eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Jak wyjąc piec z kotłowni - tak ze 350kg na oko
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 96

  • 11. Data: 2020-06-07 00:23:18
    Temat: Re: Jak wyjąc piec z kotłowni - tak ze 350kg na oko
    Od: heby <h...@p...onet.pl>

    On 07/06/2020 00:19, Czarek wrote:
    > Ten jeździ prawie po całej Polsce po złom http://www.krzykacz.eu/ i nie
    > takie piece zabierał.

    No własnie, obawiam się że z Pruszkowa do mnie to ten piec nie wart, co
    innego jak by ten większy, z huty, złomowali.


  • 12. Data: 2020-06-07 05:43:31
    Temat: Re: Jak wyjąc piec z kotłowni - tak ze 350kg na oko
    Od: s...@g...com

    W dniu sobota, 6 czerwca 2020 16:13:20 UTC-5 użytkownik heby napisał:
    > On 06/06/2020 23:08, Janusz wrote:
    > > Dasz radę, serio, pożycz na złomowiskuy ze 3 rurki stalowe calowe do
    > > tego brechę*
    >
    > Koleś, piec wstawiający, nie bawił się w brechę, jedną nogę kopał rurkę
    > i piecem bujał i w jakieś 10 sekund robił 3-4 bunięcia :D Magia :D
    >
    > A całkiem serio tak dam radę przejcheć garaż. Została kostka.
    >
    > Mysłałem żeby wynając wózek widłowy, ale jakoś nie potrafie znaleźć
    > takich usług z kierowcą w mojej okolicy, może coś źle szukam.

    Nie tragizuj. druga osoba do pomocy trzy rury i jedziesz.
    Co innego jakbys tam jakis prog mial czy schodek. Ale jak masz rowno to rurki ci
    sprawe zalatwia.

    No chyba ze masz kafelki to albo pociac albo polozyc sklejki i po niej turlac.
    Dwie osoby to nawet jak cherlawe to bez problemu piec na te rurki wcisna.

    Ale jak ktos ci to potnie za stowe czy dwie to sie nie zastanawiaj, niech potna.

    Alternatywnie, wystaw na olx. Za 500 sprzedaj.
    Zabiora sami i ci jeszzce kase dadza.

    Powodzenia!


  • 13. Data: 2020-06-07 06:42:13
    Temat: Re: Jak wyjąc piec z kotłowni - tak ze 350kg na oko
    Od: Czarek <c...@n...fm>


    W dniu 07.06.2020 o 00:23, heby pisze:
    > On 07/06/2020 00:19, Czarek wrote:
    >> Ten jeździ prawie po całej Polsce po złom http://www.krzykacz.eu/ i
    >> nie takie piece zabierał.
    >
    > No własnie, obawiam się że z Pruszkowa do mnie to ten piec nie wart, co
    > innego jak by ten większy, z huty, złomowali.

    Nie takie wyjazdy robili po mniejsze ilości, może będą w Twojej okolicy


    Lub może inni z tego serialu
    https://zlomowisko.info/kontakt.php
    https://olmet.pl/#kontakt


    --
    Czarek


  • 14. Data: 2020-06-07 06:45:21
    Temat: Re: Jak wyjąc piec z kotłowni - tak ze 350kg na oko
    Od: "P_P" <p...@x...onet.pl>

    Użytkownik "heby" <h...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:rbgvo0$b96$1@dont-email.me
    > Cześć.
    >
    > Czas pożegnać się z piecem na ekogroszek. Podajnik zaliczył 3-cią
    > dziurę w obudowie ślimaka. Łatałem epoksydem, miałem kupić spawarkę,
    > ale dość, ile można... Nadszedł czas na pompę ciepła, tym bardziej że
    > ceny właśnie spadły do poziomu który powoduje że już pukać się w
    > czoło nie wypada.


