Ci kolejny przykład -- moi rodziciele jeżdżą
    > Oplem wyjechanym z salonu już 16 lat. :P

    O flotowych autach zaledwie w jednym zdaniu wzmiankowałem w kwestii
    tego, że jeżdżę co jakiś czas totalnie nowym autem prosto z salonu i
    wiem jak się w takim siedzi. Nic więcej w zasadzie.
    Zaś co do eksploatacji, to jak pisałem miałem/mieliśmy nowe auto z
    salonu. Najpierw rodzice, potem przeszło na mnie.
    Oprócz tego mam tu w pracy kilku znajomych z nowymi samochodami.
    Niestety, ale wbrew teorii Adama Sz., zdarza im się serwis odwiedzić.
    Poza tym, jakby się te auta nie psuły, to by ASO nie miały co robić, a
    jakoś zwykle przed warsztatem ileś aut stoi...

    Pzdr
    --
    /__/_* /
    / ) /_(//)()
    /


  • 89. Data: 2017-07-27 15:57:59
    Temat: Re: Dom w stanie surowym od 20 lat?
    Od: Kżyho <k...@c...pl>

    W dniu 2017-07-27 o 15:56, Kżyho pisze:
    > O flotowych autach zaledwie w jednym zdaniu wzmiankowałem w kwestii
    > tego, że jeżdżę co jakiś czas totalnie nowym autem prosto z salonu i
    > wiem jak się w takim siedzi. Nic więcej w zasadzie.
    > Zaś co do eksploatacji, to jak pisałem miałem/mieliśmy nowe auto z
    > salonu. Najpierw rodzice, potem przeszło na mnie.
    > Oprócz tego mam tu w pracy kilku znajomych z nowymi samochodami.
    > Niestety, ale wbrew teorii Adama Sz., zdarza im się serwis odwiedzić.
    > Poza tym, jakby się te auta nie psuły, to by ASO nie miały co robić, a
    > jakoś zwykle przed warsztatem ileś aut stoi...

    A no i zapomniałem - UE chce walczyć z planowym postarzaniem produktów
    pewnie tak sama z siebie, bo im się nudzi...

    Pzdr
    --
    /__/_* /
    / ) /_(//)()
    /


  • 90. Data: 2017-07-27 16:03:33
    Temat: Re: Dom w stanie surowym od 20 lat?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Kżyho napisał:

    > Ale OK, służbowy, to osobna kategoria auta i średnio miarodajna, choć
    > też w jakiś sposób pokazuje wytrzymałość poszczególnych podzespołów,

    Taka anegdotka. U znajomego w firmie wprowadzili zasadę, że pracownikowi,
    który zwraca służbowe auto, potrąca się z pensji stówę (czy tam ileś) za
    każdą rysę na nadwoziu. I trafił im się tam wśród załogi jeden wybitnie
    wytrzymały na takie pomysły podzespół. Wziął gwóźdź i wszystkie zadrapania
    na swojej bryce połączył w jedno.

    --
    Jarek

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10 ... 13


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1