eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Domek letniskowy. Ocieplanie podłogi?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 25

  • 21. Data: 2016-10-10 20:30:13
    Temat: Re: Domek letniskowy. Ocieplanie podłogi?
    Od: cef <c...@i...pl>

    W dniu 2016-10-10 o 18:00, Jarosław Sokołowski pisze:
    > cef napisał:
    >
    >>> Przykładem nieogrzewanego domu o wydłużonym sezonie użyteczności
    >>> jest ziemianka. W niej można nawet cały rok.
    >>
    >> I kiedy korzysta się w niej z ciepłoty Matki Ziemi?
    >
    > W zimie przede wszystkiem. Jest w niej dodatnia temperatura, nawet
    > w czasie mrozów. W lecie za to chłód daje, można choćby kwaśne mleko
    > trzymać.

    A to przepraszam, myślałem, że domek letniskowy, to jest domek
    do mieszkania jak pisał wątkotwórca od późnej wiosny do wczesnej jesieni.


    >>> Całkowitym przeciwieństwem ziemianki jest namiot, w dodatku taki,
    >>> co stoi na pomoście z desek.
    >>
    >> A używasz jakiejś karimaty tudzież materaca w namiocie czy kładziesz
    >> się w śpiworze bezpośrednio na podłodze (powiedzmy, że latem)
    >
    > No więc ja mam taką idee (może z gruntu niesłuszną)

    Idea może i słuszna, ale wywód obok tematu.

    >> Nie żebym miał jakąś całkiem odmienną koncepcję wytłumaczenia tej
    >> być może chwilowej niechęci do braku izolacji, ale jednak moje
    >> doświadczenia są sprzeczne z tym co proponujesz.
    >
    > O, znów musze powiedzieć: to mi się podoba! Czekam więc na opis
    > tych doświadczeń, jak ta izolacja od gruntu pomaga w nieogrzewanym
    > domu, w których okresach roku jest lepiej niż bez izolacji.

    No przecież opisałem.
    W każdym domku kempingowym czy to w naszym klimacie
    czy też w cieplejszych stronach, gdzie mieszkanie w takim domku nie jest
    fanaberią dwóch tygodni w lecie. I dodatkowo tam gdzie ludzie wbrew temu
    co piszesz zastanawiają się nad sposobem posadowienia takiego domku, bo
    sezon długi i jest wielu chętnych, żeby w nich mieszkać - to wszędzie
    tam jest on posadowiony
    na klockach, palikach itp.
    Pytasz mnie jak izolacja od gruntu pomaga w nieogrzewanym domu i kiedy
    jest lepiej niż bez izolacji, więc Ci odpowiem: ja sie na tym nie znam.
    Dlatego pytam. Może chodzi o to, żeby właśnie latem izolować,
    żeby tam było chłodniej latem?



  • 22. Data: 2016-10-10 22:59:28
    Temat: Re: Domek letniskowy. Ocieplanie podłogi?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    cef napisał:

    >>>> Przykładem nieogrzewanego domu o wydłużonym sezonie użyteczności
    >>>> jest ziemianka. W niej można nawet cały rok.
    >>>
    >>> I kiedy korzysta się w niej z ciepłoty Matki Ziemi?
    >>
    >> W zimie przede wszystkiem. Jest w niej dodatnia temperatura, nawet
    >> w czasie mrozów. W lecie za to chłód daje, można choćby kwaśne mleko
    >> trzymać.
    >
    > A to przepraszam, myślałem, że domek letniskowy, to jest domek do
    > mieszkania jak pisał wątkotwórca od późnej wiosny do wczesnej jesieni.

    Pytanie dotyczyło jednak ziemianki. Więc odpowiedziałem. Nie namawiałem
    też wprost, by zamiast domku letniskowego kopać ziemiankę. Dałem tylko
    sugestię, że można przynajmniej starać się, by lekka konstrukcja, której
    może być bliżej do własności namiotu, choć minimalnie nabrała stabilności
    ziemianki czy choćby muru.

    >>> Nie żebym miał jakąś całkiem odmienną koncepcję wytłumaczenia tej
    >>> być może chwilowej niechęci do braku izolacji, ale jednak moje
    >>> doświadczenia są sprzeczne z tym co proponujesz.
    >>
    >> O, znów musze powiedzieć: to mi się podoba! Czekam więc na opis
    >> tych doświadczeń, jak ta izolacja od gruntu pomaga w nieogrzewanym
    >> domu, w których okresach roku jest lepiej niż bez izolacji.
    >
    > No przecież opisałem.
    > W każdym domku kempingowym czy to w naszym klimacie czy też w cieplejszych
    > stronach, gdzie mieszkanie w takim domku nie jest fanaberią dwóch tygodni
    > w lecie. I dodatkowo tam gdzie ludzie wbrew temu co piszesz zastanawiają
    > się nad sposobem posadowienia takiego domku, bo sezon długi i jest wielu
    > chętnych, żeby w nich mieszkać - to wszędzie tam jest on posadowiony na
    > klockach, palikach itp.

