eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › pasożyty jebane
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 112

  • 41. Data: 2022-07-14 00:22:57
    Temat: Re: pasożyty jebane
    Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>

    środa, 13 lipca 2022 o 18:01:47 UTC+2 ddddddddddddd napisał(a):
    > On 11.07.2022 20:58, Uzytkownik wrote:
    > > W dniu 11.07.2022 o 20:23, ddddddddddddd pisze:
    > >> On 11.07.2022 18:58, Zenek Kapelinder wrote:
    > >>>>> Na tańsze ekipy budowlane to nie licz. Skończyły się czasy stękających
    > >>>>> Krzyśdupków, którzy chcieliby robić remont mieszkania czy
    > >>>>> instalacji za
    > >>>>> 500zł.
    > >>>>>
    > >>>>> Niestety towary budowlane poszły w górę, a za nimi ceny usług.
    > >>>> nie liczę, myślę że to mało prawdopodobny scenariusz, jednak w pewnych
    > >>>> warunkach realny: budownictwo mocno spowalnia i nagle sporo ekip nie ma
    > >>>> co robić. Mają wybór nie robić nic, albo walczyć ceną. Może nawet
    > >>>> nominalnie ceny nie spadną, ale jeśli przez rok się przy obecnej
    > >>>> inflacji utrzymają, to realnie będą kilkanaście procent niższe
    > >>>>
    > >>>> --
    > >>>> Pozdrawiam
    > >>>> Lukasz
    > >>> Z każdym biznesem jest tak, o ile nazwisko nie kończy się na berg,
    > >>> man itp, że trzeba przewidziec kiedy się spierdoli i wycofać z niego
    > >>> na górce a nie jak już się spierdoliło. Polskich budowlańców może
    > >>> tylko uratować wygrana Ukraińców.
    > >>
    > >> tyle że dla wielu budowlanka to nie biznes, a praca (z resztą jak dla
    > >> wielu małych firm w innych branżach). Oni po prostu pewnego dnia
    > >> zauważą, że pracy jest mniej, a kolejnego jeszcze mniej. Teraz nie
    > >> mają czasu lub nie chcą się nad tym zastanawiać. Może wtedy przejdą na
    > >> etat, może wyjadą, a może obniżą wymagania płacowe. Bez sensu byłoby
    > >> zwijać biznes teraz jeśli jedyne co potrafisz robić to ten jeden
    > >> biznes. Sam w takim przypadku liczyłbym, że jakoś to będzie (mając
    > >> właśnie powyższe alternatywy w głowie), bo to jedyna sensowna opcja.
    > >
    > > Nie praca, a robota. Różnica taka, że za wykonaną pracę, wykonawca
    > > ponosi odpowiedzialność, a za robotę tylko do momentu wzięcia pieniędzy
    > > i minięcia furtki.
    > >
    > dobrze, więc dla niektórych to praca, a innych robota. I dla jednych i
    > dla drugich może zleceń braknąć, kompletnie bez znaczenia jak to nazwiemy.
    >
    >
    > --
    > Pozdrawiam
    > Lukasz
    Nie może zabraknąć a zabraknie. Kiedyś kowale uważali że złapali pana Boga za nogi. I
    w pewnym momencie okazało sie że ci co zapewne byli wyśmiewani ze uczą się łatać
    kiszki zaczęli trzepać kasę a kowale splajtowali. Jesli religia katolicka plajtuje to
    znaczy że żaden interes na świecie nie jest pewny. Teraz pewne działy w budowlance to
    piwnice i pomniki na cmentarzach. Ale uwaga na chińska konkurencję. Drugi dział już
    bez obciążenia chińczykami to sektor rozbiorkowy. Z tym że to z pomnikami to już
    zaczyna działać bo ten rok jest statystycznie pierwszym rokiem od którego zaczyna się
    wymieranie wyżu demograficznego. To z rozbiórkami to za 10-15 lat.


  • 42. Data: 2022-07-14 07:31:01
    Temat: Re: pasożyty jebane
    Od: ddddddddddddd <d...@f...pl>

    On 13.07.2022 23:22, Zenek Kapelinder wrote:
    > środa, 13 lipca 2022 o 18:01:47 UTC+2 ddddddddddddd napisał(a):
    >> On 11.07.2022 20:58, Uzytkownik wrote:
    >>> W dniu 11.07.2022 o 20:23, ddddddddddddd pisze:
    >>>> On 11.07.2022 18:58, Zenek Kapelinder wrote:
    >>>>>>> Na tańsze ekipy budowlane to nie licz. Skończyły się czasy stękających
    >>>>>>> Krzyśdupków, którzy chcieliby robić remont mieszkania czy
    >>>>>>> instalacji za
    >>>>>>> 500zł.
    >>>>>>>
    >>>>>>> Niestety towary budowlane poszły w górę, a za nimi ceny usług.
    >>>>>> nie liczę, myślę że to mało prawdopodobny scenariusz, jednak w pewnych
    >>>>>> warunkach realny: budownictwo mocno spowalnia i nagle sporo ekip nie ma
    >>>>>> co robić. Mają wybór nie robić nic, albo walczyć ceną. Może nawet
    >>>>>> nominalnie ceny nie spadną, ale jeśli przez rok się przy obecnej
    >>>>>> inflacji utrzymają, to realnie będą kilkanaście procent niższe
    >>>>>>
    >>>>>> --
    >>>>>> Pozdrawiam
    >>>>>> Lukasz
    >>>>> Z każdym biznesem jest tak, o ile nazwisko nie kończy się na berg,
    >>>>> man itp, że trzeba przewidziec kiedy się spierdoli i wycofać z niego
    >>>>> na górce a nie jak już się spierdoliło. Polskich budowlańców może
    >>>>> tylko uratować wygrana Ukraińców.
    >>>>
    >>>> tyle że dla wielu budowlanka to nie biznes, a praca (z resztą jak dla
    >>>> wielu małych firm w innych branżach). Oni po prostu pewnego dnia
    >>>> zauważą, że pracy jest mniej, a kolejnego jeszcze mniej. Teraz nie
    >>>> mają czasu lub nie chcą się nad tym zastanawiać. Może wtedy przejdą na
    >>>> etat, może wyjadą, a może obniżą wymagania płacowe. Bez sensu byłoby
    >>>> zwijać biznes teraz jeśli jedyne co potrafisz robić to ten jeden
    >>>> biznes. Sam w takim przypadku liczyłbym, że jakoś to będzie (mając
    >>>> właśnie powyższe alternatywy w głowie), bo to jedyna sensowna opcja.
    >>>
    >>> Nie praca, a robota. Różnica taka, że za wykonaną pracę, wykonawca
    >>> ponosi odpowiedzialność, a za robotę tylko do momentu wzięcia pieniędzy
    >>> i minięcia furtki.
    >>>
    >> dobrze, więc dla niektórych to praca, a innych robota. I dla jednych i
    >> dla drugich może zleceń braknąć, kompletnie bez znaczenia jak to nazwiemy.
    >>
    >>
    >> --
    >> Pozdrawiam
    >> Lukasz
    > Nie może zabraknąć a zabraknie.

    pieniędzy w państwie też może zabraknąć. Na razie jednak świetnie sobie
    radzą z zabieraniem oszczędności i kreatywną księgowością, więc nie
    brakuje (chyba sporo ludzi wierzy, że to Putin wywołał inflację, bo
    przed lutym przecież była sielanka) Tak samo mogą budować nowe pałace
    dla zusu czy wprowadzić fundusz odbudowy budujący fabryki samochodów
    elektrycznych, które nigdy nie zostaną uruchomione. UK chce wprowadzić
    kredyty na 50 lat (w teorii żeby dzieci spłacały, w praktyce to będzie
    wynajem od banku bo pewnie nigdy nie będą spłacone). PL pewnie też zrobi
    co może, żeby ratować branżę / nie doprowadzić do recesji, bo nikt z
    rządzących nie patrzy na skutki długoterminowe, ważne żeby mieć głosy w
    najbliższych wyborach.
    Tak można ciągnąć w nieskończoność (dopóki się ludzie nie obudzą, a
    obudzą się jak będzie sroga bieda, co może jeszcze sporo odwlec się w
    czasie - być może nie my będziemy płacić za obecne błędy, a nasze dzieci
    lub wnuki). Jak jesteś pewny swego, to pokaż swoją pozycję short na
    branżę budowlaną ;)

    --
    Pozdrawiam
    Lukasz


  • 43. Data: 2022-07-14 10:20:18
    Temat: Re: pasożyty jebane
    Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>

