eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Czeka mnie REWOLUCJA. Gaz.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 218

  • 11. Data: 2021-03-20 21:01:46
    Temat: Re: Czeka mnie REWOLUCJA. Gaz.
    Od: Majka <k...@g...com>

    sobota, 20 marca 2021 o 01:22:37 UTC+1 4...@g...com napisał(a):
    > Z gazem na dwoje babka wróżyła. Kiedyś była moda na olej opałowy. I się skończyła.
    Jeśli chcesz zrezygnować z kuchenki gazowej na rzecz elektrycznej to gaz był by tylko
    do ogrzewania i mycia. Rozważ zakup kotła na pellet. Jak dom ocieplony to raz na
    tydzień zapakujesz mu kilka worków albo wiaderek ( jak w big babach tańszy byś
    kupiła) pelletu. Gaz to kontakt z monopolista. Pellet to możliwość wyboru wśród wielu
    ofert. Do kotła na pellet ja bym dokupił kolektor słoneczny żeby do 2/3 roku grzać
    wodę przede wszystkim słońcem. Z dwudziestu tysięcy zostanie Ci dostatecznie dużo
    żeby zrobić instalacje szarej wody. Jak zaczną liczyć śmieci od zużycia wody będzie
    jak znalazł. Zaoszczędzi Ci taką instalacja kilka tysięcy złotych rocznie.

    Jak zawsze dziękuję - Zenek jesteś zawsze szarmancki, i zawsze pomocny.
    Ale co do pelletu - nie chcę.
    Nie chcę już nic, co wymaga zamawiania paliwa, nie chcę pelletu, bo więcej miejsca
    zajmie niż węgiel, którym paliłam dotąd, i nie chce już pieca, który wymagać będzie
    usuwania popiołu i czyszczenia (tak, wiem że nie tak często jak węgiel, ale jednak).
    Argumentacja twoja jest ok, przekonująca, ale jednak chcę piec bezobsługowy, wygodny.
    Padło na gaz.
    Ale tak czy tak dziękuję za twoje zdanie - choć rzadko gdzieś pytam - zawsze starasz
    się pomóc, jesteś zawsze obecny, i zawsze miły.
    Pozdrawiam, Majka


  • 12. Data: 2021-03-20 21:57:39
    Temat: Re: Czeka mnie REWOLUCJA. Gaz.
    Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>

    sobota, 20 marca 2021 o 21:01:47 UTC+1 Majka napisał(a):
    > sobota, 20 marca 2021 o 01:22:37 UTC+1 4...@g...com napisał(a):
    > > Z gazem na dwoje babka wróżyła. Kiedyś była moda na olej opałowy. I się
    skończyła. Jeśli chcesz zrezygnować z kuchenki gazowej na rzecz elektrycznej to gaz
    był by tylko do ogrzewania i mycia. Rozważ zakup kotła na pellet. Jak dom ocieplony
    to raz na tydzień zapakujesz mu kilka worków albo wiaderek ( jak w big babach tańszy
    byś kupiła) pelletu. Gaz to kontakt z monopolista. Pellet to możliwość wyboru wśród
    wielu ofert. Do kotła na pellet ja bym dokupił kolektor słoneczny żeby do 2/3 roku
    grzać wodę przede wszystkim słońcem. Z dwudziestu tysięcy zostanie Ci dostatecznie
    dużo żeby zrobić instalacje szarej wody. Jak zaczną liczyć śmieci od zużycia wody
    będzie jak znalazł. Zaoszczędzi Ci taką instalacja kilka tysięcy złotych rocznie.
    > Jak zawsze dziękuję - Zenek jesteś zawsze szarmancki, i zawsze pomocny.
    > Ale co do pelletu - nie chcę.
    > Nie chcę już nic, co wymaga zamawiania paliwa, nie chcę pelletu, bo więcej miejsca
    zajmie niż węgiel, którym paliłam dotąd, i nie chce już pieca, który wymagać będzie
    usuwania popiołu i czyszczenia (tak, wiem że nie tak często jak węgiel, ale jednak).
    > Argumentacja twoja jest ok, przekonująca, ale jednak chcę piec bezobsługowy,
    wygodny. Padło na gaz.
    > Ale tak czy tak dziękuję za twoje zdanie - choć rzadko gdzieś pytam - zawsze
    starasz się pomóc, jesteś zawsze obecny, i zawsze miły.
    > Pozdrawiam, Majka
    Bez przesady że słodzeniem. Żonę już mam. Nie jestem specjalnie szarmancki ale jak
    coś wiem i druga strona warta jest podpowiedzi to dlaczego miałbym nie przedstawić
    swojego zdania. Oczywiście nie dotyczy to chujów takich jak pizdziak vel runt dziura
    w dupie, kundel collie czy debil użyszkodonik specjalista od wodnego chleba i jeszcze
    kilku innych palantów. Z pelletem bardziej przedstawiłem swoje zdanie niż doradzałem.
    Korzystam z pelletu i jestem zadowolony. Na dodatek moje skromne doświadczenie
    życiowe mówi że z monopolistami najlepiej na odległość parasola. Jak masz abonament
    na telefon i przypadkowo a nie w wyniku spisku zapomnisz zapłacić rachunek to po
    tygodniu masz pismo że strzeżeniem że jak nie zapłacić to parasol w dupie będą
    otwierali. Ale jak telefon jest na kartę to po doładowaniu przysyłają smsa że bardzo
    dziękują. U monopolisty portier przeczołga klienta. Rozumie że masz dość paliw
    stałych. Ja też i dlatego następny sezon będę grzał pompa ciepła. Przy pellecie masz
    wybór wśród lokalnych producentów i dostawców. Sezonowe zmiany cen są spore. Kotły na
    pellet ze względu na skład i temperaturę spalin są bardzo trwałe. Ale dalej nie
    namawiam. Jeśli ja miałbym wybierać i był nastawiony na gaz to kotła na byle co bym
    nie wywalał. Niby dostawy gazu pewne itd ale z nośnikami od monopolistów jest jak że
    zdrowotnym. Dziesiątki lat go płaciłem i płace dalej i się cieszę że nigdy nie
    musiałem na poważnie z tego ubezpieczenia korzystać. Taki dupochron mam na weselu
    wypadek. Jak stary kocioł jest w stanie trochę lepszym niż złom to można kupić małego
    śmieciucha. Z rok temu za 800 złotych takiego w markecie widziałem. A może jeszcze
    inaczej zrobić. Są pompy ciepła. Takie do grzania w kaloryferach są drogie a nawet
    bardzo drogie. Tak drogie że jak ktoś kupuje to powinien czuć się okradziony na
    połowę ceny. Ale są i tanie pompy ciepła. Do grzania wody użytkowej do grzania wody w
    basenie. Będę zakładał pompę ciepła do grzania wody użytkowej. 4800 kosztuje. W
    optymalnych warunkach da minimum 4 razy więcej ciepła niż zużyje prądu. Pobiera 1,1kW
    i napisali że daje 4,8kW. Minimalna temperatura pracy -5°C. Czyli przy zerze stopni
    powinna przerobic 1kW pradu na 2kW ciepła. Wyjdzie drożej niż pelletem ale różnice
    dołożę z wykorzystania wody szarej i jeszcze trochę powinno zostać.