    Zdarzyło mi się ze dwa lub trzy razy nocować na takim pozasezonowym,
    wiosennym czy jesiennym kempingu. Wyludnionym raczej, chętnych było
    mało. Za to zimno było nad ranem sakramencko. Ale dali kaloryferek
    elektryczny. Może się zastanowili nad posadowinenim, jednak wyszło
    im, że z kaloryferkim będzie prościej.

    > Pytasz mnie jak izolacja od gruntu pomaga w nieogrzewanym domu i kiedy
    > jest lepiej niż bez izolacji, więc Ci odpowiem: ja sie na tym nie znam.

    Tak podejrzewałem, szczerze mówiąc. Ale znów pochwalę: nie wstyd pytać.

    > Dlatego pytam. Może chodzi o to, żeby właśnie latem izolować, żeby tam
    > było chłodniej latem?

    No więc "żeby było chłodniej latem" bardzo często jest priorytetem.

    Ludzie Południa od wieków wiedzą, jak do tego dążyć. Kamienne posadzki
    wprost na gruncie, których promienie słońca nigdy nie sięgną, bo całe
    miasto jest jakby jedną kamienną bryłą, przeorana tylko ulicami nie
    szerszymi niż na sążeń. W takich warunkach temperatura latem i zimą
    nie oddala się zbytnio od średniej temperatury rocznej. Da się żyć.

    Trzeba się więc uczyć, podpatrywać albo pytać. W domu przytulonym
    stopami do Matki Ziemi w lecie znajdziemy zawsze więcej przyjemnego
    chłodu, niż w takim z izolowaną podłogą. Latem Matka Ziemia chłodzi,
    nie ogrzewa.

    Jarek

    --
    Kamyczek na polu i strażnik na straży
    Lodówka wciąż ziębi, kuchenka wciąż parzy
    A po co, a po co -- tak dłubie i dłubie
    A za co, a za co -- tak myśli i skubie


  • 23. Data: 2016-10-11 10:36:58
    Temat: Re: Domek letniskowy. Ocieplanie podłogi?
    Od: cef <c...@i...pl>

    W dniu 2016-10-10 o 22:59, Jarosław Sokołowski pisze:
    > cef napisał:

    >> Pytasz mnie jak izolacja od gruntu pomaga w nieogrzewanym domu i kiedy
    >> jest lepiej niż bez izolacji, więc Ci odpowiem: ja sie na tym nie znam.
    >
    > Tak podejrzewałem, szczerze mówiąc.

    Ja tego nie kryję.


    >> Dlatego pytam. Może chodzi o to, żeby właśnie latem izolować, żeby tam
    >> było chłodniej latem?
    >
    > No więc "żeby było chłodniej latem" bardzo często jest priorytetem.
    >
    > Ludzie Południa od wieków wiedzą, jak do tego dążyć. Kamienne posadzki
    > wprost na gruncie, których promienie słońca nigdy nie sięgną, bo całe
    > miasto jest jakby jedną kamienną bryłą, przeorana tylko ulicami nie
    > szerszymi niż na sążeń. W takich warunkach temperatura latem i zimą
    > nie oddala się zbytnio od średniej temperatury rocznej. Da się żyć.
    >
    > Trzeba się więc uczyć, podpatrywać albo pytać. W domu przytulonym
    > stopami do Matki Ziemi w lecie znajdziemy zawsze więcej przyjemnego
    > chłodu, niż w takim z izolowaną podłogą. Latem Matka Ziemia chłodzi,
    > nie ogrzewa.

    To ja zadam kolejne pytanie.
    W pierwszym swoim poście napisałeś tak: "Pod koniec sezonu
    odetnie dom od ciepła zakumulowanego w ziemi."
    Jak ziemia akumuluje to ciepło, skoro ona w lecie chłodzi?

    I dlaczego w klimacie ciepłym pełno tych kampingowych domków
    i jakoś nikt nie wpada na pomysł, żeby to postawić na Matce Ziemi.
    Domy stałe owszem są z kamiennymi posadzkami.
    Czyżby tylko przyjezdnym projektanci tych domków nie chcieli dać ulgi w
    lecie?
    Czy może bardziej niż chłodzenie (które można osiągnąć klimatyzacją)
    liczy się wentylacja lub coś innego?



  • 24. Data: 2016-10-11 11:38:42
    Temat: Re: Domek letniskowy. Ocieplanie podłogi?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    cef napisał:

    >>> Pytasz mnie jak izolacja od gruntu pomaga w nieogrzewanym domu i kiedy
    >>> jest lepiej niż bez izolacji, więc Ci odpowiem: ja sie na tym nie znam.
    >> Tak podejrzewałem, szczerze mówiąc.
    > Ja tego nie kryję.

