Nie wiem czy to odpowiednia grupa ale sprobuje narazajac się na zjebke.
Kilka lat temu wymieniono mi na domu jednorodzinnym pokrycie dachowe
na blachodachowke. Szwedzka ponoc.
Chlopcy fachowo zdjęli stare pokrycie wykonane z plyt falistych
wykonanych a azbestu.

Nie wymienialnym gdyby nie fakt, ze kilka z nich popekalo i dach
przeciekał tak ze az tynki z sufitow zaczynaly odpadac.

Ci chłopcy kazda plyta na sznurku na dol spuszczali i ladnie je na
kupke złożyli. Niestety wiele z nich się polamalo i pokruszylo.

Chlopcy strych posprzątali po japonsku czyli jakotako, wzięli
pieniądze i slad po nich zaginal. Na szczęście nowe pokrycie jeszcze
również jako tako się kupy trzyma. Dach nie przecieka.

Moja godna najwyzszego szacunku i uznania piekniejsza polowa,
naczytala się o szkodliwości azbestu, który ma te wloski tak cienkie,
ze bez trudu wbiajaja się w tkanke plucna i powodują raka.

Wiec postanowiłem aby ten strych odkurzyć. Wynajety pracownik w masce,
zajazdzil dwa odkurzacze ale te pylki azbestowe w promieniach slonca
sa nadal widoczne i sobie fruwają po całym strychu az milo. I człowiek
to wdycha. A potem zapewne zdycha.

Pytania jak i czym ten strych odkurzyć aby poziom czy stężenie tego
azbestu na strychu obnizyc do jakiegos bezpiecznego poziomu?

Problem jest o tyle poważny, ze w ostatnich latach kilku sasiadow,
którzy mieli dachy pokryte takimi plytami i tzw eternitem, zeszlo na
raki. Co prawda ja, który to w miare starannie i nazwijmy to naukowo
analizuje, stwierdzam, ze w tej okolicy rolnicy naduzywaja srodkow
ochrony roślin. W tym tzw. roundapu, czyt. randapu (nie wiem jak się
to poprawnie pisze), Ostatni pogrzeb chlopa małorolnego trudniącego
się usługowo opryskami upraw rolnych, odbyl się pol roku temu. Chlop
miał nieco ponad 60 lat. był zdrowy, lubial wypic, dobrze zjesc,
palil i ze zdrowiem jakichś większych klopotow nie miał. Od pierwszych
objawow raka do zejścia, minelo zaledwie 4 niesiace.

Niecierpliwie oczekuje na kazda opinie czy informacje dot. tych
problemow.

Pozdr
Tornad

do góry

Bezpieczny poziom azbestu odpowiedzialnego za raka wynosi zero. Azbestow jest kilka,
tylko jedna odmiana powoduje raka. Ten co na klocki i szczeki hamulcowe wykorzystuja
nie wywoluje.

do góry

W dniu niedziela, 9 września 2018 11:07:46 UTC-5 użytkownik w...@a...com napisał:

Teraz juz po ptokach.
Mozesz sprobowac odkurzac to odkurzaczem z filtrem wodnym, ze sztyca z dluga rura tak
aby odkurzacz byl na zewnatrz i nie robil zamieszania na tym strychu.
Mozesz obrac odwrotna strategie, robic tam zamieszanie wentylatorami i filtrowac
powietrze az do skutku.

Na koniec wszystko trzeba by pomalowac aby te wlokna zwiazac. Albo alternatywnie
przykryc wszystko kartongipsem lub boazeria.

Tyle ze nigdy pewnosci ze wszystko wylapales nie bedzie.
Tobie to juz w sumie rybka bo ten rak to sie relatywnie dlugo inkubuje. Ale jakbys
chcial dzieciom domek zostawic to warto posprzatac.

I na koniec: To co ci sie mieni w sloncu to kurz. U mnie na poddaszu tez sie mieni a
azbestu nie mialem. I to sie mieni nawet jak tam nikt nie chodzi. Po paru miesiacach
stania pusto wchodzisz i widzisz te iskierki w powietrzu. To kurz. Czy u ciebie jest
to kurz z azbestem trudno powiedziec. Mozna by puscic jakis filterek a potem pod
mikroskopem obejrzec co wylapal.

do góry

W dniu 2018-09-09 18:07, w...@a...com pisze:

> Pytania jak i czym ten strych odkurzyć aby poziom czy stężenie tego
> azbestu na strychu obnizyc do jakiegos bezpiecznego poziomu?