  • 13. Data: 2021-03-20 22:02:18
    Temat: Re: Czeka mnie REWOLUCJA. Gaz.
    Od: Majka <k...@g...com>

    sobota, 20 marca 2021 o 08:25:00 UTC+1 Uzytkownik napisał(a):

    > 1. Nie można stwierdzić czy lepszy/gorszy jest kocioł jednifuncyjny czy
    > też dwufunkcyjny. Każde z rozwiązań ma swoje wady i zalety. W przypadku
    > kotła 2-funcyjnego możesz pobierać wodę non-stop z ograniczoną
    > wydajnością. Ograniczenie wydajności polega na tym, że używając jednej
    > łazienki nie da się używać w tym czasie drugiej, bo odkręcając drugi
    > kran spada temperatura wody.

    Właśnie to co piszesz kieruje mnie ku kotłom jednofunkcyjnym.

    > W zamian za to kotły są oszczędniejsze, bo
    > nie ma strat energii spowodowanej wychładzaniem zasobnika.

    Tu tłumaczę sobie sama tak, że wodę tak czy tak trzeba podgrzać. Kiedyś przyjmowało
    się, że woda 'wchodząca' do budynku ma średnioroczną temperaturą 10 st.C - czy
    podgrzeję ją w kotle 1F w zasobniku, czy tez w kotle 2F podczas przepływu - to i tak
    i tak muszę ją podgrzać.
    Przyjmujemy budynek (w uproszczeniu) za układ zamknięty, i przy takim założeniu
    ciepło potrzebne do podgrzania wody zawsze zostanie wewnątrz tego układu:
    a) podgrzewając wodę w 1F w zasobniku są straty i 'ciepło strat' pozostanie w
    układzie grzejąc budynek;
    b) podgrzewając wodę w 2F pewnie też jakieś mniejsze straty są, ale i one też
    pozostaną w układzie.
    Dlatego, przy tym uproszczeniu (budynek = układ szczelny, zamknięty), oraz przy
    wadzie opisanej przez Ciebie (ograniczenie wydajności kotła 2F) jestem za kotłem 1F.
    Ale ponieważ jestem baba, głupia do tego, to pytam na grupie i cenię sobie wasze
    wskazówki.

    > W przypadku kotła 1-funcyjnego z zasobnikiem mamy większą wydajność, ale
    > za to ograniczoną ilość dostępnej w danym czasie wody.

    OK, ale dajmy na to, że proszę ciebie o poradę:
    jeśli jednak kocioł 1F z zasobnikiem, to jakiej wielkości zasobnik?
    Przypomnę:
    w domu dwójka dorosłych, i dwójka dzieci. Kąpiele są tak rozłożone, że małe dziecko
    (bardzo małe zużycie wody) kąpane jest około 18-19, większe kąpie się zaraz po
    młodszym, a do kąpieli dorosłych jest duża przerwa do plus minus godziny 22:00; gości
    żadnych nie kąpiemy.
    Dodatkowe info: wszyscy wiedzą i są nauczeni, że wodę i ciepło szanujemy,
    oszczędzamy, i wszyscy kąpią się po prysznicem, a więc oszczędniej niż w wannie. W
    kuchni pobór ciepłej wody jest mały, bo pracuje zmywarka pobierająca zimną wodę.
    Jaki zasobnik byś tutaj polecił jako optymalny? A jakiej pojemności minimalnym
    plusem na wszelki wypadek?

    > Przygotowanie
    > ciepłej wody jest z kolei nieco droższe, ponieważ zasobnik oddaje do
    > otoczenia ciepło. O ile w okresie grzewczym możemy te straty pominąć, bo
    > i tak nam zależy, aby grzać dom to w okresie poza sezonem ta energia
    > jest tracona, a dodatkowo latem podgrzewa nam i tak już przegrzany dom.

