eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

Ilość wypowiedzi w tym wątku: 57

  • 51. Data: 2019-03-04 10:35:55
    Temat: Re: Jak to jest
    Od: Mateusz Viste <m...@n...pamietam>

    On Mon, 04 Mar 2019 01:29:45 -0800, losspistolss wrote:
    > Przykład z farbą nietrafiony,te wydajności są wzięte z rzici

    Wydajność wklepałem byle jaką, to fakt - ale tu nie o wydajność farb
    przecież chodzi.

    > Pewnych rzeczy nie trzeba zakuwać. Przykladowo, nigdy nie
    > uczyłem sie zasad ortografii a dyktanda w szkole pisałem najlepiej.

    No toć ja właśnie o tym. A z dyktandami wygląda na to, że mamy wspólny
    punkt. Zasad ortografii zaiste nie trzeba się uczyć, wystarczy czytać
    książki.

    Mateusz


  • 52. Data: 2019-03-04 11:14:21
    Temat: Re: Jak to jest
    Od: l...@g...com

    No właśnie czytanie to klucz.
    Jeśli chodzi o wydajności to chodzi mi o to, że producenci podają nieprawdziwe dane.


  • 53. Data: 2019-03-04 11:16:49
    Temat: Re: Jak to jest
    Od: Budyń <b...@g...com>

    W dniu poniedziałek, 4 marca 2019 09:33:17 UTC+1 użytkownik Mateusz Viste napisał:
    > On Sun, 03 Mar 2019 23:39:40 +0100, Adam wrote:
    > > Całkowicie się zgadzam.
    > >
    > > Taki przykład, humorystyczny nieco.
    > > Graliśmy w kręgle czy jakiś bilard - nieważne. Było nas pięć osób. A że
    > > zgłodnieliśmy, to wysłało się dwie dziewczyny do pizerii nieopodal celem
    > > zamówienia pizzy. Mówiliśmy, że głodni jesteśmy.
    > > One poszły i zamówiły *dwie* duże pizzy. A że dużymi leterami stało tam,
    > > że duża pizza jest duża i ma średnicę 70 lub 90 cm (nie pamiętam), to
    > > już nic dla nich nie znaczyło.
    >
    > To przykład tego, że ludzie często (coraz częściej) nie mają żadnej
    > wyobraźni matematycznej. Tak się dzieje m.in. wtedy, kiedy na siłę wbija
    > im się do głowy sztywne tabelki, zamiast rozwijać intuicję do liczb.
    >
    > > Na szczęście przewidujący kelner kazał
    > > usmażyć tylko jedną.
    >
    > No to chyba jednak nie do końca pizze były, skoro smażone...? :)
    >
    > > Inne przykłady z życia: ile farby kupić znając teoretyczną wydajność.
    > > Ile paliwa na zadany odcinek trasy.
    > > Ile klepek kupić na podłogę, a ile kleju czy czegoś tam.
    >
    > Do żadnego z powyższych znajomość tabliczki mnożenia nie jest potrzebna.
    > Potrzebna jest natomiast zdolność naturalnego obracania liczbami - a tego
    > właśnie w szkołach się nie uczy.
    > Co z tego, że ten z życia wzięty człowiek stojący w markecie wie ile to
    > jest to jest 5x6, skoro ściana którą ma pomalować ma 5.33m x 6.75, a
    > wydajność farby to 1.4l na m? ? Do oszacowania takiej operacji wystarczy
    > minimum wyobraźni liczbowej. A ten biedny człowiek już od 20 minut stoi z
    > tą swoją wykutą tabliczką mnożenia jak głupi. Na szczęście zbliża się już
    > sprzedawca, będzie kogo się poradzić.


    mateusz, weź juz przestań, zaczynasz przpominać inwalide bez nogi który wyśmiewa
    bieganie jako zajecie głupie, bez przyszłości itd.
    Nie umiesz, to nie, nikt z ciebie nie szydzi. Ale nie rób z tego zalety, zaczyna być
    żenua...


    b.


  • 54. Data: 2019-03-04 11:43:50
    Temat: Re: Jak to jest
    Od: Mateusz Viste <m...@n...pamietam>

    On Mon, 04 Mar 2019 02:16:49 -0800, Budyń wrote:
    > mateusz, weź juz przestań, zaczynasz przpominać inwalide bez nogi który
    > wyśmiewa bieganie jako zajecie głupie, bez przyszłości itd.

    Ależ w żadnym razie. Ja się nie wyśmiewam z tego, że ktoś zapamiętał x
    lub y. Ja się wyśmiewam z ludzi, którzy uważają taką wiedzę za
    jakąkolwiek formę inteligencji (na równi ze znajomością Reduty).