    Schodołaz kocioł po schodach
    https://www.youtube.com/watch?v=ZvvbHoY6qVM

    https://www.youtube.com/watch?v=Lge68Z0LVY4


    --
    Pozdrawiam,
    Piotr


  • 15. Data: 2020-06-07 09:35:17
    Temat: Re: Jak wyjąc piec z kotłowni - tak ze 350kg na oko
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2020-06-07 o 00:21, heby pisze:
    >> Potrzebna jest breszka i kilka kawałków cienkich desek. Jedna osoba
    >> podnosi na przemian przód i tył kotła
    >
    > Ok, sugerujesz w pionie. To zadziała w garażu, ale na kostce z
    > niewielkim ale jednak spadkiem... przy mnie meczyli sie z 0.5t paletą,
    > 2x niżej środek cieżkośc, sama chciała jechać w dół :/ Nie ma też jak
    > zahamować paleciaka bo nie ma nóżek palety... troche niebezpiecznie.

    Przy pochyłościach bezwzględnie wszystko trzeba wieźć na palecie. W
    razie jak nie możesz utrzymać paleciaka i Ci odjeżdża to opuszczasz
    załadunek wraz z paletą na dół i paleta hamuje. Delikatnie podnosisz do
    góry i jedziesz dalej. Jak za szybko zasuwa z górki to załadunek w dół.

    Albo pożycz paleciaka z hamulcem. Ja mam paleciaka bez hamulca i
    wielokrotnie przewoziłem ciężary także po sporych pochyłościach i nie
    było z tym najmniejszych problemów.

    >
    > Idealnie to jak bym go był w stanie połozyć bokiem na normalną paletę.
    > Pożyczam paleciak i problem z głowy.

    Kładąc go bokiem na paletę, możesz ją połamać, bo nie położysz
    delikatnie tylko przewrócisz kocioł. Kocioł poza sporą wagą tworzy też
    dźwignię, która naciska na brzeg palety.

    Aby w ten sposób położyć kocioł na palecie to musiał byś jakoś
    zabezpieczyć brzegi tej palety, kładąc przy jej brzegach grube belki,
    nieco grubsze od palety.

    Poza tym czy jak go położysz na bok czy się zmieści w drzwi?

    >
    > Oczywiście mam pomysł typu zbudowanie stosu z desek i zdejmowanie po
    > jednej, jak gra w bierki ;)

    Te stosy to raptem na wysokość 10-15 cm. Byle tylko móc wjechać
    paleciakiem pod kocioł.

    Jak już wjedziesz paleciakiem to sobie odjeżdzasz kotłem i ustawiasz go
    jak chcesz. Podnosisz najwyżej jak się da na paleciaku. Podkładasz deski
    czy belki w taki sposób, aby móc wsunąć pod kocioł paletę. Pod
    warunkiem, że rozmiary podstawy kotła są nieco większe od palety. Jeżeli
    są mniejsze to trzeba kocioł unieść do góry np. jak ja to robiłem.

    Jak swój kocioł (ponad 400kg) wyjmowałem z piwnicy to użyłem rusztowania
    warszawskiego, grubej belki (a w zasadzie skręconych z sobą śrubami
    kilku długich desek, ustawionych później na sztorc na rusztowaniu).
    Kocioł wyjmowałem poprzez otwór zsypu węgla. Rozstawiłem nad zsypem
    rusztowanie. Belkę położyłem na rusztowaniu po skosie, tak aby się
    opierała przy nogach rusztowania i nie pogięła przęseł. Na belkę
    zarzuciłem zawiesie pasowe (do kupienia za 20-50zł). Zaczepiłem
    wciągarkę łańcuchową i jazda z kotłem do góry. Zamknąłem klapę.
    Położyłem grube dechy. Na dechy paleciak z paletą i kocioł wylądował na
    palecie i paleciaku. Rozebrałem rusztowanie, odjechałem kawałek
    paleciakiem postawiłem paletę z kotłem na betonie. Ponownie rozstawiłem
    rusztowanie, tym razem nieco wyżej. Podniosłem kocioł do góry. Ułożyłem
    pod kotłem kilka palet jedna na drugiej. Podjechałem do tych palet
    samochodem tyłem. Położyłem grube dechy na tym stosie palet tak, aby
    końce desek oparły się na pace samochodu. Postawiłem paleciaka z paletą
    na tych deskach. Opuściłem kocioł na paleciaka. Rozebrałem rusztowanie.
    Paleciakiem wraz z kotłem wjechałem po deskach na pakę samochodu.