    To ciepło 'tracone' chcę pominąć. Dużo pomijam w złotówkach?
    Zima jest tak jak piszesz. a latem i tak kocioł i zasobnik są w kotłowni, więc ciepło
    tam zostanie, wpływając in plus na podgrzew wody.

    > W przypadku 4 osób raczej rzadko się zdarza, aby jednocześnie używać 2
    > łazienek. Tym bardziej, że do tej pory nie używaliście jednocześnie 2
    > łazienek ze względu na zbyt mały zasobnik ciepłej wody.

    Czyli? Tutaj powyżej podajesz argument za kotłem 2F?

    > 2-3. O wielkości zasobnika CWU decyduje sposób używania ciepłej wody.
    > Jeżeli w domu są tylko prysznice to zasobnik może być mniejszy. Jeżeli
    > są wanny to zasobnik musi być większy.

    Jak napisałam wcześniej wszyscy korzystamy z prysznica, i są duże przerwy między
    kąpielami (dzieci do 19:00, dorośli około 22:00).
    W domu jest wanna w jednej z łazienek, ale nie korzystamy, pewnie ostatni raz ktoś
    tam wymoczył nogi 4 albo 5 lat temu.

    > Najbardziej wydajnymi zasobnikami są zasobniki typu zbiornik w
    > zbiorniku i tu bezkonkurencyjne są zasobniki firmy ACV. W przypadku
    > takiego zasobnika wystarczy pojemność 100-130 litrów, a i tak wydajność
    > będzie kilkukrotnie większa jak w przypadku obecnego zasobnika.

    Teraz jest jeszcze ogrzewacz wody o poj. 80 litrów. Zasilany ciepłem z pieca
    węglowego. To jest dopiero mało wydajne.

    > Obecny Twój zasobnik kompletnie nie nadaje się do współpracy z kotłem
    > gazowym, ponieważ posiada zbyt małą wydajność. /.../

    Ok, więc opcja użycia starego zasobnika odpada. Podobno tam jest bardzo krótka
    wężownica oddająca ciepło z pieca węglowego do wody, i stąd taka mala wydajność.

    > Jeżeli myślicie o kolektorach słonecznych to tylko zasobnik stojący o
    > pojemności 300-500 litrów. Ale przy 4 osobach w domu inwestycja w solary
    > zwróci się nie wcześniej jak po 10-12 latach. Solary mają sens jeżeli z
    > ciepłej wody korzysta większa ilość osób.

    Nie, kolektory nie są brane pod uwagę.

    > Jeżeli chodzi o czekanie na ciepłą wodę to nie ma znaczenia czy używa
    > się kotła 1-f czy też 2-f.

    Ok, tu nie miałam żadnej wiedzy, dziękuję.

    > 4. Każdy kocioł gazowy, który kupisz i tak będzie 2-3 razy za duży.
    > Niestety nie produkuje się kotłów o tak małych mocach, a większa moc
    > jest potrzebna do szybkiego przygotowania ciepłej wody.

    Tu nie rozumiem. Każdy będzie za duży?
    Kalkulatory w sieci podpowiadają mi że 1F powinnam brać od 12 do 18 kW (rożne
    kalkulatory różnie podawały), natomiast dla kotła F powinnam kupić urządzenie 24 kW.
    Dlaczego każdy będzie za duży?
    Podobno są kotły 1F z modulacja mocy, tak że potrafią zniżyć pracę do 11/13 procent
    mocy maksymalnej - taki kocioł też będzie za duży?

    > 5. Tak. Można wykorzystać obecny komin po wcześniejszym jego dokładnym
    > wyczyszczeniu. Do wnętrza takiego kanału kominowego wkłada specjalne
    > wkłady (rury) ze stali nierdzewnej lub tworzywa sztucznego do
    > odprowadzania nimi spalin. Wkłady mogą być pojedyncze lub podwójne.
    > Jeżeli kanał kominowy jest w złym stanie wewnątrz i się sypie to
    > praktykuje się też zamianę kanału kominowego z kanałem wentylacyjnym
    > tzn. spaliny wyprowadza się kanałem wentylacyjnym, a kanał spalinowy
    > pełni rolę kanału wentylacyjnego.

    Kominiarze twierdzą, ze komin jest w doskonałym stanie. Zresztą dom jest (wg mnie)
    wciąż nowy, z 2009 roku, nie jest zużyty.

    > 6. Płyta indukcyjna dobra rzecz, ale musisz mieć doprowadzoną do niej
    > dobrą instalację elektryczną 3-fazową tzw. siłę. Ponadto dom musi być
    > zasilany 3-fazowo, a z zakładem energetycznym trzeba podpisać umowę na
    > większy przydział mocy. Moc jaką musisz dysponować w przypadku płyty
    > indukcyjnej + pozostały sprzęt AGD to minimum 14kW.

    W domu są trzy fazy, ale czy do kuchni są doprowadzone trzy różne fazy to nie wiem.
    Wiem natomiast, że na tej samej jednej ścianie i gniazdkach w tej samej ścianie
    pracują jednocześnie piekarnik el. (nie znam mocy) plus przepływowy podgrzewacz 1500W
    pod zlewem, plus czajnik 1700W plus zmywarka (nie znam mocy grzałki). I nigdy nie
    zastanawiałam się włączając urządzenia, czy korki wyskoczą, bo nigdy się to nie
    zdarzyło. Czy w taka instalację nie mogę wpiąć indukcji?

