t-1 <t...@t...pl> wrote:
> W dniu 2017-04-07 o 11:35, XL pisze:
>> Kupiłam (wysyłkowo) nasiona białego onętka vel kosmosa firmy Polan.
>> Wiedziona informacją na opakowaniu ("waga: 200 mg, w 1 gramie znajduje się
>> ok. 140 nasion") spodziewałam się znaleźć wewnątrz statystyczne 28 nasion,
>> tymczasem doliczyłam się zaledwie 15, w tym jedno jałowe czyli bez
>> substancji zapasowej. Czyli nasion 14, w dodatku na pewno ze dwa nie
>> wykiełkują...
>> Statystyka mnie jako nauka dziś już zbytnio w życiu nie zajmuje, o ile nie
>> pozostaje w sprzeczności z ceną - a cena za ten "rarytas" była trzykrotnie
>> wyższa niż za inne odmiany i wynosiła całe 4,50 zł. 12 nasion za 4,50? Toż
>> to najdroższe rośliny w mym ogródku będą.
>>
>> Polan spada z mojej listy firm nasiennych. Smutne doświadczenie z onętkiem
>> jest albowiem tylko kroplą przepełniającą puchar goryczy.
>>
>>
>>
>
> A co sprzedawali?
> 200mg czy 28 nasion?

"140 sztuk w jednym gramie" sprzedawali.

> Wybrali okazałe a klient marudzi bo chce wypierdki.

Nasiona standaryzowane są, wszelkie niespełniające norm (puste, triploidane
czy zbyt duże) odrzuca się. Opis na opakowaniu jest po to, aby opierając
się na nim kupić towar lub nie. Kupiłam, bo opis zapewnił mnie, że otrzymam
z nasion 28 roślin. Zatem chcę moje 28 nasion w opakowaniu dające mi te 28
roślin, a nie kilka czy jedną.
Kupując ten konkretny towar zapłaciłam de facto za perspektywę otrzymania
28 ROŚLIN. Nie interesuje mnie, czy wyrosną one z nasion wielkich jak bób,
czy z normalnych. Ma być zgodnie z opisem pod KAŻDYM względem - liczby i
wagi. Producent pisząc nieprawdę na opakowaniu naciął mnie na pieniądze i
każdy normalny człowiek to przyzna.

Ale tobie spróbuję jak dziecku, na konkretach: kiedy kupujesz ulubione
morelowe czekoladki w pudełku, to g.. cię obchodzi, kiedy po otwarciu nagle
znajdujesz tam tylko kilka dorodnych pralin. Cóż z tego, że ci zapakowano
dorodne? Chciałeś 28 morelowych czekoladek.
Poniał?



--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche.