eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › tynkowanie bez listew prowadzących
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 18

  • 11. Data: 2012-09-20 09:36:42
    Temat: Re: tynkowanie bez listew prowadzących
    Od: s...@g...com

    W dniu środa, 19 września 2012 18:28:22 UTC+2 użytkownik Piotr Wyderski napisał:
    > s...@g...com wrote:
    >
    >
    >
    > > Tu masz przyklad normy:
    > > http://tynkowanie-krakow.blogspot.com/2011/05/normy-
    dla-tynkow.html
    >
    > "Odchylenie powierzeniu tynku od płaszczyzny i krawędzi od linii
    > prostej nie większe niż 5 mm w liczbie nie większej niż 3 na całej
    > długości łaty kontrolnej o długości 2 m."
    >
    > To jest chyba jakaś kpina -- takie ściany to sie równa, a nie
    > uznaje za wyrównane. :-) Patrząc po szcelinie, to u mnie ta
    > odchyłka "na oko" nie przekracza 0,5 mm, a robiłem sam. Na
    > listwach, oczywiście.
    >
    Bez przesady.
    Dziś buduje sie dosyć równe sciany juz na etapie bloczków/cegieł.
    Taka norma sprawia ze nie trzeba szaleć z grubością tynku jak sie ma naprade krzywe
    sciany.

    A równiej zrobić mozna zawsze co sam właśnie potwierdzasz.
    Zresztą jak sciana równa to tynk jaki by nie był (maszynowy, reczny, wapiennyy czy
    gipsowy) to wyjdzie równo.

    U siebie robilem tynki na bardzo krzywych scianach (roznice dochodzace do 10 cm).
    I po zrobieniu nawet mniej równo niz w normie krzywizn nie widać.

    Ale tam gdzie jest jakiś blat czy kafelki to jak najbardziej warto zrobic idealnie
    prosto.

    >
    > Jeśli tak otynkowaną ścianę uznaje się za spełniającą normy,
    > to ja też umiem tynkowac bez listew. :-D
    >
    > > Listwy powoduja inna rzecz:
    >
    > > tynk z listwą jest robiony na dwa razy czyli najpierw sciana potem
    > > rowek po listwie.
    >
    > 1. A chcesz mieć dobrze, czy szybko?

    Mozna miec i szybko i dobrze (równo) - bez listew. ;P

    > 2. W pomieszczeniach suchych listew nie trzeba wyciągać.
    >
    Ja bym nie chciał mieć nic w scianach. nigdy nie wiadomo gdzie bedzie zona chciala
    szafke czy obrazek a jak sie listwa poruszy to pekniecie na cala sciane sie moze
    pojawic...

    > > Idealnie proste sciany w pomieszczeniu ktore nie ma za duzo mebli
    > > powoduja okropne echo i maja tendencje do rezonowania.
    >
    > Niestety potwierdzam istnienie tego zjawiska. :-(
    > Można łatwo sprawdzić klaszcząc w dłonie.
    >

    Jakis czas temu bylem w takim mieszkaniu gdzie telewizora nie dalo sie ogladac.
    akustyka taka ze nic zrozumiec sie nie dalo.
    Makabra.


  • 12. Data: 2012-09-20 11:20:17
    Temat: Re: tynkowanie bez listew prowadzących
    Od: "brunet.wp" <S...@S...comUSUN_WIELKIE_LITERY>