Nie odkurzać, tylko pomalować cały strych dobrą farbą do drewna -
ale nie pędzlem, czy wałkiem, tylko aparatem natryskowym - by związać
azbest z farbą. Potem strych zamknąć na klucz, a klucz wyrzucić.

do góry

W dniu 2018-09-10 o 01:06, collie pisze:
> W dniu 2018-09-09 18:07, w...@a...com pisze:
>
>> Pytania jak i czym ten strych odkurzyć aby poziom czy stężenie tego
>> azbestu na strychu obnizyc do jakiegos bezpiecznego poziomu?
>
> Nie odkurzać, tylko pomalować cały strych dobrą farbą do drewna -
> ale nie pędzlem, czy wałkiem, tylko aparatem natryskowym - by związać
> azbest z farbą. Potem strych zamknąć na klucz, a klucz wyrzucić.

Dobry pomysł, ale klucza nie wyrzucać tylko strych używać.
A farba jakaś olejna najtańsza starczy.
Można jeszcze dmuchawę do liści i wystawić rurę na zewnątrz.
Odkurzy się ładnie
J

do góry

W dniu 09.09.2018 o 18:07, w...@a...com pisze:
> Moja godna najwyzszego szacunku i uznania piekniejsza polowa,
> naczytala się o szkodliwości azbestu, który ma te wloski tak cienkie,
> ze bez trudu wbiajaja się w tkanke plucna i powodują raka.
Uważać trzeba, ale nie ma co demonizować tego azbestu. Ja sam montowałem
elewację na budynku i wierciłem w azbeście, jak jeszcze był uważany za
świetny materiał budowlany. Żyję (jeszcze) i mam wrażenie, że bardziej
szkodzi na zdrowie oglądanie TV, niż tamten azbest ;-)
Pomysł z odkurzeniem i pomalowaniem strychu jest dobry, ale nie wiem,
jak ten Twój strych wygląda. Wyobrażam sobie, że jest tam sporo
zakamarków, no i że są tam jakieś okna. Wydmuchanie tego dmuchawą do
liści wydaje się być dobrym rozwiązaniem pod warunkiem, że operatora tej
dmuchawy wyposaży się w porządną ochronę przed pyłem. U mnie przy
izolacji pianką poliuretanową używali takich hełmów z nadmuchem
powietrza z zewnątrz.
Co do malowania, to zdecydowanie polecam natrysk i niekoniecznie musi to
być farba. Oczywiście, jak ma być ładnie, to maluj farbą, a jak ma być
tanio to polecam impregnat silikonowy do kamienia lub tynków, który
można nakładać natryskiem z opryskiwacza ogrodniczego. Tylko trzeba
uważać, żeby nie opryskać szyb, bo od tego matowieją.
Jacek

do góry

Sweterki dziergane z azbestu, koryta do wody wykonane z dodatkiem azbestu, takie
rzeczy robione były przez pracowników fabryk azbestu w latach PRLu.

do góry

Dasz linka do azbestowych sweterkow. Co do koryt. Nie koryta a rurociagi o duzej
srednicy do wody, doprowadzajace wode z rzek do miast. Rury na te rurociagi byly i sa
robione z betonu z azbestem. Co sie jeszcze robi z wykorzystaniem azbestu? Sporo
uszczelek w samochodach jest z azbestem. Ubrania dla ludzi pracujacych w warunkach w
ktorych ubranie musi byc ognioodporne, kierowcy samochodow wyscigowych na przyklad
maja ubrania z azbestem.

do góry

Sweterki i koryta były dziergane przez pracowników, ot taka chałupnicza dzialalność,
dla siebie, po godzinach. A linka ci nie dam, pamiętam dokument, gdzie ci ludzie
pokazywali swoje dzieła. Wielu z nich było chorych.

do góry

W dniu 10.09.2018 o 20:32, l...@g...com pisze:
> Sweterki dziergane z azbestu, koryta do wody wykonane z dodatkiem azbestu, takie
rzeczy robione były przez pracowników fabryk azbestu w latach PRLu.
O sweterkach też nie słyszałem, ale były koce gaśnicze azbestowe. Nawet
taki jeden u mnie leżakuje w garażu.
Jacek

do góry