Pani Ewa napisała:

>> Po nieśplikach zostały mi pestki. Przeczytałem, że można z nich
>> wykiełkowć małe nieśpliki, więc nie wyrzucałem. No i uzbierało
>> się ich prawie całe półkilowe pudełko. Gdyby tak wszystkim dać
>> szanse wzrostu, to bym miał spory sad nieśplikowy. Oczywiście
>> wiem, że przezimować, to one w polskim klimacie nie przezimują.
>
> W Wikipedii piszą, że wytrzymuje mrozy do -10 stopni. Można zaryzykować,
> łagodne zimy powinny przetrwać. Zwłaszcza jeśli posadzić je w jakimś
> osłoniętym od wiatru miejscu.

Raz na kilka lat zdarza się jednak mniej łagodna zima, a to jest
w końcu dość długowieczne drzewo i przykro by było, gdyby pewnej
wiosny się okazało, że jego żywot zakończony. Ale nie wykluczam,
że gdzieś w mikroklimacie krańcowo różnym niż na dworcu w Kielcach,
da się stworzyć mu odpowiednie warunki. Dlatego pomyślałem o donicach
i feriach zimowych pod dachem. To najprostsze rozwiązanie, ale może
są też inne.

Swoją drogą ciekawe jak jest z bałkańskimi nieśplikami. W Bośni
i Hercegowinie klimat ma już cechy kontynentalne i srogie mrozy
w zimie nie są niczym nadzwyczajnym. Trzeba ten temat kiedyś
podjąć. Ciekawe, czy na przykład w Sarajewie bywają nieśpliki.

Jarek

PS
W Polsce można czasem spotkać nieszpułkę. To nie ten sam gatunek, co
nieśplik. Owoce nieszpułki dość podłe, gdy je z nieśplikiem porównać.
Ale też pokrój całej rośliny zgoła inny -- nieszpułka jest zwykle
krzaczorem, nieśplik zaś może być kształtnym drzewkiem.

--
-- O tej porze bywa w Bośni i Hercegowinie strasznie gorąco.
Jakem tam służył w wojsku, to naszemu oberlejtnantowi musieli
na głowę lód przykładać.