eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Co prostrzego w obsłudze zamiast Cekola C-45?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 5

  • 1. Data: 2011-06-04 17:52:22
    Temat: Co prostrzego w obsłudze zamiast Cekola C-45?
    Od: "Irokez" <n...@e...pl>

    Witam.

    Właśnie kładę toto na ścianę z lat '70-tych czyli cementowo-wapienną,
    niezbyt prostą ale zagruntowałem i chciałbym aby się toto pod farbę
    nadawało.
    Rozrobiłem w/g instrukcji z wagą w ręce (w porcjach po 5kg aby zdążyć).
    Nakładałem najpierw pacą zębatą 5mm aby potem rozprowadzać, ale problem te
    zęby wyrównać.
    Więc paca gładka, porozciągałem po ścianie a potem packa 60cm i równam. I tu
    kurna to jakoś tak dziwnie ten cekol pracuje, że mimo równego ciągnięcia
    pacy, rozrywa się jego struktura i tworzą się płaskie kratery (ale nie to że
    odrywa od podłoża, tylko z warstwy np 2mm zbiera 1mm).które muszę szpachelką
    uzupełniać i znowu gładzić, i tu wyrówna a gdzie indziej oderwie. Biorę taką
    blaszkę z rączką, zagiełem dwa rogi i tak gładzę i gładzę i gówno wychodzi
    bo tu grubiej, tam cieniej. To się kurde do pracy ręcznej nie nadaje.

    Zrobiłem jedną ścianę ledwo, zostrał mi jeden worek tego cekola i nie wiem
    co dalej. Czytam o drugiej warstwie, ale jak mi druga się zsumuje z pierwszą
    to dobiero będzie ściana jakby granatem naparzać.

    Może coś tańszego będzie lepsze, nie będzie tak bardzo nieprzewidywalne i
    niestabilne i da się packą normalnie rozprowadzić?
    Megaron GT-120, Nida Finisz? Oba znacznie tańsze, ale może nie takie
    dziadowskie?

    Pozdrawiam.

    --
    Irokez


  • 2. Data: 2011-06-04 20:30:53
    Temat: Re: Co prostrzego w obsłudze zamiast Cekola C-45?
    Od: "kiki" <k...@t...fel>


    "Irokez" <n...@e...pl> wrote in message
    news:isdrcs$344$1@news.onet.pl...
    > Witam.

    > Zrobiłem jedną ścianę ledwo, zostrał mi jeden worek tego cekola i nie wiem
    > co dalej. Czytam o drugiej warstwie, ale jak mi druga się zsumuje z
    > pierwszą to dobiero będzie ściana jakby granatem naparzać.

    To jest ogólnie ciężka praca. Trzeba nie dyć że umieć to jeszcze mieć siłę.
    A siła pracownika umysłowego jest nieporównywalnie mniejsza niż zaprawionego
    robotnika :-)


  • 3. Data: 2011-06-04 20:39:28
    Temat: Re: Co prostrzego w obsłudze zamiast Cekola C-45?
    Od: "Irokez" <n...@e...pl>

    Użytkownik "kiki" <k...@t...fel> napisał w wiadomości
    news:ise4lo$15e$1@opal.futuro.pl...

    >> Zrobiłem jedną ścianę ledwo, zostrał mi jeden worek tego cekola i nie
    >> wiem co dalej. Czytam o drugiej warstwie, ale jak mi druga się
    >> zsumuje z pierwszą to dobiero będzie ściana jakby granatem naparzać.

    > To jest ogólnie ciężka praca. Trzeba nie dyć że umieć to jeszcze mieć
    > siłę. A siła pracownika umysłowego jest nieporównywalnie mniejsza niż
    > zaprawionego robotnika :-)

    Ale ja chcę te masełko położyć równo na ścianę a nie przesunąć ścianki ;]

    Pokój 25 metrów to już sobie odpuszczam i zlece, ale to rozbabrałem to trza
    dokończyć

    --
    Irokez


  • 4. Data: 2011-06-04 21:29:27
    Temat: Re: Co prostrzego w obsłudze zamiast Cekola C-45?
    Od: "kiki" <k...@t...fel>


    "Irokez" <n...@e...pl> wrote in message
    news:ise565$a3c$1@news.onet.pl...