    Użytkownik "scruffty" <s...@i...pl> napisał w wiadomości
    news:s80jiek4a7fw.ys8y8b8g8tjb$.dlg@40tude.net...
    > W temacie zapytam, jaki tynk jest lepszy i czy jest różnica, a mam do
    > wyboru:
    >
    > - tynk z worka, nakładany ręcznie (w 3 warstwach),
    > - tynk w worka nakładany maszynowo (nie wiem ile warstw),
    > - tynk robiony na budowie nakładany maszynowo (chyba 1 warstwa, max 2),
    >
    > jeśli chodzi o cenę to maleje tak jak napisałem. Najdrożej wychodzi z
    > worka
    > nakładany ręcznie (tu widziałem robotę i powiem szczerze nie było się do
    > czego przyczepić). Pozostałe dopiero będę oglądał. Różnica jest dość spora
    > w cenie (ok. 10 zł na m2 między najtańszym i najdroższym).
    >
    > Drugie pytanie, czy dawać tynk pod płytki czy zostawiać to miejsce nie
    > tynkowane (ew. tylko z obrzutką).
    >
    > I trzecie pytanie: (ściany mam z BK na klej) czy wpuszczać kable i
    > przyoszczędzać na tynku dając mniejszą warstwę), czy puścić bez
    > bruzdowania
    > i dać tynku standardowo (jakieś 1,5 do 2 cm)?

    Napiszę jak jest u mnie i co widziałem na innych budowach.

    Otóż u mnie jest wykonywany tynk CW z gotowej mieszanki (Dolina Nidy, super
    lekki, cena 13,28zł brutto za worek 30kg) nakładany agregatem. Są dwie
    warstwy: najpierw leci obrzutka cementowa tzw. szpryc (Atlas, cena ok. 13zł
    brutto za worek 30kg), a potem druga, docelowa warstwa. Szprycu idzie
    niewiele, u mnie poszło jak na razie 17 worków na około 200m2. Mam już kilka
    ścian zrobionych na gotowo, struktura tynku wygląda moim zdaniem bardzo
    estetycznie, bardzo przyjemna dla oka, drobna ziarnistość.

    Sądzę, że Twój kolejny wariant, czyli z worka nakładany ręcznie, będzie to
    tak samo jak maszynowo, tyle, że zamiast maszyny, człowiek będzie rzucał
    ręcznie tynk na ścianę.

    Tynk robiony na budowie ma bodajże 3 warstwy: szpryc, tynk i zacierka z
    białego wapna i piasku kwarcowego. Wygląda to całkiem fajnie, dość gładko.
    Ja już nawet byłem zdecydowany na taki sposób, ale ekipa mi nie podpasowała
    i wybrałem inną. Oni zaproponowali mi tynk z worka i faktycznie wygląda moim
    zdaniem lepiej. Może jednak wyjdzie ciut drożej.

    Ja pod płytki daję tynk. Pod płytki ma być szczególnie równo zrobiony,
    zachowane piony, poziomy, kąty itd. Tynku nie daję jedynie pod stelażami wc.

    Kable tynk Ci spokojnie przykryje. Nie wiem czy dobrze jest robić jakiś
    bardzo cienki tynk. Ja wolę mieć gruby, porządny, mocny tynk. Z tego co
    widzę, u mnie oscyluje w okolicach 1,5cm. O dziwo, ściany tynkarze mi chwalą
    jeśli chodzi o prostość :) Jedna ściana bardzo krzywa, i tam będzie więcej
    tynku, sądzę, że ok. 3cm.


  • 13. Data: 2012-09-20 12:24:16
    Temat: Re: tynkowanie bez listew prowadzących
    Od: scruffty <s...@i...pl>

    Dnia Thu, 20 Sep 2012 11:20:17 +0200, brunet.wp napisał(a):


    > Napiszę jak jest u mnie i co widziałem na innych budowach.

    Dzięki, ja dziś pójdę zobaczyć jak wyglądają tynki tradycyjne po zatarciu,
    jednak z tego co czytam w necie to mają większe ziarno, więc pewnie zostanę
    przy tych z worka, zwłaszcza, że pewnie i tak później zaciągnę je lekko
    gładzią (lubię lekkie ziarno, tylko nareperować się tego już chyba nie da,
    tak aby nie było widać, a takie placki wyglądają później w moim odczuciu
    nieestetycznie).

    Co do kabli też daruję sobie bruzdowanie, bo kosztowałoby mnie to ekstra a
    za to lepiej dać te kilka mm więcej tynku. Ściany niby mam proste, więc
    dużych odchyłek nie będzie, majster robi na listwach i gwarantuje piony.

