eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowaniePowódź › Re: Powódź
  • Data: 2010-05-23 19:48:49
    Temat: Re: Powódź
    Od: "Maniek4" <s...@c...chrl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "robercik-us" <r...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:htag94$nd7$1@news.onet.pl...

    > Ale ale...
    >
    > Czy przed wydaniem kilkuset tysięcy złotych nie należy się głębiej
    > zastanowić nad okolicznościami takiego przedsięwzięcia?

    Ja tego nie neguje, ale pachnie mi to przesada i tyle. Raptem wszyscy tacy
    przewidujacy i bezbledni, tylko skad tyle pytan o prostsze sprawy?

    > Nie kto inny, jak właśnie inwestor jest OSTATECZNYM decydentem w sprawie
    > budowy. To on decyduje, czy budować, gdzie będzie budować, co i w jakim
    > standardzie... itd itp...
    >
    > To, że władza pozwoliła... jest to duży błąd! oczywiście... jednak
    > ostateczna decyzja ZAWSZE należała do inwestora. Nawet w przypadku, kiedy
    > kupował mieszkanie.
    >
    > Za błędne decyzje w cywilizowanym świecie odpowiada ten, kto je podjął....
    > To chyba trudne do zrozumienia nie jest... przynajmniej dla mnie.

    Nikt nikogo z odpowiedzialnosci tu nie zwalnia, ale jak masz znak drogowy
    ograniczenia predkosci to nie starasz sie jechac dwa razy szybciej? Ja sie
    pytam, co robia gminy wydajac tyle kasy o ktora Kiki tak sie martwi po to
    tylko zeby ja wydac, skoro z tego nie wiele wynika? Dzisiejsza sytuacja nie
    jest normalna, bo takiej powodzi nie bylo od dwoch pokolen. Rozumiem, ze jak
    ktos sobie wybudowal dom na walach to sam sobie jest winny, ale bez
    przesady. Dzis woda jest tam, gdzie nigdy nie bylo. Niech bedzie, ze ja taki
    wspanialomyslny nie jestem, ale trudno wymagac od ludzi zeby znali sie na
    wszystkim. Minimum zaufania do panstwa zdaje sie kazdy z nas powinien miec.
    Sytuacja zdaje sie przerosla wszystkich i chyba nie wielu w ogole moglo to
    przewidziec. Prawde mowiac troche dziwi mnie Wasza bezkrytyczna pewnosc.

    >> Uprawiasz hipokryzje kreujac sie na perfect man szukajacego poziomu wod w
    >> google earth i jednoczesnie uczacego sie teorii ocieplen poddasza po
    >> kilku "przerobionych" ekipach.
    >
    > Maniek... nie przesadzaj... Kiki przesadza może z niektórymi sprawami,

    Nie chodzi o to czy Kiki przesadza, dla mnie osobiscie dobrze, ze o wielu
    rzeczach pisze, ale sam wsadzony na mine tyle razy sprawia wrazenie jakby z
    gory wszystko wiedzial. Przypomne propozycje powrotu do cechow i egzaminow
    dla ekip zeby nie partolily roboty, za to zwalnia gminy z odpowiedzialnosci
    za bezpieczenstwo budowy na terenach zalewowych. Uwazam, ze to czysta
    hipokryzja i tyle, mimo calej mojej sympati dla Kikiego.

    > ale tu akurat się zgadzam, bo przecież nikt tym ludziom nie kazał 'nie
    > pomyśleć' o tym, co tyło trzynaście lat temu.

    Od trzynastu lat w niektorych miejscach wiele zmieniono i ludzie mogli
    nabrac pewnosci, ze przy podobnej powodzi nic sie nie stanie, tyle ze ta
    powodz jest wieksza, a tak rzadka powodz naprawde trudno przewidziec. To nie
    sa jakies tam coroczne wiosenne roztopy sniegu. Przez niektore umocnienia
    zalalo dzielnice w Zabrzu a to nie wydarzylo sie nigdy. Twierdzisz, ze
    mieszkancy mogli to przewidziec?

    > Zachowali się jak... bezmózgowcy i tyle... nie obrażając nikogo. Są
    > sprawy, których przewidzieć się nie da, ale akurat to, czy na mojej
    > działce może zalać... się niestety da przewidzieć.

    Mam rodzine w Zabrzu, najwyrazniej szkoda, ze tylko ja...

    > Polska to nie daleki wschód. Tu ludzie nie siedzą jak króliki jeden na
    > drugim i nie ma problemu z odzyskaniem terenów wyżej i dalej od rzek
    > położonych.

    Ja chyba zyje gdzie indziej. Zadam drugi raz to samo pytanie, czemu nie
    postawiles domu na Giewoncie?
    Zastanow sie czy mozesz budowac gdzie chcesz i jak chcesz. To co piszesz
    mozna rozpatrywac w kwestiach hipotetycznych pytan, a nie wyboru.

    > Ta logika wyboru miejsca do budowania która przyświecała w momencie
    > wybierania miejsca na np. Kozanowie, jest dla mnie jakimś zaciemnieniem
    > umysłu.

    Pewnie, ze znajdziemy takie miejsca, ale nie popadajmy w paranoje, nie
    wszedzie mozna wszystko przewidziec.

    > Ktos ich
    >> wsadzil na mine i tyle. Co maja powiedziec wlasciciele mieszkan blokow
    >> dzis zalanych? Czlowiek jak nie slyszal o powodzi od przeszlo 100 lat
    >> moze uznac teoretycznie, ze zagrozenia nie ma.
    >
    > Wiesz Maniek... jakby rzeczywiście we Wrocławiu na tym słynnym Kozanowie
    > nie było wody od stu lat, to pod tym, co piszesz podpisałbym sie
    > wszystkimi nogami :-) i rencami tyż. Jednak nie z okresem stu lat tu mamy
    > do czynienia, tylko TRZYNASTU !!! To chyba róznica no nie?

    Warszawa to ponad 150 lat, Zabrze po raz pierwszy, a co maja powiedziec
    mieszkancy Kedzierzyna Kozle, Opola czy innych miast gdzie woda zalewa tych
    samych ludzi w tych samych miejscach po raz drugi? Mieli zburzyc domy i sie
    wyprowadzic, czy wladza powinna zadbac o to zeby do tego nie doszlo w
    stosunkowo krotkim czasie? A moze troche jednak jest tak, ze tego po prostu
    nie dalo sie przewidziec jak wielu innych rzeczy zwiazanych znatura?


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1