    > 7. Tak. Nie tylko praktykuje się, ale wręcz każdy z producentów kotłów
    > gazowych wymaga wyczyszczenia takiej instalacji przed podłączeniem kotła
    > gazowego.

    Ok, dzięki, wiem, czego pilnować podczas wizyty instalatorów.

    > A. Z wyborem jest dużo trudniej. Nic nie napisałaś z jakiego materiału
    > są rury tej instalacji i jakie średnice.

    Rurki są miedziane.
    Średnice 16mm, przy jednym grzejniku 18mm (kupowałam rozetki, stąd wiem).
    Grzejniki płytowe/panelowe, chyba PURMO, tylko jeden z zaworemtermostatycznym.
    Jedna podłogówka w łazience, ale wyłączona (zawór na off), tam grzeje drabinkowy
    (jedyny drabinkowy w domu).
    Liczba grzejników:
    - płytowe (pojedyncze lub podwójne) 11 sztuk
    - jedna podłogówka w łazience (zawsze wyłączona)
    - jedna drabinka w łazience
    - jeden w garażu był, ale jest zdjęty, zawór zamknięty a rury we-wy 'zapętlone'
    wężykiem, czyli jakby nie było.
    Powierzchnia domu grzana 120 mkw, wysokość kondygnacji mniej niż 250cm, na domu jest
    styropian chyba 10 lub 15 cm.

    > osobiście preferuję i
    > polecam kotły sprzedawane przez belgijską firmę ACV /.../

    Obejrzę stronę producenta, dzięki.

    > B. Co prawda w tym miesiącu ceny w hurtowniach hydraulicznych poszły
    > mocno w górę, ale myślę, że w 20 tys. powinno dać się zmieścić z kotłem
    > ACV + zasobnik ACV + instalacja gazowa.

    Musze zrobić dosłownie WSZYSTKO: mapka, przyłącze, przejście z gazem przez ulicę,
    wejście do domu, rury gazowe do kotłowni, czyszczenie instalacji, wycięcie starego
    kotła, wkład kominowy dla spalin... pewnie jeszcze inne.

    Majka


  • 14. Data: 2021-03-20 22:03:11
    Temat: Re: Czeka mnie REWOLUCJA. Gaz.
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2021-03-20 o 15:45, collie pisze:
    > Nie jestem Jarkiem "wszystko-widziałem-wszędzie-byłem" w Sokołowie
    > Podlaskim, czy użyszkodnikiem "jestem-expierdem-we-wszystkim", więc
    > tylko krótkie moje uwagi - domowego praktykanta gazowego.

    Nie jestem colim co to zawsze się wypowiada na zasadzie "Nie znam się to
    się wypowiem jako autorytet" i wszystkich innych przy okazji
    zdyskredytuje i obrazi bez powodu. Nawet tych, którzy nie wypowiadają
    się w danej dyskusji (tu mam na myśli Jarosława z Sokołowa).

    >> 1. Przyłączam gaz, kupuję kocioł. Wybór między jedno a dwufunkcyjnym.
    >> Wybrałam jednofunkcyjny + zasobnik.
    >> Z tego, co czytałam, dwufukcyjny jest gorszym wyborem, bo grzeje wodę pobieraną na
    bieżąco podczas poboru, i może nie nadążyć z grzaniem wody przy uruchomienie dwóch
    lub więcej punktów poboru w domu.
    >> Dlatego chyba lepiej jednofunkcyjny, prawda?
    > Prawda. Mam jednofunkcyjny z dużym zasobnikiem i sobie chwalę.

    To co lepsze dla ciebie, niekoniecznie musi być lepsze dla innych, a
    dlaczego to już napisałem wcześniej.

    >> 3.b. Czy ma to sens:
    >> kupić tylko nowy kocioł i połączyć go z obecnie pracującym zasobnikiem c.w.u który
    teraz jeszcze pracuje z kotłem na paliwo stałe (zasobnik to bojler elektryczny
    Beretta ze spiralą prowadzącą wodę z kotła - jest grzałka elektryczna wewnątrz, więc
    byłoby alternatywne grzanie prądem, pojemność to 80 litrów, zawieszony 'na leżąco')
    >> Ma to sens?
    > Ma jak najbardziej.

    Jak zwykle coli się wypowiada na zasadzie "Nie znam się to się wypowiem
    jako autorytet"

    Dlaczego obecny zasobnik się nie nadaje wytłumaczyłem wcześniej.

    >> 5. Odprowadzenie spalin - czy zostanie wykorzystany komin, którym odprowadzane są
    obecnie spaliny z kotła na paliwo stałe? Tak się praktykuje?
    >> Komin kończy się na 9 metrach (od podłoża)
    > Możesz wykorzystać stary komin, ale do środka musisz i tak włożyć
    > specrurkę stalową - rura w rurze - przez którą kocioł komunikuje
    > się z atmosferą. Najłatwiej jednak powiesić kocioł na ścianie za
    > którą jest podwórko, czy ogród. Wtedy wystarczy tylko dziura w murze
    > i wspomniana półmetrowa rura w rurze. Tak mam u siebie, mimo że
    > komin też jest.

    Kolejna pierdoła autorstwa coliego, co to zawsze wypowiada się na
    zasadzie "Nie znam się to się wypowiem jako autorytet".

    Co do wyprowadzania spalin przez ścianę to poza spełnieniem kilku innych
    wymagań to w przypadku domów jednorodzinnych prawo dopuszcza
    wyprowadzania w taki sposób spalin z kotłów o mocy nie większej jak
    21kW. W przypadku domów wielorodzinnych maksymalna moc urządzenia z
    wyrzutem spali przez ścianę nie może przekraczać 5kW.