    czwartek, 14 lipca 2022 o 07:31:05 UTC+2 ddddddddddddd napisał(a):
    > On 13.07.2022 23:22, Zenek Kapelinder wrote:
    > > środa, 13 lipca 2022 o 18:01:47 UTC+2 ddddddddddddd napisał(a):
    > >> On 11.07.2022 20:58, Uzytkownik wrote:
    > >>> W dniu 11.07.2022 o 20:23, ddddddddddddd pisze:
    > >>>> On 11.07.2022 18:58, Zenek Kapelinder wrote:
    > >>>>>>> Na tańsze ekipy budowlane to nie licz. Skończyły się czasy stękających
    > >>>>>>> Krzyśdupków, którzy chcieliby robić remont mieszkania czy
    > >>>>>>> instalacji za
    > >>>>>>> 500zł.
    > >>>>>>>
    > >>>>>>> Niestety towary budowlane poszły w górę, a za nimi ceny usług.
    > >>>>>> nie liczę, myślę że to mało prawdopodobny scenariusz, jednak w pewnych
    > >>>>>> warunkach realny: budownictwo mocno spowalnia i nagle sporo ekip nie ma
    > >>>>>> co robić. Mają wybór nie robić nic, albo walczyć ceną. Może nawet
    > >>>>>> nominalnie ceny nie spadną, ale jeśli przez rok się przy obecnej
    > >>>>>> inflacji utrzymają, to realnie będą kilkanaście procent niższe
    > >>>>>>
    > >>>>>> --
    > >>>>>> Pozdrawiam
    > >>>>>> Lukasz
    > >>>>> Z każdym biznesem jest tak, o ile nazwisko nie kończy się na berg,
    > >>>>> man itp, że trzeba przewidziec kiedy się spierdoli i wycofać z niego
    > >>>>> na górce a nie jak już się spierdoliło. Polskich budowlańców może
    > >>>>> tylko uratować wygrana Ukraińców.
    > >>>>
    > >>>> tyle że dla wielu budowlanka to nie biznes, a praca (z resztą jak dla
    > >>>> wielu małych firm w innych branżach). Oni po prostu pewnego dnia
    > >>>> zauważą, że pracy jest mniej, a kolejnego jeszcze mniej. Teraz nie
    > >>>> mają czasu lub nie chcą się nad tym zastanawiać. Może wtedy przejdą na
    > >>>> etat, może wyjadą, a może obniżą wymagania płacowe. Bez sensu byłoby
    > >>>> zwijać biznes teraz jeśli jedyne co potrafisz robić to ten jeden
    > >>>> biznes. Sam w takim przypadku liczyłbym, że jakoś to będzie (mając
    > >>>> właśnie powyższe alternatywy w głowie), bo to jedyna sensowna opcja.
    > >>>
    > >>> Nie praca, a robota. Różnica taka, że za wykonaną pracę, wykonawca
    > >>> ponosi odpowiedzialność, a za robotę tylko do momentu wzięcia pieniędzy
    > >>> i minięcia furtki.
    > >>>
    > >> dobrze, więc dla niektórych to praca, a innych robota. I dla jednych i
    > >> dla drugich może zleceń braknąć, kompletnie bez znaczenia jak to nazwiemy.
    > >>
    > >>
    > >> --
    > >> Pozdrawiam
    > >> Lukasz
    > > Nie może zabraknąć a zabraknie.
    > pieniędzy w państwie też może zabraknąć. Na razie jednak świetnie sobie
    > radzą z zabieraniem oszczędności i kreatywną księgowością, więc nie
    > brakuje (chyba sporo ludzi wierzy, że to Putin wywołał inflację, bo
    > przed lutym przecież była sielanka) Tak samo mogą budować nowe pałace
    > dla zusu czy wprowadzić fundusz odbudowy budujący fabryki samochodów
    > elektrycznych, które nigdy nie zostaną uruchomione. UK chce wprowadzić
    > kredyty na 50 lat (w teorii żeby dzieci spłacały, w praktyce to będzie
    > wynajem od banku bo pewnie nigdy nie będą spłacone). PL pewnie też zrobi
    > co może, żeby ratować branżę / nie doprowadzić do recesji, bo nikt z
    > rządzących nie patrzy na skutki długoterminowe, ważne żeby mieć głosy w
    > najbliższych wyborach.
    > Tak można ciągnąć w nieskończoność (dopóki się ludzie nie obudzą, a
    > obudzą się jak będzie sroga bieda, co może jeszcze sporo odwlec się w
    > czasie - być może nie my będziemy płacić za obecne błędy, a nasze dzieci
    > lub wnuki). Jak jesteś pewny swego, to pokaż swoją pozycję short na
    > branżę budowlaną ;)
    >
    > --
    > Pozdrawiam
    > Lukasz
    Co ty za pierdoły opowiadasz. Chcesz na siłę jakąś branże ratować? Nie da się.
    Budowlanka miała spekulacyjny wzrost i niedługo zdechnie. Chciałbyś żeby rząd, jaki
    by nie był, dotował budowę domów i mieszkań żeby branża nie upadła? W Polsce są
    prawie dwa miliony pustych mieszkań i będzie coraz więcej. Za 10-15 lat może być
    takich mieszkań i domów 10 milionów. Ty chcesz żeby dotować i budować żeby nie 10 a
    15 milionów nikomu niepotrzebnych nieruchomości mieszkalnych było?


  • 44. Data: 2022-07-14 19:05:07
    Temat: Re: pasożyty jebane
    Od: a a <m...@g...com>

    On Thursday, 14 July 2022 at 10:20:19 UTC+2, 4...@g...com wrote:
    > czwartek, 14 lipca 2022 o 07:31:05 UTC+2 ddddddddddddd napisał(a):
    > > On 13.07.2022 23:22, Zenek Kapelinder wrote:
    > > > środa, 13 lipca 2022 o 18:01:47 UTC+2 ddddddddddddd napisał(a):
    > > >> On 11.07.2022 20:58, Uzytkownik wrote:
    > > >>> W dniu 11.07.2022 o 20:23, ddddddddddddd pisze:
    > > >>>> On 11.07.2022 18:58, Zenek Kapelinder wrote:
    > > >>>>>>> Na tańsze ekipy budowlane to nie licz. Skończyły się czasy stękających
    > > >>>>>>> Krzyśdupków, którzy chcieliby robić remont mieszkania czy
    > > >>>>>>> instalacji za
    > > >>>>>>> 500zł.
    > > >>>>>>>
    > > >>>>>>> Niestety towary budowlane poszły w górę, a za nimi ceny usług.
    > > >>>>>> nie liczę, myślę że to mało prawdopodobny scenariusz, jednak w pewnych
    > > >>>>>> warunkach realny: budownictwo mocno spowalnia i nagle sporo ekip nie ma
    > > >>>>>> co robić. Mają wybór nie robić nic, albo walczyć ceną. Może nawet
    > > >>>>>> nominalnie ceny nie spadną, ale jeśli przez rok się przy obecnej
    > > >>>>>> inflacji utrzymają, to realnie będą kilkanaście procent niższe
    > > >>>>>>
    > > >>>>>> --
    > > >>>>>> Pozdrawiam
    > > >>>>>> Lukasz
    > > >>>>> Z każdym biznesem jest tak, o ile nazwisko nie kończy się na berg,
    > > >>>>> man itp, że trzeba przewidziec kiedy się spierdoli i wycofać z niego
    > > >>>>> na górce a nie jak już się spierdoliło. Polskich budowlańców może
    > > >>>>> tylko uratować wygrana Ukraińców.
    > > >>>>
    > > >>>> tyle że dla wielu budowlanka to nie biznes, a praca (z resztą jak dla
    > > >>>> wielu małych firm w innych branżach). Oni po prostu pewnego dnia
    > > >>>> zauważą, że pracy jest mniej, a kolejnego jeszcze mniej. Teraz nie
    > > >>>> mają czasu lub nie chcą się nad tym zastanawiać. Może wtedy przejdą na
    > > >>>> etat, może wyjadą, a może obniżą wymagania płacowe. Bez sensu byłoby
    > > >>>> zwijać biznes teraz jeśli jedyne co potrafisz robić to ten jeden
    > > >>>> biznes. Sam w takim przypadku liczyłbym, że jakoś to będzie (mając
    > > >>>> właśnie powyższe alternatywy w głowie), bo to jedyna sensowna opcja.
    > > >>>
    > > >>> Nie praca, a robota. Różnica taka, że za wykonaną pracę, wykonawca
    > > >>> ponosi odpowiedzialność, a za robotę tylko do momentu wzięcia pieniędzy
    > > >>> i minięcia furtki.
    > > >>>
    > > >> dobrze, więc dla niektórych to praca, a innych robota. I dla jednych i
    > > >> dla drugich może zleceń braknąć, kompletnie bez znaczenia jak to nazwiemy.
    > > >>
    > > >>
    > > >> --
    > > >> Pozdrawiam
    > > >> Lukasz
    > > > Nie może zabraknąć a zabraknie.
    > > pieniędzy w państwie też może zabraknąć. Na razie jednak świetnie sobie
    > > radzą z zabieraniem oszczędności i kreatywną księgowością, więc nie
    > > brakuje (chyba sporo ludzi wierzy, że to Putin wywołał inflację, bo
    > > przed lutym przecież była sielanka) Tak samo mogą budować nowe pałace
    > > dla zusu czy wprowadzić fundusz odbudowy budujący fabryki samochodów
    > > elektrycznych, które nigdy nie zostaną uruchomione. UK chce wprowadzić
    > > kredyty na 50 lat (w teorii żeby dzieci spłacały, w praktyce to będzie
    > > wynajem od banku bo pewnie nigdy nie będą spłacone). PL pewnie też zrobi
    > > co może, żeby ratować branżę / nie doprowadzić do recesji, bo nikt z
    > > rządzących nie patrzy na skutki długoterminowe, ważne żeby mieć głosy w
    > > najbliższych wyborach.
    > > Tak można ciągnąć w nieskończoność (dopóki się ludzie nie obudzą, a
    > > obudzą się jak będzie sroga bieda, co może jeszcze sporo odwlec się w
    > > czasie - być może nie my będziemy płacić za obecne błędy, a nasze dzieci
    > > lub wnuki). Jak jesteś pewny swego, to pokaż swoją pozycję short na
    > > branżę budowlaną ;)
    > >
    > > --
    > > Pozdrawiam
    > > Lukasz
    > Co ty za pierdoły opowiadasz. Chcesz na siłę jakąś branże ratować? Nie da się.
    Budowlanka miała spekulacyjny wzrost i niedługo zdechnie. Chciałbyś żeby rząd, jaki
    by nie był, dotował budowę domów i mieszkań żeby branża nie upadła? W Polsce są
    prawie dwa miliony pustych mieszkań i będzie coraz więcej. Za 10-15 lat może być
    takich mieszkań i domów 10 milionów. Ty chcesz żeby dotować i budować żeby nie 10 a
    15 milionów nikomu niepotrzebnych nieruchomości mieszkalnych było?
    W Polsce nie ma żadnych pustych domów, ani mieszkań.

    Po prostu 5 milionów Polaków pracuje za granicą i mieszkania, domy, czekają na ich
    powrót.

    Polska burzy co roku 100 nowych szkół, wybudowanych po wojnie, tzw. 1000-latek
    bo chce utrudnić dzieciom nauczanie.
    Planują aby dzieci do najbliższej szkoły podstawowej mialy od 5 do 10 kilometrów
    i konieczny stał się dowóz dzieci busem albo przez rodziców.

    Sa zrujnowane domy, opustoszale od lat, ale one sie nie nadaja do zamieszkania, a
    koszt remontu przekracza ich wartość.

