in <news:5f1eece8$0$17360$65785112@news.neostrada.pl>
user collie pisze tak:

> Chyba do wszystkich googlarzy już dotarło, że to właśnie przez
> Ciebie - i Tobie podobnych chamuńciów - Googiel zamknął u siebie
> grupę budowlańców.

ta a pręgierz nie zamknął
https://groups.google.com/forum/#!forum/pl.pregierz

--
Piter

negocjatorzy ratują samobójców z dachów wieżowców
dlaczego nie ratują budujących domy po 40 stce

do góry

> teraz w 2020r to są pecety portable
>
nie każdy lubi lapkować, nie każdy ma jeszcze zdrowy kark by pochylać
ciągle łepetynkę. Można stacją dokującą ale przy nowych lapkach to robią
się niefajne koszty. Za to używkami można się tanio obwiesić i to
świetnie działa. Sam mam do pracy lenovo x240 + stację dokującą.
Pierwotnie miał jeździć w walizce i służyć jedynie do fiskalizacji....
jak się nim pobawiłem to robi za główny komputer pracowy w terenie.

do góry

On 28.07.2020 00:02, sirapacz wrote:
>
>> Ja bym proponował jednak wersje portable z portableapps.com
>>
> Co kto lubi - nie każdy lubi biegać z pendrakiem ale z drugiej strony
> migracja jest całkowicie bezbolesna - nie wiem jak aktualizacje.

Normalnie się robią, jakby nic się nie stało. Wyskakuje okienko i musisz
zadecydować. Możesz ręcznie wykonać klikając w help/about
Niczym się nie różni. Za to backup i migracja bezbolesna.

do góry

> Mi?! Przecież oni wyłączyli *sobie*. Zablokowali *swoją* grupę. Twierdzą,
> że zawiera "szkodliwe treści". Chcą, by *właściciel* grupy (czyli Google)
> odwołał się do... no, nie napisali dokładnie do kogo, ale chyba do Googla.
> Totalitaryzm? Tyz piknie, ale u nas na wsi na to "schizofrenia" gadają.

Zaraz, zaraz. Jak to google ma grupę? Od kiedy to? Wydawało mi się, że
grupa jest niczyja, karmiona serwerami pomiędzy sobą jedynie. Nie ma
cenzury, moderatorów, ale nie ma też gościa z wyłącznikiem.
W moim przekonaniu google nijak się ma do internetu*, a w szczególności
do grup. Gdyby dzisiaj google zniknął, w zasadzie wiele by się nie
stało, jedynie wartościową informację trudniej było by znaleźć. Gdyby
pociągnął za sobą firmy skojarzone, fakt...brakowało by mi np: YT, ale
pewnie znalazł by się inny serwis w to miejsce.

Miłego.
Irek.N.
* tak jak VW do infrastruktury drogowej przykładowo

do góry

On 28.07.2020 16:30, Irek.N. wrote:
>> Mi?! Przecież oni wyłączyli *sobie*. Zablokowali *swoją* grupę. Twierdzą,
>> że zawiera "szkodliwe treści". Chcą, by *właściciel* grupy (czyli Google)
>> odwołał się do... no, nie napisali dokładnie do kogo, ale chyba do
>> Googla.
>> Totalitaryzm? Tyz piknie, ale u nas na wsi na to "schizofrenia" gadają.
>
> Zaraz, zaraz. Jak to google ma grupę? Od kiedy to? Wydawało mi się, że
> grupa jest niczyja, karmiona serwerami pomiędzy sobą jedynie. Nie ma
> cenzury, moderatorów, ale nie ma też gościa z wyłącznikiem.
> W moim przekonaniu google nijak się ma do internetu*, a w szczególności
> do grup. Gdyby dzisiaj google zniknął, w zasadzie wiele by się nie
> stało, jedynie wartościową informację trudniej było by znaleźć. Gdyby
> pociągnął za sobą firmy skojarzone, fakt...brakowało by mi np: YT, ale
> pewnie znalazł by się inny serwis w to miejsce.

Właśnie, mnie się dokładnie wydaje tak samo :-) Z wyszukiwarki google
nie korzystam, jedynie z YT faktycznie.
Reszta to chłam. Te oszukane wyniki wyszukiwania, sponsorowane linki,
sztuczki magiczne żeby się wybić na początek, syficzne reklamy. Dzięki
adblockowi na routerze prawie nie ma reklam. Jak dla mnie mogą iść do
diabła :-)

do góry

Pan Irek.N. napisał:

>> Mi?! Przecież oni wyłączyli *sobie*. Zablokowali *swoją* grupę.
>> Twierdzą, że zawiera "szkodliwe treści". Chcą, by *właściciel*
>> grupy (czyli Google) odwołał się do... no, nie napisali dokładnie
>> do kogo, ale chyba do Googla. Totalitaryzm? Tyz piknie, ale u nas
>> na wsi na to "schizofrenia" gadają.
>
> Zaraz, zaraz. Jak to google ma grupę? Od kiedy to? Wydawało mi się,
> że grupa jest niczyja, karmiona serwerami pomiędzy sobą jedynie.
> Nie ma cenzury, moderatorów, ale nie ma też gościa z wyłącznikiem.

