eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

Ilość wypowiedzi w tym wątku: 57

  • 31. Data: 2019-03-03 10:03:48
    Temat: Re: Jak to jest
    Od: Mateusz Viste <m...@n...pamietam>

    On Sun, 03 Mar 2019 08:41:39 +0100, ToMasz wrote:
    > Ludzie kochani. A po co nam nauka ortografii? To jest dopiero
    > marnotrawienie czasu w życiu i potencjału dzieci. 75% jezyka polskiego i
    > 50% histoii do kosza. Na zakończenie edukacji powinien być egzamin w
    > którym uczeń wypełnia zeznania podatkowe, pisze treść sprawy do sądu,
    > oblicza ile farby potrzebuje na pomalowanie mieszkania, przeprowadza
    > pierwszą pomoc w wypadku.

    Najwyraźniej nie zrozumiałeś o czym jest tu mowa. Albo po prostu
    trollujesz hobbystycznie, przy niedzielnym śniadaniu :)

    Poprawna ortografia to jest bezdyskusyjna konieczność. Nie dlatego że
    historia, że kultura czy inne nie wiadomo co - tylko po prostu dlatego,
    że to protokół komunikacyjny. I tak jak każdy inny protokół, wszyscy
    muszą posługiwać się tym samym wzorcem by sprawnie wymieniać się
    informacją. To, czy 'głupi' pisze się z u czy ó nie ma większego
    znaczenia - ważna jednak by wszyscy w danym momencie robili tak samo.
    "Historia" mówisz... Hmm, a czy przeczytałeś jakiekolwiek polskie utwory
    sprzed 200 lat? Język ewoluuje, taka jego natura.

    "Wykuta" tabliczka mnożenia natomiast żadnej porównywalnej funkcji nie
    pełni, zaśmieca tylko głowy młodym i chłonnym istotom, które zamiast
    takich głupot mogłyby spędzić czas na nauce wielu innych - znacząco
    bardziej istotnych i interesujących - rzeczy.

    Kolega Budyń podsunął myśl, że cierpię na jakieś zaburzenie głowy
    związane z liczbami. Myślę, że to błędna diagnoza, gdyż z liczbami radzę
    sobie bardzo dobrze - i nie potrzebuję do tego na sztywno wiedzieć ile to
    jest 8x6, bo w razie potrzeby mogę w każdej chwili sobie to bez problemu
    wyliczyć (10*8 / 2 + 8). Co nie znaczy, że na siłę wszystko liczę w
    pamięci - jeśli mam pod ręką jakiekolwiek liczydło, to z niego korzystam,
    bo szybciej, pewniej i wygodniej.

    Za sprawą tego wątku zaniepokoiłem się, iż tylko ja jeden na świecie mam
    rozsądny pogląd w tym temacie. Wrzuciłem więc temat w wyszukiwarkę by z
    ulgą odkryć, że jednak nie. https://stanford.io/2TbxfFc

    Mateusz


  • 32. Data: 2019-03-03 10:20:57
    Temat: Re: Jak to jest
    Od: l...@g...com

    Mnie tabliczka mnożenia nic nie zaśmieca.


  • 33. Data: 2019-03-03 10:28:03
    Temat: Re: Jak to jest
    Od: Budyń <b...@g...com>

    W dniu niedziela, 3 marca 2019 10:03:49 UTC+1 użytkownik Mateusz Viste napisał:

    > Kolega Budyń podsunął myśl, że cierpię na jakieś zaburzenie głowy
    > związane z liczbami. Myślę, że to błędna diagnoza, gdyż z liczbami radzę
    > sobie bardzo dobrze - i nie potrzebuję do tego na sztywno wiedzieć ile to
    > jest 8x6, bo w razie potrzeby mogę w każdej chwili sobie to bez problemu
    > wyliczyć (10*8 / 2 + 8). Co nie znaczy, że na siłę wszystko liczę w
    > pamięci - jeśli mam pod ręką jakiekolwiek liczydło, to z niego korzystam,
    > bo szybciej, pewniej i wygodniej.