    Normalnie nachwalić się nie mogę! Rzadkość. A w usenecie wielka rzadkość!

    >>> Dlatego pytam. Może chodzi o to, żeby właśnie latem izolować, żeby
    >>> tam było chłodniej latem?
    >>
    >> No więc "żeby było chłodniej latem" bardzo często jest priorytetem.
    >>
    >> Ludzie Południa od wieków wiedzą, jak do tego dążyć. Kamienne posadzki
    >> wprost na gruncie, których promienie słońca nigdy nie sięgną, bo całe
    >> miasto jest jakby jedną kamienną bryłą, przeorana tylko ulicami nie
    >> szerszymi niż na sążeń. W takich warunkach temperatura latem i zimą
    >> nie oddala się zbytnio od średniej temperatury rocznej. Da się żyć.
    >>
    >> Trzeba się więc uczyć, podpatrywać albo pytać. W domu przytulonym
    >> stopami do Matki Ziemi w lecie znajdziemy zawsze więcej przyjemnego
    >> chłodu, niż w takim z izolowaną podłogą. Latem Matka Ziemia chłodzi,
    >> nie ogrzewa.
    >
    > To ja zadam kolejne pytanie.
    > W pierwszym swoim poście napisałeś tak: "Pod koniec sezonu
    > odetnie dom od ciepła zakumulowanego w ziemi."
    > Jak ziemia akumuluje to ciepło, skoro ona w lecie chłodzi?

    Sezon kończy się wtedy, kiedy już z zimna nie idzie wytrzymać. Wtedy
    jest pora, by ciepło Matki Ziemi docenić. Gorącego przyjęcia spodziwać
    się nie należy, ale na te dobre kilkanaście stopni liczyć można. To,
    co latem dawało przyjemny chłodek, jesienią broni przed pierwszymi
    przymrozkami i miłym ciepłem się nam zdaje.

    > I dlaczego w klimacie ciepłym pełno tych kampingowych domków
    > i jakoś nikt nie wpada na pomysł, żeby to postawić na Matce Ziemi.

    Szczerze mówiąc, to ja się z tą "pełnią" nie zetknęłem. Ale może
    w inne patrzę miejsca.

    > Domy stałe owszem są z kamiennymi posadzkami.
    > Czyżby tylko przyjezdnym projektanci tych domków nie chcieli dać
    > ulgi w lecie?
    > Czy może bardziej niż chłodzenie (które można osiągnąć klimatyzacją)
    > liczy się wentylacja lub coś innego?

    Kamienny dom z kamienną posadzką to nie tylko ulga dla ciała w lecie,
    ale też dla kieszeni w zimie. Wszyscy moi znajomi mieszkający gdzieś
    nad Adriatykiem w domach zbudowanych w jesieni średniowiecza lub w
    renesansie, mają około czterech tygodni sezonu grzewczego w roku. Ci,
    co mieszkają w nowych domach, grzeją dwa, a nawet trzy razy dłużej.

    Zresztą w lecie też jest oszczędność -- da się bez klimy żyć, a ja
    nawet lubię. W lekkim domu, nawet z cegły, a co dopiero w domku
    kempingowym, jest to całkiem wykluczone.

    Możnaby przypuszczać, żeśmy od tego średniowiecza zgłupieli, zaś w
    budownictwie zaszedł regres. Można, ale to być może zbyt mocne słowa.
    Rozleniwiliśmy się, i tyle. Teraz wszystko da się załatwić klimą
    i elektrycznym kaloryferkiem. Tak przynajmniej się wydaje.

    Czytam grupę i odnoszę wrażenie, że teraz dominuje takie przekonanie,
    że dom, to system rurek, przez które sterowane komputerami wentylatory
    tłoczą bez przerwy powietrze. I inaczej w XXI wieku się nie da.
    A przynajmniej nie wypada. Nie odzywam się wtedy, bo się na tym nie
    znam. Nie znam się na ludzkich przekonaniach i na ideologiach. Ale
    jak ktoś chce wiedzieć jak sobie w chałupince poprawić warunki bez
    elektryki, bez grzania, bez styropianów -- to co mu będę dobrego
    słowa żałował.

    --
    Jarek


  • 25. Data: 2016-10-11 15:12:28
    Temat: Re: Domek letniskowy. Ocieplanie podłogi?
    Od: "Ghost" <n...@d...pl>



    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:s...@f...lasek.waw.p
    l...

    >Sezon kończy się wtedy, kiedy już z zimna nie idzie wytrzymać. Wtedy
    >jest pora, by ciepło Matki Ziemi docenić. Gorącego przyjęcia spodziwać
    >się nie należy, ale na te dobre kilkanaście stopni liczyć można. To,
    >co latem dawało przyjemny chłodek, jesienią broni przed pierwszymi
    >przymrozkami i miłym ciepłem się nam zdaje.

    Jednakowoż zysk energetyczny z ziemianki vs okna (zimą) jest znikomy.

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1