    Na jednej ścianie myślałem dać wstawkę z kamienia i tam nie będę tynkował,
    a na tynkowanie pod płytki namawia mnie sam tynkarz, mówi że lepiej się
    kładzie i nie ma problemów z trzymaniem glazury (myślałem nie dawać tynku,
    aby zlicować płytki ze ścianą, ale najwyżej zapytam czy da radę zaciągnąć
    "wnękę" na płytki o kilka 0,8 cm płycej niż resztę ściany.

    Mam też ochotę wstawić "w ścianę" cokoły od terakoty, ponieważ na
    wystających zbiera się kurz, tylko nie wiem, czy to dobry pomysł, aby
    zacząć tynk nie od samego dołu, ale zostawić sobie miejsce na styro,
    wylewkę i cokół. Następnie po położeniu już terakoty uzupełnić tynk.

    scruffty


  • 14. Data: 2012-09-20 13:28:26
    Temat: Re: tynkowanie bez listew prowadzących
    Od: Piotr Wyderski <p...@n...mil>

    s...@g...com wrote:

    > Dziś buduje sie dosyć równe sciany juz na etapie bloczków/cegieł.

    Ja równałem ściany w "technologii wczorajszej". Zafalowania
    do 3 cm grubości zdarzało się znaleźć, choć przeciętnie nie
    było aż tak źle.

    > A równiej zrobić mozna zawsze co sam właśnie potwierdzasz.

    Bez listew nigdy nie próbowałem, więc się nie wypowiem, ale
    na listwach będzie tak równo, jak się przyłoży do wyprowadzenia
    płaszczyzny odniesienia. Jest to bardzo pracochłonne, ale jakość
    może być dowolnie dobra.

    > U siebie robilem tynki na bardzo krzywych scianach (roznice dochodzace do 10 cm).

    Jak to się mówi, szacun! :-)

    > I po zrobieniu nawet mniej równo niz w normie krzywizn nie widać.

    To wszystko zależy od promienia krzywizny i warunków oświetlenia.
    Jeśli słońce pada na ścianę pod dużym kątem, albo ktoś powiesi
    kinkiet, to zdarza się widzieć nieładne cienie w dolinach.

    > Mozna miec i szybko i dobrze (równo) - bez listew. ;P

    Owszem, prawdziwy fachowiec to np. tak wbije gwoździe:

    http://www.joemonster.org/filmy/5591/Mlotkowy_pierws
    zej_klasy

    A ja fachowcem nie jestem, to sobie pomagam jak umiem. :-)

    > Ja bym nie chciał mieć nic w scianach. nigdy nie wiadomo gdzie bedzie zona
    > chciala szafke czy obrazek a jak sie listwa poruszy to pekniecie na
    cala sciane sie moze pojawic...

    Większym problemem są przewody elektryczne. Tak czy inaczej warto robić
    zdjęcia i trzymac na dysku na takie okazje. Ale z mojego doświadczenia
    wychodzi, że listwy nie korodują: po kilku latach nie ma ani śladu
    przebarwień na farbie. Znacznie gorsze są niektóre gatunki kwiatów:
    puściły jakąś żywicę, która zastygła na ścianie i nie chciała się
    poddać rozpuszczalnikom do farb -- zupełnie jak Distal. :-/
    Musiałem zeskrobać to razem z gładzią i odtwarzać jej fragment na nowo.
    Ale śladu nie ma. :-)


    Pozdrawiam, Piotr



  • 15. Data: 2012-09-20 15:52:52
    Temat: Re: tynkowanie bez listew prowadzących
    Od: "brunet.wp" <S...@S...comUSUN_WIELKIE_LITERY>

    Użytkownik "scruffty" <s...@i...pl> napisał w wiadomości
    news:i2szb0rpydoh.16qo4h3sgtsr6.dlg@40tude.net...
    > Dzięki, ja dziś pójdę zobaczyć jak wyglądają tynki tradycyjne po zatarciu,
    > jednak z tego co czytam w necie to mają większe ziarno, więc pewnie
    > zostanę
    > przy tych z worka, zwłaszcza, że pewnie i tak później zaciągnę je lekko
    > gładzią (lubię lekkie ziarno, tylko nareperować się tego już chyba nie da,
    > tak aby nie było widać, a takie placki wyglądają później w moim odczuciu
    > nieestetycznie).

