2021-07-23 o 11:42 +0200, Jarosław Sokołowski napisał:
> Starożytni różnie gadali, ale akurat to zawołanie pochodzi od
> oświeceniowego Gottfreida W. Leibniza.

No tak, ciężki przypadek nieczytania. Dałem się zmanipulować
starożytnym kolumienkom.

> Można to przetłumaczyć jako: "porachujem!".

O wypraszam sobie, na pracę tym narzędziem pora jest wysoce
nieodpowiednia.

Mateusz

do góry

Pan Mateusz Viste napisał:

>> Starożytni różnie gadali, ale akurat to zawołanie pochodzi
>> od oświeceniowego Gottfreida W. Leibniza.
>
> No tak, ciężki przypadek nieczytania. Dałem się zmanipulować
> starożytnym kolumienkom.

W szczególności należy uważać na piątą kolumnę.

Jarek

--
Nikt nic nie czyta, a jeśli czyta, to nic nie rozumie,
a jeśli nawet rozumie, to nic nie pamięta.

do góry

czwartek, 22 lipca 2021 o 22:22:58 UTC+2 collie napisał(a):
> W czwartek, 22.07.2021 o 18:57, Zenek Kapelinder napisał:
>
> > czwartek, 22 lipca 2021 o 09:12:01 UTC+2 Mateusz Viste napisał(a):
> >> [o mordowaniu przez siebie lisicy - matki dzieciom lisich, złapanej we wnyki]
> >
> > Zajebałes opowiesc rodem z Bublii. Tylko tam były wilki, owce i pasterz.
> > Tam jak u ciebie morał miał być taki że pasterz broni swoje owce przed wilkami.
> > Ty chronisz jagniątko żeby zły lis go nie porwał i zezarl. Prawda jest inna.
> > Dla ciebie jak dla każdego hodowcy życie zwierząt się nie liczy. Lis nie jest
> > wrogiem owiec a twoim konkurentem. Obydwaj macie ten sam cel, przeżyć. Lis
realizuje
> > go polując i to jest w porządku bo polowanie daje albo nie daje szansy którejś ze

> > stron. Twoim celem jest hodowanie owiec żeby je potem zabić, sprzedać itd. to że
> > sprzedasz żywe wiedząc że zostaną zabite to to samo jak byś je sam zabił.
> > Jak przyjedzie do ciebie jakiś arab żeby kupić owieczkę to bez mrugnięcia okiem
mu
> > ją sprzedasz chociaż na 100% będziesz pewny że czeka ja straszna śmierć. Jak byś
> > napisał to o czym wszyscy wiedzą. Że zmienia się planeta. Ze ze względu na
działalność
> > człowieka mająca służyć człowiekowi naturalne w przyrodzie mechanizmy są
rozregulowane.
> > Że są sytuacje w których jest przymus ograniczania populacji pewnych gatunków to
by było
> > ciut lepiej. A ty napisałeś że pięć małych lisków potrzebuje jedzenia i łapiesz w
pułapkę
> > ich matkę i ja uwięziona mordujesz. Do tego masz urzędowe przeszkolenie i
pozwolenie.
> > Na bank mordujesz matkę małych lisków tak żeby jej z zewnątrz nie uszkodzić bo
futerko
> > można sprzedać bo kasa jest najważniejsza. Dla mnie jesteś zwyczajnym bandyta.
Nie dlatego
> > że hodujesz zwierzęta wiedząc że zostaną zabite. Ale dlatego że chwalisz sie że
dobijasz
> > złapane w sidła zwierzęta. Po raz kolejny ciesze się że żyję w Polsce. Tutaj taki
proceder
> > jest chyba niedopuszczalny. A jak jest niedopuszczalny to mordowanie w ten sposób
zwierząt
> > jest karane. To co opisałeś to horror. Jakim ty jesteś człowiekiem że bierzesz w
tym udział.
> > Tutaj bułkę przez bibułkę a realu chuja całą gębą. Tutaj napiszesz jaki ja jestem
zły bo
> > zamiast napisać motyla noga nazwę kogoś skurwysynom. A sam mógłbyś być tym co
zyklon przez
> > dziury w dachu wrzucał.
> Dodam tylko, że temu skurwielowi basowali tu ochoczo, bez zająknienia -
> niedopchnięta tępa dzida i myszowaty, który wyżej sra niż dupę ma. Taka
> swołocz.
>
>
> --
> Miarą człowieczeństwa jest stosunek do zwierząt.
Teraz chuje udają że nie czytali. Bo my mamy ich w kfie. Pies ich jebał.

do góry

> ...
> W nieco innym kontekście powiedzmy, gdyż w tej dawnej epoce utrzymanie
> chowu było dla naszych przodków kwestią życia i śmierci. Ja takiej
> presji nie mam.