Tak, google ma grupę. Ma wiele grup, nie wiem czy tysiące, czy setki
tysięcy, bo trudno uzyskać kompletną listę. Każdy może taką założyć,
a potem ją skasować. Ale i tak będą to grupy należące do google,
nie do założyciela. Nazwy grup są dowolnie, nie obowiązuje żadna
hierarchia, kto pierwszy zajmie atrakcyjny ciąg znaków, ten lepszy.
Wśród tych grup są również takie, które mają nazwy tożsame z grupami
Usenetu. Założył je gugiel osobiście. Są one zasilane dobrymi i złymi
wiadomościami z Usenetu (dzięki czemu udało im się w ogóle wystartować),
przekazują też swój urobek Usenetowi (przez co my tu mamy taki chlew).

Jak to działa, można dowiedzieć się z "Centrum pomocy":

https://support.google.com/groups/answer/141369?hl=p
l

Jest tam rozdział "Korzystanie z nowej wersji Grup dyskusyjnych",
a w nim zgłaszanie (do usunięcia):

* Grupy;
* Wątku;
* Wiadomości.

Czyli komuś może nie spodobać się wątek (o ćwokach dajmy na to),
zgłosi go i zostanie on usunięty. Z grupy google, bo przecież
nie z Usenetu -- tu byśmy nic o tym nie wiedzieli. Do czasu, aż
ktoś by nas nie pouczył, że piszemy w "usuniętym wątku", co jest
niekulturalne. Już teraz pouczają, jak ciąć cytaty (i dlaczego
nie), czy stosować wrotki (dlaczego nie), dlaczego nie zawijać
wierszy, tylko pisać wszystko w jednej linijce itd itp.

Ktoś ma jeszcze wątpliwości, czy to co widać przez gropups.google.com
to jest Usenet? Bo ja nie mam. Kiedyś owszem, była to jedna z setek
bramek webowych do Usenetu, wcale nie najpopularniejsza, ale to już
minęło. Teraz żyje to własnym życiem.

Kiedyś był też moment na pokazanie guglowi gdzie jego miejsce.
Bramkom webowym, które słały kaszanę, odcinano feedy, a na to,
co same wysyłały, napuszczano cancelboty. Z goglem też tak mozna
było, tylko nikt nie miał odwagi takiej przyktości robic wujkowi.
A teraz jest za późno. Są grupy, na przykład pl.misc.paralotnie,
które w zasadzie są wyłącznie jest grupą guglową, z Usenetem nie
ma prawie kontaktu. Co ciekawe, to jest podział binarny -- inne
grupy o względnie duzym ruch i trzymające jakiś poziom, nie mają
prawie wcale piszących z gugla. Tu były ze trzy osoby, elektronika
w zasadzie jest wolna od tego zjawiska.

> Gdyby dzisiaj google zniknął, w zasadzie wiele by się nie stało

Całkiem fantasytyczny scenariusz. Zresztą wcale bym się nie cieszył,
bo wiele rzeczy z google mi się podoba. Ale mogę sobie wyobrazić,
że znika ostatni serwer Usenetu. Grupy takie jak ta, by tego nie
przetrwały, paralotnie -- owszem.

Bardzo mnie ciekawi wynik obecnego mimowolnego eksperymentu.
Co dalej będzie z porządną, dobrze działającą grupą, która ma
zbanowanego gugla (bo ban w tę stronę działa, nie odwrotnie).
Chciałbym zobaczyć też równoległy eksperyment. Kilka osób
niedawno artykułowało tu pogląd, że pl.misc.budowanie działa
tylko dlatego, że piszą nań osoby z googlegroups. Może przyszedł
czas, by założyli grupę b...@g...com --
zobaczymy ilu chętnych do pisania i czytania się znajdzie.
Z oglądu taka grupa nie będzie się różnić od tej zamkniętej,
sposób korzystania ten sam.