    Nie wiem jak u mnie wyjdą, ale z tego co widziałem wczoraj wieczorem na
    kilku gotowych już ścianach, to teraz nie zgodziłbym się na nic innego jak
    tylko tynki z gotowej mieszanki. Dolina Nidy ma tynk tzw. lekki i super
    lekki. Super lekki jest o jakieś 30gr na worku droższy, ale ma mniejszą
    ziarnistość. Taki właśnie bym polecił.

    Dużo jednak zależy od samych tynkarzy. Jeśli są kiepscy, to nawet na
    najlepszym materiale wyjdzie źle...


    > Co do kabli też daruję sobie bruzdowanie, bo kosztowałoby mnie to ekstra a
    > za to lepiej dać te kilka mm więcej tynku. Ściany niby mam proste, więc
    > dużych odchyłek nie będzie, majster robi na listwach i gwarantuje piony.

    Ja całą elektrykę robiłem sam. Na początku puszczałem przewody w bruzdach,
    potem już bez bruzd. Tynk spokojnie przykryje przewody.


    > Na jednej ścianie myślałem dać wstawkę z kamienia i tam nie będę tynkował,
    > a na tynkowanie pod płytki namawia mnie sam tynkarz, mówi że lepiej się
    > kładzie i nie ma problemów z trzymaniem glazury (myślałem nie dawać tynku,
    > aby zlicować płytki ze ścianą, ale najwyżej zapytam czy da radę zaciągnąć
    > "wnękę" na płytki o kilka 0,8 cm płycej niż resztę ściany.
    >
    > Mam też ochotę wstawić "w ścianę" cokoły od terakoty, ponieważ na
    > wystających zbiera się kurz, tylko nie wiem, czy to dobry pomysł, aby
    > zacząć tynk nie od samego dołu, ale zostawić sobie miejsce na styro,
    > wylewkę i cokół. Następnie po położeniu już terakoty uzupełnić tynk.

    Pomysły fajne, ale zapewne sporo komplikacji dla tynkarzy. Trzeba to już z
    tynkarzami obgadać.


  • 16. Data: 2012-09-21 08:45:27
    Temat: Re: tynkowanie bez listew prowadzących
    Od: scruffty <s...@i...pl>

    Dnia Thu, 20 Sep 2012 15:52:52 +0200, brunet.wp napisał(a):

    > Dolina Nidy ma tynk tzw. lekki i super
    > lekki. Super lekki jest o jakieś 30gr na worku droższy, ale ma mniejszą
    > ziarnistość. Taki właśnie bym polecił.

    A jak wygląda twardość tego tynku, próbowałeś może gdzieś sprawdzić?
    ponieważ z tego co w necie znalazłem, to ludzie piszą, że jest jednak mniej
    wytrzymały. Nie zamierzam tłuc w ściany, ale dzieci to już nie wiem, czy
    podzielają moje zdanie na ten temat:-)


    > Ja całą elektrykę robiłem sam. Na początku puszczałem przewody w bruzdach,
    > potem już bez bruzd. Tynk spokojnie przykryje przewody.

    Właśnie a jak potem z odbiorem? bo proste obwody też chciałbym zrobić sam
    (tzn. tak 3/4 instalacji) ale zasznurować szafę czy dalej podłączyć do
    skrzynki już sam nie dam rady i zastanawiam się, czy jest sens się bawić w
    rozprowadzanie kabli, jak później skasują mnie na tę samą cenę, choć pewnie
    tu też się idzie dogadać.


    > Pomysły fajne, ale zapewne sporo komplikacji dla tynkarzy. Trzeba to już z
    > tynkarzami obgadać.