    to tylko mnie utwierdza w przekonaniu ze masz problem :-)


    > Za sprawą tego wątku zaniepokoiłem się, iż tylko ja jeden na świecie mam
    > rozsądny pogląd w tym temacie. Wrzuciłem więc temat w wyszukiwarkę by z
    > ulgą odkryć, że jednak nie. https://stanford.io/2TbxfFc


    to nie jest rozsądne tylko sorry ale głupie. Upraszczanie wszystkiego i chęć by było
    łatwo, kolorowo, bez strachu i na obrazkach do granic absurdu spowoduje tylko i
    wyłącznie ze społeczenstwo bedzie głupsze (pytanie - czy to celowe)
    Nie da się sprawnie operować matematyką bez tabliczki mnozenia. Masz do rozwiazania
    jaki układ równań w którym trzeba grupowac wyrazy, mnozenia i dzielenia tam sporo.
    Zamiast przechodzic kolejne etapy ty sie bedziesz rozwarstwiał jak pomnozyc dwie
    liczby za pomoca twoich ratunkowych metod.
    Na poziomie podstawówki ok. Ale ona uczy byś trafiał wyzej i uczył sie rzeczy
    trudniejszych.


    b.


  • 34. Data: 2019-03-03 11:17:43
    Temat: Re: Jak to jest
    Od: cef <c...@i...pl>

    W dniu 2019-03-02 o 22:07, Kris pisze:
    > W dniu piątek, 1 marca 2019 17:25:31 UTC+1 użytkownik Budyń napisał:
    >
    >> Niestety, młodzież jest coraz gorzej wykształcona, i to nie wina młodziezy tylko
    systemu edukacyjnego. Przyszedł niedawno młody i mówi ze redutę ordona ma przeczytać
    - no to ja mu jadę z pamięci - oczy miał duze :-)
    >
    > Zakończyłeś recytację na "jako morza brzegi" czy dalej pamiętasz?

    Ciekawe kiedy zanikła w szkołach ta metoda ćwiczenia pamięci.
    Gimnazjaliści i licealiści z początku tego wieku już nie dostawali
    takich zadań.


  • 35. Data: 2019-03-03 11:44:25
    Temat: Re: Jak to jest
    Od: Mateusz Viste <m...@n...pamietam>

    On Sun, 03 Mar 2019 01:28:03 -0800, Budyń wrote:
    > Nie da się sprawnie operować matematyką bez tabliczki mnozenia. Masz do
    > rozwiazania jaki układ równań w którym trzeba grupowac wyrazy, mnozenia
    > i dzielenia tam sporo.
    > (...)
    > Na poziomie podstawówki ok. Ale ona uczy byś trafiał wyzej i uczył sie
    > rzeczy trudniejszych.

    Z tej wypowiedzi mogę tylko wywnioskować, że jesteś akademickim
    matematykiem który całe dnie dłubie w równaniach. No i git - takiemu to
    tabliczka mnożenia na pewno się przyda. Ale czy uczyłeś się ją recytować
    z pamięci na wczesnym etapie edukacji jest całkiem bez znaczenia, bo
    licząc sobie te swoje równania dzień w dzień, chcąc czy nie chcąc wejdzie
    ci to do głowy, tak samo jak dla mnie jest oczywiste że 2^10 to
    idiomatyczny zapis kibibajta a 2^4 to pojemność nibbla.

    Idąc dalej tym tropem - dlaczego by nie dręczyć dzieci tabliczką
    dzielenia? Albo potęgowania? Albo odejmowania? W życiu przecież każdemu
    może przydać się coś innego.