    > Ale ja chcę te masełko położyć równo na ścianę a nie przesunąć ścianki ;]
    >
    > Pokój 25 metrów to już sobie odpuszczam i zlece, ale to rozbabrałem to
    > trza dokończyć

    Mnie jest ciężko sufit pomalować :-) jakoś tak ręka boli uniesiona w górę
    :-) Co dopiero cekolować :-)
    To chyba ten problem mój drogi :-)


  • 5. Data: 2011-06-05 18:56:07
    Temat: Re: Co prostrzego w obsłudze zamiast Cekola C-45?
    Od: "Jackare" <1...@1...tralala.com>

    Użytkownik "Irokez" <n...@e...pl> napisał w wiadomości
    news:isdrcs$344$1@news.onet.pl...
    > Witam.
    >
    > Właśnie kładę toto na ścianę z lat '70-tych czyli cementowo-wapienną,
    > niezbyt prostą ale zagruntowałem i chciałbym aby się toto pod farbę
    > nadawało.
    > Rozrobiłem w/g instrukcji z wagą w ręce (w porcjach po 5kg aby zdążyć).
    > Nakładałem najpierw pacą zębatą 5mm aby potem rozprowadzać, ale problem te
    > zęby wyrównać.
    > Więc paca gładka, porozciągałem po ścianie a potem packa 60cm i równam. I
    > tu kurna to jakoś tak dziwnie ten cekol pracuje, że mimo równego
    > ciągnięcia pacy, rozrywa się jego struktura i tworzą się płaskie kratery
    > (ale nie to że odrywa od podłoża, tylko z warstwy np 2mm zbiera 1mm).które
    > muszę szpachelką uzupełniać i znowu gładzić, i tu wyrówna a gdzie indziej
    > oderwie. Biorę taką blaszkę z rączką, zagiełem dwa rogi i tak gładzę i
    > gładzę i gówno wychodzi bo tu grubiej, tam cieniej. To się kurde do pracy
    > ręcznej nie nadaje.
    >
    > Zrobiłem jedną ścianę ledwo, zostrał mi jeden worek tego cekola i nie wiem
    > co dalej. Czytam o drugiej warstwie, ale jak mi druga się zsumuje z
    > pierwszą to dobiero będzie ściana jakby granatem naparzać.
    >
    > Może coś tańszego będzie lepsze, nie będzie tak bardzo nieprzewidywalne i
    > niestabilne i da się packą normalnie rozprowadzić?
    > Megaron GT-120, Nida Finisz? Oba znacznie tańsze, ale może nie takie
    > dziadowskie?
    >
    > Pozdrawiam.
    >
    > --
    > Irokez

    ale Ty tą ścianę chcesz wyrównać (gładka powierzchnia) czy wyprostować
    (piony poziomy i kąty). Jak wyrównać to polecam gotowca - śmiga.Najlepiej w
    małych 5 kg opakowaniach bo w dużym opakowaniu, raz otwartym zasycha
    powierzchnia a małą piątkę wyrobisz sobie na spokojnie a potem otworzysz
    następną. Te zaginanie rogów w blichówkach to jakiś urban legeng - psujesz
    dobre narzędzie i tyle.
    Czasem zdarza się że blichówa jest wykonana z gównianego materiału i ciągnie
    masę ze sobą, dlatego też nie warto kupować najtańszych narzędzi tylko
    dlatego że "jeden raz użyjesz" W tym przypadku g.... takim narzędziem
    zrobisz.
    Jeżeli jakość tego wyrównania nie jest najistotniejsza, to jest stary sposób
    stosowany przez ekipy wykonujące gipsy na dużych powierzchniach - setkach
    czy tysiącach metrów - tam nikt nie ma czasu i pieniedzy bawić się w
    gładzie, szlifowanie i tego typu pierdoły. Całość zaciąga się gipsem
    szpachlowym i potem równa się wodą za pomocą szczotki o bardzo miękkim
    włosiu - w ten sposób można zrobić dziennie setki metrów kw, a jak ma się
    nieco wprawy to i śliczną ścianę można sobie tak w mieszkaniu wyprowadzić -
    bez szlifowania, pyłów i wszystkich tych przyjemności związanych z gładzią.

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1