    O ile nikt się nie przypierdzielił do partyzantki coliego, który miał
    wcześniej gaz i niezgodnie z prawem zainstalował sobie kocioł 24kW bez
    dodatkowych projektów, bo sąsiad nie jest wścibski i nie doniósł gdzie
    trzeba, o tyle w przypadku nowej instalacji musi być wykonany projekt
    instalacji gazowej wraz z określeniem mocy i typu kotła, który jest
    zgłaszany do urzędu oraz do PINB.

    Tak więc daruj sobie tego typu, szkodliwe porady i uważaj, aby któryś z
    twoich sąsiadów "uprzejmie nie doniósł", bo możesz mieć problemy. Poza
    nałożeniem kary przez PINB nawet rzędu 30 tys, zł to instalacja kotła do
    natychmiastowej rozbiórki i montaż z nowym projektem, zgodnym z
    obowiązującym prawem.

    Poza tym wyprowadzanie spalin przez ścianę to ostateczność. Najlepszym
    rozwiązaniem natomiast jest wsadzenie wkładu spalinowego w szacht
    kominowy lub wentylacyjny i to wkładu pojedynczego, a nie podwójnego jak
    pisze coli. Wkłady podwójne poza znacznie wyższym kosztem mają kilka
    innych wad. Poza wadą, ze często jest po prostu trudny , a czasami wręcz
    niemożliwy do wsadzenia w szacht kominowy to często przyczynia się do
    zalewania wnętrza kotła wodą pochodzącą z opadów, która dostaje się do
    rury powietrznej.

    Tu zdecydowanie najlepszym rozwiązaniem jest pojedynczy wkład kominowy,
    ponieważ woda, która wniknie do szachtu kominowego, spłynie na dno
    szachtu, a nie do kotła.

    >> B. Z jakimi kosztami muszę się liczyć? Gaz jest "w ulicy", i to po przeciwnej
    stronie, ulica gruntowa, w domu piec miałowy do usunięcia, grzejniki mogą zostać te
    co są, zawory na termostatyczne mogę wymienić sama później.
    >> Starczy mi 20 tysięcy?
    > To już do miejscowego dogadania się z firmą zajmującą się podłączaniem
    > domów do rury, bo to nie jest ani proste (papierologia) ani tanie
    > (przepust pod drogą). Nie podłączałem, więc o kosztach nie mówię.
    > Podłączał kiedyś dalszy sąsiad, to wiem, że płakał jak podłączał, bo to
    > była duża operacja logistyczna z koparką i kretem, ale o szczegóły nie
    > pytałem. W domu wykorzystaj starą instalację, nową zawsze zdążysz
    > zrobić, jakby co.

    Gdybyś miał choć odrobinę pojęcia to nie pisałbyś takich bzdur.

    Klient zgłasza chęć podłączenia gazu do gazowni i wszelkie przejścia
    przez ulicę są w gestii zakładu gazowniczego. Z tego tytułu klient nie
    ponosi dodatkowych kosztów i nie musi on sam załatwiać umów z firmą.
    Zakład gazowniczy, a raczej firma wykonująca przyłącza gazowe na
    zlecenie zakładu gazowniczego wykonuje przyłącze do granicy posesji. Tu
    klient płaci ryczałt tzn. praktycznie stałą opłatę, która w zeszłym roku
    wynosiła poniżej 3000zł. Nie wiem czy w tym roku pozostanie na poziomie
    zeszłorocznych, ale jeżeli podrożeje to niewiele.

    Od skrzynki gazomierza do domu klient załatwia instalację we własnym
    zakresie tzn.zatrudnia firmę, która mu zrobi projekt i wykona
    instalację. Tu koszt trzeba liczyć średnio od 3 do 6 tys. zł. Z czego
    najdroższa jest mapa geodezyjna do celów projektowych, bo ceny się
    wahają od ok. 1000 do 2000 zł. Ale jak ktoś ma aktualną mapkę to tego
    kosztu może nie być. Poza tym warto jest się dogadać z firmą, która robi
    przyłącze w imieniu gazowni i im zlecić wykonanie instalacji
    wewnętrznej, albo próbować odkupić od nich mapkę. Kosztu mapki można też
    uniknąć jeżeli budynek jest tak usytuowany, że gazomierz będzie
    zainstalowany na elewacji domu. Wtedy mapka geodezyjna do celów
    projektowych nie jest potrzebna. Wystarczy tylko mapka za 20zł.

    Projekt i nadzór budowlany oraz 2 razy wizyta kominiarza to koszt
    1200-1500zł. Reszta to koszty robocizny i materiałów.


  • 15. Data: 2021-03-20 22:13:54
    Temat: Re: Czeka mnie REWOLUCJA. Gaz.
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2021-03-20 o 21:57, Zenek Kapelinder pisze:
    > Bez przesady że słodzeniem. Żonę już mam. Nie jestem specjalnie
    > szarmancki ale jak coś wiem i druga strona warta jest podpowiedzi to
    > dlaczego miałbym nie przedstawić swojego zdania. Oczywiście nie
    > dotyczy to chujów takich jak pizdziak vel runt dziura w dupie, kundel
    > collie czy debil użyszkodonik specjalista od wodnego chleba i jeszcze
    > kilku innych palantów. Z pelletem bardziej przedstawiłem swoje zdanie
    > niż doradzałem. Korzystam z pelletu i jestem zadowolony.