    Mateusz


  • 55. Data: 2019-03-04 15:19:18
    Temat: Re: Jak to jest
    Od: Budyń <b...@g...com>

    W dniu poniedziałek, 4 marca 2019 11:43:51 UTC+1 użytkownik Mateusz Viste napisał:
    > On Mon, 04 Mar 2019 02:16:49 -0800, Budyń wrote:
    > > mateusz, weź juz przestań, zaczynasz przpominać inwalide bez nogi który
    > > wyśmiewa bieganie jako zajecie głupie, bez przyszłości itd.
    >
    > Ależ w żadnym razie. Ja się nie wyśmiewam z tego, że ktoś zapamiętał x
    > lub y. Ja się wyśmiewam z ludzi, którzy uważają taką wiedzę za
    > jakąkolwiek formę inteligencji (na równi ze znajomością Reduty).


    poczytaj to:
    https://www.google.com/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&sour
    ce=web&cd=2&ved=2ahUKEwj6xojL1ejgAhXuqIsKHXIjCuMQFjA
    BegQICBAC&url=https%3A%2F%2Fgwo.pl%2Ffiles%2Fdownloa
    d%2F11490&usg=AOvVaw3_cOTOY4MMxb5QrxQPq5wW

    to jest podstawa programowa z matmy z podstawówki.
    Jesli wyreślisz naukę tabliczki mnożenia na pamięć - nie ma najmniejszych szans tę
    podstawę zrobić - tylko dlatego że zamiast trzaskać zadania z kolejnych tematów
    będzie dziecko siedziało nad jednym zadaniem próbując liczyć 3x5 zamiast to wiedzieć,
    jednym słowem bedzie tracic czas.
    Nie pisz juz o inteligencji, prosze cię...


    b.


  • 56. Data: 2019-03-04 16:03:12
    Temat: Re: Jak to jest
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Adam napisał:

    >>> "Historia" mówisz... Hmm, a czy przeczytałeś jakiekolwiek polskie
    >>> utwory sprzed 200 lat? Język ewoluuje, taka jego natura.
    >>
    >> Taki na przykład Aleksander hr. Fredro pisał właśnie jakieś dwieście
    >> lat temu. W sposób całkiem strawny dla współczesnego czytelnika.
    >> Wierszyk o Pawle i Gawele zmany jest (mam nadzieję) każdemu polskiemu
    >> dziecku, i jest lubiany (poza tym pasuje do tematyki grupy).
    >>
    >> Język ewoluuje, ale w ciągu ostatnich dwóch wieków jakby słabiej. A to
    >> w dużej mierze za sprawą powszechnej umiejętności pisania i czytania,
    >> co wymusza zachowanie ciągłości.
    >
    > Język ewoluuje.
    >
    > Kto pamięta pierwotne znaczenie słowa "dupa"?
    > A za czasów Fredry panienki przy ludziach ciągały za kutasiki nawet się
    > nie czerwieniąc; zresztą panowie kutasy owe nosili na wierzchu.
    > Natomiast na przełomie w. XIX i XX słowo "kiszka" było niecenzuralne. W
    > okresie międzywojennym i powojennym kiszka oznaczała w oponie to, czego
    > teraz nie ma.
    >
    > Ale też ciekawie się czyta nie tylko Fredrę, Krasickiego, Krasińskiego
    > czy Kraszewskiego, ale i nowszych, typu Żuławski czy Niziurski.
    > A nawet motoryzacyjne książki Witolda Rychtera - inaczej pisane
    > wcześniejsze, a innym już językiem późniejsze.

    Zmiany w słowniku to nie to samo co zmiany w języku. Jasne, że przybyły
    nowe słowa, a wiele zmieniło znacznie. Jednak sam język, w sensie składni,
    gramatyki, na przestrzeni ostatnich dwustu lat ewoluował znacznie słabiej,
    niż przez poprzednie dwa wieki. Nie mówiąc już o czasach jeszcze
    wcześniejszych -- ze współczeznymi Mieszka I trudno by było w ogóle się
    dogadać, nie tylko ze względu na słownictwo.

    --
    Jarek


  • 57. Data: 2019-03-04 23:59:38
    Temat: Re: Jak to jest
    Od: Maciek <m...@n...pl>

    W dniu 2019-03-01 o 19:06, Lisciasty pisze:
    > Syn kolegi ma mieć sprawdzian z geografii. Pytam z głupia frant czy dalej
    > się uczą że Konin Koło Turek to wyngiel brunatny. Owszem uczą się.
    > Ale nawigacji po mapie, jakiś podstaw astronomii czy co tam by mogli
    > przekazać na geografii nikt nie naucza. Klepią ten wyngiel brunatny od 30 lat.
    Nie no - zmiany są fundamentalne. Kartkówka z geografii, zaznacz czy
    zdanie jest prawdziwe, czy fałszywe: W Polsce prężnie działają trzy
    wielkie stocznie - w Gdańsku, Gdyni i Szczecinie. Poprawna odpowiedź:
    fałsz. A ja o ile pamiętam pamiętam, uczyłem się, że to prawda ;-)

    --
    Pozdrawiam
    Maciek

strony : 1 ... 5 . [ 6 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1