    Mateusz


  • 36. Data: 2019-03-03 12:10:35
    Temat: Re: Jak to jest
    Od: nadir <n...@h...org>

    W dniu 2019-03-03 o 10:28, Budyń pisze:

    > to nie jest rozsądne tylko sorry ale głupie. Upraszczanie wszystkiego
    > i chęć by było łatwo, kolorowo, bez strachu i na obrazkach do granic
    > absurdu spowoduje tylko i wyłącznie ze społeczenstwo bedzie głupsze
    > (pytanie - czy to celowe)

    To właśnie upraszczanie wszystkiego i chęć by było łatwo doprowadziła
    ludzkość to tego momentu, w którym jesteśmy.
    Z natury jesteśmy leniwi i upraszczamy sobie życie jak tylko się da.
    Tylko, ze czasem można przegiąć i nawet tego nie zauważyć.
    Czy myślisz, że indianie w środku puszczy amazońskiej są mniej
    szczęśliwi i bardziej zarobieni niż przeciętny korpoludek poobkładany
    smartfonami i przemieszczający się swoją wypasioną furą miedzy robotą,
    domem, siłownią a Starbucks-em?

    > Nie da się sprawnie operować matematyką bez
    > tabliczki mnozenia. Masz do rozwiazania jaki układ równań w którym
    > trzeba grupowac wyrazy, mnozenia i dzielenia tam sporo. Zamiast
    > przechodzic kolejne etapy ty sie bedziesz rozwarstwiał jak pomnozyc
    > dwie liczby za pomoca twoich ratunkowych metod. Na poziomie
    > podstawówki ok. Ale ona uczy byś trafiał wyzej i uczył sie rzeczy
    > trudniejszych.

    Pytanie czy każdemu są potrzebne te rzeczy trudniejsze?
    Byłem kiedyś na jakiejś imprezie gdzie miały ze sobą kontakt między
    innymi docent/doktor fizyki i kasjerka z supermarketu. Ten pierwszy
    osobnik operował matematyką na abstrakcyjnym dla reszty poziomie ale
    poległ na prostym mnożeniu i dodawaniu w pamięci, którymi kasjerka
    posługiwała się biegle, jak Bralczyk polszczyzną.
    Które z nich w/g Ciebie sprawniej operuje matematyką?


  • 37. Data: 2019-03-03 17:04:56
    Temat: Re: Jak to jest
    Od: abomito <a...@w...pl>

    Witam

    > Idąc dalej tym tropem - dlaczego by nie dręczyć dzieci tabliczką
    > dzielenia? Albo potęgowania? Albo odejmowania? W życiu przecież każdemu
    > może przydać się coś innego.

    No i chyba zaczynamy się dogadywać.właśnie- dlaczego by nie?
    Przecież liczby i działania na nic są wspólne u wszystkich języków i kultur.W naszych
    oczach dogorywa znajomość podstaw chemii i fizyki.Faktycznie po co to komu?!Przecież
    to nie ma żadnego związku z naborem na politechniki.A po co lekarzowi fizyka? Albo
    farmaceucie chemia.
    A jak będzie musiał, to się nauczy.
    Onegdaj robiłem szalunek.Prosty murarz wziął metrówkę. Na jednym boku zaznaczył 60
    cm, ma drugim 80, sprawdził przekątną i mówi: k..j...mać, ale tu konta ni ma?! No
    faktycznie, nie było.A drugi cwaniak: zamiast latać po stropie i kombimować, usiadł w
    kącie i liczy: jak chcesz mieć pod dachem mieszkanie, to krokwy muszą mieć ileś tam
    metrów.A jak chcesz żeby i szafa weszła w tym kącie, to trzeba podnieść kalenicę o
    ileśtam i wtedy krokwy będą mieć ileśtam. Magik normalnie, czarodziej jaki.Wprawdzie
    i ja mógłbym to policzyć, ale jak miałem logarytmy w szkole to chory byłem.
    Inny przykład: żona musiała uczniom wyjaśnić rachunek prawdopodobieństwa.Więc
    pojechała do znajomego,(uczył matematyki na polibudzie), a ten rzecze: k...tak na
    szybko, to my od tego komputery mamy.Ale pomyślę jak to ugryżć.
    I wymyślił, dla poziomu zdolnej podstawówki.
    W czym rzecz: Szkoła podstawowa powinna uczyć WSZYSTKIEGO, na poziomie podstawowym .
    Póżniej system egzaminów by kierował młodych ludzi według ich zdolności i
    zainteresowań (i potrzeb).Ale to utopia. Więc - póki co- trzeba sie uczyć wielu
    niepotrzebnych rzeczy na zasadzie: bo może się przyda.A nawet jeśli się nie przyda,
    to podstawy warto mieć!