    Tylko zenusiu "co ma piernik do wiatraka"? Twój pellet spalany w piecyku
    kominkowym (tzw. kozie) ma się nijak do ogrzewania pelletem całego domu
    jednorodzinnego.

    Poza tym nie masz żadnego doświadczenia z domami jednorodzinnymi czy
    instalacjami centralnego ogrzewania, bo nigdy nie miałeś domu i całe
    życie mieszkałeś w wynajmowanych mieszkaniach w starych kamienicach.

    > Z rok temu za 800 złotych takiego w markecie widziałem. A może jeszcze
    > inaczej zrobić. Są pompy ciepła. Takie do grzania w kaloryferach są
    > drogie a nawet bardzo drogie. Tak drogie że jak ktoś kupuje to
    > powinien czuć się okradziony na połowę ceny. Ale są i tanie pompy
    > ciepła. Do grzania wody użytkowej do grzania wody w basenie. Będę
    > zakładał pompę ciepła do grzania wody użytkowej. 4800 kosztuje. W
    > optymalnych warunkach da minimum 4 razy więcej ciepła niż zużyje
    > prądu. Pobiera 1,1kW i napisali że daje 4,8kW. Minimalna temperatura
    > pracy -5°C. Czyli przy zerze stopni powinna przerobic 1kW pradu na 2kW
    > ciepła. Wyjdzie drożej niż pelletem ale różnice dołożę z wykorzystania
    > wody szarej i jeszcze trochę powinno zostać.

    Oj zenuś, zenuś, żebyś ty choć minimalne pojęcie o tym miał i do tego
    umiał liczyć.....


  • 16. Data: 2021-03-20 22:25:51
    Temat: Re: Czeka mnie REWOLUCJA. Gaz.
    Od: Majka <k...@g...com>

    sobota, 20 marca 2021 o 15:03:28 UTC+1 ToMasz napisał(a):

    > /.../ Zastanów się jednak, czy kupić piec za 3 tyś i
    > przyjąć zasadę, że korzysta jedna osoba, czy za 6 tyś i nikt nikogo się
    > nie pyta.

    Cześć ToMasz!
    Jako że chcę sobie poprawić po 11 latach walki z kotłem miałowo-węglowym, po 11
    latach sadzy we włosach, brudu w kotłowni i garażu, zabawy z wiadrami popiołu,
    noszenia węgla i mąk z czyszczeniem gruntownym pieca raz w miesiącu postanowiłam
    sobie poprawić.
    Dlatego chcę przyłączyć gaz.
    I teraz, inwestując w gaz i piec na długi czas chcę mieć spokój i komfort.
    I dlatego gotowa jestem zapłacić więcej "na wejściu" niż później żałować.
    Proszę napisz, co kryje się pod "3 tys." a co pod "6 tys". Który z pieców, w jakiej
    wersji jest którym?
    1F z zasobnikiem jest tańszy czy droższy od 2F? Od Użytkownik wiem, że podgrzewanie
    zasobnika to nieco większe koszty niż grzanie w kotle 2F. Ale znowu przeraża mnie
    (mnie=laika) różnica w mocach, bo 1F powinnam kupić 12-18kW, a 2F już 24-25kW --- i
    tego nie rozumiem.

    > > kupić tylko nowy kocioł i połączyć go z obecnie pracującym zasobnikiem c.w.u
    który teraz jeszcze
    > z mojego doświadczenia wynika ze mieszanie starych, nowych - rodzi
    > niezadowolenie.

    Tak, już wiem, że obecny zasobnik ma króciutka wężownicę i będzie za słaby, za wolno
    będzie grzał wodę.

    > Czy nie dało by się jednak puścić trzeciej rurki jakiejś cieńszej, innną
    > dłuższą drogą ale jednak ją zrobić?

    Nie, zdecydowanie nie zgadzam się na kucie ścian i cyrkulację. Nowy zasobnik będzie w
    kotłowni razem z kotłem, bliżej punktów poboru, lepiej niż dotychczas, bo teraz
    zasobnik CWU jest poza kotłownia, w najdalszym punkcie domu względem instalacji
    (dlaczego tak zrobiono - nie wiem). Powinna się sytuacja poprawić.

    > > Czy Termet, np. serie silver/gold to dobry wybór?
    > > Jeśli nie ten, to o polecacie?
    > ja mam termeta silvera i chwalę sobie. ale na Twoim miejscu, zapytałby
    > pana kalkulatora. szczególnie że 1f może okazać się pod każdym względem
    > droższy

    Jeśli tylko zakup będzie droższy od kotła 2F to jestem z tym pogodzona.

    > Raczej zastanów się czy (zgaduję, bo o tym nie piszesz) czy
    > nie dało by się przysunąć kotła gazowego bliżej punktu poboru wody, bo
    > na tym odcinku będą największe straty.

    Tak jak już napisałam: będzie poprawa, bo zasobnik będzie dużo bliżej pierwszej
    najważniejszej łazienki, w odległości 2 metrów.
    To będzie poprawa o ponad 10 metrów, bo obecnie jakiś geniusz dał zasobnik w
    najdalszym punkcie garażu, daleko od pierwszego punktu poboru ciepłej wody.

    > PS napisz gdzie jest stary piec i czy nowy nie może być bliżej kranów.
    > Jeśłi tak, to na tej zmianie najwięcej "ugrasz"

    Kotłownia jest w samym środku domu patrząc na rozkład. I teraz jest tu kocioł
    węglowy. A zasobnik ciepłej wody jest 10 metrów (po rurach) dalej.
    Po zmianie źródła na kocioł gazowy zasobnik tez będzie w kotłowni w centrum domu. Do
    pierwszego "głównego" i jedynego używanego prysznica będzie tu tylko 2 metry mierząc
    po rurach.