    Dam znać, co oni na to powiedzieli, pewnie bedzie mnie to kosztować coś
    ekstra, ale jak wyjdzie w granicach rozsądku, to spróbuję:-)


    scruffty


  • 17. Data: 2012-09-21 10:06:08
    Temat: Re: tynkowanie bez listew prowadzących
    Od: "brunet.wp" <S...@S...comUSUN_WIELKIE_LITERY>

    Użytkownik "scruffty" <s...@i...pl> napisał w wiadomości
    news:1x5kuq97hzalb$.as50ninnbl7f$.dlg@40tude.net...
    > A jak wygląda twardość tego tynku, próbowałeś może gdzieś sprawdzić?
    > ponieważ z tego co w necie znalazłem, to ludzie piszą, że jest jednak
    > mniej
    > wytrzymały. Nie zamierzam tłuc w ściany, ale dzieci to już nie wiem, czy
    > podzielają moje zdanie na ten temat:-)

    Jeszcze za wcześnie aby stwierdzić twardość. Jest prawie mokry. Za tydzień
    gdy wyschnie dam znać jak z twardością. Sądzę jednak, że będzie dużo
    twardszy niż wapienny.

    Prawie całą górę już skończyli. Tynki w miarę równe, w jednym miejscu jest
    wybrzuszenie na jakieś 5mm na łacie 2m. Będą to poprawiać. Jak na razie
    jestem zadowolony.

    Majster mi dzisiaj mówił, że najgrubsza warstwa tynku (na jednej felernej
    ścianie) wynosi ok. 3cm. Nie jest źle.

    >> Ja całą elektrykę robiłem sam. Na początku puszczałem przewody w
    >> bruzdach,
    >> potem już bez bruzd. Tynk spokojnie przykryje przewody.
    >
    > Właśnie a jak potem z odbiorem? bo proste obwody też chciałbym zrobić sam
    > (tzn. tak 3/4 instalacji) ale zasznurować szafę czy dalej podłączyć do
    > skrzynki już sam nie dam rady i zastanawiam się, czy jest sens się bawić w
    > rozprowadzanie kabli, jak później skasują mnie na tę samą cenę, choć
    > pewnie
    > tu też się idzie dogadać.

    Rozprowadzenie kabli to lwia część całej roboty. Rozdzielnia to praca na
    maksymalnie kilka godzin. Znajdź jakiegoś elektryka i dogadaj się ile
    zapłacisz. Nie sądzę, aby skasowali Cię tyle samo co za całość. Polecam
    jednak zrobić to samemu. Praca bardzo łatwa, aczkolwiek czasochłonna.


  • 18. Data: 2012-09-21 20:38:09
    Temat: Re: tynkowanie bez listew prowadzących
    Od: scruffty <s...@i...pl>

    Dnia Fri, 21 Sep 2012 10:06:08 +0200, brunet.wp napisał(a):


    > Prawie całą górę już skończyli. Tynki w miarę równe, w jednym miejscu jest
    > wybrzuszenie na jakieś 5mm na łacie 2m. Będą to poprawiać. Jak na razie
    > jestem zadowolony.

    Byłem dziś oglądać tynki robione na budowie i nakładane agregatem. Facet
    robi w 3 warstwach, bez listew i powiem szczerze, że wygląda to pod
    względem faktury nawet lepiej niż ten z worka co oglądałem ostatnio. Mówił,
    że tu wszystko zależy od piasku (ma w jeszcze rozsądnej odległości od mojej
    budowy namiar na płukany rzeczny bardzo drobny). Co do równości to odchyłki
    kilka mm na 2m łacie. Cena niższa, tynk zatarty na gładko, zobaczymy jak to
    u mnie wyjdzie, bo się na niego zdecydowałem.

    > Rozprowadzenie kabli to lwia część całej roboty.

    Jutro popróbuję, daję sobie średnio 1 popołudnie na pomieszczenie, jak się
    będę wyrabiał w takim tempie to też robie sam.

    Rozdzielnia pewnie będzie na poziomie jakieś 150 cm od podłogi, ile jak
    zostawię 1 m kabla na zapas (licząc od środka rozdzielni) to wystarczy
    później na wygodne zasznurowanie?

    scruffty

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1