    W dużych miastach wszystkie domy i mieszkania są zamieszkane lub czekają na kupca,
    lub najemcę.

    5 milionów przyjechało z Ukrainy
    i wynajeli wszystki mieszkania w miastach


  • 45. Data: 2022-07-15 07:08:52
    Temat: Re: pasożyty jebane
    Od: ddddddddddddd <d...@f...pl>

    On 14.07.2022 09:20, Zenek Kapelinder wrote:
    > czwartek, 14 lipca 2022 o 07:31:05 UTC+2 ddddddddddddd napisał(a):
    >> On 13.07.2022 23:22, Zenek Kapelinder wrote:
    >>> środa, 13 lipca 2022 o 18:01:47 UTC+2 ddddddddddddd napisał(a):
    >>>> On 11.07.2022 20:58, Uzytkownik wrote:
    >>>>> W dniu 11.07.2022 o 20:23, ddddddddddddd pisze:
    >>>>>> On 11.07.2022 18:58, Zenek Kapelinder wrote:
    >>>>>>>>> Na tańsze ekipy budowlane to nie licz. Skończyły się czasy stękających
    >>>>>>>>> Krzyśdupków, którzy chcieliby robić remont mieszkania czy
    >>>>>>>>> instalacji za
    >>>>>>>>> 500zł.
    >>>>>>>>>
    >>>>>>>>> Niestety towary budowlane poszły w górę, a za nimi ceny usług.
    >>>>>>>> nie liczę, myślę że to mało prawdopodobny scenariusz, jednak w pewnych
    >>>>>>>> warunkach realny: budownictwo mocno spowalnia i nagle sporo ekip nie ma
    >>>>>>>> co robić. Mają wybór nie robić nic, albo walczyć ceną. Może nawet
    >>>>>>>> nominalnie ceny nie spadną, ale jeśli przez rok się przy obecnej
    >>>>>>>> inflacji utrzymają, to realnie będą kilkanaście procent niższe
    >>>>>>>>
    >>>>>>>> --
    >>>>>>>> Pozdrawiam
    >>>>>>>> Lukasz
    >>>>>>> Z każdym biznesem jest tak, o ile nazwisko nie kończy się na berg,
    >>>>>>> man itp, że trzeba przewidziec kiedy się spierdoli i wycofać z niego
    >>>>>>> na górce a nie jak już się spierdoliło. Polskich budowlańców może
    >>>>>>> tylko uratować wygrana Ukraińców.
    >>>>>>
    >>>>>> tyle że dla wielu budowlanka to nie biznes, a praca (z resztą jak dla
    >>>>>> wielu małych firm w innych branżach). Oni po prostu pewnego dnia
    >>>>>> zauważą, że pracy jest mniej, a kolejnego jeszcze mniej. Teraz nie
    >>>>>> mają czasu lub nie chcą się nad tym zastanawiać. Może wtedy przejdą na
    >>>>>> etat, może wyjadą, a może obniżą wymagania płacowe. Bez sensu byłoby
    >>>>>> zwijać biznes teraz jeśli jedyne co potrafisz robić to ten jeden
    >>>>>> biznes. Sam w takim przypadku liczyłbym, że jakoś to będzie (mając
    >>>>>> właśnie powyższe alternatywy w głowie), bo to jedyna sensowna opcja.
    >>>>>
    >>>>> Nie praca, a robota. Różnica taka, że za wykonaną pracę, wykonawca
    >>>>> ponosi odpowiedzialność, a za robotę tylko do momentu wzięcia pieniędzy
    >>>>> i minięcia furtki.
    >>>>>
    >>>> dobrze, więc dla niektórych to praca, a innych robota. I dla jednych i
    >>>> dla drugich może zleceń braknąć, kompletnie bez znaczenia jak to nazwiemy.
    >>>>
    >>>>
    >>>> --
    >>>> Pozdrawiam
    >>>> Lukasz
    >>> Nie może zabraknąć a zabraknie.
    >> pieniędzy w państwie też może zabraknąć. Na razie jednak świetnie sobie
    >> radzą z zabieraniem oszczędności i kreatywną księgowością, więc nie
    >> brakuje (chyba sporo ludzi wierzy, że to Putin wywołał inflację, bo
    >> przed lutym przecież była sielanka) Tak samo mogą budować nowe pałace
    >> dla zusu czy wprowadzić fundusz odbudowy budujący fabryki samochodów
    >> elektrycznych, które nigdy nie zostaną uruchomione. UK chce wprowadzić
    >> kredyty na 50 lat (w teorii żeby dzieci spłacały, w praktyce to będzie
    >> wynajem od banku bo pewnie nigdy nie będą spłacone). PL pewnie też zrobi
    >> co może, żeby ratować branżę / nie doprowadzić do recesji, bo nikt z
    >> rządzących nie patrzy na skutki długoterminowe, ważne żeby mieć głosy w
    >> najbliższych wyborach.
    >> Tak można ciągnąć w nieskończoność (dopóki się ludzie nie obudzą, a
    >> obudzą się jak będzie sroga bieda, co może jeszcze sporo odwlec się w
    >> czasie - być może nie my będziemy płacić za obecne błędy, a nasze dzieci
    >> lub wnuki). Jak jesteś pewny swego, to pokaż swoją pozycję short na
    >> branżę budowlaną ;)
    >>
    >> --
    >> Pozdrawiam
    >> Lukasz
    > Co ty za pierdoły opowiadasz. Chcesz na siłę jakąś branże ratować? Nie da się.
    Budowlanka miała spekulacyjny wzrost i niedługo zdechnie. Chciałbyś żeby rząd, jaki
    by nie był, dotował budowę domów i mieszkań żeby branża nie upadła? W

    Co ja chcę, nie ma znaczenia. Jak zamknęli firmy 2 lata temu to też
    byłem przygotowany na to, że firma w której pracuję, jak wiele innych,
    upadnie. W końcu pieniądze w firmie biorą się z pracy, nie? No nie.
    Wtedy zadeklarowałem że będę pracował żeby pomóc firmie jak tylko się
    da. Wyszło na to że byłem jednym z niewielu (pierwsze dwa miesiące
    jedynym) z jeleni, którzy zamiast wziąć pieniądze, które niedługo
    zabiorą z mojej kieszeni i odpoczywać (albo pójść wtedy do pracy do
    innej firmy), tyrałem przez cały okres aresztu domowego. Drugi raz tego
    błędu nie popełnię. Jeśli w tym roku zrobią kolejny areszt to albo
    otwieram kolejną spółkę i w niej będę pracował, albo wyjeżdżam na kilka
    miesięcy w ciepłe kraje.
    W dzisiejszych czasach pieniądze zrzucają z helikoptera, nadal niewielu
    łączy kropki i większość uważa, że to Putin spowodował całą inflację.


    > Polsce są prawie dwa miliony pustych mieszkań i będzie coraz więcej.


    to dlaczego ludzie w nich nie mieszkają, skoro inne są tak drogie w
    wynajmie?

    >Ty chcesz żeby dotować i budować żeby nie 10 a 15 milionów nikomu niepotrzebnych
    nieruchomości mieszkalnych było?

    Ja już nic nie chcę (a socjalizmu nie chciałem nigdy) i niczego dobrego
    się nie spodziewam. Mam swój plan i go realizuję - i bez znaczenia dla
    mnie jest czy przyjdzie głód, braki zasilania czy głęboka recesja, albo
    (co najbardziej prawdopodobne) jeszcze większe rozdawnictwo naszych
    pieniędzy - na wszystko to w miarę możliwości staram się przygotować
    (choćby dlatego miesiąc temu wziąłem fix na kredyt na dom na 10 lat z
    bardzo wysokim w mniemaniu wielu oprocentowaniem - 3.28%, teraz ten
    kredyt kosztuje już 3.78% i ofert poniżej 3% raczej już nowych nie ma).
    Jak już praca będzie na skraju opłacalności (a tu w UK pewnie dużo
    szybciej będzie), to też mam na to rozwiązanie (stworzenie Trustu czy
    spółki inwestycyjnej wcale nie jest takie drogie, a po co zarabiać jeśli
    można korzystać z darmowego pieniądza i umożliwić swojej firmie/trustowi
    zarabianie..)



    --
    Pozdrawiam
    Lukasz


  • 46. Data: 2022-07-15 10:30:00
    Temat: Re: pasożyty jebane
    Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>