    Majka


  • 17. Data: 2021-03-20 22:27:34
    Temat: Re: Czeka mnie REWOLUCJA. Gaz.
    Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>

    sobota, 20 marca 2021 o 08:59:37 UTC+1 budynPL napisał(a):
    > sobota, 20 marca 2021 o 08:25:00 UTC+1 Uzytkownik napisał(a):
    > > Co do szarej wody to na tej grupie może się tylko wypowiedzieć jedna
    > > osoba, która ma tu jakieś doświadczenie to kolega Budyn. Choć myślę, że
    > > już doszedł do tego, że zabawa w ponowne użycie szarej wody jest po
    > > prostu nieopłacalna. Z tego co wiem to on tylko ograniczył się do
    > > odzysku ciepła z tej wody.
    > Wezwany do tablicy zeznaję co następuje:
    > 1) używałem wody szarej pochodzącej głównie z wanny i kuchni do
    > odzyskiwania z niej ciepła czyli podgrzewania wstępnego wody wodociągowej od kilku
    > do kilkunastu stopni, logi gdzieś lezą do sprawdzenia to jest. Według zapisków
    > odczytów licznika gazu oszczędzałem na tym 0,6m3/dobę. Dużo czy mało - kwestia
    gustu. Natomiast
    > mi pozwalało zejść z taryfy W3 do W2 bo balansowałem na granicy. A to są spore
    różnice w opłatach
    > abonamentowych.
    > Urządzenie pracowało od 2012 do 2019, potem przy jakiejs awarii, w zasadzie
    pierwszej, wywaliłem, bo
    > uruchomiłem solary.
    > 2) nie wierzę w spłukiwanie kibla wodą, to jest niemozliwe do uszczelnenia przy
    zaworach spłuczki.
    > A dokładny oczyszczacz musiałby być drogi, duży lub skomplikowany - a pewnie
    wszystko naraz.
    >
    > b.
    Czyli jak używałeś siedem lat to opłacalne to było. To czy ludzie zaczną korzystać z
    szarej wody jest już przesadzone. Będą. Do czasu jak dostawcy wody i odbiorcy śmieci
    zaczną tracić upłynie wiele lat i przez wiele lat będzie można bezboleśnie
    zaoszczędzić sporo kasy. Przy cztero osobowej rodzinie z tysiąc złotych rocznie na
    wodzie i pewno podobnie na śmieciach. Za dwa tysiące na liche wakacje można pojechać
    z rodziną.


  • 18. Data: 2021-03-20 22:29:12
    Temat: Re: Czeka mnie REWOLUCJA. Gaz.
    Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>

    sobota, 20 marca 2021 o 22:13:44 UTC+1 Uzytkownik napisał(a):
    > W dniu 2021-03-20 o 21:57, Zenek Kapelinder pisze:
    > > Bez przesady że słodzeniem. Żonę już mam. Nie jestem specjalnie
    > > szarmancki ale jak coś wiem i druga strona warta jest podpowiedzi to
    > > dlaczego miałbym nie przedstawić swojego zdania. Oczywiście nie
    > > dotyczy to chujów takich jak pizdziak vel runt dziura w dupie, kundel
    > > collie czy debil użyszkodonik specjalista od wodnego chleba i jeszcze
    > > kilku innych palantów. Z pelletem bardziej przedstawiłem swoje zdanie
    > > niż doradzałem. Korzystam z pelletu i jestem zadowolony.
    > Tylko zenusiu "co ma piernik do wiatraka"? Twój pellet spalany w piecyku
    > kominkowym (tzw. kozie) ma się nijak do ogrzewania pelletem całego domu
    > jednorodzinnego.
    >
    > Poza tym nie masz żadnego doświadczenia z domami jednorodzinnymi czy
    > instalacjami centralnego ogrzewania, bo nigdy nie miałeś domu i całe
    > życie mieszkałeś w wynajmowanych mieszkaniach w starych kamienicach.
    > > Z rok temu za 800 złotych takiego w markecie widziałem. A może jeszcze
    > > inaczej zrobić. Są pompy ciepła. Takie do grzania w kaloryferach są
    > > drogie a nawet bardzo drogie. Tak drogie że jak ktoś kupuje to
    > > powinien czuć się okradziony na połowę ceny. Ale są i tanie pompy
    > > ciepła. Do grzania wody użytkowej do grzania wody w basenie. Będę
    > > zakładał pompę ciepła do grzania wody użytkowej. 4800 kosztuje. W
    > > optymalnych warunkach da minimum 4 razy więcej ciepła niż zużyje
    > > prądu. Pobiera 1,1kW i napisali że daje 4,8kW. Minimalna temperatura
    > > pracy -5°C. Czyli przy zerze stopni powinna przerobic 1kW pradu na 2kW
    > > ciepła. Wyjdzie drożej niż pelletem ale różnice dołożę z wykorzystania
    > > wody szarej i jeszcze trochę powinno zostać.
    > Oj zenuś, zenuś, żebyś ty choć minimalne pojęcie o tym miał i do tego
    > umiał liczyć.....
    Spierdalaj debilu systemowy.