  • 38. Data: 2019-03-03 22:23:07
    Temat: Re: Jak to jest
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Mateusz Viste napisał:

    > "Historia" mówisz... Hmm, a czy przeczytałeś jakiekolwiek polskie
    > utwory sprzed 200 lat? Język ewoluuje, taka jego natura.

    Taki na przykład Aleksander hr. Fredro pisał właśnie jakieś dwieście
    lat temu. W sposób całkiem strawny dla współczesnego czytelnika.
    Wierszyk o Pawle i Gawele zmany jest (mam nadzieję) każdemu polskiemu
    dziecku, i jest lubiany (poza tym pasuje do tematyki grupy).

    Język ewoluuje, ale w ciągu ostatnich dwóch wieków jakby słabiej. A to
    w dużej mierze za sprawą powszechnej umiejętności pisania i czytania,
    co wymusza zachowanie ciągłości.

    Jarek

    --
    Wolnoć Tomku w swoim domku.


  • 39. Data: 2019-03-03 23:39:40
    Temat: Re: Jak to jest
    Od: Adam <a...@p...onet.pl>

    W dniu 2019-03-03 o 17:04, abomito pisze:
    > Witam
    >
    >> Idąc dalej tym tropem - dlaczego by nie dręczyć dzieci tabliczką
    >> dzielenia? Albo potęgowania? Albo odejmowania? W życiu przecież każdemu
    >> może przydać się coś innego.
    >
    > No i chyba zaczynamy się dogadywać.właśnie- dlaczego by nie?
    > Przecież liczby i działania na nic są wspólne u wszystkich języków i kultur.W
    naszych oczach dogorywa znajomość podstaw chemii i fizyki.Faktycznie po co to
    komu?!Przecież to nie ma żadnego związku z naborem na politechniki.A po co lekarzowi
    fizyka? Albo farmaceucie chemia.
    > A jak będzie musiał, to się nauczy.
    > Onegdaj robiłem szalunek.Prosty murarz wziął metrówkę. Na jednym boku zaznaczył 60
    cm, ma drugim 80, sprawdził przekątną i mówi: k..j...mać, ale tu konta ni ma?! No
    faktycznie, nie było.A drugi cwaniak: zamiast latać po stropie i kombimować, usiadł w
    kącie i liczy: jak chcesz mieć pod dachem mieszkanie, to krokwy muszą mieć ileś tam
    metrów.A jak chcesz żeby i szafa weszła w tym kącie, to trzeba podnieść kalenicę o
    ileśtam i wtedy krokwy będą mieć ileśtam. Magik normalnie, czarodziej jaki.Wprawdzie
    i ja mógłbym to policzyć, ale jak miałem logarytmy w szkole to chory byłem.
    > Inny przykład: żona musiała uczniom wyjaśnić rachunek prawdopodobieństwa.Więc
    pojechała do znajomego,(uczył matematyki na polibudzie), a ten rzecze: k...tak na
    szybko, to my od tego komputery mamy.Ale pomyślę jak to ugryżć.
    > I wymyślił, dla poziomu zdolnej podstawówki.
    > W czym rzecz: Szkoła podstawowa powinna uczyć WSZYSTKIEGO, na poziomie podstawowym
    . Póżniej system egzaminów by kierował młodych ludzi według ich zdolności i
    zainteresowań (i potrzeb).Ale to utopia. Więc - póki co- trzeba sie uczyć wielu
    niepotrzebnych rzeczy na zasadzie: bo może się przyda.A nawet jeśli się nie przyda,
    to podstawy warto mieć!
    >

    Całkowicie się zgadzam.