    piątek, 15 lipca 2022 o 07:08:57 UTC+2 ddddddddddddd napisał(a):
    > On 14.07.2022 09:20, Zenek Kapelinder wrote:
    > > czwartek, 14 lipca 2022 o 07:31:05 UTC+2 ddddddddddddd napisał(a):
    > >> On 13.07.2022 23:22, Zenek Kapelinder wrote:
    > >>> środa, 13 lipca 2022 o 18:01:47 UTC+2 ddddddddddddd napisał(a):
    > >>>> On 11.07.2022 20:58, Uzytkownik wrote:
    > >>>>> W dniu 11.07.2022 o 20:23, ddddddddddddd pisze:
    > >>>>>> On 11.07.2022 18:58, Zenek Kapelinder wrote:
    > >>>>>>>>> Na tańsze ekipy budowlane to nie licz. Skończyły się czasy stękających
    > >>>>>>>>> Krzyśdupków, którzy chcieliby robić remont mieszkania czy
    > >>>>>>>>> instalacji za
    > >>>>>>>>> 500zł.
    > >>>>>>>>>
    > >>>>>>>>> Niestety towary budowlane poszły w górę, a za nimi ceny usług.
    > >>>>>>>> nie liczę, myślę że to mało prawdopodobny scenariusz, jednak w pewnych
    > >>>>>>>> warunkach realny: budownictwo mocno spowalnia i nagle sporo ekip nie ma
    > >>>>>>>> co robić. Mają wybór nie robić nic, albo walczyć ceną. Może nawet
    > >>>>>>>> nominalnie ceny nie spadną, ale jeśli przez rok się przy obecnej
    > >>>>>>>> inflacji utrzymają, to realnie będą kilkanaście procent niższe
    > >>>>>>>>
    > >>>>>>>> --
    > >>>>>>>> Pozdrawiam
    > >>>>>>>> Lukasz
    > >>>>>>> Z każdym biznesem jest tak, o ile nazwisko nie kończy się na berg,
    > >>>>>>> man itp, że trzeba przewidziec kiedy się spierdoli i wycofać z niego
    > >>>>>>> na górce a nie jak już się spierdoliło. Polskich budowlańców może
    > >>>>>>> tylko uratować wygrana Ukraińców.
    > >>>>>>
    > >>>>>> tyle że dla wielu budowlanka to nie biznes, a praca (z resztą jak dla
    > >>>>>> wielu małych firm w innych branżach). Oni po prostu pewnego dnia
    > >>>>>> zauważą, że pracy jest mniej, a kolejnego jeszcze mniej. Teraz nie
    > >>>>>> mają czasu lub nie chcą się nad tym zastanawiać. Może wtedy przejdą na
    > >>>>>> etat, może wyjadą, a może obniżą wymagania płacowe. Bez sensu byłoby
    > >>>>>> zwijać biznes teraz jeśli jedyne co potrafisz robić to ten jeden
    > >>>>>> biznes. Sam w takim przypadku liczyłbym, że jakoś to będzie (mając
    > >>>>>> właśnie powyższe alternatywy w głowie), bo to jedyna sensowna opcja.
    > >>>>>
    > >>>>> Nie praca, a robota. Różnica taka, że za wykonaną pracę, wykonawca
    > >>>>> ponosi odpowiedzialność, a za robotę tylko do momentu wzięcia pieniędzy
    > >>>>> i minięcia furtki.
    > >>>>>
    > >>>> dobrze, więc dla niektórych to praca, a innych robota. I dla jednych i
    > >>>> dla drugich może zleceń braknąć, kompletnie bez znaczenia jak to nazwiemy.
    > >>>>
    > >>>>
    > >>>> --
    > >>>> Pozdrawiam
    > >>>> Lukasz
    > >>> Nie może zabraknąć a zabraknie.
    > >> pieniędzy w państwie też może zabraknąć. Na razie jednak świetnie sobie
    > >> radzą z zabieraniem oszczędności i kreatywną księgowością, więc nie
    > >> brakuje (chyba sporo ludzi wierzy, że to Putin wywołał inflację, bo
    > >> przed lutym przecież była sielanka) Tak samo mogą budować nowe pałace
    > >> dla zusu czy wprowadzić fundusz odbudowy budujący fabryki samochodów
    > >> elektrycznych, które nigdy nie zostaną uruchomione. UK chce wprowadzić
    > >> kredyty na 50 lat (w teorii żeby dzieci spłacały, w praktyce to będzie
    > >> wynajem od banku bo pewnie nigdy nie będą spłacone). PL pewnie też zrobi
    > >> co może, żeby ratować branżę / nie doprowadzić do recesji, bo nikt z
    > >> rządzących nie patrzy na skutki długoterminowe, ważne żeby mieć głosy w
    > >> najbliższych wyborach.
    > >> Tak można ciągnąć w nieskończoność (dopóki się ludzie nie obudzą, a
    > >> obudzą się jak będzie sroga bieda, co może jeszcze sporo odwlec się w
    > >> czasie - być może nie my będziemy płacić za obecne błędy, a nasze dzieci
    > >> lub wnuki). Jak jesteś pewny swego, to pokaż swoją pozycję short na
    > >> branżę budowlaną ;)
    > >>
    > >> --
    > >> Pozdrawiam
    > >> Lukasz
    > > Co ty za pierdoły opowiadasz. Chcesz na siłę jakąś branże ratować? Nie da się.
    Budowlanka miała spekulacyjny wzrost i niedługo zdechnie. Chciałbyś żeby rząd, jaki
    by nie był, dotował budowę domów i mieszkań żeby branża nie upadła? W
    > Co ja chcę, nie ma znaczenia. Jak zamknęli firmy 2 lata temu to też
    > byłem przygotowany na to, że firma w której pracuję, jak wiele innych,
    > upadnie. W końcu pieniądze w firmie biorą się z pracy, nie? No nie.
    > Wtedy zadeklarowałem że będę pracował żeby pomóc firmie jak tylko się
    > da. Wyszło na to że byłem jednym z niewielu (pierwsze dwa miesiące
    > jedynym) z jeleni, którzy zamiast wziąć pieniądze, które niedługo
    > zabiorą z mojej kieszeni i odpoczywać (albo pójść wtedy do pracy do
    > innej firmy), tyrałem przez cały okres aresztu domowego. Drugi raz tego
    > błędu nie popełnię. Jeśli w tym roku zrobią kolejny areszt to albo
    > otwieram kolejną spółkę i w niej będę pracował, albo wyjeżdżam na kilka
    > miesięcy w ciepłe kraje.
    > W dzisiejszych czasach pieniądze zrzucają z helikoptera, nadal niewielu
    > łączy kropki i większość uważa, że to Putin spowodował całą inflację.
    > > Polsce są prawie dwa miliony pustych mieszkań i będzie coraz więcej.
    > to dlaczego ludzie w nich nie mieszkają, skoro inne są tak drogie w
    > wynajmie?
    > >Ty chcesz żeby dotować i budować żeby nie 10 a 15 milionów nikomu niepotrzebnych
    nieruchomości mieszkalnych było?
    > Ja już nic nie chcę (a socjalizmu nie chciałem nigdy) i niczego dobrego
    > się nie spodziewam. Mam swój plan i go realizuję - i bez znaczenia dla
    > mnie jest czy przyjdzie głód, braki zasilania czy głęboka recesja, albo
    > (co najbardziej prawdopodobne) jeszcze większe rozdawnictwo naszych
    > pieniędzy - na wszystko to w miarę możliwości staram się przygotować
    > (choćby dlatego miesiąc temu wziąłem fix na kredyt na dom na 10 lat z
    > bardzo wysokim w mniemaniu wielu oprocentowaniem - 3.28%, teraz ten
    > kredyt kosztuje już 3.78% i ofert poniżej 3% raczej już nowych nie ma).
    > Jak już praca będzie na skraju opłacalności (a tu w UK pewnie dużo
    > szybciej będzie), to też mam na to rozwiązanie (stworzenie Trustu czy
    > spółki inwestycyjnej wcale nie jest takie drogie, a po co zarabiać jeśli
    > można korzystać z darmowego pieniądza i umożliwić swojej firmie/trustowi
    > zarabianie..)
    >
    >
    >
    > --
    > Pozdrawiam
    > Lukasz
    Jeśli w jakimś miejscu na ziemi można wynająć mieszkanie i się do niego wprowadzić
    tego samego dnia to znaczy że jest tam dużo wolnych mieszkan. A jak jeszcze można
    przy przy wynajmowaniu mieć życzenia co do obszaru, piętra i na przykład szkoły czy
    sklepu w okolicy to znaczy że jest bardzo dużo wolnych mieszkań. W Warszawie, Łodzi,
    Londynie itp. da się wynająć bardzo szybko mieszkanie. Czyli mieszkań do wynajęcia
    jest tam do oporu. To dlaczego w Londynie ludzie nie mieszkają w tych pustych skoro
    te co w nich mieszkają są bardzo drogie w najmie? Twoje prywatne doświadczenia nikogo
    tu nie obchodzą. Chociażby dlatego że tutaj możesz być członkiem zarządu
    ponadnarodowej korporacji. A w realu pomocnikiem budowlanym albo pracownikiem
    rozkładającym towar w markecie i wynajmującym na spółkę z kimś pokój w kilkupokojowym
    mieszkaniu na obrzeżach Londynu. Masz w nim dostęp do sracza, przydzieloną półkę w
    lodówce w kuchni i trzy godziny jedziesz do pracy zbiorkomem. Problem mieszkaniowy a
    w zasadzie to problemu braku mieszkań w Polsce jest związany z sytuacją
    demograficzna, czyli milionami anonimowych ludzi, a nie tym czy Malinowski ma
    sraczkę. Gdzieś wyżej napisałem jak to w Łodzi władza poradziła sobie z mieszkaniami
    komunalnymi i po rozładowaniu przez półtora roku korka zostało jej tyle samo pustych
    mieszkań co było jak był korek. Dałem linki do artykułów.


  • 47. Data: 2022-07-15 16:19:14
    Temat: Re: pasożyty jebane
    Od: ddddddddddddd <d...@f...pl>