Jarek

--
Pewien rybak na Gwadelupie
utrzymywał, że to bardzo głupie
znać do wyspy tylko jeden rym
i w szalupie popisywać się nim
przy biskupie lub w grupie przy zupie.

do góry

On 28.07.2020 20:51, Jarosław Sokołowski wrote:

> Czyli komuś może nie spodobać się wątek (o ćwokach dajmy na to),
> zgłosi go i zostanie on usunięty. Z grupy google, bo przecież
> nie z Usenetu -- tu byśmy nic o tym nie wiedzieli. Do czasu, aż
> ktoś by nas nie pouczył, że piszemy w "usuniętym wątku", co jest
> niekulturalne. Już teraz pouczają, jak ciąć cytaty (i dlaczego
> nie), czy stosować wrotki (dlaczego nie), dlaczego nie zawijać
> wierszy, tylko pisać wszystko w jednej linijce itd itp.

Przez konta i logowanie do nich i przez ten wyłącznik w rękach gugla,
fejsa czy pozostałych narobiło się donoosicieli, szeryfów internetu :-)

do góry

KIKI napisał:

>> Czyli komuś może nie spodobać się wątek (o ćwokach dajmy na to),
>> zgłosi go i zostanie on usunięty. Z grupy google, bo przecież
>> nie z Usenetu -- tu byśmy nic o tym nie wiedzieli. Do czasu, aż
>> ktoś by nas nie pouczył, że piszemy w "usuniętym wątku", co jest
>> niekulturalne. Już teraz pouczają, jak ciąć cytaty (i dlaczego
>> nie), czy stosować wrotki (dlaczego nie), dlaczego nie zawijać
>> wierszy, tylko pisać wszystko w jednej linijce itd itp.
>
> Przez konta i logowanie do nich i przez ten wyłącznik w rękach gugla,
> fejsa czy pozostałych narobiło się donoosicieli, szeryfów internetu :-)

Narobiło się? A jakiś komentarz, do faktu, że do końca pierwszej połowy
lat dziewięćdziesiątych nikt nie musiał "donosić", bo nie było na co i
na kogo? Kiedy sam miałem w rękach taki wyłącznik, to w ciągu kilku lat
jeden jedyny raz musiałem interweniować po zgłoszeniu na konto "abuse".
Sprawa zgłoszona z drugoego końca świata dotyczyła pajaca o manierach,
jakie mają ci, którzy i tu czasm pisują, ale siedzą w kaefach przyzwoitych
ludzi. Interwencje (rzadkie) były wtedy rzeczą naturalną -- bo przecież
*oni* tam z drugiej strony też mają wyłącznik, mogą odciąć *nas* od różnych
rzeczy, nie tylko od feeda usenetowego.

Czy to zły Internet był? Ten opanowany przez podstarzałe dzieci neostrady,
którym się wydaje, że są anonimowi, że wszystko mogą, jest lepszy?

--
Jarek

do góry

On 29.07.2020 00:52, Jarosław Sokołowski wrote:
> KIKI napisał:

> Czy to zły Internet był? Ten opanowany przez podstarzałe dzieci neostrady,
> którym się wydaje, że są anonimowi, że wszystko mogą, jest lepszy?

W sumie to trudno mi się odnieść do całości wypowiedzi, bo zadałeś
pytania i nie do końca je zrozumiałem :-)

Taki usenet jak teraz bez gugla, oparty tylko o serwery jest najlepszy.
Mnie tam nie przeszkadzają sprzeczki. Zawsze się mówiło "nie karmić
trola" i trol sam się zwykle wypalał :-) Jak nawet bluzgał na każdego to
zamiast się złościć pukaliśmy się w czoło i tyle. A dzisiaj jak młodego
wykopią z grona znajomych to strzeli suisajda :-)

do góry

On 29.07.2020 00:52, Jarosław Sokołowski wrote:

> Narobiło się? A jakiś komentarz, do faktu, że do końca pierwszej połowy
> lat dziewięćdziesiątych nikt nie musiał "donosić", bo nie było na co i
> na kogo?
A i jeszcze :-)...

Kiedyś jak trol napisał maila czy zatelefonował do szpitala/szkoły w
czasie matur, że jest bomba to też się wszyscy pukali w głowę i mówili
idź wytrzeźwiej :-) I teraz wchodzimy na grząski grunt :-) Ale odkąd
lewactwo zaczęło wpuszczać wrogie grupy etniczne to już po telefonie
bombowym wszyscy są obsrani, a przecież wiadomo, że terrorysta nie
uprzedzi, że za chwilę się wysadzi tylko się po prostu wysadzi,
zmartyruje :-) Było nie wpuszczać, a nie nakładać na całe społeczeństwo
terroru z przyciskiem odcięcia.
Problemem zwykle leży gdzieś indziej.

do góry