    W piwnicy aby podnieść kocioł i ustawić na palecie także użyłem
    rusztowania w sposób analogiczny.

    Robiłem wszystko sam i nawet się nie zmęczyłem przy tej robocie. Jedynie
    się trochę nachodziłem z rusztowaniami, belkami, deskami, paletami.
    Musiałem się tylko wytężyć, żeby samemu podnieść paleciaka i ustawić na
    tym stosie palet.

    Na wszystko jest sposób :)


  • 16. Data: 2020-06-07 09:42:31
    Temat: Re: Jak wyjąc piec z kotłowni - tak ze 350kg na oko
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2020-06-07 o 05:43, s...@g...com pisze:
    > No chyba ze masz kafelki to albo pociac albo polozyc sklejki i po niej turlac.

    Jak są kafelki to bezwzględnie potrzebne są deski i jazda rurkami po
    deskach.

    Tyle, że rurek musi być ze 4-5 sztuk, aby można było kotłem skręcać. Aby
    skręcić to rurki wkłada się  pod kątem.

    > Alternatywnie, wystaw na olx. Za 500 sprzedaj.
    > Zabiora sami i ci jeszzce kase dadza.

    ... a przy okazji poniszczą płytki warte 2-3 razy tyle ;)


  • 17. Data: 2020-06-07 10:13:33
    Temat: Re: Jak wyjąc piec z kotłowni - tak ze 350kg na oko
    Od: collie <c...@v...pl>

    W dniu 6.06.2020 o 22:53, heby pisze:

    > Muszę teraz wytargać piec z kotłowni.
    >
    > No wiec zostałem sam z piecem, na oko, ze 350kg.

    Lecz choćby przyszło tysiąc atletów
    I każdy zjadłby tysiąc kotletów,
    I każdy nie wiem jak się wytężał,
    To nie udźwigną, taki to ciężar!

    Tysiąc atletów to może nie, ale czterech smutnych
    spod wiejskiego sklepu da radę jak nic*.

    * Co to jest nic? Pół litra na dwóch.


  • 18. Data: 2020-06-07 10:40:33
    Temat: Re: Jak wyjąc piec z kotłowni - tak ze 350kg na oko
    Od: heby <h...@p...onet.pl>

    On 07/06/2020 06:45, P_P wrote:
    > Schodołaz kocioł po schodach
    > https://www.youtube.com/watch?v=ZvvbHoY6qVM

    Ok, tylko na filmie ten kocioł, sądząc po łatwości manewrowania, jest z
    tektury.

    > https://www.youtube.com/watch?v=Lge68Z0LVY4

    Myślisz że kolesie na złomie mają takie zabawki ;)?


  • 19. Data: 2020-06-07 10:44:00
    Temat: Re: Jak wyjąc piec z kotłowni - tak ze 350kg na oko
    Od: heby <h...@p...onet.pl>

    On 07/06/2020 10:13, collie wrote:
    > Tysiąc atletów to może nie, ale czterech smutnych
    > spod wiejskiego sklepu da radę jak nic*.

    To może zabawne, ale ... nie ma w okolicy chłopaków we wstępnej fazie
    rozkładu, czyli jeszcze jakieś mięśnie, ale już brak mózgu. Temat odpada
    raczej. Takich tylko do konsumpcji to bym jeszcze znalazł.


  • 20. Data: 2020-06-07 12:13:53
    Temat: Re: Jak wyjąc piec z kotłowni - tak ze 350kg na oko
    Od: Kadar <o...@g...com>

    > Schodołaz kocioł po schodach
    > https://www.youtube.com/watch?v=ZvvbHoY6qVM
    > https://www.youtube.com/watch?v=Lge68Z0LVY4

    Super, użyjesz raz a potem na ścianę jako sztuka.
    Najgorsze są takie jednorazowe zdania. Żeby chociaż jakaś namiastka powtarzalności to
    od razu inne planowanie. Jak w życiu.
    K.

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1