    On 15.07.2022 09:30, Zenek Kapelinder wrote:
    > piątek, 15 lipca 2022 o 07:08:57 UTC+2 ddddddddddddd napisał(a):
    >> On 14.07.2022 09:20, Zenek Kapelinder wrote:
    >>> czwartek, 14 lipca 2022 o 07:31:05 UTC+2 ddddddddddddd napisał(a):
    >>>> On 13.07.2022 23:22, Zenek Kapelinder wrote:
    >>>>> środa, 13 lipca 2022 o 18:01:47 UTC+2 ddddddddddddd napisał(a):
    >>>>>> On 11.07.2022 20:58, Uzytkownik wrote:
    >>>>>>> W dniu 11.07.2022 o 20:23, ddddddddddddd pisze:
    >>>>>>>> On 11.07.2022 18:58, Zenek Kapelinder wrote:
    >>>>>>>>>>> Na tańsze ekipy budowlane to nie licz. Skończyły się czasy stękających
    >>>>>>>>>>> Krzyśdupków, którzy chcieliby robić remont mieszkania czy
    >>>>>>>>>>> instalacji za
    >>>>>>>>>>> 500zł.
    >>>>>>>>>>>
    >>>>>>>>>>> Niestety towary budowlane poszły w górę, a za nimi ceny usług.
    >>>>>>>>>> nie liczę, myślę że to mało prawdopodobny scenariusz, jednak w pewnych
    >>>>>>>>>> warunkach realny: budownictwo mocno spowalnia i nagle sporo ekip nie ma
    >>>>>>>>>> co robić. Mają wybór nie robić nic, albo walczyć ceną. Może nawet
    >>>>>>>>>> nominalnie ceny nie spadną, ale jeśli przez rok się przy obecnej
    >>>>>>>>>> inflacji utrzymają, to realnie będą kilkanaście procent niższe
    >>>>>>>>>>
    >>>>>>>>>> --
    >>>>>>>>>> Pozdrawiam
    >>>>>>>>>> Lukasz
    >>>>>>>>> Z każdym biznesem jest tak, o ile nazwisko nie kończy się na berg,
    >>>>>>>>> man itp, że trzeba przewidziec kiedy się spierdoli i wycofać z niego
    >>>>>>>>> na górce a nie jak już się spierdoliło. Polskich budowlańców może
    >>>>>>>>> tylko uratować wygrana Ukraińców.
    >>>>>>>>
    >>>>>>>> tyle że dla wielu budowlanka to nie biznes, a praca (z resztą jak dla
    >>>>>>>> wielu małych firm w innych branżach). Oni po prostu pewnego dnia
    >>>>>>>> zauważą, że pracy jest mniej, a kolejnego jeszcze mniej. Teraz nie
    >>>>>>>> mają czasu lub nie chcą się nad tym zastanawiać. Może wtedy przejdą na
    >>>>>>>> etat, może wyjadą, a może obniżą wymagania płacowe. Bez sensu byłoby
    >>>>>>>> zwijać biznes teraz jeśli jedyne co potrafisz robić to ten jeden
    >>>>>>>> biznes. Sam w takim przypadku liczyłbym, że jakoś to będzie (mając
    >>>>>>>> właśnie powyższe alternatywy w głowie), bo to jedyna sensowna opcja.
    >>>>>>>
    >>>>>>> Nie praca, a robota. Różnica taka, że za wykonaną pracę, wykonawca
    >>>>>>> ponosi odpowiedzialność, a za robotę tylko do momentu wzięcia pieniędzy
    >>>>>>> i minięcia furtki.
    >>>>>>>
    >>>>>> dobrze, więc dla niektórych to praca, a innych robota. I dla jednych i
    >>>>>> dla drugich może zleceń braknąć, kompletnie bez znaczenia jak to nazwiemy.
    >>>>>>
    >>>>>>
    >>>>>> --
    >>>>>> Pozdrawiam
    >>>>>> Lukasz
    >>>>> Nie może zabraknąć a zabraknie.
    >>>> pieniędzy w państwie też może zabraknąć. Na razie jednak świetnie sobie
    >>>> radzą z zabieraniem oszczędności i kreatywną księgowością, więc nie
    >>>> brakuje (chyba sporo ludzi wierzy, że to Putin wywołał inflację, bo
    >>>> przed lutym przecież była sielanka) Tak samo mogą budować nowe pałace
    >>>> dla zusu czy wprowadzić fundusz odbudowy budujący fabryki samochodów
    >>>> elektrycznych, które nigdy nie zostaną uruchomione. UK chce wprowadzić
    >>>> kredyty na 50 lat (w teorii żeby dzieci spłacały, w praktyce to będzie
    >>>> wynajem od banku bo pewnie nigdy nie będą spłacone). PL pewnie też zrobi
    >>>> co może, żeby ratować branżę / nie doprowadzić do recesji, bo nikt z
    >>>> rządzących nie patrzy na skutki długoterminowe, ważne żeby mieć głosy w
    >>>> najbliższych wyborach.
    >>>> Tak można ciągnąć w nieskończoność (dopóki się ludzie nie obudzą, a
    >>>> obudzą się jak będzie sroga bieda, co może jeszcze sporo odwlec się w
    >>>> czasie - być może nie my będziemy płacić za obecne błędy, a nasze dzieci
    >>>> lub wnuki). Jak jesteś pewny swego, to pokaż swoją pozycję short na
    >>>> branżę budowlaną ;)
    >>>>
    >>>> --
    >>>> Pozdrawiam
    >>>> Lukasz
    >>> Co ty za pierdoły opowiadasz. Chcesz na siłę jakąś branże ratować? Nie da się.
    Budowlanka miała spekulacyjny wzrost i niedługo zdechnie. Chciałbyś żeby rząd, jaki
    by nie był, dotował budowę domów i mieszkań żeby branża nie upadła? W
    >> Co ja chcę, nie ma znaczenia. Jak zamknęli firmy 2 lata temu to też
    >> byłem przygotowany na to, że firma w której pracuję, jak wiele innych,
    >> upadnie. W końcu pieniądze w firmie biorą się z pracy, nie? No nie.
    >> Wtedy zadeklarowałem że będę pracował żeby pomóc firmie jak tylko się
    >> da. Wyszło na to że byłem jednym z niewielu (pierwsze dwa miesiące
    >> jedynym) z jeleni, którzy zamiast wziąć pieniądze, które niedługo
    >> zabiorą z mojej kieszeni i odpoczywać (albo pójść wtedy do pracy do
    >> innej firmy), tyrałem przez cały okres aresztu domowego. Drugi raz tego
    >> błędu nie popełnię. Jeśli w tym roku zrobią kolejny areszt to albo
    >> otwieram kolejną spółkę i w niej będę pracował, albo wyjeżdżam na kilka
    >> miesięcy w ciepłe kraje.
    >> W dzisiejszych czasach pieniądze zrzucają z helikoptera, nadal niewielu
    >> łączy kropki i większość uważa, że to Putin spowodował całą inflację.
    >>> Polsce są prawie dwa miliony pustych mieszkań i będzie coraz więcej.
    >> to dlaczego ludzie w nich nie mieszkają, skoro inne są tak drogie w
    >> wynajmie?
    >>> Ty chcesz żeby dotować i budować żeby nie 10 a 15 milionów nikomu niepotrzebnych
    nieruchomości mieszkalnych było?
    >> Ja już nic nie chcę (a socjalizmu nie chciałem nigdy) i niczego dobrego
    >> się nie spodziewam. Mam swój plan i go realizuję - i bez znaczenia dla
    >> mnie jest czy przyjdzie głód, braki zasilania czy głęboka recesja, albo
    >> (co najbardziej prawdopodobne) jeszcze większe rozdawnictwo naszych
    >> pieniędzy - na wszystko to w miarę możliwości staram się przygotować
    >> (choćby dlatego miesiąc temu wziąłem fix na kredyt na dom na 10 lat z
    >> bardzo wysokim w mniemaniu wielu oprocentowaniem - 3.28%, teraz ten
    >> kredyt kosztuje już 3.78% i ofert poniżej 3% raczej już nowych nie ma).
    >> Jak już praca będzie na skraju opłacalności (a tu w UK pewnie dużo
    >> szybciej będzie), to też mam na to rozwiązanie (stworzenie Trustu czy
    >> spółki inwestycyjnej wcale nie jest takie drogie, a po co zarabiać jeśli
    >> można korzystać z darmowego pieniądza i umożliwić swojej firmie/trustowi
    >> zarabianie..)
    >>
    >>
    >>
    >> --
    >> Pozdrawiam
    >> Lukasz
    > Jeśli w jakimś miejscu na ziemi można wynająć mieszkanie i się do niego
    wprowadzić tego samego dnia to znaczy że jest tam dużo wolnych mieszkan. A jak
    jeszcze można przy przy wynajmowaniu mieć życzenia co do obszaru, piętra i na
    przykład szkoły czy sklepu w okolicy to znaczy że jest bardzo dużo wolnych mieszkań.
    W Warszawie, Łodzi, Londynie itp. da się wynająć bardzo szybko mieszkanie.

    nie wiem jak w Londynie, ale raczej tak jak w innych rejonach UK robią
    plebiscyt (przynajmniej Ci bardziej zapobiegliwi landlordzi) i mają z
    czego wybierać.

    Czyli mieszkań do wynajęcia jest tam do oporu. To dlaczego w Londynie
    ludzie nie mieszkają w tych pustych skoro te co w nich mieszkają są
    bardzo drogie w najmie?

    zgaduję że dlatego, że są własnością Chińczyków i Rosjan którym nie
    zależy na wynajmie? Nadal nie wiem dlaczego mieszkania (przy
    dzisiejszych cenach najmu) mogą stać puste - ktoś nie chce ich wynająć,
    czy chce je wynająć, ale za drogo?

    Twoje prywatne doświadczenia nikogo tu nie obchodzą. Chociażby dlatego
    że tutaj możesz być członkiem zarządu ponadnarodowej korporacji. A w
    realu pomocnikiem budowlanym albo pracownikiem rozkładającym towar w
    markecie i wynajmującym na spółkę z kimś pokój w kilkupokojowym
    mieszkaniu na obrzeżach Londynu. Masz w nim dostęp do sracza,
    przydzieloną półkę w lodówce w kuchni i trzy godziny jedziesz do pracy
    zbiorkomem.

    widzę że masz niezłe doświadczenia z tym sraczem w kamienicy ;)

    Problem mieszkaniowy a w zasadzie to problemu braku mieszkań w Polsce
    jest związany z sytuacją demograficzna, czyli milionami anonimowych
    ludzi, a nie tym czy Malinowski ma sraczkę. Gdzieś wyżej napisałem jak
    to w Łodzi władza poradziła sobie z mieszkaniami komunalnymi i po
    rozładowaniu przez półtora roku korka zostało jej tyle samo pustych
    mieszkań co było jak był korek. Dałem linki do artykułów.

    a tutaj miasto wynajmuje mieszkania od prywatnych landlordów.. tylko co
    to ma za znaczenie