  • 19. Data: 2021-03-20 22:41:21
    Temat: Re: Czeka mnie REWOLUCJA. Gaz.
    Od: Majka <k...@g...com>

    sobota, 20 marca 2021 o 15:45:24 UTC+1 collie napisał(a):

    > > 2. Jakiej wielkości zasobnik wybrać, jakiej pojemności minimalnie przy 4 osobach
    w domu (dwoje dorosłych, nastolatek i kilkulatek)?
    > Mam 300-litrowy baniak dla czterech dorosłych osób - dwie korzystają
    > notorycznie z wanny, dwie z prysznica. Wszystkim starcza ciepłej wody.

    300 litrów u mnie zająłby dużo miejsca. Teraz wisi sobie 80 litrów (spięty z piecem
    węglowym) i optycznie wygląda mi na bardzo duży.
    U mnie są cztery osoby, i kąpiemy się 'na raty':
    - dzieciaki do 19:00
    - dorośli po 22:00
    Korzystamy wyłącznie z prysznica. W kuchni zmywanie tylko garnki po obiedzie, więc
    inny czas, a poza tym pracuje zmywarka.
    Zakładając, że mijający czas od twojej instalacji do mojej przyniósł polepszenie
    parametrów (większa sprawność), myślę, że mogę kupić mniejszy zasobnik.
    Tylko jakiej pojemności? Zakładam niezmienność nawyków godzinowych.

    > W lecie aż nadto, bo mam na dachu solary i leci ukrop.

    Na razie nic nie planuje więcej poza wymianą węglowego na gazowy. Mimo zalet solarów
    - teraz nie mogę sobie na takie pozwolić.

    > > kupić tylko nowy kocioł i połączyć go z obecnie pracującym zasobnikiem c.w.u
    który teraz jeszcze pracuje z kotłem na paliwo stałe (zasobnik to bojler elektryczny
    Beretta ze spiralą prowadzącą wodę z kotła - jest grzałka elektryczna wewnątrz, więc
    byłoby alternatywne grzanie prądem, pojemność to 80 litrów, zawieszony 'na leżąco')
    > > Ma to sens?
    > Ma jak najbardziej.

    Heh, już wiem ze nie - ma bardzo krótką wężownicę, będzie bardzo powolny. Mogłabym
    włączać jeszcze w tym zasobniku obecną tam grzałkę elektryczną, ale to już nie ma
    sensu w $$.

    > > 4. Jaka moc dla domu jak opisałam w punkcie 1?
    > > Wiem, że są kalkulatory, ale ja jestem laikiem, do tego babą,
    > > a chciałam poprosić osoby mające doświadczenie w dobieraniu/obliczaniu mocy
    kotła?
    > Tu mogę Ci tylko powiedzieć, że mam kocioł 24 kW i dla 270 m2 daje radę.

    Super, to co piszesz daje mi odniesienie, jakiś pogląd.
    U Ciebie jest:
    270 mkw, cztery osoby dorosłe w tym dwie korzystają z wanny. Masz kocioł 1F 24kW.
    U mnie jest:
    120 mkw, dwoje dorosłych, dwoje dzieci, tylko prysznic. chcę tez kocioł 1F,
    kalkulatory wskazują 12 do 18 kW, najczęściej jednaj 15 kW.

    Dziękuję za twoje uwagi, cokolwiek napiszesz jako użytkownik jest dla mnie cenne.
    Majka


  • 20. Data: 2021-03-20 22:59:21
    Temat: Re: Czeka mnie REWOLUCJA. Gaz.
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pani Majka napisała:

    > Jako że chcę sobie poprawić po 11 latach walki z kotłem miałowo-węglowym,
    > po 11 latach sadzy we włosach, brudu w kotłowni i garażu, zabawy z
    > wiadrami popiołu, noszenia węgla i mąk z czyszczeniem gruntownym pieca
    > raz w miesiącu postanowiłam sobie poprawić.
    > Dlatego chcę przyłączyć gaz.
    > I teraz, inwestując w gaz i piec na długi czas chcę mieć spokój i komfort.
    > I dlatego gotowa jestem zapłacić więcej "na wejściu" niż później żałować.

    Kontakt z "fachowcami" od hydrauliki już na samym wejściu może skutkować
    taką traumą, że koszty psychoterapii w następnych latach przewyższą wszelkie
    wyobrażenia. Radzę wziąć to pod uwagę. Dobrze radzę. Mam ogrzewanie gazowe
    od trzydziestu lat, w listopadzie będzie rocznica. Wcześniej była ogólna
    partyzantka, ale tylko przez dwa sezony, więc szkoda gadać. Mam kocioł
    dwufunkcyjny. Wtedy kupiony w Peweksie (chór hydraulików: panie, to się
    zaraz zepsuje, kup pan żeliwiaka z Ząbek). Po ćwierćwieczu zamieniony
    (w ciągu kilki godzin) ma niemal identyczny, by nie trzeba było niczego
    przerabiać i płacić z to (chór wujów: panie, kto dzisiaj tego używa, za
    trzydzieści tysięcy zrobimy jak się należy).

    Moja rada taka: doprowadzić gaz do chałupy, zapłacić za to (ale targoać
    się o wszystko), a potem zainstaloiwać dwufunkcyjny kocioł *najtańszy*
    z dostępnych na rynku. Żeby później nie żałować, jak w srodku zimy się
    zepsuje -- i choć na gwarancji, to na części czeka się dwa tygodnie.
    Kocioł z zasobnikiem też w sumie może być, o ile nie wypadnie znacząco
    drożej (ja takich możliwości nie miałem).

    --
    Jarek

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 10 ... 20 ... 22


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1