Nie masz też presji na znalezienie innego, a równie skutecznego sposobu
odgrodzenia/odstraszania. wszak z technicznego punktu widzenia nie
potrzebna do tego kosmiczna technologia.

>> Lis najwyraźniej potrafi sprawnie korzystć z mediów w celu
>> rozpowszechnienia przekazu.
>
> Myślę, że potrafi skojarzyć pojawienie się zwłok współbrata na skraju
> lasu z informacją "tam za górkę lepiej nie zaglądać". Jak wspominałem
> wcześniej, borsuki zdają się nie posiadać tak rozwiniętej zdolności
> dedukcji i potrzebują nieco większej ilości podpowiedzi.

Tak myślisz. Osobiście myślę, że nie wiem czy tak jest - niewykluczone.
Wolałbym się jednak opierać w decyzjach bardziej wiarygodne źródła
wiedzy niz własne wierzenia. Istnieją ludzie wdziewający ameliniowe
czapki na głowy - oni tez "myślą", ża tak jest optymalnie (dla nich).

do góry

W dniu 2021-07-23 o 16:17, psychol Zenek Kapelinder pisze:
/bełkot - ciach/

> Teraz chuje udają że nie czytali. Bo my mamy ich w kfie. Pies ich jebał.
>
brawo! brawo! i to jest właściwy język dyskusji. kogucie, kto to "my"?
kolegów szukasz? nawet pies hansa nie był twoim kolegą!
uwielbiałeś psa hansa, jak cię j...ł, prawda? ;-))))))))))

--
Runt

Thanks for visiting and have a fantastic day!

do góry

2021-07-23 o 20:53 +0200, Pcimol napisał:
> Nie masz też presji na znalezienie innego, a równie skutecznego
> sposobu odgrodzenia/odstraszania. wszak z technicznego punktu
> widzenia nie potrzebna do tego kosmiczna technologia.

Piszesz bardzo tajemniczo. Podpowiesz, w jaki sposób chronisz swoje
pastwiska przed szkodnikami? Zawsze ciekawią mnie cudze doświadczenia,
człowiek czasem może o jakichś oczywistych rozwiązaniach nie pomyśleć i
ja z pewnością nie jestem w tej kwestii wyjątkiem.

> Tak myślisz. Osobiście myślę, że nie wiem czy tak jest -
> niewykluczone. Wolałbym się jednak opierać w decyzjach bardziej
> wiarygodne źródła wiedzy niz własne wierzenia.

Co do zasady się zgadzam, jednak to, co określasz jako wierzenia, ja
nazywam obserwacją i zdolnością wyciągania wniosków. Czy w omawianej
sprawie znasz wiarygodniejsze źródło informacji? Najsłuszniej byłoby
zapytać samych zainteresowanych, ale ta bariera językowa...

Mateusz

do góry

sobota, 24 lipca 2021 o 11:48:09 UTC+2 Mateusz Viste napisał(a):
> 2021-07-23 o 20:53 +0200, Pcimol napisał:
> > Nie masz też presji na znalezienie innego, a równie skutecznego
> > sposobu odgrodzenia/odstraszania. wszak z technicznego punktu
> > widzenia nie potrzebna do tego kosmiczna technologia.
> Piszesz bardzo tajemniczo. Podpowiesz, w jaki sposób chronisz swoje
> pastwiska przed szkodnikami? Zawsze ciekawią mnie cudze doświadczenia,
> człowiek czasem może o jakichś oczywistych rozwiązaniach nie pomyśleć i
> ja z pewnością nie jestem w tej kwestii wyjątkiem.
> > Tak myślisz. Osobiście myślę, że nie wiem czy tak jest -
> > niewykluczone. Wolałbym się jednak opierać w decyzjach bardziej
> > wiarygodne źródła wiedzy niz własne wierzenia.
> Co do zasady się zgadzam, jednak to, co określasz jako wierzenia, ja
> nazywam obserwacją i zdolnością wyciągania wniosków. Czy w omawianej
> sprawie znasz wiarygodniejsze źródło informacji? Najsłuszniej byłoby
> zapytać samych zainteresowanych, ale ta bariera językowa...
>
> Mateusz
Ty nie chronisz swojego pastwiska tylko po bandycki wycinasz konkurencję. Chroni się
magazyny robiąc płot i stawiając strażnika. Do tego rozwiesza się tabliczki że
wchodzić nie wolno. Jaka to ochrona jak w złapane sidła złapie się lis i go kijem
zatluczesz? Czy jego śmierć w jakiś sposób wpłynie na decyzję innych lisów żeby nie
wchodziły? Wszyscy mamy chłopskie pochodzenie. Przodkowie wszystkich byli tak samo
okrutni w stosunku do zwierząt jak jesteś jeszcze ty. Ale moi przodkowie przestali
być chłopami tak dawno że we fraku czuje się jak w drugiej skórze. A tobie w butach
nie do twarzy.