    --
    Pozdrawiam
    Lukasz


  • 48. Data: 2022-07-15 19:30:43
    Temat: Re: pasożyty jebane
    Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>

    piątek, 15 lipca 2022 o 16:19:18 UTC+2 ddddddddddddd napisał(a):
    > On 15.07.2022 09:30, Zenek Kapelinder wrote:
    > > piątek, 15 lipca 2022 o 07:08:57 UTC+2 ddddddddddddd napisał(a):
    > >> On 14.07.2022 09:20, Zenek Kapelinder wrote:
    > >>> czwartek, 14 lipca 2022 o 07:31:05 UTC+2 ddddddddddddd napisał(a):
    > >>>> On 13.07.2022 23:22, Zenek Kapelinder wrote:
    > >>>>> środa, 13 lipca 2022 o 18:01:47 UTC+2 ddddddddddddd napisał(a):
    > >>>>>> On 11.07.2022 20:58, Uzytkownik wrote:
    > >>>>>>> W dniu 11.07.2022 o 20:23, ddddddddddddd pisze:
    > >>>>>>>> On 11.07.2022 18:58, Zenek Kapelinder wrote:
    > >>>>>>>>>>> Na tańsze ekipy budowlane to nie licz. Skończyły się czasy stękających
    > >>>>>>>>>>> Krzyśdupków, którzy chcieliby robić remont mieszkania czy
    > >>>>>>>>>>> instalacji za
    > >>>>>>>>>>> 500zł.
    > >>>>>>>>>>>
    > >>>>>>>>>>> Niestety towary budowlane poszły w górę, a za nimi ceny usług.
    > >>>>>>>>>> nie liczę, myślę że to mało prawdopodobny scenariusz, jednak w pewnych
    > >>>>>>>>>> warunkach realny: budownictwo mocno spowalnia i nagle sporo ekip nie ma
    > >>>>>>>>>> co robić. Mają wybór nie robić nic, albo walczyć ceną. Może nawet
    > >>>>>>>>>> nominalnie ceny nie spadną, ale jeśli przez rok się przy obecnej
    > >>>>>>>>>> inflacji utrzymają, to realnie będą kilkanaście procent niższe
    > >>>>>>>>>>
    > >>>>>>>>>> --
    > >>>>>>>>>> Pozdrawiam
    > >>>>>>>>>> Lukasz
    > >>>>>>>>> Z każdym biznesem jest tak, o ile nazwisko nie kończy się na berg,
    > >>>>>>>>> man itp, że trzeba przewidziec kiedy się spierdoli i wycofać z niego
    > >>>>>>>>> na górce a nie jak już się spierdoliło. Polskich budowlańców może
    > >>>>>>>>> tylko uratować wygrana Ukraińców.
    > >>>>>>>>
    > >>>>>>>> tyle że dla wielu budowlanka to nie biznes, a praca (z resztą jak dla
    > >>>>>>>> wielu małych firm w innych branżach). Oni po prostu pewnego dnia
    > >>>>>>>> zauważą, że pracy jest mniej, a kolejnego jeszcze mniej. Teraz nie
    > >>>>>>>> mają czasu lub nie chcą się nad tym zastanawiać. Może wtedy przejdą na
    > >>>>>>>> etat, może wyjadą, a może obniżą wymagania płacowe. Bez sensu byłoby
    > >>>>>>>> zwijać biznes teraz jeśli jedyne co potrafisz robić to ten jeden
    > >>>>>>>> biznes. Sam w takim przypadku liczyłbym, że jakoś to będzie (mając
    > >>>>>>>> właśnie powyższe alternatywy w głowie), bo to jedyna sensowna opcja.
    > >>>>>>>
    > >>>>>>> Nie praca, a robota. Różnica taka, że za wykonaną pracę, wykonawca
    > >>>>>>> ponosi odpowiedzialność, a za robotę tylko do momentu wzięcia pieniędzy
    > >>>>>>> i minięcia furtki.
    > >>>>>>>
    > >>>>>> dobrze, więc dla niektórych to praca, a innych robota. I dla jednych i
    > >>>>>> dla drugich może zleceń braknąć, kompletnie bez znaczenia jak to nazwiemy.
    > >>>>>>
    > >>>>>>
    > >>>>>> --
    > >>>>>> Pozdrawiam
    > >>>>>> Lukasz
    > >>>>> Nie może zabraknąć a zabraknie.
    > >>>> pieniędzy w państwie też może zabraknąć. Na razie jednak świetnie sobie
    > >>>> radzą z zabieraniem oszczędności i kreatywną księgowością, więc nie
    > >>>> brakuje (chyba sporo ludzi wierzy, że to Putin wywołał inflację, bo
    > >>>> przed lutym przecież była sielanka) Tak samo mogą budować nowe pałace
    > >>>> dla zusu czy wprowadzić fundusz odbudowy budujący fabryki samochodów
    > >>>> elektrycznych, które nigdy nie zostaną uruchomione. UK chce wprowadzić
    > >>>> kredyty na 50 lat (w teorii żeby dzieci spłacały, w praktyce to będzie
    > >>>> wynajem od banku bo pewnie nigdy nie będą spłacone). PL pewnie też zrobi
    > >>>> co może, żeby ratować branżę / nie doprowadzić do recesji, bo nikt z
    > >>>> rządzących nie patrzy na skutki długoterminowe, ważne żeby mieć głosy w
    > >>>> najbliższych wyborach.
    > >>>> Tak można ciągnąć w nieskończoność (dopóki się ludzie nie obudzą, a
    > >>>> obudzą się jak będzie sroga bieda, co może jeszcze sporo odwlec się w
    > >>>> czasie - być może nie my będziemy płacić za obecne błędy, a nasze dzieci
    > >>>> lub wnuki). Jak jesteś pewny swego, to pokaż swoją pozycję short na
    > >>>> branżę budowlaną ;)
    > >>>>
    > >>>> --
    > >>>> Pozdrawiam
    > >>>> Lukasz
    > >>> Co ty za pierdoły opowiadasz. Chcesz na siłę jakąś branże ratować? Nie da się.
    Budowlanka miała spekulacyjny wzrost i niedługo zdechnie. Chciałbyś żeby rząd, jaki
    by nie był, dotował budowę domów i mieszkań żeby branża nie upadła? W
    > >> Co ja chcę, nie ma znaczenia. Jak zamknęli firmy 2 lata temu to też
    > >> byłem przygotowany na to, że firma w której pracuję, jak wiele innych,
    > >> upadnie. W końcu pieniądze w firmie biorą się z pracy, nie? No nie.
    > >> Wtedy zadeklarowałem że będę pracował żeby pomóc firmie jak tylko się
    > >> da. Wyszło na to że byłem jednym z niewielu (pierwsze dwa miesiące
    > >> jedynym) z jeleni, którzy zamiast wziąć pieniądze, które niedługo
    > >> zabiorą z mojej kieszeni i odpoczywać (albo pójść wtedy do pracy do
    > >> innej firmy), tyrałem przez cały okres aresztu domowego. Drugi raz tego
    > >> błędu nie popełnię. Jeśli w tym roku zrobią kolejny areszt to albo
    > >> otwieram kolejną spółkę i w niej będę pracował, albo wyjeżdżam na kilka
    > >> miesięcy w ciepłe kraje.
    > >> W dzisiejszych czasach pieniądze zrzucają z helikoptera, nadal niewielu
    > >> łączy kropki i większość uważa, że to Putin spowodował całą inflację.
    > >>> Polsce są prawie dwa miliony pustych mieszkań i będzie coraz więcej.
    > >> to dlaczego ludzie w nich nie mieszkają, skoro inne są tak drogie w
    > >> wynajmie?
    > >>> Ty chcesz żeby dotować i budować żeby nie 10 a 15 milionów nikomu
    niepotrzebnych nieruchomości mieszkalnych było?
    > >> Ja już nic nie chcę (a socjalizmu nie chciałem nigdy) i niczego dobrego
    > >> się nie spodziewam. Mam swój plan i go realizuję - i bez znaczenia dla
    > >> mnie jest czy przyjdzie głód, braki zasilania czy głęboka recesja, albo
    > >> (co najbardziej prawdopodobne) jeszcze większe rozdawnictwo naszych
    > >> pieniędzy - na wszystko to w miarę możliwości staram się przygotować
    > >> (choćby dlatego miesiąc temu wziąłem fix na kredyt na dom na 10 lat z
    > >> bardzo wysokim w mniemaniu wielu oprocentowaniem - 3.28%, teraz ten
    > >> kredyt kosztuje już 3.78% i ofert poniżej 3% raczej już nowych nie ma).
    > >> Jak już praca będzie na skraju opłacalności (a tu w UK pewnie dużo
    > >> szybciej będzie), to też mam na to rozwiązanie (stworzenie Trustu czy
    > >> spółki inwestycyjnej wcale nie jest takie drogie, a po co zarabiać jeśli
    > >> można korzystać z darmowego pieniądza i umożliwić swojej firmie/trustowi
    > >> zarabianie..)
    > >>
    > >>
    > >>
    > >> --
    > >> Pozdrawiam
    > >> Lukasz
    > > Jeśli w jakimś miejscu na ziemi można wynająć mieszkanie i się do niego
    wprowadzić tego samego dnia to znaczy że jest tam dużo wolnych mieszkan. A jak
    jeszcze można przy przy wynajmowaniu mieć życzenia co do obszaru, piętra i na
    przykład szkoły czy sklepu w okolicy to znaczy że jest bardzo dużo wolnych mieszkań.
    W Warszawie, Łodzi, Londynie itp. da się wynająć bardzo szybko mieszkanie.
    > nie wiem jak w Londynie, ale raczej tak jak w innych rejonach UK robią
    > plebiscyt (przynajmniej Ci bardziej zapobiegliwi landlordzi) i mają z
    > czego wybierać.
    > Czyli mieszkań do wynajęcia jest tam do oporu. To dlaczego w Londynie
    > ludzie nie mieszkają w tych pustych skoro te co w nich mieszkają są
    > bardzo drogie w najmie?
    > zgaduję że dlatego, że są własnością Chińczyków i Rosjan którym nie
    > zależy na wynajmie? Nadal nie wiem dlaczego mieszkania (przy
    > dzisiejszych cenach najmu) mogą stać puste - ktoś nie chce ich wynająć,
    > czy chce je wynająć, ale za drogo?
    > Twoje prywatne doświadczenia nikogo tu nie obchodzą. Chociażby dlatego
    > że tutaj możesz być członkiem zarządu ponadnarodowej korporacji. A w
    > realu pomocnikiem budowlanym albo pracownikiem rozkładającym towar w
    > markecie i wynajmującym na spółkę z kimś pokój w kilkupokojowym
    > mieszkaniu na obrzeżach Londynu. Masz w nim dostęp do sracza,
    > przydzieloną półkę w lodówce w kuchni i trzy godziny jedziesz do pracy
    > zbiorkomem.
    > widzę że masz niezłe doświadczenia z tym sraczem w kamienicy ;)
    > Problem mieszkaniowy a w zasadzie to problemu braku mieszkań w Polsce
    > jest związany z sytuacją demograficzna, czyli milionami anonimowych
    > ludzi, a nie tym czy Malinowski ma sraczkę. Gdzieś wyżej napisałem jak
    > to w Łodzi władza poradziła sobie z mieszkaniami komunalnymi i po
    > rozładowaniu przez półtora roku korka zostało jej tyle samo pustych
    > mieszkań co było jak był korek. Dałem linki do artykułów.
    > a tutaj miasto wynajmuje mieszkania od prywatnych landlordów.. tylko co
    > to ma za znaczenie
    >
    > --
    > Pozdrawiam
    > Lukasz
    Przeczytaj jeszcze raz, ale ze zrozumieniem.
    Jeśli w jakimś miejscu na ziemi można wynająć mieszkanie i się do niego wprowadzić
    tego samego dnia to znaczy że jest tam dużo wolnych mieszkan. A jak jeszcze można
    przy przy wynajmowaniu mieć życzenia co do obszaru, piętra i na przykład szkoły czy
    sklepu w okolicy to znaczy że jest bardzo dużo wolnych mieszkań. W Warszawie, Łodzi,
    Londynie itp. da się wynająć bardzo szybko mieszkanie. Czyli mieszkań do wynajęcia
    jest tam do oporu. To dlaczego w Londynie ludzie nie mieszkają w tych pustych skoro
    te co w nich mieszkają są bardzo drogie w najmie?
    Nic nie pisałem o ludziach którzy kupili mieszkanie i mają co do niego jakieś plany i
    wynajmowanie go w tych planach się nie mieści. To inne zagadnienie. Spytałes dlaczego
    w Polsce ludzie nie przeprowadzają się do tańszych pustych mieszkań. W odpowiedzi
    zachowałem się trochę niegrzecznie i spytałem dlaczego w Londynie w którym jest dużo
    wolnych mieszkań ludzie żyją w tych droższych. W tej chwili w dużych polskich
    miastach jest ok 12% pustych nikomu niepotrzebnych mieszkań. Jeśli w Londynie można
    wynająć mieszkanie jednego dnia to tam też jest minimum 10% pustych przeznaczonych na
    najem mieszkan. I tu kończą się elementy wspólne a zaczynają rozbieżne? Podstawowym
    parametrem określajacym ile będzie potrzeba mieszkań jest oczekiwana ilość ludzi w
    przyszłości. Jeśli idzie o ilość ludzi to na podstawie danych z lat poprzednich
    całkiem zgrabnie można wyliczyć co będzie w przyszłości. I wyliczyli. Dla Anglii
    wykres obrazujący liczbę ludności pnie się powoli bez żadnych zakłóceń do góry.
    Wykres dla Polski zaczyna dołować. Szczególnie dobrze to widać jak popatrzyć na wyże
    demograficzne w Polsce od 1946 roku. Teoretycznie w tej chwili jesteśmy na poziomie
    400-450 tysięcy zgonów rocznie. Za chwilę polska wejdzie w kilkuletni cykl że będzie
    umierało ok 850-900 tysięcy ludzi rocznie. Statystycznie każde dwa zgony ludzi
    starych to jezdni puste mieszkanie na rynku. Wyż trwał dwadzieścia kilka lat. To daje
    wiele milionów pustych nikomu niepotrzebnych mieszkań w Polsce. Dlatego ceny mieszkań
    w Polsce dojdą do absurdalnie niskich przy zakupie i przy najmie.