    Taki przykład, humorystyczny nieco.
    Graliśmy w kręgle czy jakiś bilard - nieważne. Było nas pięć osób. A że
    zgłodnieliśmy, to wysłało się dwie dziewczyny do pizerii nieopodal celem
    zamówienia pizzy. Mówiliśmy, że głodni jesteśmy.
    One poszły i zamówiły *dwie* duże pizzy. A że dużymi leterami stało tam,
    że duża pizza jest duża i ma średnicę 70 lub 90 cm (nie pamiętam), to
    już nic dla nich nie znaczyło. Na szczęście przewidujący kelner kazał
    usmażyć tylko jedną. Ale i tak każdy jeszcze wziął po solidnym kawałku
    do domu, bo tego było rzeczywiście sporo.

    Inne przykłady z życia: ile farby kupić znając teoretyczną wydajność.
    Ile paliwa na zadany odcinek trasy.
    Ile klepek kupić na podłogę, a ile kleju czy czegoś tam.

    Teraz już nie szacuje się czasu z położenia Słońca, ale stare materiały
    mówią (XIX wiek), że ludzie mylili się ponoć nie więcej, niż kwadrans.
    Umieli wyliczyć wysokość budynku wiedząc w jakiej ilości kroków od niego
    się znajdują. Albo wyliczyć odległość pomiędzy budynkami, znajdując się
    kilkadziesiąt czy kilkaset metrów dalej.

    A spróbujmy puścić współczesnego przysłowiowego mieszczucha do lasu,
    dając mu wskazówkę typu: idź kilometr prosto, a potem koło buka 30
    stopni w prawo, następnie przy dębie znów w lewo. Ciekawe, ilu
    statystycznie by znalazło drogę.


    --
    Pozdrawiam.

    Adam


  • 40. Data: 2019-03-03 23:49:25
    Temat: Re: Jak to jest
    Od: ToMasz <t...@p...fm.com.pl>

    W dniu 03.03.2019 o 10:03, Mateusz Viste pisze:
    > On Sun, 03 Mar 2019 08:41:39 +0100, ToMasz wrote:
    >> Ludzie kochani. A po co nam nauka ortografii? To jest dopiero
    >> marnotrawienie czasu w życiu i potencjału dzieci. 75% jezyka polskiego i
    >> 50% histoii do kosza. Na zakończenie edukacji powinien być egzamin w
    >> którym uczeń wypełnia zeznania podatkowe, pisze treść sprawy do sądu,
    >> oblicza ile farby potrzebuje na pomalowanie mieszkania, przeprowadza
    >> pierwszą pomoc w wypadku.
    >
    > Najwyraźniej nie zrozumiałeś o czym jest tu mowa. Albo po prostu
    > trollujesz hobbystycznie, przy niedzielnym śniadaniu :)
    nie. poprostu nie zastanawiacie sie nad tym.
    >
    > Poprawna ortografia to jest bezdyskusyjna konieczność.
    (..)
    > informacją. To, czy 'głupi' pisze się z u czy ó nie ma większego
    > znaczenia - ważna jednak by wszyscy w danym momencie robili tak samo.
    Ty uważasz że tabliczka mnożenia jest nie potrzebna. w zasadzie masz
    racje, ale zgodzę się z Tobą, jeśli dzieci zamiast wkuwania tabliczki
    mnożenia będą umiały użyć kalkulatora, a zaoszczędzony czas wykorzystają
    na naukę ważniejszych, przydatniejszych rzeczy. na razie się zgadzamy?
    Teraz wyobraź sobie język polski, bez U/Ó Ż/RZ H/CH itd. Nie w sensie
    znikną, powstanie dowolnośc, tylko z dwóch form jednakowo brzmiących
    pozostawiamy jedną. Ile godzin nauki w szkole i domu to zaoszczędzi
    każdemu dziecku? o ile łatwiej będzie pisac na klawiaturze?
    ToMasz

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 . 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1