do góry

W dniu 2021-07-24 o 12:35, Zenek Kapelinder pisze:

> Przodkowie wszystkich byli tak samo okrutni w stosunku do zwierząt jak jesteś
jeszcze ty. Ale moi przodkowie przestali być chłopami tak dawno że we fraku czuje się
jak w drugiej skórze. A tobie w butach nie do twarzy.


Tylko jakoś nie widać, abyś przestał być chamem.

Drzewo genealogiczne mojego rodu sięga do IX w. - tyle udało się
odnaleźć w zapisach parafialnych i urzędowych dwóm profesorom z
uniwersytetów, badającym drzewo naszego/mojego i tych profesorów rodu.
Drzewo to jest w pełni udokumentowane i potwierdzone od XIIw. Znalazło
się w nim wielu znanych rycerzy i znanych osobistości z tytułem
szlacheckim, który nasza rodzina nosi do dnia dzisiejszego. Ponadto jak
to wśród szlachty bywało wiele żon pochodziło także z rodów
szlacheckich, które posiadały swoje herby i w których rodach także były
wiele znanych ludzi.

Nie żądam abyś ie do mnie zwracał Jaśnie Panie. Wywyższają się tylko ci,
którzy dopiero co zmienili status społeczny lub odchamili się za czasów
PRL-u. Stąd też Polacy, którzy dopiero co wyemigrowali do USA są
bardziej amerykańscy od Amerykanów, a zaściankowa szlachta to najgorsza
hołota, która chodzi we frakach, aby okazywać swoje wielkopańskie
pochodzenie wedle zasady "nie masz to nad chama cham, gdy się z chama
zrobi pan".

do góry

sobota, 24 lipca 2021 o 14:56:03 UTC+2 Uzytkownik napisał(a):
> W dniu 2021-07-24 o 12:35, Zenek Kapelinder pisze:
> > Przodkowie wszystkich byli tak samo okrutni w stosunku do zwierząt jak jesteś
jeszcze ty. Ale moi przodkowie przestali być chłopami tak dawno że we fraku czuje się
jak w drugiej skórze. A tobie w butach nie do twarzy.
> Tylko jakoś nie widać, abyś przestał być chamem.
>
> Drzewo genealogiczne mojego rodu sięga do IX w. - tyle udało się
> odnaleźć w zapisach parafialnych i urzędowych dwóm profesorom z
> uniwersytetów, badającym drzewo naszego/mojego i tych profesorów rodu.
> Drzewo to jest w pełni udokumentowane i potwierdzone od XIIw. Znalazło
> się w nim wielu znanych rycerzy i znanych osobistości z tytułem
> szlacheckim, który nasza rodzina nosi do dnia dzisiejszego. Ponadto jak
> to wśród szlachty bywało wiele żon pochodziło także z rodów
> szlacheckich, które posiadały swoje herby i w których rodach także były
> wiele znanych ludzi.
>
> Nie żądam abyś ie do mnie zwracał Jaśnie Panie. Wywyższają się tylko ci,
> którzy dopiero co zmienili status społeczny lub odchamili się za czasów
> PRL-u. Stąd też Polacy, którzy dopiero co wyemigrowali do USA są
> bardziej amerykańscy od Amerykanów, a zaściankowa szlachta to najgorsza
> hołota, która chodzi we frakach, aby okazywać swoje wielkopańskie
> pochodzenie wedle zasady "nie masz to nad chama cham, gdy się z chama
> zrobi pan".
Po takich jak ty uzyszkodnik panach dziadek na konia wsiadał.

do góry

W dniu 2021-07-24 o 15:02, KANALIA Zenek Kapelinder pisze:
> sobota, 24 lipca 2021 o 14:56:03 UTC+2 Uzytkownik napisał(a):
>/,,,/
> Po takich jak ty uzyszkodnik panach dziadek na konia wsiadał.
>

konia to twoj dziadek mógł jedynie "oporządzać".
mial jedynie psa kundla, a ty jestes jego bękarcim synem ;-))))
ostatnim z "rodu". podziekuj ojcu, że przy obrzezaniu chlasnął ci
brzytwą przez krocze i uczynił cie 100% pizdziakiem.

podoba ci się koguciku? no to teraz ujadaj! ujadaj! ;-)))

--
Runt

Thanks for visiting and have a fantastic day!

do góry