  • 49. Data: 2022-07-15 19:51:57
    Temat: Re: pasożyty jebane
    Od: a a <m...@g...com>

    On Friday, 15 July 2022 at 19:30:45 UTC+2, 4...@g...com wrote:
    > piątek, 15 lipca 2022 o 16:19:18 UTC+2 ddddddddddddd napisał(a):
    > > On 15.07.2022 09:30, Zenek Kapelinder wrote:
    > > > piątek, 15 lipca 2022 o 07:08:57 UTC+2 ddddddddddddd napisał(a):
    > > >> On 14.07.2022 09:20, Zenek Kapelinder wrote:
    > > >>> czwartek, 14 lipca 2022 o 07:31:05 UTC+2 ddddddddddddd napisał(a):
    > > >>>> On 13.07.2022 23:22, Zenek Kapelinder wrote:
    > > >>>>> środa, 13 lipca 2022 o 18:01:47 UTC+2 ddddddddddddd napisał(a):
    > > >>>>>> On 11.07.2022 20:58, Uzytkownik wrote:
    > > >>>>>>> W dniu 11.07.2022 o 20:23, ddddddddddddd pisze:
    > > >>>>>>>> On 11.07.2022 18:58, Zenek Kapelinder wrote:
    > > >>>>>>>>>>> Na tańsze ekipy budowlane to nie licz. Skończyły się czasy
    stękających
    > > >>>>>>>>>>> Krzyśdupków, którzy chcieliby robić remont mieszkania czy
    > > >>>>>>>>>>> instalacji za
    > > >>>>>>>>>>> 500zł.
    > > >>>>>>>>>>>
    > > >>>>>>>>>>> Niestety towary budowlane poszły w górę, a za nimi ceny usług.
    > > >>>>>>>>>> nie liczę, myślę że to mało prawdopodobny scenariusz, jednak w pewnych

    > > >>>>>>>>>> warunkach realny: budownictwo mocno spowalnia i nagle sporo ekip nie
    ma
    > > >>>>>>>>>> co robić. Mają wybór nie robić nic, albo walczyć ceną. Może nawet
    > > >>>>>>>>>> nominalnie ceny nie spadną, ale jeśli przez rok się przy obecnej
    > > >>>>>>>>>> inflacji utrzymają, to realnie będą kilkanaście procent niższe
    > > >>>>>>>>>>
    > > >>>>>>>>>> --
    > > >>>>>>>>>> Pozdrawiam
    > > >>>>>>>>>> Lukasz
    > > >>>>>>>>> Z każdym biznesem jest tak, o ile nazwisko nie kończy się na berg,
    > > >>>>>>>>> man itp, że trzeba przewidziec kiedy się spierdoli i wycofać z niego
    > > >>>>>>>>> na górce a nie jak już się spierdoliło. Polskich budowlańców może
    > > >>>>>>>>> tylko uratować wygrana Ukraińców.
    > > >>>>>>>>
    > > >>>>>>>> tyle że dla wielu budowlanka to nie biznes, a praca (z resztą jak dla
    > > >>>>>>>> wielu małych firm w innych branżach). Oni po prostu pewnego dnia
    > > >>>>>>>> zauważą, że pracy jest mniej, a kolejnego jeszcze mniej. Teraz nie
    > > >>>>>>>> mają czasu lub nie chcą się nad tym zastanawiać. Może wtedy przejdą na
    > > >>>>>>>> etat, może wyjadą, a może obniżą wymagania płacowe. Bez sensu byłoby
    > > >>>>>>>> zwijać biznes teraz jeśli jedyne co potrafisz robić to ten jeden
    > > >>>>>>>> biznes. Sam w takim przypadku liczyłbym, że jakoś to będzie (mając
    > > >>>>>>>> właśnie powyższe alternatywy w głowie), bo to jedyna sensowna opcja.
    > > >>>>>>>
    > > >>>>>>> Nie praca, a robota. Różnica taka, że za wykonaną pracę, wykonawca
    > > >>>>>>> ponosi odpowiedzialność, a za robotę tylko do momentu wzięcia pieniędzy
    > > >>>>>>> i minięcia furtki.
    > > >>>>>>>
    > > >>>>>> dobrze, więc dla niektórych to praca, a innych robota. I dla jednych i
    > > >>>>>> dla drugich może zleceń braknąć, kompletnie bez znaczenia jak to nazwiemy.

    > > >>>>>>
    > > >>>>>>
    > > >>>>>> --
    > > >>>>>> Pozdrawiam
    > > >>>>>> Lukasz
    > > >>>>> Nie może zabraknąć a zabraknie.
    > > >>>> pieniędzy w państwie też może zabraknąć. Na razie jednak świetnie sobie
    > > >>>> radzą z zabieraniem oszczędności i kreatywną księgowością, więc nie
    > > >>>> brakuje (chyba sporo ludzi wierzy, że to Putin wywołał inflację, bo
    > > >>>> przed lutym przecież była sielanka) Tak samo mogą budować nowe pałace
    > > >>>> dla zusu czy wprowadzić fundusz odbudowy budujący fabryki samochodów
    > > >>>> elektrycznych, które nigdy nie zostaną uruchomione. UK chce wprowadzić
    > > >>>> kredyty na 50 lat (w teorii żeby dzieci spłacały, w praktyce to będzie
    > > >>>> wynajem od banku bo pewnie nigdy nie będą spłacone). PL pewnie też zrobi
    > > >>>> co może, żeby ratować branżę / nie doprowadzić do recesji, bo nikt z
    > > >>>> rządzących nie patrzy na skutki długoterminowe, ważne żeby mieć głosy w
    > > >>>> najbliższych wyborach.
    > > >>>> Tak można ciągnąć w nieskończoność (dopóki się ludzie nie obudzą, a
    > > >>>> obudzą się jak będzie sroga bieda, co może jeszcze sporo odwlec się w
    > > >>>> czasie - być może nie my będziemy płacić za obecne błędy, a nasze dzieci
    > > >>>> lub wnuki). Jak jesteś pewny swego, to pokaż swoją pozycję short na
    > > >>>> branżę budowlaną ;)
    > > >>>>
    > > >>>> --
    > > >>>> Pozdrawiam
    > > >>>> Lukasz
    > > >>> Co ty za pierdoły opowiadasz. Chcesz na siłę jakąś branże ratować? Nie da
    się. Budowlanka miała spekulacyjny wzrost i niedługo zdechnie. Chciałbyś żeby rząd,
    jaki by nie był, dotował budowę domów i mieszkań żeby branża nie upadła? W
    > > >> Co ja chcę, nie ma znaczenia. Jak zamknęli firmy 2 lata temu to też
    > > >> byłem przygotowany na to, że firma w której pracuję, jak wiele innych,
    > > >> upadnie. W końcu pieniądze w firmie biorą się z pracy, nie? No nie.
    > > >> Wtedy zadeklarowałem że będę pracował żeby pomóc firmie jak tylko się
    > > >> da. Wyszło na to że byłem jednym z niewielu (pierwsze dwa miesiące
    > > >> jedynym) z jeleni, którzy zamiast wziąć pieniądze, które niedługo
    > > >> zabiorą z mojej kieszeni i odpoczywać (albo pójść wtedy do pracy do
    > > >> innej firmy), tyrałem przez cały okres aresztu domowego. Drugi raz tego
    > > >> błędu nie popełnię. Jeśli w tym roku zrobią kolejny areszt to albo
    > > >> otwieram kolejną spółkę i w niej będę pracował, albo wyjeżdżam na kilka
    > > >> miesięcy w ciepłe kraje.
    > > >> W dzisiejszych czasach pieniądze zrzucają z helikoptera, nadal niewielu
    > > >> łączy kropki i większość uważa, że to Putin spowodował całą inflację.
    > > >>> Polsce są prawie dwa miliony pustych mieszkań i będzie coraz więcej.
    > > >> to dlaczego ludzie w nich nie mieszkają, skoro inne są tak drogie w
    > > >> wynajmie?
    > > >>> Ty chcesz żeby dotować i budować żeby nie 10 a 15 milionów nikomu
    niepotrzebnych nieruchomości mieszkalnych było?
    > > >> Ja już nic nie chcę (a socjalizmu nie chciałem nigdy) i niczego dobrego
    > > >> się nie spodziewam. Mam swój plan i go realizuję - i bez znaczenia dla
    > > >> mnie jest czy przyjdzie głód, braki zasilania czy głęboka recesja, albo
    > > >> (co najbardziej prawdopodobne) jeszcze większe rozdawnictwo naszych
    > > >> pieniędzy - na wszystko to w miarę możliwości staram się przygotować
    > > >> (choćby dlatego miesiąc temu wziąłem fix na kredyt na dom na 10 lat z
    > > >> bardzo wysokim w mniemaniu wielu oprocentowaniem - 3.28%, teraz ten
    > > >> kredyt kosztuje już 3.78% i ofert poniżej 3% raczej już nowych nie ma).
    > > >> Jak już praca będzie na skraju opłacalności (a tu w UK pewnie dużo
    > > >> szybciej będzie), to też mam na to rozwiązanie (stworzenie Trustu czy
    > > >> spółki inwestycyjnej wcale nie jest takie drogie, a po co zarabiać jeśli
    > > >> można korzystać z darmowego pieniądza i umożliwić swojej firmie/trustowi
    > > >> zarabianie..)
    > > >>
    > > >>
    > > >>
    > > >> --
    > > >> Pozdrawiam
    > > >> Lukasz
    > > > Jeśli w jakimś miejscu na ziemi można wynająć mieszkanie i się do niego
    wprowadzić tego samego dnia to znaczy że jest tam dużo wolnych mieszkan. A jak
    jeszcze można przy przy wynajmowaniu mieć życzenia co do obszaru, piętra i na
    przykład szkoły czy sklepu w okolicy to znaczy że jest bardzo dużo wolnych mieszkań.
    W Warszawie, Łodzi, Londynie itp. da się wynająć bardzo szybko mieszkanie.
    > > nie wiem jak w Londynie, ale raczej tak jak w innych rejonach UK robią
    > > plebiscyt (przynajmniej Ci bardziej zapobiegliwi landlordzi) i mają z
    > > czego wybierać.
    > > Czyli mieszkań do wynajęcia jest tam do oporu. To dlaczego w Londynie
    > > ludzie nie mieszkają w tych pustych skoro te co w nich mieszkają są
    > > bardzo drogie w najmie?
    > > zgaduję że dlatego, że są własnością Chińczyków i Rosjan którym nie
    > > zależy na wynajmie? Nadal nie wiem dlaczego mieszkania (przy
    > > dzisiejszych cenach najmu) mogą stać puste - ktoś nie chce ich wynająć,
    > > czy chce je wynająć, ale za drogo?
    > > Twoje prywatne doświadczenia nikogo tu nie obchodzą. Chociażby dlatego
    > > że tutaj możesz być członkiem zarządu ponadnarodowej korporacji. A w
    > > realu pomocnikiem budowlanym albo pracownikiem rozkładającym towar w
    > > markecie i wynajmującym na spółkę z kimś pokój w kilkupokojowym
    > > mieszkaniu na obrzeżach Londynu. Masz w nim dostęp do sracza,
    > > przydzieloną półkę w lodówce w kuchni i trzy godziny jedziesz do pracy
    > > zbiorkomem.
    > > widzę że masz niezłe doświadczenia z tym sraczem w kamienicy ;)
    > > Problem mieszkaniowy a w zasadzie to problemu braku mieszkań w Polsce
    > > jest związany z sytuacją demograficzna, czyli milionami anonimowych
    > > ludzi, a nie tym czy Malinowski ma sraczkę. Gdzieś wyżej napisałem jak
    > > to w Łodzi władza poradziła sobie z mieszkaniami komunalnymi i po
    > > rozładowaniu przez półtora roku korka zostało jej tyle samo pustych
    > > mieszkań co było jak był korek. Dałem linki do artykułów.
    > > a tutaj miasto wynajmuje mieszkania od prywatnych landlordów.. tylko co
    > > to ma za znaczenie
    > >
    > > --
    > > Pozdrawiam
    > > Lukasz
    > Przeczytaj jeszcze raz, ale ze zrozumieniem.
    > Jeśli w jakimś miejscu na ziemi można wynająć mieszkanie i się do niego wprowadzić
    tego samego dnia to znaczy że jest tam dużo wolnych mieszkan. A jak jeszcze można
    przy przy wynajmowaniu mieć życzenia co do obszaru, piętra i na przykład szkoły czy
    sklepu w okolicy to znaczy że jest bardzo dużo wolnych mieszkań. W Warszawie, Łodzi,
    Londynie itp. da się wynająć bardzo szybko mieszkanie. Czyli mieszkań do wynajęcia
    jest tam do oporu. To dlaczego w Londynie ludzie nie mieszkają w tych pustych skoro
    te co w nich mieszkają są bardzo drogie w najmie?
    > Nic nie pisałem o ludziach którzy kupili mieszkanie i mają co do niego jakieś plany
    i wynajmowanie go w tych planach się nie mieści. To inne zagadnienie. Spytałes
    dlaczego w Polsce ludzie nie przeprowadzają się do tańszych pustych mieszkań. W
    odpowiedzi zachowałem się trochę niegrzecznie i spytałem dlaczego w Londynie w którym
    jest dużo wolnych mieszkań ludzie żyją w tych droższych. W tej chwili w dużych
    polskich miastach jest ok 12% pustych nikomu niepotrzebnych mieszkań. Jeśli w
    Londynie można wynająć mieszkanie jednego dnia to tam też jest minimum 10% pustych
    przeznaczonych na najem mieszkan. I tu kończą się elementy wspólne a zaczynają
    rozbieżne? Podstawowym parametrem określajacym ile będzie potrzeba mieszkań jest
    oczekiwana ilość ludzi w przyszłości. Jeśli idzie o ilość ludzi to na podstawie
    danych z lat poprzednich całkiem zgrabnie można wyliczyć co będzie w przyszłości. I
    wyliczyli. Dla Anglii wykres obrazujący liczbę ludności pnie się powoli bez żadnych
    zakłóceń do góry. Wykres dla Polski zaczyna dołować. Szczególnie dobrze to widać jak
    popatrzyć na wyże demograficzne w Polsce od 1946 roku. Teoretycznie w tej chwili
    jesteśmy na poziomie 400-450 tysięcy zgonów rocznie. Za chwilę polska wejdzie w
    kilkuletni cykl że będzie umierało ok 850-900 tysięcy ludzi rocznie. Statystycznie
    każde dwa zgony ludzi starych to jezdni puste mieszkanie na rynku. Wyż trwał
    dwadzieścia kilka lat. To daje wiele milionów pustych nikomu niepotrzebnych mieszkań
    w Polsce. Dlatego ceny mieszkań w Polsce dojdą do absurdalnie niskich przy zakupie i
    przy najmie.
    i po co tyle ględzi

    są male mieszkania 30 m2 i duże mieszkania 200 m2

    i masz kase to mieszkasz w 200 m2
    a nie masz kasy, to mieszkasz w 1 pokoju

    i po wojnie, z 1 mieszkania 200 m2 robiło sie 4 po 50 m2
    i kibel na korytarzu jak w Kiepskich

    ale teraz się ponownie robi , ale 200 m2 z 5 x 50 m2


  • 50. Data: 2022-07-15 20:18:36
    Temat: Re: pasożyty jebane
    Od: ddddddddddddd <d...@f...pl>

    On 15.07.2022 18:30, Zenek Kapelinder wrote:
    > Przeczytaj jeszcze raz, ale ze zrozumieniem.
    > Jeśli w jakimś miejscu na ziemi można wynająć mieszkanie i się do niego wprowadzić
    tego samego dnia to znaczy że jest tam dużo wolnych mieszkan. A jak jeszcze można
    przy przy wynajmowaniu mieć życzenia co do obszaru, piętra i na przykład szkoły czy
    sklepu w okolicy to znaczy że jest bardzo dużo wolnych mieszkań. W Warszawie, Łodzi,
    Londynie itp. da się wynająć bardzo szybko mieszkanie.

    Nie mieszkam w Londynie i nie znam tam sytuacji, ale domyślam się że nie
    jest łatwiej wynająć niż w innych częściach UK - czyli w jeden dzień nie
    wynajmiesz i landlord wybiera sobie lokatora spośród zgłoszeń - ale to
    wcale nie odzwierciedla ilości wolnych mieszkań - co najwyżej
    konieczność dostosowania właścicieli do socjalistycznych wymagań.
    Ty rynek mieszkań znasz tylko z opowiadań, piękne teorie wysnuwasz - tak
    jak ja, kiedy uważałem, że pieniądze w firmach biorą się z pracy i firmy
    bez pracy upadną. Tak to w dzisiejszym świecie nie działa.

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1